Skocz do zawartości

PZW vs Wody Polskie


Rekomendowane odpowiedzi

Powiedz w takim razie , co Ty zrobiłeś osobiście dla ,,naszego stowarzyszenia''.

Może masz jakieś rady sensowne dla nas członków, jakieś pomysły, przemyślenia co by tu zaradzić. Jak pokonać ten zły zarząd, który przejada nasze pieniądze .

Ty odeszłeś z Pzw, ale ja nie chcę odchodzić , należę tu już od 1985 roku i mam chyba prawo czegoś się domagać od tych nieudaczników.

 

Ty nie widzisz różnicy między nami a zachodem.

Nic nie zrobiłem dla stowarzyszenia. :)

Wszystko co robiłem, robiłem dla wód i jej mieszkańców. Dla stowarzyszenia mają działać decydenci. Reprezentować je i lobbować. Ja decydentem nigdy nie byłem.

Nie mam żadnych rad, niczego nie naprawię, nikogo nie pokonam.

Nasze stowarzyszenie formalnie jest prawie takie same jak te za zachodnią granicą, różni się jedynie treścią.

 

 

Odmeldowuję się. Życzę owocnej pogawędki i udanego sezonu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie zrobiłem dla stowarzyszenia. :)

Wszystko co robiłem, robiłem dla wód i jej mieszkańców. Dla stowarzyszenia mają działać decydenci. Reprezentować je i lobbować. Ja decydentem nigdy nie byłem.

Nie mam żadnych rad, niczego nie naprawię, nikogo nie pokonam.

Nasze stowarzyszenie formalnie jest prawie takie same jak te za zachodnią granicą, różni się jedynie treścią.

 

 

Odmeldowuję się. Życzę owocnej pogawędki i udanego sezonu. :)

Dziękuję

Wzajemnie.

I to by było na tyle - czyli płacić , nie płakać , zbierać śmieci, jak chcesz to możesz zjeść rybę albo ją wypuścić, pod warunkiem że ją złapiesz, a jak nikt nie widzi to możesz nawet postawić trzecią , a może i czwartą wędkę.

Grunt aby płacić.

A jak się nie podoba to paszoł won.

I gitara.

Edytowane przez kacperek993
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kacperek

W zasadzie w swoim imieniu powiedziałem już w tym temacie wszystko, ale Twój post skłonił mnie do tego, aby sprostać napisać to raz jeszcze, ale inaczej.

 

Zakładam, że w Twoim okręgu wędkarskim jest prezes. I że Ty nie jesteś zadowolony z tego prezesa.uwazasz, że jest nieudacznikiem.

 

I tutaj może zaskakująca, ale dość istotna uwaga. Prezesa nie mianuje król. Prezesa wybierają wędkarze. Naprawdę!

 

 

Wędkarze w Twoim okręgu wybrali nieudacznika. Pytanie dlaczego? Wydaje mi się, że w sumie znam odpowiedź. Stało się tak dlatego, bo w Twoim okręgu są wędkarze, którzy

 

1. Uważają, że niesprawiedliwie oceniasz Prezesa i całym sercem go wspierają, ale ch.j z sercem, ważne że wspierają go głosem

2. Są wędkarze, którzy podzielają Twoje zdanie, glosują na innego kandydata lub startują sami w wyborach,ale niestety przegrywają. Tych szczególnie jest szkoda

3. Są wędkarze, którzy myślą że prezesa mianował król

4. Są wędkarze, którzy wiedzą, że prezesa nie mianował król, ale z różnych względów nie chodzą wybierać innego.

 

Suma summarum wybrany został prezes na miarę naszych możliwości.

 

Prezes idealny, bo nikt tak jak on nie ucieleśnia naszej świadomości, umiejętności zespołowego działania, społecznej aktywności, przekonania o zdolności człowieka do samostanowieniu o sobie. W sumie to zesłaniec boży.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kacperek

W zasadzie w swoim imieniu powiedziałem już w tym temacie wszystko, ale Twój post skłonił mnie do tego, aby sprostać napisać to raz jeszcze, ale inaczej.

 

Zakładam, że w Twoim okręgu wędkarskim jest prezes. I że Ty nie jesteś zadowolony z tego prezesa.uwazasz, że jest nieudacznikiem.

 

I tutaj może zaskakująca, ale dość istotna uwaga. Prezesa nie mianuje król. Prezesa wybierają wędkarze. Naprawdę!

 

 

Wędkarze w Twoim okręgu wybrali nieudacznika. Pytanie dlaczego? Wydaje mi się, że w sumie znam odpowiedź. Stało się tak dlatego, bo w Twoim okręgu są wędkarze, którzy

 

1. Uważają, że niesprawiedliwie oceniasz Prezesa i całym sercem go wspierają, ale ch.j z sercem, ważne że wspierają go głosem

2. Są wędkarze, którzy podzielają Twoje zdanie, glosują na innego kandydata lub startują sami w wyborach,ale niestety przegrywają. Tych szczególnie jest szkoda

3. Są wędkarze, którzy myślą że prezesa mianował król

4. Są wędkarze, którzy wiedzą, że prezesa nie mianował król, ale z różnych względów nie chodzą wybierać innego.

 

Suma summarum wybrany został prezes na miarę naszych możliwości.

 

Prezes idealny, bo nikt tak jak on nie ucieleśnia naszej świadomości, umiejętności zespołowego działania, społecznej aktywności, przekonania o zdolności człowieka do samostanowieniu o sobie. W sumie to zesłaniec boży.

Przeczytaj wszystkie moje wpisy w temacie.

Potem się odnieś . Ja neguje zarząd główny.

Wszystko jest nasze wspólne, a jak jest wspólne to wiesz.

 

Prezesem pzw może być ktokolwiek, aby tylko dobrze zarządzał , potrafił porwać za sobą trochę ludzi pozytywnie zakręconych, no i mnie lenia śmierdzącego co chce łowić ryby , a nie zbierać śmieci nad wodą . Oni za to biorą kasę, czyli mają płacone za wykonanie jakiejś pracy , czy wykonują swoją pracę dobrze ? O tym chyba tu między innymi rozmawiamy. Ja jestem niezadowolony z ich pracy, a Ty?

 

Ja nie mam czasu na zebrania, płacąc im ufam , że ich działania będą dla mnie korzystne, a że nie są, to co?- mam się cieszyć i być zadowolonym?

Edytowane przez kacperek993
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Kacperku

Jeżeli dalej nie rozumiesz, to napiszę jeszcze raz. Bez metafor:

 

Mamy takiego prezesa, na jakiego zasługujemy. To jest prezes na miarę naszych możliwości.

 

Czekasz na dobrego pana, czy chcesz stanowić sam o sobie?

Umiesz działać konstruktywnie zespołowo czy samodzielnie narzekać?

Jaka część naszego społeczeństwa stanowi większość?

 

 

Mamy takiego prezesa, na jakiego zasługujemy. To jest prezes na miarę naszych możliwości.

 

Na dzisiaj żegnam się z tym wątkiem.

W działalność koła planuje się zaangażować, razem z moim synem, jak osiągnie pełnoletność. Jeszcze trochę.

 

Tak więc, jeszcze tu wrócimy, z Olem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Kacperku

Jeżeli dalej nie rozumiesz, to napiszę jeszcze raz. Bez metafor:

 

Mamy takiego prezesa, na jakiego zasługujemy. To jest prezes na miarę naszych możliwości.

 

Czekasz na dobrego pana, czy chcesz stanowić sam o sobie?

Umiesz działać konstruktywnie zespołowo czy samodzielnie narzekać?

Jaka część naszego społeczeństwa stanowi większość?

 

 

Mamy takiego prezesa, na jakiego zasługujemy. To jest prezes na miarę naszych możliwości.

 

Na dzisiaj żegnam się z tym wątkiem.

W działalność koła planuje się zaangażować, razem z moim synem, jak osiągnie pełnoletność. Jeszcze trochę.

 

Tak więc, jeszcze tu wrócimy, z Olem!

Ja się na to godzę - płacąc składki, ale zrozumieć - to nigdy tego nie zrozumię.

 

To jest wg. mnie nienormalne.

 

Daj znać o swoich sukcesach, jak będę jeszcze żył.

Pozdrawiam Ciebie i Ola.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla entuzjastów opłaty krajowej w WP  wypowiedź pana Dionizego dla jednego z tygodników: 

 

[...}Zapowiada, że Wody Polskie wkrótce wypuszczą aplikację mobilną, która rozwiąże ten problem. Wędkarz będzie się logował i określał, gdzie chce łowić. Jeśli zobaczy zielone światło, będzie mógł. Do aplikacji trzeba będzie wpisywać wszystkie ryby zabierane do domu. Dzięki temu system codziennie przeliczy, ile ich ubyło w danym zbiorniku. Jeśli zbyt wiele, następni zobaczą w aplikacji czerwone światło – zakaz wyciągania wędki. [...]

Edytowane przez Maciej_K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla entuzjastów opłaty krajowej w WP  wypowiedź pana Dionizego dla jednego z tygodników: 

 

[...}Zapowiada, że Wody Polskie wkrótce wypuszczą aplikację mobilną, która rozwiąże ten problem. Wędkarz będzie się logował i określał, gdzie chce łowić. Jeśli zobaczy zielone światło, będzie mógł. Do aplikacji trzeba będzie wpisywać wszystkie ryby zabierane do domu. Dzięki temu system codziennie przeliczy, ile ich ubyło w danym zbiorniku. Jeśli zbyt wiele, następni zobaczą w aplikacji czerwone światło – zakaz wyciągania wędki. [...]

Aplikacja Mój Mały Mięsiarz.

Szkodniki-egoiści ją pokochają. Na wodach PZW pałując ryby, psuje się pdzyjemność z wędkowania sobie i innym. Na łowiskach WP będzie można zablokować každemu, włącznie z no-killowcamj, dostęp do wody, co dla p0laka (nie mylić z Polakiem) jest tylko dodatkową motywacją, by zatłuc złowioną rybę.

Bo sam pomysł z aplikacją w teorii mógłby być OK. W praktyce to będzie ona służyła do szpiegowania za dobrymi miejscami, gdzie jeszcze coś bierze, bo standardy moralne w PSR są takie, że by do nich dotrzeć w sensownym czasie, trzeba naprawdę dużo ołowiu uwiesić do przynęty.

 

Oczywiście w zdrowych warunkach to szpiegowanie nic by nie dało, bo ryba byłaby niemal wszędzie, a ludzie by ich nie zabierali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...}Zapowiada, że Wody Polskie wkrótce wypuszczą aplikację mobilną, która rozwiąże ten problem. Wędkarz będzie się logował i określał, gdzie chce łowić. Jeśli zobaczy zielone światło, będzie mógł. Do aplikacji trzeba będzie wpisywać wszystkie ryby zabierane do domu. Dzięki temu system codziennie przeliczy, ile ich ubyło w danym zbiorniku. Jeśli zbyt wiele, następni zobaczą w aplikacji czerwone światło – zakaz wyciągania wędki. [...]

Gdy im się to uda to będzie to ich pierwsze sensowne działanie. Chociaż postać pana Dionizego nie budzi mojego zaufania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy im się to uda to będzie to ich pierwsze sensowne działanie. Chociaż postać pana Dionizego nie budzi mojego zaufania.

Powaznie uwazasz to za sensowne dzialanie ?. Moze sie okazac, ze nie pojade nigdzie na ryby, bo w promieniu 50 km bede mial same czerwone swiatelka. Mimo ze od 20 lat nie zabralem zadnej ryby. I druga sprawa, jak okresla ile ryb musi wyjechac z danego odcinka wody zeby zakazac na nim lowic ?. Kto to i w jaki sposob ustali ?. Tylko nie pisz o jakichs odlowach kontolowanych, bo w wielu przypadkach nie maja wiele wspolnego z rzeczywistoscia. A poza tym czasami jade nad wode nie kierujac sie ile nalowie, a po to, zeby polowic samemu. Wiem, ze szanse na ryby mam tam niewielkie, ale nie scigam sie z nikim o miejscowke. Czy tam tez teraz bedzie czerwone swiatelko, bo ryb malo ?.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i cała ta koncepcja skończy się tym, że główni zainteresowani kotletami nie będą wpisywać zabranych ryb tak jak teraz do rejestrów, więc zielone światełko będzie zawsze. I tyle z tego rewolucyjnego pomysłu.

No zresztą co da to czerwone światło? "Gratulacje, szkodniki, tu osiągnęliście sukces", a ryb przecież od tego nie przybędzie, a żadna ilość zarybień nie zapewni okazów, które są i będą tępione z największą zawziętością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że cała idea tej aplikacji ma służyć temu, żeby było wiadomo, na których wodach wędkarze wędkują. Trzeba w końcu jakoś podzielić kasę z opłat za licencję pomiędzy dzierżawców, którzy dołączyli do projektu "Opłata Krajowa".

W obecnej papierowej formie jakoś tego nie widzę, a w telefonie musowo włączona lokalizacja i już wiadomo, kto i gdzie wędkuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktos poprawi, jesli zle rozumiem. Robie jakas oplate krajowa z X zl (niewazne za ile). Mam aplikacje na telefonie i ide lowic. Ide nad wode i podaje lokalizacje badz aplikacja sama ja odczytuje. Sprawdzam swiatelko - zielone lowie, czerwone, wynocha. Tak to ma byc ?. I co ciekawe, te swiatelka moga sie zmieniac. Oplace taka "krajowke" z nadzieja ze polowie np caly rok nz zbiorniku X a oni mi go wylacza po miesiacu, bo za duzo ryb wyjechalo. OK. Ale jestem ciekaw reakcji tych, ktorzy tak bardzo sie buntowali w 2022 roku, ze po spuszczeniu wody w ZS wylaczyli czesc akwenu z wedkowania, zrobili NK na niektorych odcinkach  i zakazali lowienia z lodek. Ciekawe jak zachowaja sie w takim przypadku i jakich zwrotow zarzadaja. ciekawe co z wedkarzami, ktorzy zawloka lodke nad jezioro, oplaca za cumowanie po czym zobacza czerwona kropke na telefonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowy problem polega na tym, że nie da się wprowadzić porządku w wędkarstwie, skoro środowisko wędkarskie jest skrajnie zdemoralizowane.
Łamanie wszystkich możliwych przepisów, ignorowanie okresów ochronnych i wymiarów, skrajny egoizm objawiający się pałowaniem okazów, śmiecenie.
To coś, jak próba organizacji sklepu samoobsługowego w mieście, gdzie 1/2 populacji to złodzieje, mając do dyspozycji 1 ochroniarza na 50 wyjść ze sklepu, ochroniarza, który jest dobrym kumplem sporej liczby złodziei i zasadniczo ma w d..., że kradną. A jak ktoś nie kradnie - to złodzieje grożą mu przemocą, dewastują mu mienie, albo wprost napadają i co śmieszne, nikogo taka skrajna patologia i zezwierzęcenie nie dziwi.

By to wszystko działało, musiałoby to działać w wielkim przybliżeniu tak:

- aplikacja obowiązkowa, więc PSR od razu może wypatrzyć zawodników bez uprawnień i wlepić WYSOKI mandat (np. 5000 zł, a nie jakieś grosze)
- PSR i SSR chętnie odwiedzają ludzi z apką nawet na totalnym zadu... i kontrolują zabieranie ryb (tu kosmiczne kary za kłusolstwo)

- zwiększenie liczebności PSR, SSR z zachętą finansową, sprzętem, szkoleniami i poważniejszymi uprawnieniami - powinni być tym, czym WOT dla WP.
- zwykli wędkarze dostają możliwość szybkiego wezwania PSR/SSR w razie wykrycia łamania przepisów i reakcja ma miejsce w ciągu max kilkudziesięciu minut, a nie między parę godzin, a nigdy
- zastosowanie dronów do wyszukiwania wędkarzy łamiących przepisy i monitorowania łowisk.

Brzmi jak zamordyzm?
No niestety. Ale póki towarzystwo nie będzie się BAŁO kontroli, póki nie będą się chować po krzakach na sam dźwięk drona (docelowo można dźwięk drona puszczać z głośnika 2 razy dziennie w losowych godzinach, póki kary nie będą dewastować finansów) - to nic się nie zmieni.
Warto podkreślić, że kasa na takie działania jak najbardziej jest. PZW śpi na mamonie. Wody Polskie to gigantyczny syfon do pieniędzy podatników.
Po 20-30 latach można by było ze sporej części wyżej opisanych środków zrezygnować, zakładając, że społeczeństwo dojrzeje do wędkowania bez bata nad łbem. Moim zdaniem nie dojrzeje, bo "cywilizowanie się" zostało zakończone i od paru lat postępuje ponowna degeneracja, co widać choćby po stanie trawników i chodników - coraz więcej ludzi nie sprząta po zwierzętach.

Oczywiście nikt takich ostrych zmian nie wprowadzi, bo wędkarska patologia to cenny "elektorat", o który trzeba dbać. A cywilizowani ludzie? A cywilizowani ludzie w Polsce nikogo nie obchodzą, mają płacić podatki/składki i siedzieć cicho.


 

Edytowane przez Andżej
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jacyś dzierżawcy dołączyli do programu Wód Polskich?

W Poznaniu dołączyło PZW z pierwszym jeziorem: Konarzewskie. Chociaż słowo „dołączyło” chyba nie jest poprawnie użyte. Raczej powinno być „zostało wcielone” [emoji16]

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Andrzej

Wiele fajnych spostrzeżeń

Warte podkreślenia jest to, że przyczyn t ego stanu rzeczy wyjątkowo nie można tłumaczyć niedofinansowaniem!

A to naprawdę wyjątkowa sprawa, bo zwykle brakiem kasy tłumaczy się wszystko. Widać nadmiar pieniędzy jest jeszcze gorszy????

 

Swoją drogą uważam, że co do zasady, sama kwota składek nie jest wysoka.

Możliwość wędkowania przez cały rok na wszystkich wodach okręgu, kosztuje tyle co

- dwa dni jazdy na nartach

- miesięczny karnet na basen

- dwie godziny jazdy gokartem

Co z tego, skoro ekwiwalent jaki za to dostajemy jest wart sześć złotych i czterdzieści pięć groszy.

Ale o tym już w innych wątkach było dosyć.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powaznie uwazasz to za sensowne dzialanie ?. Moze sie okazac, ze nie pojade nigdzie na ryby, bo w promieniu 50 km bede mial same czerwone swiatelka. Mimo ze od 20 lat nie zabralem zadnej ryby. I druga sprawa, jak okresla ile ryb musi wyjechac z danego odcinka wody zeby zakazac na nim lowic ?. Kto to i w jaki sposob ustali ?. Tylko nie pisz o jakichs odlowach kontolowanych, bo w wielu przypadkach nie maja wiele wspolnego z rzeczywistoscia. A poza tym czasami jade nad wode nie kierujac sie ile nalowie, a po to, zeby polowic samemu. Wiem, ze szanse na ryby mam tam niewielkie, ale nie scigam sie z nikim o miejscowke. Czy tam tez teraz bedzie czerwone swiatelko, bo ryb malo ?.

Tak uważam, choć nie wierzę, że im się to uda ????. Zawsze byłem zwolennikiem, tego że eksplatuje się wodę do określonych granic. Jeśli dochodzi się do tej granicy to trzeba dać wodzie odpocząć. NK to też rodzaj presji na ryby.

Są łowiska np. łososiowe gdzie liczy się ryby, które wchodzą do rzeki, a potem łowi określoną ilość. Po złowieniu limitu łowisko jest zamknięte i nikt nie płacze.

 

U nas to mażenie ściętej głowy ????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można przecież podzielić wody na klasy atrakcyjności (jakości środowiskowej). Tam gdzie obwód jest szczególnie cenny przyrodniczo bądź staramy się w nim przywrócić naturalne zjawiska (np. naturalne tarło itp.) dajemy klasę najwyższą i ograniczamy presję. Tak gdzie rzeka jest mocno przekształcona dajemy klasę V i robimy burdel z "wpuszczanymi" rybami. Oczywiście między tymi skrajnymi klasami może być wiele łowisk/obwodów pośrednich.

Edytowane przez zeralda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...