jerry hzs Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Wstalem dzis o 5 rano z zamiarem przejechania sie nad Delavan Lake , tuz za polnocna granice Illinois czyli juz w Wisconsin . Pogoda zapowiadala sie niezle , to znaczy lekkie zachmurzenia , przejasnienia , moglo minimalnie pokropic . Odpowiadalo mi to , nie lubie patelni . Jadac w samochodzie slucham audycji Zewu Natury ktora prowadza Tomek Zaborowski i Wojtek Boguslawski . Rozmawiaja o szczupaku , muskie i okoniach oraz troche o myslistwie . Na koniec audycji zapowiadaja Zawody Salmo w Rhinelander ktore maja odbyc sie we wrzesniu . Informuja ze Pepe i Radek maja sie pojawic na zawodach . Informuja rowniez ze juz jest 3 zalogi ktore wyrazily chec wziecia udzialu . Glowna nagroda to 20.000$ . Zawody beda sie odbywaly na 5 jeziorach na polnocy Wisconsin przez dwa dni i beda to lowy na muskie . Przyjemnie tak jechac samochodem w srodku Ameryki i sluchac w radio takich wiadomosci . Okolo 7 rano dojechalem nad Delavan , przebralem sie i z jedna wedka , multikiem i 10-ma przynetami udalem sie w glab dlugiego cypla ktory wchodzi w jezioro . Takich jak ja brzegowcow naliczylem po drodze okolo 5 sztuk . Za to na jeziorze lodzi bez liku . Wlasnie dzis , w sobote 5 maja , szczupakom sie skonczyl okres ochronny wiec wszyscy chajda na szczuple . I ja tez chcialem rozpoczac jakims szczupaczkiem nowy sezon . Moje 10 przynet to woblery ; 6 Salmiakow , 1 Lake Dorado , 2 wirowki i 1 wahadlo . Jezioro nie jest glebokie , dobralem wiec przynety tak by oblowic slup wody od 2 do 0,5 metra . Jest troche roslinnosci ktora jest dobrym schronieniem dla rybek i powoduje zaczepy . Przez 3 godziny rzucania mialem jedno tracenie w miejscu w ktorym rok wczesniej wyjalem pol metrowego szczupaczka . Po tym dobrym treningu zjadlem pajde chleba , kawalek kielbaski i postanowilem pojechac nad Chanel Lake o ktorym Wam pisalem z okazji Zawodow Podlodowych . Pamietalem ze byly tam dobre warunki brzegowe do spiningowania . Opuscilem wiec piekne Wisconsin i wjechalem do polnocnego Illinois . Zajechalem do tej samej przystani w ktorej w zimie startowalismy na lod . Zaplacilem 5$ za parking , sprzet w dlon i do akcji . Na przystani sa drewniane mola dla lodzi i wlasnie z nich mozna obrzucac kawalek wody przechodzac z jednego na drugi . Na tych molach bylo 4 wedkarzy , murzynow , ktorzy porozstawiani wedkowali na robaczki na grunt i splawik . Cale szczescie tych moli drewnianych bylo kilkanascie wiec mialem swoje drewniane sciezki . Wiedzialem ze Chanel Lake slynie z tego ze lowi sie tu muskie , ale tylko po cichu liczylem ze a nuz sie trafi . I stalo sie ... w trzecim rzucie na Lake Dorado mam branie . Ze zdziwieniem zacinam i zaczynam cholowac , ryba raz mocno pociagla , zaczyna byc interesujaco . Po chwili z jeszcze wiekszym niedowierzaniem widze ze to muskie , taki okolo 75-80 cm . Pomost na ktorym stoje jest pol metra nad woda , zastanawiam sie jak go podebrac , mam na sobie bakse z przynetami i aparat fot. ,nie bardzo mam jak sie schylic . Jeden z murzynow podlecial zaciekawiony i zaproponowal pomoc , z tym ze podbierak musi przyniesc z samochodu . Zgodzilem sie i spokojnie sobie muskiego trzymam na smyczy , mam go pod nogami , jest troche poobijany ...nic dziwnego , presja tutaj jest ogromna . W tym czasie jak oczekiwalem na podbierak pomyslalem czy nie pstryknac mu zdiecia jedna reka ale zrezygnowalem z obawy aby cos nie sknocic . Po chwili wedkarz przytruchtal z tym podbierakiem , jak go zobaczylem to troche zwatpilem bo podbierak wygladal jak na motyle no ale skoro juz tak po niego lecial to postanowilem sprobowac . No i stalo sie ...muskie wszedl do polowy , gosciu go uniosl w tym czerpaczku a ryba zrobila wygibusa i dala nura . Bylo mi chwile smutno ale i tak zamierzalem go uwolnic wiec nie robilem problemu . Musialem za to pocieszac goscia bo bylo mu przykro ze nie udalo sie muskiego podebrac . Zachecony tym pieknym prezentem jakie mi ofiarowalo jezioro smagalem tak z poltorej godziny lazac po wszystkich pomostach . Ale to bylo juz wszystko . Widzialem jeszcze piekne karpie pod samymi nogami ktore bez strachu plywaly pomiedzy palami pomostow . Panowie murzyni wyciagali na swoje zestawy z robaczkiem okoniki i catfisch jeden sie trafil . Postanowilem wracac do domu ale poniewaz po drodze mam dwa sklepy wedkarskie wiec z zamiarem zajrzenia na polki . W pierwszym u pana Lee mialem zamowione Skinnery 20 Salmo o kolorze RR ktore juz szykuje na Kanade . Zamowilem 4 sztuki ale okazalo sie ze sa tylko 3 sztuki . Ucieszylem sie z tych 3 bo moglo nie byc wcale . W sklepie u pana Lee sa Salmiaki , sa tez Dorado i jest troche sprzetu z Polandii . Drugi sklep jaki zamierzalem odwiedzic to sklep nowo zalozony przez polskiego wedkarza , sklep nazywa sie JEDREX www.jedrex-carpfishing.com lub www.naryby.org . Wlasciciel jest karpiarzem z zamilowania i glowny asortyment jest karpiowy . Jest tu duzo tez spiningowych rzeczy z Polski , glownie Jaxona , sa tez woblery Salmo . Pogadalem chwile z Jedrusiem o zawodach karpiowych na ktorych ich Liga Karpiowa byla w Texasie , oraz zeby symbolicznie cos kupic wzialem 3 sztuki Pike 16 Salmo , kazde w innym kolorze , super do trola i do rzucania . W koncu okolo 15.00 zameldowalem sie w domu , glodny jak pies ale szczesliwy z wrazen . Na stole lezy poczta i tam potwierdzenie rejestracji w Pipestone Lodge na wrzesien , no i ze wplata przyjeta i zaklepane ...czasami zycie jest piekne . Ten dzien bogato mnie obdarzyl ...walczymy dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirat Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Cześć jerry hzs fajny artykuł pisz częściej o wyprawach dobrze się czyta . Gratuluje ryby i życzę sukcesów w zawodach w Pipestone Lodge oczekując na relacje pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 no jureczku. jak na sam poczatek trafiasz takiego milutkiego musky to... pozniej jak juz sie sezon rozkreci... zasypiesz nas (czego C i życzę) pieknymi fotkami trzymam kciuki za naszego ambasadora na obczyznie i zarazem King of The Jerkbait.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Oj Jerry Jerry PRZEZ TE TWOJE PISANIE to na zdrowaśki nie pujde. tak mi się podoba relacja z Twojej wyprawy że już jestem z palcem na mapie aby zlokalizować te muskie.I zastanawiam się jak tu ubota podesłać do Ciebie na te Kanadyjskie wyprawy abyś więcej czasu miał na ciągnięcie tych fajnych rybek i czas na pisanie do nas.Pozdrawiam Serdecznie Tornado jesteśmy z tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Cześć Jurku,Jak tak zaczynasz sezon to będzie dobrze. Chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że świetnie się bawisz i widzisz tego czego inni nie dostrzegają. A pajdy chleba Tobie zazdroszczę, nie mówiąc o tym muskie. Widać, że energia Tobie dopisuje to najważniejsze - trzymam kciuki za następne wyprawy. Jurku, jeśli można a jakim sprzętem łowiłeś - wiesz, mnie to interesuje PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 @ Mirat Pipestone Lodge lezy we wschodnim Ontario w Kanadzie i tam jade po Przygode . Zawody natomiast beda w Rhinelander w stanie Wisconsin w USA . Obie te imprezy wypadaja we wrzesniu ....nie mowie ze sie wykluczaja ale bedzie ciezko je zgrac .@ Mifku Pomyslalem dokladnie o tym samym ...skoro juz na rozpoczecie sezonu trafil sie musky to moze to dobry znak @ Tornado Mape to studiuje gdzies od dwuch tygodni , jest to polnocno - wschodnia cwiartka Lake of de Woods...ja z ta mapa zasypiam . Na Google znalazlem wszystko co mnie interesuje , widac nawet resort w zatoce ...ach te satelity @ Remku rzucalem wedeczka dwuczesciowa Browninga z seri Six Rivers o dlugosci 8,6 stopy , Medium Hvy Act , 3/8-1 oz , 10-20 lb . Pierwotnie zamierzalem kupic te wedke o akcji medium ale przewazyly przyzwyczajenia -na ciezko- . Do tej wedeczki multiplikator niskiprofilek Pflugera President , prezent od Was ...musze przyznac ze coraz bardziej go lubie chociaz mialem opory do niskoprofilowych machine . Na nim nawinieta Power Pro 30 lb tradycyjnie w ciemno zielonym kolorze ....na koncu przypon imc siersciucha Mifka ktore na te srednie wedkowanie sa idealne . Bardzo dobrze mi sie rzucalo Lake Dorado 8 , Perch-12 Salmo i sprawdzalem tez nowego Boxera 7cm kolor RR niezwykle piekny i chodzi jak marzenie . Slider 7 to jest dla mnie paproch i raczej dam sobie spokoj . Wahadlowka maly Hainz tez mi nie pasowala . Wirowki ewentualnie do przyjecia i na pewno w specjalnych sytuacjach skorzystam . Jak z tego widac nie zejde ponizej pewnej gramatury w ktorej sie wielu lubuje ...taki mam chyba program w komputerze hy,hy,hy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Jerry my Cię tam z satelity będziemy podglądać jak tam straszysz te biedne muskie twoimi ulubionymi wabkami jak FBIaj w Iraku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 6 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 @ Remku rzucalem wedeczka dwuczesciowa Browninga z seri Six River o dlugosci 8,6 stopy , Medium Hvy Act , 3/8-1 oz , 10-20 lb . Pierwotnie zamierzalem kupic te wedke o akcji medium ale przewazyly przyzwyczajenia -na ciezko- . Do tej wedeczki multiplikator niskiprofilek Pflugera President , prezent od Was ...musze przyznac ze coraz bardziej go lubie chociaz mialem opory do niskoprofilowych machine . Na nim nawinieta Power Pro 30 lb tradycyjnie w ciemno zielonym kolorze ....na koncu przypon imc siersciucha Mifka ktore na te srednie wedkowanie sa idealne . Bardzo dobrze mi sie rzucalo Lake Dorado , Perch-12 Salmo i sprawdzalem tez nowego Boxera 7cm kolor RR niezwykle piekny i chodzi jak marzenie . Slider 7 to jest dla mnie paproch i raczej dam sobie spokoj . Wahadlowka maly Hainz tez mi nie pasowala . Wirowki ewentualnie do przyjecia i na pewno w specjalnych sytuacjach skorzystam . Jak z tego widac nie zejde ponizej pewnej gramatury w ktorej sie wielu lubuje ...taki mam chyba program w komputerze hy,hy,hy . Jurku,1 oz. to dla Ciebie ultra light Myślałem, że poszedłeś z jakąś wędką 3oz. a tu taka niespodzianka. Ten pluegerek to fajna maszynka. Właśnie do takiego i do cięższego kijka np. 2oz. będzie idealny. Do tego duże blachy obrotówki, jakieś niewielkie 50g jerki, blachy wahadłowe i masz piękny sprzęcik do lekkiego łowienia muskie - docenisz to po kilku dniach śmigania. Jurku, koniecznie pooglądaj sobie filmiki z Pete Mainą, zwłaszcza ten 100 przygód czy coś takiego. Warto! Wprowadzi Ciebie w dobry nastrówj. Przy okazji przypomniało mi się, że warto jeszcze poczytać jego książkę z przygodami - świetna sprawa Ja mam taki egzemplarz nawet z AUTOGRAFEM (wiesz Jurku skąd). PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 7 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 Te wedke wzialem glownie z mysla o Delavan Lake . Jest bardzo plytko wzdluz tego cypla i trzeba daleko rzucac aby ciekawsze miejsce dosiegnac . Natomiast na Chanel Lake gdzie wedkowalem z pomostow mozna potrenowac jerkowe . Tym bardziej ze stojac na pomoscie to jakbys na pokladzie lodzi stal . Nastepnym razem wezme Legende , ciezsze wabiki i prosto nad Chanel Lake startuje ...spodobalo mi sie tam Remku jak kiedys napiszesz ksiazke , co jest bardzo mozliwe , to bedziesz musial pierwszy egzemplarz dac mi z autografem ...ja Cie dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 7 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 Remku jak kiedys napiszesz ksiazke , co jest bardzo mozliwe , to bedziesz musial pierwszy egzemplarz dac mi z autografem ...ja Cie dziekuje Hmmm ... książkę, ja? Jurku chyba nie Do tego trzeba dużo cierpliwości, systematyczności, łatwości wysławiania się no i wiedzy. Ja się uczę, ciągle i na razie mnie to bawi. Obecnie odliczam czas .... już niedługo poczuję morskie powietrze, no i może zrobię kilka zdjęć z ładnymi rybami. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 7 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 No widzisz Jurek...Machaj wędą, ryby będą Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 8 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2007 Wiem Gumo... wiem ..permanentne wyjazdy na ryby powinny byc regula naszej pracy badawczej , pytanie czy isc dotychczasowa droga ? , czy od punktu wyjscia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 13 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Dzis w sobote znowu uderzylem na Tourtle Beach . Dojechalem tam o 7 rano . Na molo nikogo , deseczki moje ...pomyslalem egoistycznie <_< . Maly lyk kawy , gryza ciacho i hajda trenowac . Pogoda sloneczna ale zimny wiatr marszczyl lusterko jeziora ....co bylo moim sprzymierzencem . Kilka pierwszych rzutow Lake Dorado 8 i juz pierwsze branko . Okazuje sie moim zdziwionym oczom piekny srednio wypasiony catfish . Tym razem postanowilem robic zdiecia aby czyms sie pochwalic . Rybe wypuszczam . Za chwile znowu branie i znowu catfish , ten troszke mniejszy . Odchaczam i bez fotki wypuszczam dziecie . Zmieniam wobka na Bokserka Salmo . Dluzszy czas rzucam w glab jeziora i po dosc dluzszym czasie mam branie juz przy samym pomoscie . Myslalem ze znowu catfish a tu piekny bass . Robie mu szybko zdiecia na deseczkach mola i wypuszczam . Rybki bardzo mnie ciesza . Po jeziorze przesuwa sie w tym czasie kilka lodzi . Z zazdroscia obserwuje jak czesza wode pomiedzy brzegiem a lodzia . Widze ze kilku typowo nastawionych na muskie ...duze wobki i ostry jerking . Zbliza sie godz 10.00 , pomalu mam dosc i zaczynam byc glodny . Wychodze na brzeg i pajda chleba z batem kielbasy dodaje mi nowych sil . Na molo pojawia sie wedkarz , wyciaga robaczki i zaczyna lowic na splawik . Pomyslalem sobie - polowie do 11.00 i odpalam bryke . Te godzine postanowilem porzucac Perchem-12 F i Fatso-10 ze sterem GT marzac o muskie . Gdy juz zblizala sie 11.00 i prawie bylem przy koncu mola nastapilo bardzo mocne branie . Ryba mocno murowala i nie dawala sie podniesc ryjac w roslinach . To nie wygladalo na muskie . Pomyslalem ze to moze karp . W koncu pokazal sie piekny i wypasiony catfish . Podholowalem go do zjazdu dla lodzi gdzie poprosilem wedkarza aby mi pstryknal fotke . Prosze nie porownujcie moich catfishy z waszymi polskimi sumami ...to inna familia . Ten moj ostatni to naprawde niezly byczek . Po za tym zadko slysze aby catfishe lowil ktos na spining a szczegolnie na woblery . Tego catfisha dalem temu wedkarzowi . To sa smaczne ryby i jest ich tu duzo a chcialem mu jakos podziekowac za zrobienie zdiec . Powoli sie spakowalem i zadowolony ruszylem w droge do domu . Juz w Chicago zauwazylem samochod ktory wzbudzil moj wielki entuzjazm . Dlaczego ? popatrzcie sami . Tu sa wielcy fani wedkarstwa . to tyle na dzis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Swietnie Jerry że udalo się Tobie polowić rybki,popstrykać fotki i naladować wędkarskie akumulatory ,oby tak dalej Jerry czekam niecierpliwie na fotki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Zgodnie z prośbą Jureczka, zamieszczam fotki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 i ostatnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JohnnyJohn Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 Fajne jeziorko ,ładne ryby i pudełko za 5 $ Gratulacje dla lowcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 14 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2007 Wiec tak ...nie wytrzymalem i dzis pojechalem tam znowu pod wieczor [ poltorej godzinki jazdy ] . Z tym ze zabralem wiekszy kaliber ; Slidera tonacego 12 RR , Warriora Cranka 15 RSH , Skinnera 15 RGS i jednego Lake Dorado 8 . Sloneczko juz praktycznie zachodzilo i liczylem na to ze ryby beda polowac na kolacje . Niestety nie zanotowalem ani pukniecia . Natomiast porozmawialem z wlascicielem i dowiedzialem sie ze w ostatnia niedziele naprzeciwko osrodka zlowiono muskie 53 cale . Te wiadomosc potwierdzili rowniez inni wedkarze z ktorymi rozmawialem juz zwijajac sprzet . Tydzien temu to ja tu bylem ale w sobote ....ja tu bede wracal ale raczej rankami . Zaczyna sie sezon plazowy i od 9 rano juz nie bedzie szans na samotnosc . W tym pudelku za 5$ miesci mi sie kilka przynet i nosze go w pasie wedkarskim , ktory widac tez na zdieciu . Jedna wedka ...10 przynet ...koniecznie podbierak ...i mozna walczyc ...no i aparat @ Trout dzieki , cale szczescie Mifek sie juz postaral Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 19 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2007 Wlasnie wrocilem z Zolwiej Plazy . Dwie godziny biczowania bez kontaktu z rybami . Jedyne plusy to dobry trening oraz znalezienie nowego miejsca z brzegu ...stare zatopiona mola , plus przesmyk z jeziora na jezioro ...zadnych oplat bo teren niczyji ...co sie tu prawie nie zdarza . Na obu miejscach roslinnosc podwodna wiec tylko przynety maksymalnie 1 metr pod lustro . Dzis cwiczylem Zipa 12 Yokozuny ...niesamowicie chodzi . Trzeba tu powracac ale o godzine wczesniej zaczynac ...o bladym swicie ...juz po 10.00 robi sie patelnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Zaczalem w piatek o 6.30 na Zolwiej plazy . Piekny poranek , swiezy po nocnym deszczu ...i ta egoistyczna przyjemna samotnosc bo nie ma zywej duszy . Zauwazam ze rosliny wodne zajmuja co raz wieksze polacie wody . Mam 6 przynet , same woblery , kocham je ...po za tym musze je sprawdzac i trenowac . Wszystkie plytko chodzace , dobrane do warunkow . Pierwsze branie jest na malego Fatsiaka Crank , troszke podrasowanego , jest to bass troszke wiekszy od woblera , spada mi pod nogami . Trenuje jeszcze Zipa 12 Yoka , Slidera 12 F , Bokserka Salmo i w koncu zakladam Lake Dorado . Na Lake mam ladne przytrzymanie i hamulczyk troszke popuszcza . Po chwili podciagam kielbasianego catfischa razem z roslinami . Nieudolnie robie zdiecia i ryba do wody . Lubie te Lake Dorado , takie polskie karaski , no i to Wasze prezenty ,hy,hy,hy . Sloneczko coraz wyzej i zaczyna przygrzewac , dochodzi 9.00 . Obserwuje kilka intensywnych splawow , potem dokladnie widze ze to karpie . Na Slidera 12 mam jedno szarpniecie ale nic nie zacinam . Pojawiaja sie pierwsi wedkarze z krzeselkami , robaczkami , wedki z splawikiem ...witam sie z nimi i zaczynam konczyc moje wedkowanie na Zolwiej Plazy . Jade na druga strone jeziora do miejsca ktore tydzien temu odkrylem . Nie zastaje zywej duszy . Po kolei przechodze wszystkie zatopione mola i rzucam swoimi smyczurami . Ten zaniedbany osrodek to piekne miejsce , nie ma tu na dzis wlasciciela . Widac liczne slady po wedkarzach ...to smieci . Biczuje te wode do 10.00 bez sladu brania ...karpie nadal sie splawiaja ...ja badam to miejsce ...To miejsce bada mnie ...moze nastepnym razem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Cześć Wrzucam zdjęcia PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Maja 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Jurku,Fajnie jest! Najważniejszy jest ten egoizm o wczesnych godzinach porannych. Sam za nim przepadam. Życzę powodzenia podczas następnych wypraw - wiadomo czego szukasz Herbu Zielony Szczupaku. Ja już po swojej rocznej wyprawie - Ty jeszcze ... nie więc wszystko przed Tobą. Jednak zapach świeżego powietrza, dym ogniska i grillowanych kiełbasek ... to niezapomniane wspomnienia. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 27 Maja 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 Tak w ogole to w usa jest dlugi weekend bo w poniedzialek Memorial Day . Moj weekend jest dluzszy o piatek bo juz od jakiegos czasu w piatki nie pracujemy , mam wiec 4 dni tego weekendu . W ten dlugi weekend mialem zaplanowany dziki pobyt na jednej wysepce na Missisipi . Niestety wlasciciel lodzi skrecil kostke i wyprawa upadla . Wczoraj straszna ulewa przytrzymala mnie w domu . Dzis o 6.00 rano mimo deszczu jednak postanowilem pojechac i sprobowac nad Zolwia Plaza . Po drodze sie przejasnilo , zrobilo sie slonecznie i cieplo . Trenowalem 5 woblerow . Zaczalem od Skinnera 10F RGS Salmo , do mojego sprzetu troche za lekki 13 gram ale te 15... 20m udalo mi sie porzucac . Na niego mialem malego bassa , ktory znowy mi spada pod nogami . Nastepnie poprobowalem Slidera S 10 seledyna z chwostem w tylnej kotwicy . Pomysl z chwostem czy z guma nie zdaje egzaminu w Sliderach . Ten dodatek wytlumia prace Slidera bo dziala jak spadochron ...niszczy jego amplitude odbic . Bede wiec uzywal Sliderow po prostu z golymi kotwicami i tu przestane eksperymentowac . Nastepnie do Zabiej Akcji przystapil Ropuch 10 , jest to eksperyment Yoka i moj . Ropuch jest oczywiscie powierzchniowy i robi -plum- , na dzis mial w tylku kotwice z chwostem ale tu bede jeszcze eksperymentowal z gumami ...bo to jest prawidlowy dobor ...jako zabie nozki . Ani do Slidera ani do Ropucha zadna ryba na dzis nie wystartowala ...bede dalej go cwiczyl . Aha Ropuch ma jeszcze brata , na niego jeszcze przyjdzie pora , dzis jeszcze nie uzbrojony czeka cierpliwie . Do obrzucania zostal mi jeszcze maly baczek Storma i Lake Dorado ktory dobrze tu sie sprawuje . Storm nic nie skusil . Lake mial mocne wejscie...mimo dwoch kotwic postanowilem go rzucic w kupe zielska i szczytowe wedki natychmiast pionowo a korbka w ruch ...nieomal natychmiast uderzyl bass ...nura pod wode , dwa piekne wyskoki ...i sie wypial ..oceniam ze mogl to byc moj najwiekszy bass . Na koniec jeszcze raz zalozylem Skinnerka i po kilku rzutach otrzymalem w koncu nagrode w postaci bassa ktorego szczesliwie docholowalem i piknalem mu zdiatko . Byla to jak dotychczas moja 5 wyprawa na Zolwia Plaze i tylko raz bylem bez ryby ...ale wtedy mialem inna czapke . Bo na tych czterech okraszonych rybami to mialem moja pierwsza czapke Salmo , prezent jeszcze od Pepego , teraz juz wyplowiala weteranke ...mysle ze chyba nie bede sie rozstawal z ta lucky czpeczka mimo ze mam kilka nowych . Na ostatniej wyprawie w Kanadzie nie mialem tej czapki , uznalem ja za stara i zostawilem w domu ...sorry czapeczko ... w tym roku na pewno pojedziesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.