Skocz do zawartości

Początek przygody z okoniem - czy zestaw będzie odpowiedni?


Krzyn

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba też zaznaczyć, że wklejka i wklejka mogą się od siebie różnić. Chodzi przede wszystkim o materiał, z jakiego wykonany jest tip, a do tego różnice w wykonaniu, marce, modelu itd. Miałem przyjemność łowić na wklejkę z tipem z włókna szklanego i ten w mojej opinii zachowuje się zupełnie inaczej niż tip z włókna węglowego. Szczytówka z włókna szklanego na długości 20-25 cm przy niewielkimi oporze zginała się z łatwością o 90 stopni, a pod palcami można było ją śmiało wygiąć o 180 stopni i wyczuwalny był jeszcze zapas. To wszystko na odcinku około 20-25 cm. Szczytówka z włókna węglowego wydaje się dużo bardziej sztywniejsza w porównaniu do tej wykonanej z włókna szklanego, a wyginanie jej o 180 stopni wydaje się być przegięciem (dosłownie i w przenośni), co może doprowadzić do uszkodzenia blanku. Praca i czułość wklejki z włókna węglowego przypomina mi normalne wędzisko z tubularem o pracy szczytowej, ale z jeszcze spolegliwszym szczytem.

 

(...)

Nawiązując do mocnego ugięcia wklejki i problemie z zacięciem chodzi mi to, że gdy łowiłem pstrągi właśnie na wyżej opisaną wklejkę (z tipem z włókna szklanego), to przy użyciu małej obrotówki i zwijaniu jej ruchem jednostajnym, ta wytwarzała opór wyginający szczytówkę na tyle mocno (około 45-50 stopni), że brania były słabo sygnalizowane, ale paradoksalnie przy zacinaniu czułem niemoc w blanku, jakby szczytówka była jednak za słabo wygięta i jedynie się bardziej doginała (do około 90 stopni)

 

Bardzo dziękuję za eleganckie wyjaśnienie.

Czyli z grubsza dobrze się spodziewałem - oczywiście szklana szczytówka to przypadek dość drastyczny, ale dobrze pokazuje zjawisko - zwykła szczytówka dognie się dodatkowe 20-30 stopni i siła potrzebna do dalszego zginania robi się drastycznie większa i mamy poprawne zacięcie. Wklejka nadal będzie się gięła bez większego przyrostu mocy, więc potrzebny jest dłuższy ruch przy zacięciu - kto się przyzwyczaił do krótkiego "szarpnięcia" przy tubularze, po prostu nie zatnie ryby wystarczająco dobrze, a że dłuższy ruch w pewnych sytuacjach/pozycjach może być problematyczny (sam się czasem tak ustawiam, że zwyczajnie ciężko się zacina, z uwagi na ułożenie ciała i przeszkód dookoła), więc i generuje się dodatkowy problem.

No i czucie na pewno obrywa, bo szczyt i tak gnie się jak głupi, trochę mocniejsze wygięcie nic nam nie powie, być może to, że szczyt jest tak wygięty, też nie ułatwia przenoszenia impulsów po lince do ręki.

 

Jednocześnie może trochę bardziej uwierzę w moje węglowe wklejki, bo wiedziałem, że dadzą radę z woblerkami itd., ale jak się człowiek naczytał, że nie nadają się do przynęt twardych, to trochę uwierzył. Pora kleniowi podać mikrowobler na Ślęzie pod pysk. Co prawda kleń też pewnie będzie mikro, ale tak już bywa :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby nie teoretyzować ja dziś wziąłem SG2 1-7g, 271cm i Sky dream’a 1,5-9g 224cm pierwszy raz razem nad wodę. No bo to w sumie dwie rożne wędki powinny być. Pozakładałem po sieku 3g, potem chyba huntery 3,5g twiche i 3g kopytka.

 

No i … różnica jest niewielka. Obie rzucają tak samo. Czucie podobne, woblery super, guma wcale, oczywisci każde uderzenie w dno, roślinę czuć na obu. Prowadzenie podbnie. SG pusta minimalnie sztywniejsza, sky pełna szczytówka (nie jestem pewien czy wklejka, czy po prostu tuba z pełną końcówką) delikatniejsza. No bo to już naprawdę cieniasek. Obie podobnie dawały radę. Aż sie zdziwiłem bo mając je osobno Oczywiście doznania ze sky dream’a były o niebo lepsze  :D

 

SG jakies 300pln, sky pona 700. No i za tę cenę to on nadrabia różnice w długości rzutem, leci na te same odległości i jest lżejszy, wklejka? nie pływa tylko jest delikatna ale fajnie sztywna i „elektryczna”. No i sky wazy 79g i go nie czuc a SG o ile pamietam 120g i fajnie leży w ręce. Do tego SG ma dłuższy dolnik i się ze skayem gubiłem od tego.

 

No to kolego jak chcesz dłuższe niz 2m to sie przyjrzyj SG2 za ok 300pln. Przy 271cm jest 1-7g i ma moim zdaniem spory zapas 6g główka z 4 g gumą nie robi na niej wrażenia. Krótsze były chyba 1-6g. I to moim zdaniem jest całkiem fajny wybór za tę kasę i na twoje potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okręgu częstochowskim do 1.06 nie wolno w ogóle łowić na spinning w wodach nizinnych, więc ta okoniówka za bardzo się nie przyda. Może lepiej poszukać czegoś na pstrągi? ;)

Dragon to wklejanka, więc raczej odpada, nie wiem, jak z Mikado, w opisie nie ma niczego o ewentualnej wklejonej szczytówce, ale z opisami bywa różnie.

WODY NIZINNE:

Od 1 stycznia do 31 maja obowiązuje zakaz połowu na: spinning, żywą i martwą rybkę i ich części

oraz przynęty uzbrojone w kotwiczkę, w tym okresie obowiązuje także zakaz wędkowania z

środków pływających. Zakaz ten nie dotyczy rzek i wód krainy pstrąga i lipienia(wód górskich)

 

Wracając.. Po czym twierdzisz, że w Częstochowie nie można łowić na Rz. nizinnych do czerwca? Z regulaminu wynika inaczej. :D

Edytowane przez Krzyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WODY NIZINNE:

Od 1 stycznia do 31 maja obowiązuje zakaz połowu na: spinning, żywą i martwą rybkę i ich części

oraz przynęty uzbrojone w kotwiczkę, w tym okresie obowiązuje także zakaz wędkowania z

środków pływających. Zakaz ten nie dotyczy rzek i wód krainy pstrąga i lipienia(wód górskich)

 

Wracając.. Po czym twierdzisz, że w Częstochowie nie można łowić na Rz. nizinnych do czerwca? Z regulaminu wynika inaczej. :D

Mój błąd - dość późna pora i zmęczenie po pracy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby nie teoretyzować ja dziś wziąłem SG2 1-7g, 271cm i Sky dream’a 1,5-9g 224cm pierwszy raz razem nad wodę. No bo to w sumie dwie rożne wędki powinny być. Pozakładałem po sieku 3g, potem chyba huntery 3,5g twiche i 3g kopytka.

 

No i … różnica jest niewielka. Obie rzucają tak samo. Czucie podobne, woblery super, guma wcale, oczywisci każde uderzenie w dno, roślinę czuć na obu. Prowadzenie podbnie. SG pusta minimalnie sztywniejsza, sky pełna szczytówka (nie jestem pewien czy wklejka, czy po prostu tuba z pełną końcówką) delikatniejsza. No bo to już naprawdę cieniasek. Obie podobnie dawały radę. Aż sie zdziwiłem bo mając je osobno Oczywiście doznania ze sky dream’a były o niebo lepsze :D

 

SG jakies 300pln, sky pona 700. No i za tę cenę to on nadrabia różnice w długości rzutem, leci na te same odległości i jest lżejszy, wklejka? nie pływa tylko jest delikatna ale fajnie sztywna i „elektryczna”. No i sky wazy 79g i go nie czuc a SG o ile pamietam 120g i fajnie leży w ręce. Do tego SG ma dłuższy dolnik i się ze skayem gubiłem od tego.

 

No to kolego jak chcesz dłuższe niz 2m to sie przyjrzyj SG2 za ok 300pln. Przy 271cm jest 1-7g i ma moim zdaniem spory zapas 6g główka z 4 g gumą nie robi na niej wrażenia. Krótsze były chyba 1-6g. I to moim zdaniem jest całkiem fajny wybór za tę kasę i na twoje potrzeby.

Dla mnie kluczowe jest, jak rzuca dołem zakresu. Okoniówka, która nie obsłuży 1,5g (obciáżenie, hak i przynęta razem) na okonia się nadaje, ale nie na zimę. No chyba, że ktoš lubi boczne troki itd.

Tak czy owak, ciekawe, że nie ma większej różnicy, bo Sky Dream w teorii zjada tego SG2 na śniadanie. Dotychczas uczciwie ilekroć płaciłem więcej, to dostawałem lepszy kij. Ale to może zwykły fuks.

Edytowane przez Andżej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no dream jest lepszym kijem, z lepszych materiałów. Delikatniejszy. Jest o pół metra krótszy wiec taki sam zasięg to jego przewaga. Mały handicup dla krótszej to #0,5 plecionka na dreamie i #0,6 na SG. Reszta to kwestia upodobań. Dream waży 79g z kołowrotkiem typu 2500 i 250 g i jest idealnie wyważony na wysokości szczytu szpuli. No i super w ogóle nie wazy. Ale ja mam raczej grube łapy i on taki jakiś jednoręczny … w SG 120g jest za co złapać. Ogólnie SG maja raczej dłuższy dolnik (co ja lubię) i delikatna szczytowke, co wyrównuje troche jego szanse w zestawieniu.

no i cena. Dream dwa razy droższy dla mnie nie jest dwa razy lepszy. Więcej ryb złowiłem na SG  :D.

 

lżejszych przynęt nie przypinałem wczoraj bo mocno wiało a rzucałem pod wiatr albo w poprzek z zaczepami na zawietrznej. No i zimno było pół godzinki może i się zwinąłem. Jak sie zrobi cieplej to jeszcze coś porównam, ale to musze sie wybrać na ryby a nie wysiąść z auta w czasie pracy na chwilę przerwy  ;). No i ogólnie dla mnie 3g to już lekko. 

 

myśle ze jednak dream na micro poniżej 3g będzie lepszy bo SG to lubi raczej w górnym zakresie No i jako pustak jest jednak sztywniejszy i jako tańszy ma jednak grubszą szczytówkę.

Ogólnie zawsze łażę z dwiem wędkami i SG nie mam oporów oprzeć o krzaki, obijać o drugą wędkę jak idę itd. Dream jest tak delikatny i ma tak włosową szczytówkę, ze wprowadza delikatny dyskomfort do rzucania nim o glebę, łódkę  ;)

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dziś miałem okazję "chwilkę" przetestować swojego w wersji do 9g dream'a. Pierwsze wrażenia rewelacyjne. mimo "Włosowej" wklejki, jest k******o szybkim kijem. Szok. Na ten moment kij 9/10, mógłby mieć dolnik lekko dłuższy o te 10cm. Jutro sobota, to kilka godzin testów :) 

Nie no dream jest lepszym kijem, z lepszych materiałów. Delikatniejszy. Jest o pół metra krótszy wiec taki sam zasięg to jego przewaga. Mały handicup dla krótszej to #0,5 plecionka na dreamie i #0,6 na SG. Reszta to kwestia upodobań. Dream waży 79g z kołowrotkiem typu 2500 i 250 g i jest idealnie wyważony na wysokości szczytu szpuli. No i super w ogóle nie wazy. Ale ja mam raczej grube łapy i on taki jakiś jednoręczny … w SG 120g jest za co złapać. Ogólnie SG maja raczej dłuższy dolnik (co ja lubię) i delikatna szczytowke, co wyrównuje troche jego szanse w zestawieniu.

no i cena. Dream dwa razy droższy dla mnie nie jest dwa razy lepszy. Więcej ryb złowiłem na SG  :D.

 

lżejszych przynęt nie przypinałem wczoraj bo mocno wiało a rzucałem pod wiatr albo w poprzek z zaczepami na zawietrznej. No i zimno było pół godzinki może i się zwinąłem. Jak sie zrobi cieplej to jeszcze coś porównam, ale to musze sie wybrać na ryby a nie wysiąść z auta w czasie pracy na chwilę przerwy  ;). No i ogólnie dla mnie 3g to już lekko. 

 

myśle ze jednak dream na micro poniżej 3g będzie lepszy bo SG to lubi raczej w górnym zakresie No i jako pustak jest jednak sztywniejszy i jako tańszy ma jednak grubszą szczytówkę.

Ogólnie zawsze łażę z dwiem wędkami i SG nie mam oporów oprzeć o krzaki, obijać o drugą wędkę jak idę itd. Dream jest tak delikatny i ma tak włosową szczytówkę, ze wprowadza delikatny dyskomfort do rzucania nim o glebę, łódkę  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A wiesz, że nigdy nie przyszło mi do głowy sprawdzić …

To typowy UL, chyba najcięższe co nim rzucałem to coś ok 6g? To już leci jak głupie. Na 9g to już raczej inne wędki, co nie znaczy, że ten nie obsłuży. 
Na paprochach radzi sobie świetnie, 2g wobki miota, najlżejsze chyba zakładałem 2” wąskiego keitecha na gołym haku ale nie będę zgadywał ile to waży1,5g? Nie wiem. Lata.

Teraz Ci nie sprawdzę bo w dolnośląskim do maja przynęty do 5cm … :D musiałbym samą czeburaszką z korwiczką …

 

Za to ostatnio policzyłem ile lata. Wcześnie pisałem pod mocny wiatr 20m. Ostatnio wiał, No taki sobie, ani mocny ani słaby, to z wiatrem na całkiem grubej #0,5 plecionce 3g wobki czy blystki, naliczyłem spokojnie 40m … to po co zakładać 9g?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, że nigdy nie przyszło mi do głowy sprawdzić …

To typowy UL, chyba najcięższe co nim rzucałem to coś ok 6g? To już leci jak głupie. Na 9g to już raczej inne wędki, co nie znaczy, że ten nie obsłuży. 

Na paprochach radzi sobie świetnie, 2g wobki miota, najlżejsze chyba zakładałem 2” wąskiego keitecha na gołym haku ale nie będę zgadywał ile to waży1,5g? Nie wiem. Lata.

Teraz Ci nie sprawdzę bo w dolnośląskim do maja przynęty do 5cm … :D musiałbym samą czeburaszką z korwiczką …

 

Za to ostatnio policzyłem ile lata. Wcześnie pisałem pod mocny wiatr 20m. Ostatnio wiał, No taki sobie, ani mocny ani słaby, to z wiatrem na całkiem grubej #0,5 plecionce 3g wobki czy blystki, naliczyłem spokojnie 40m … to po co zakładać 9g?

2" easy shiner waży 1g i raczej nie więcej, na gołym haku to może 1,1g-1,2g więc jeśli tym już rzuca, to faktycznie fajny sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z wędek które miałem w ręku najbardziej. Szczytówka 0,9mm delikatna ale nie wiotka, cienki blank jest cholernie szybki. Do tego lekkie to 79g szybko się napędza.

Teraz to dumam czy ten keitech nie miał podczepionej do haka na dole oliwki 1g (wiesz jak) ale to w sumie by było i tak 2g.

 

Zresztą ja na typowe okoniowe paprochy to rzadko łowię wiec nie mam cienkich plecionek, rzucałem na #0,5.  Za to wiatr miał za co ciagnąć  :D .

 

mialem dziś gdzieś skoczyć ale armagedon jakiś, w tygodniu ma być pięknie to zaś robota …

 

hozel do 9g powinno być spoko. Ta wędka jest opisana 1,5-9g.

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę po podłączę się swoimi pytaniami. Łowię dopiero 2 rok, to moje pierwsze w życiu doświadczenia z wędką, a mam prawie 45 lat. O ile rok temu wyciąganie szczupaków szło gładko na 12 cm gumy, to chciałem połowić okoni, kleni... Rzeka nizinna, szeroka na około 5m. Nurt duży, głęboka. To normalne aby obciążać w takiej wodzie tanty na czeburaszce i drop shotowe przynęty ciężarkami o wadze 30gram? Lżejsze po prostu unosi prąd wody. Przy takim obciążeniu wędka musi mieć już większy CW? Może cieńszą lub grubszą dawać żyłkę aby prąd wody tak nie ciągnął z prądem przynęt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może coś robię źle. Rz. Supraśl. Aby poczuć że łowię w okolicy dna cannibalem 6cm muszę obciążyć główką około 16g. 12tki dociążam 10g. Aby czymś lżejszym kusić przy dnie, to dokładam ciężar. Drop shotem mogę pracować dopiero jak założę 20-25g. Inaczej woda ciągnie i nie czuję tego że ciężarek się zatrzymał. Wędka cw 20-50, 2,70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może coś robię źle. Rz. Supraśl. Aby poczuć że łowię w okolicy dna cannibalem 6cm muszę obciążyć główką około 16g. 12tki dociążam 10g. Aby czymś lżejszym kusić przy dnie, to dokładam ciężar. Drop shotem mogę pracować dopiero jak założę 20-25g. Inaczej woda ciągnie i nie czuję tego że ciężarek się zatrzymał. Wędka cw 20-50, 2,70.

Kolega mepps bardzo ładnie to ujął.

Z tego co opisujesz, to problemów jest tu mnóstwo. 6cm przynęta na 16g to jest dość znaczne ekstremum. Sam łowiłem tak raz (6cm guma na 12g, więc sporo lżej i tak). No i konkluzja była taka, że po prostu nie powinienem był w tym miejscu łowić w tych warunkach, bo było to bez sensu.

Ja dla przykładu łowię głównie na rzekach, ale nawet pod koniec lata, gdy woda zasuwa już zdrowo, wrzucam 4g do 4-5cm przynęty i w zupełności wystarcza, więc można sobie wyobrazić, jak ekstremalne są warunki u Ciebie.

 

Okonia na Twoim miejscu szukałbym w miejscach, gdzie woda stoi/płynie wolniej, to dużo pewniejsze, niż szukanie po omacku jakiegoś dołka, gdzie ta ryba kryłaby się przed potężnym nurtem, zakładając, że w ogóle jakiś okoń tam dociera. I wtedy będziesz mógł się pobawić, ale nie tą wędką, bo podejrzewam, że sporą część brań przegapisz, a odsetek spadów będziesz miał znaczny.

Edytowane przez Andżej
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę po podłączę się swoimi pytaniami. Łowię dopiero 2 rok, to moje pierwsze w życiu doświadczenia z wędką, a mam prawie 45 lat. O ile rok temu wyciąganie szczupaków szło gładko na 12 cm gumy, to chciałem połowić okoni, kleni... Rzeka nizinna, szeroka na około 5m. Nurt duży, głęboka. To normalne aby obciążać w takiej wodzie tanty na czeburaszce i drop shotowe przynęty ciężarkami o wadze 30gram? Lżejsze po prostu unosi prąd wody. Przy takim obciążeniu wędka musi mieć już większy CW? Może cieńszą lub grubszą dawać żyłkę aby prąd wody tak nie ciągnął z prądem przynęt?

 

 

Może coś robię źle. Rz. Supraśl. Aby poczuć że łowię w okolicy dna cannibalem 6cm muszę obciążyć główką około 16g. 12tki dociążam 10g. Aby czymś lżejszym kusić przy dnie, to dokładam ciężar. Drop shotem mogę pracować dopiero jak założę 20-25g. Inaczej woda ciągnie i nie czuję tego że ciężarek się zatrzymał. Wędka cw 20-50, 2,70.

 

 

Może po prostu wystarczy zaprzestać prowadzenia przynęty wyłącznie pod prąd, a zacząć prowadzić ją lekko z prądem oraz "wachlarzem". 

I wtedy okaże się, że zamiast 30 g, do sprowadzenia małej gumy w okolice dna niewielkiej w sumie rzeki, wystarczający będzie ciężar np. 3-5 g...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dodał pytania, czym tę przynętę ciągniesz?

Żyłka czy plecionka? Jaka gruba?

 

No bo plecionka, mniej gładka też nieźle ciągnie. Im głębiej tym większy odcinek stawia opór. Jak rzucisz jeszcze daleko to można się pokusić o takie porównanie bazujące tylko na logice:

Przy rzucie tylko na 20m plecionka #1,2 (czyli ok 0,18mm) będzie stawiała dwa razy większy opór niż takie #0,5 (czyli ok 0,09mm)

powierzchnia plecionki pod wodą (0,09x2x3,14)x20000=11340 vs (0,045x2x3,14)x20000=5652 hehehehe czemu liczę obwód skoro wiadomo, ze dwa razy grubsza? Bo mnie ciekawi całą powierzchnia i jak się to ma do przynęty:

vs ... a takie kopytko 5cm, 5mm grubości (dla uproszczenia płetwa niech zrównoważy zwężenie ogonka itp, opór wirowania czy bujania pomińmy) (2,5x2x3,14)x50=785

 

5652mm2 0,09mm plecionki vs 785mm2 5cm kopytko (główkę pominąłem bo są różne) wychodzi, że:

 

1. Dzięki Wam sam się dowiedziałem :D , że:

2. 0,09 plecionka stawia w wodzie 7krotnie większy opór wynoszący niż przynęta. Jakbyś użył 0,18 to już 14 razy większy opór.

3. Potwierdziło się, że przy paprochach plecionka której ja używam najcieńszej (z różnych powodów) #0,5 to grubas

4. Można jeszcze rozważać kwestie gładkości przynęty, chropowatości plecionki vs żyłka, pracy przynęty itp itd

 

Reasumując, zamiast dociążać przynętę, korzystałbym z cieńszej plecionki, najlepiej żyłki i skrócił rzuty do minimum (na małej głębokiej rzeczce się po prostu chowaj). Powodzenia. 

O pracy przynęt na cieńszych, grubszych, plecionkach, żyłkach, to Ci pewnie wyjaśni Andżej bo ja się nie znam. Wiem tylko, ze im cieniej tym przynęta lepiej pracuje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Wędka cw 20-50, 2,70.

Kolego, z taką wędką na okonie? To tak jakbyś polował na kaczki z bazuką.

Koledzy już dużo wyjaśnili, szczególnie Marcin dał dobry wykład - jestem pod wrażeniem. Nikt jednak jakoś nie zaproponował Ci, żebyś do łowienia okoni użył wędzisko max 10/12g. Nie obawiaj się, jeśli zastosujesz się do wcześniejszych porad, przynęty max 4-7g w zupełności wystarczą i dadzą radę. Poczytaj też trochę inne tematy, o okoniach i sprzęcie do ich łowienia napisano na Forum dość sporo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dodał pytania, czym tę przynętę ciągniesz?

Żyłka czy plecionka? Jaka gruba?

 

No bo plecionka, mniej gładka też nieźle ciągnie. Im głębiej tym większy odcinek stawia opór. Jak rzucisz jeszcze daleko to można się pokusić o takie porównanie bazujące tylko na logice:

Przy rzucie tylko na 20m plecionka #1,2 (czyli ok 0,18mm) będzie stawiała dwa razy większy opór niż takie #0,5 (czyli ok 0,09mm)

powierzchnia plecionki pod wodą (0,09x2x3,14)x20000=11340 vs (0,045x2x3,14)x20000=5652 hehehehe czemu liczę obwód skoro wiadomo, ze dwa razy grubsza? Bo mnie ciekawi całą powierzchnia i jak się to ma do przynęty:

vs ... a takie kopytko 5cm, 5mm grubości (dla uproszczenia płetwa niech zrównoważy zwężenie ogonka itp, opór wirowania czy bujania pomińmy) (2,5x2x3,14)x50=785

 

5652mm2 0,09mm plecionki vs 785mm2 5cm kopytko (główkę pominąłem bo są różne) wychodzi, że:

 

1. Dzięki Wam sam się dowiedziałem :D , że:

2. 0,09 plecionka stawia w wodzie 7krotnie większy opór wynoszący niż przynęta. Jakbyś użył 0,18 to już 14 razy większy opór.

3. Potwierdziło się, że przy paprochach plecionka której ja używam najcieńszej (z różnych powodów) #0,5 to grubas

4. Można jeszcze rozważać kwestie gładkości przynęty, chropowatości plecionki vs żyłka, pracy przynęty itp itd

 

Reasumując, zamiast dociążać przynętę, korzystałbym z cieńszej plecionki, najlepiej żyłki i skrócił rzuty do minimum (na małej głębokiej rzeczce się po prostu chowaj). Powodzenia. 

O pracy przynęt na cieńszych, grubszych, plecionkach, żyłkach, to Ci pewnie wyjaśni Andżej bo ja się nie znam. Wiem tylko, ze im cieniej tym przynęta lepiej pracuje.

 

Nic nie wyjaśnię, bo się nie znam, wróć za 5 lat z pytaniem :P

 

Bardzo elegancko policzone. Ale jest tu jeden błąd. Otóż, plecionka 0.5 nie jest 2 razy cieńsza od 1.2, tylko ma 5/12 objętości dla danego odcinka, czyli 5/12 pola powierzchni przekroju. Bazując na tym, co twierdzi Sunline, to są okolice 0,12mm. Któraś firma (Momoi może) dla danego PE podaje trochę niższą grubość, ale może mają lepszy splot, ale te daje są i tak orientacyjne. W każdym razie, dla grubości 0,12mm wyjdą jeszcze lepsze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyjaśnienie. Super pomocne.

Nie ma za co, i nie zapomnij wziąść kalkulator nad wodę, ale pewnie masz w telefonie.

A tak na poważnie to moja rada była od serca, nie ma to jak praktyka nad wodą pod okiem kogoś kto potrafi, wie i chce pokazać. Nie ma co się bać ,nie wszyscy wędkarze to .. są też ,, normalni " :D

Edytowane przez mepps
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...