hudy76 Opublikowano 9 Marca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2024 (edytowane) Nie słynne "przy odpowiednim wędzisku" i "umiejętnościach operatora", a przy odpowiednim multiplikatorze? Niemożliwe, głosisz herezje. Szpulki chińskie KKR od Alphasa/Mataniuma są głębsze, więc powinny dać ciut więcej szansy na udany hol. Edytowane 9 Marca 2024 przez HaDe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 9 Marca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2024 Wędki i operatora już dużo nie poprawię.Ze 2 rzuty kastem w życiu zrobiłem. I takim lekkim do 5gr i takim trochę cięższym do 290gr. Zadziwiający dla mnie jest fakt że przy innych kijach aż takiego wpływu zmiana multika nie miała. Bardziej chodziło o komfort trzymania w łapie, a nie same odległości.Oczywiście w ramach dedykowanych gramatur kombo wędka+multik. Może to też fakt że ciągłe napierniczanie zima ciężkimi kotletami spatrzyło mi światopogląd, bo to lata nieraz po 60m i wiecej. A tu nagle 5gr i tak nie poleci. Tak sobie myślę że jdm metanium powinno wystarczyć. Szpula jest tam chyba płytsza niż w wersji na resztę świata. Wersji szaloł edyszyn nie chcę bo bebechy ameliniowe. A drugiej ryby i tak bym nie zatrzymał na cienkim sznurku nie ważne ile bym go miał. To był taki gabaryt który w kombo z nurtem i zwalonymi drzewami pod spodem odbiera wszelkie szanse na sukces. Przerabiałem to już tyle razy że nawet wq... nie jestem przy kolejnym. Pz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 10 Marca 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2024 (edytowane) To, ze sie nie odzywam w watku, nie jest spowodowane tym, ze go olalem Calkiem po prostu,- nie mam nic sensownego do napisania. Natura zdecydowala i tej zimy 2023/2024 dolala prawie dwukrotnie wiecej wody (w miejscu gdzie mieszkam) niz zwykla przez ostanie piec lat zima dolewac... A mniej enigmatychnie mowiac, tam gdzie stalem na moich zimowych miejscowkach bylo przewaznie od 3 do 5m wody. Tak wiec zamiast gonic po rzece skupilem sie nad przewalaniem zelastwa i poprawieniem swoich wynikow,- co sie udalo Tak wysoki stan wody w lecie uwielbiam, bo lowienie ryb na zalanych lakach jest fajne i ma sens, glownie dlatego, ze ryby tam sa. W zimie zjawisko to nie wystepuje. Na Renie takie zimowe, dlugotrwale wezbrania zazwyczaj wypedzaja ryby do strorzeczy lub wiekszych portow rzecznych oraz w sposob naturalny do doplywow. Co roku wylawialem sie do syta w doplywach Renu lowiac blisko metrowe bolenie, jazie, turbojazie i klenie. Wszystko ma jednak swoje granice, a poniewaz Natura je w koncowce ubieglego roku znacznie przekroczyla to i takie lowienie zostalo mi zabrane. Genealnie nie ma sie czym martwic bo to dobrze dla rzeki/rzek i tarla. Duze porty omijam bo lowienie posrod rosjan, polakow(takich,- przy ktorych nie wymawiam ani slowa po polsku) i zlepku narodowosciowego z bylych demo-ludow, pakujacych wszystko do wora i majacych za nic zarowno Nature jak i przepisy,- nie jest zajeciem dla ktorego chetnie poswiecam swoj czas. W ubieglym tygodniu udalo mi sie dzieki milej znajomej mojej zony uzyskac zewzwolenie do polowu w jednym z najwiekszych portow jachtowych w mojej okolicy, gdzie pozwolenia sa bardzo restrykcyjnie wydawane i gdzie nie ma tego co wyzej opisalem. Pierwszy wypad do owego portu w ubieglym tygodniu oprocz rolniczej opalenizny i milych chwil nie przyniosl nic co warto by bylo opisac. Za chwilke zmykam nad wode, wiec moze dzis PSCo do tego co opisujesz Tomku, trudno mi sie odniesc bo jak wiesz w cascie jestem poczatkujacy, ale mam takie nieodparte wrazenie, byc moze nie sluszne, ze znacznie czesciej niz inni masz okazje zaciac jakis podwodny parowoz, co implikuje u ciebie poszukiwania sprzetu mocniejszego, ktory w tej metodzie lowienia mocno ogranicza lub wrecz uniemozliwia komfortowe lowienie w dolnym cw. Spotkanie zewstawu uniwesalnego z rybami ponad metrowymi zawsze jest wielka proba w ktorej kart nie rozdaje wedkarz... Trafnie to kiedys opisal Marek, co prawda w odniesieniu do spinningu, ale mysle, ze w tej kategorii takowego przylowu, casting rowniez laduje w tej samej czarnej d...pie. Chodzi mi o porownanie, ze proba zatrzymania duzego suma "uniwersalem rzecznym" jest podobna do proby zatrzymania pociagu gumka od majtek....Moim zdanie nie warto sie przed tym zabezpieczac w jakikolwiek sposob, bo takowe proby doprowadzaja tylko do paranoicznych zestawien sprzetowych. Porazki w takich spotkaniach zawsze sie zdarzaly i zawsze sie beda zdarzac i trzeba to przyjac na przyslowiawa klate... Edytowane 10 Marca 2024 przez Rheinangler 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 10 Marca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2024 Takie już moje szczęście, że najczęściej jak łowię na lekko to w końcu siada parowóz i finał jest znany. Tak jak piszesz trza to brać na klate. Zabezpieczyć się przed tym nie da, bo czasem jest to ryba przypadkowo podczepiona a czasem zeżarła z premedytacją kleniowego robala w rozmiarze 2 całe.... Dotyczy to sumków, karpi i amorów oraz tołpyg. Z autopsji wychodzi mi że dobre długie 12lb zatrzymuje wszystko drapieżne do 1m długości. Metrowy karp, amur i tołpyga to już inna bajka.Niestety nie da się pogodzić finezji zestawu z mocą i pancernością zdolna przeżyć 20,30kg ryby. Do wyboru mocy wędki w danym czasie dochodzą jeszcze kwestie prawnie i etyczne z którymi nie ma co polemizować. Na wiosnę dylematu nie ma. Musi być lekko. Jesienią musi być cieżko( bo lubię jak cholera, totalnie się w tym odnajduje, rzucam w kosmos daleko w dzień i w nocy i poluje tylko na grube ryby). Problemy się zaczynają na tzw. Sieczce. No bo niby bierze już wszystko, ale tylko na drobne. I weź tu chłopie dobierz zestaw. To 2 miechach z onchorem, 4 latach z AVC i 6 lat z abu wszelakimi na swój własny użytek nie zejdę z mocą poniżej tego co już mam w sprzęcie. Akcja z multikami wykazała że jest jeszcze potrzeba optymalizacji. Na ciężko jest jeszcze małe pole do poszukiwań. Ale w drugą strone. Pz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 22 Marca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2024 Dzisaj siadł prawie identyczny sumek jak ostatnio co dało możliwość porównania drugiego kija do 12lbs, zanim mnie skleroza dopadła. Wyrwałem nad wodę po robocie w tempie wzmożomym. Pośpiech był celowy, bo wiałem zanim się żona zorientuje że można by mi jakaś robotę w ogródku dać do haratania. A że jedyny skręcony kij na stojaku to był avc, 2.9m do 21gr..... Mam wrażenie że nie ma aż takiego efektu jak w onchorze. Wszystko jest bardziej bezposrednie, siłowe. Mniej pracuje sam kij, trzeba ciągle korygować napięcie kija. Onchor sprawiał wrażenie że wystarczy trzymać do góry i zwijać sznurek. Jakie to wszystko dziwne. Niby ten sam producent, ten sam materiał banku, podobne moce a ryby holują inaczej..... PzPs. łowił ktoś łososiowymi kastami G. Loomis? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 25 Sierpnia 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2024 (edytowane) Taki malutktie uaktualnienie, dotyczacy multikow jakich uzywam pozwole sobie zamiescic,- po kolejnym roku uzytkowania.Najbardziej wszechstronnym i najlepiej lezacym mi w dloni okazal sie dla mnie Steez CT a z mocniejszych Zilion HD z wiekszym przelozeniem i po tuningu, ktory co prawda "nie podbija" jego osiagow a jedynie dopasowuje go moich zastosowan.Te dwa multiki maja jedna ceche wspolna i jest nia gabaryt zewnetrzny, ktory jest w tych modelach bardzo zblizony. Posiadane dwa inne, ktore osiagami nie ustepuja ww a w pewnych warunkach nawet je przewyzszaja, bralem do reki coraz rzadziej az doszedlem do wniosku, ze prawdopodobnie pozegnam sie z nimi i zostane przy tych ktore potrafie obslugiwac z zamknietymi oczami we dnie i w nocy.Tak wygoda i wszechstronnosc wygrala w mojej rzecznej-brzegowej-castingowej- boleniowo-sandaczowej adaptacji nad specjalizacja. Edytowane 25 Sierpnia 2024 przez Rheinangler 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 (...)Najbardziej wszechstronnym i najlepiej lezacym mi w dloni okazal sie dla mnie Steez CT a z mocniejszych Zilion HD...(...)Bardzo ciekawe stwierdzenie i przychylam się do opinii Arka, bo to multiplikatory wysokiej klasy. Problem w tym, że obydwa wymienione multiplikatory stanowią produkty z wysokiej półki cenowej i z tej przyczyny nieosiągalne dla wielu chętnych do pobawienia się Castingiem.Nie umniejszając zatem bezsprzecznie cennych opinii Kolegi, sugeruję, żeby podpowiedzieć również tym amatorom z mniej zasobnym portfelem.Moim skromnym zdaniem z niewielkim bo zaledwie 7-letnim doświadczeniem w castingu, dla mniej zasobnych w środki płatnicze, za najbardziej uniwersalny multiplikator uważam DAIWA Tatula TW 100L (obecnie symbol 103 SV TW HL). Można go nabyć na Aliexpress już w kwocie niespełna 400 PLN. Można do niego dokupić szpule 5,6g i 10,3g co pozwala uzyskać, z odpowiednim wędziskiem, zejście z ciężarem obsługiwanej przynęty, w pełnym komforcie do 4g, a w sprzyjających warunkach (wiatr w plecy) nawet do 2,5g choć do tego konieczne jest już dobre opanowanie techniki rzutów. Zatem zakres obsługiwanych przynęt to 4-60g, a przy umiejętnej obsłudze i warunkach (ditto) 2,5-70g. Osobiście używam Tatuli w trzech odmianach ze szpulą 5,6g (łożyska ceramiczne) do kijka 4-10g, ze szpulą 10,3g do kijka 7-28g i ze szpulą standardową 17g do kijka 10-35g.To tyle z mojej strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Najdalej - pozostając niezbywalnie w pełnym komforcie - rzuca Metanium albo Core.. ale nie są tak małe jak obie wymienione Daiwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 W temacie multiplikatorów zgadzam się z przedmówcami. Tatula ma bardzo duży potencjał tunningowy. Fabrycznej wersji (103 SV TW) używałem przy kijku 5-21g i niedosyt w dolnym zakresie powodował raczej kij. Bardzo udany zestaw, kiedy jeszcze łowiłem krótkimi kijkami, poniżej 240 cm. Po pewnym czasie poszedłem w Zilliony i wyżej. Nie sądzę żeby to było konieczne, ale nie chce mi się bawić w tunning i po prostu działały w wersjach fabrycznych. Mam za to inny problem, w postaci wyważenia długich kijów. Gdzieś w okolicy 8' 6" zaczyna dawać się we znaki to, że multiplikator znajduje się dalej niż nadgarstek i niestety kije lecą na twarz. Przez kilka lat się do tego przyzwyczaiłem, ale jakiś czas temu zacząłem myśleć o tym bardzo krytycznie. Ostatni raz w zeszłym sezonie byłem na rybach 31 grudnia, to była spontaniczna wyprawa, wszystkie używane w sezonie zestawy miałem już rozłożone i zakonserwowane, więc wyjąłem zza szafy długi i dość prymitywny spinning (300 cm z kołowrotkiem 4000). Nad wodą sobie przypomniałem, że wystarczy złapać kij za foregrip i kołowrotek wyważa najgorsze pały. Przez chyba dwa czy trzy sezony męczyłem się z castem, który mimo że był znacznie lżejszy, dużo bardziej obciążał nadgarstek i utrudniał zacięcie. Od tamtej pory jestem rozdarty i zaczynam w swoich założeniach "cofać się" w kierunku tego, że jednak zalety casta widać przy kijach krótkich, a przy długich traci on względem spinningu. Dociążacie jakoś dolniki w dłuższych castach, czy Wam to nie przeszkadza? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 (edytowane) Tę Tatulę ze szpulą standardową 17g używam do kijka Jaxon Grey Stream 10-35g/265cm, więc ciut dłuższy od Twojego i nie odczuwam jakiegoś specjalnego dyskomfortu w użytkowaniu. Owszem machanie tym zestawem przez godzinę nieco męczy rękę, ale ja mam 75 lat i kondycja już szwankuje. Po około 0,5-godzinnym odpoczynku wracam bez problemów do kolejnej godzinki machania.Nie ulega wątpliwości, że znacznie mniej męczą kijki krótsze. Poza tym Grey'em pozostałe moje wędziska nie przekraczają 182cm. Edytowane 26 Sierpnia 2024 przez Alexspin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Tę Tatulę ze szpulą standardową 17g używam do kijka Jaxon Grey Stream 10-35g/265cm, więc ciut dłuższy od Twojego i nie odczuwam jakiegoś specjalnego dyskomfortu w użytkowaniu. Owszem machanie tym zestawem przez godzinę nieco męczy rękę, ale ja mam 75 lat i kondycja już szwankuje. Po około 0,5-godzinnym odpoczynku wracam bez problemów do kolejnej godzinki machania.Nie ulega wątpliwości, że znacznie mniej męczą kijki krótsze. Poza tym Grey'em pozostałe moje wędziska nie przekraczają 182cm.Jeśli machanie przez godzinę tak lekkim zestawem męczy rękę to znaczy, że w tym zestawie ewidentnie coś nie gra. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Aleksandrze jeżeli machanie 2.65 m jaxonem GS męczy Cie trochę, będąc już dorosłym mężczyzną, to masz chłopie krzepy do pozazdroszczenia. Długi, lecący mocno na pysk kij z krótkim dolnikiem. Miałem 2.4 do 28gr i 2.4 do 65gr. I te 2,4m to była moja granicą komfortu. Bardzo lubiłem te patyki. Połamałem pierwszego(poległ godnie jak na wojownika przystało), drugiego oddałem młodemu wędkarzowi. Miałem też w łapie 2.65 do 35gr.To świetny patyk jak za te pieniądze..... ale dolnik za krótki. Piszę to przez pryzmat 10 patyków dluższych niż 2.7m. Nawet onchor do 14gr 9.0ft ma chyba 37 albo 39cm do pazura i zilion sv 10 wyważa to właściwie. Multik waży chyba 215gr. Tatula na lekko to coś koło 195gr. Niby nie wiele, ale moment siły różny. Pz.Ps zillion HD fajny, cholera.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 (edytowane) Chyba nie rozumiem, jak multik trzymany po tej samej stronie nadgarstka, co długa część kija może go wyważać Przecież on właśnie dokłada masy, którą musi zrównoważyć dolnik, albo w najlepszym wypadku jest neutralny (przy odpowiednim chwycie). Edytowane 26 Sierpnia 2024 przez Dziad Wodny 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Kurcze, az mi troche glupio, ze nie moge sie odniesc do waszych uwag na temat wywazenia.... W moich kijach nic mi nie przeszkadza i nie czuje jakiegokolwiek dyskomfortu po calodniowym lowieniu.Odleglosc od konca dolnika do pazura w moich kijach to na ogol ok 40cm, ale probowalem tez 38cm i tez jest git w 9'.Kije nawet te "legendarne" w castingowym swiatku, jak dla mnie, wszystkie byly niewygodne , dolniki mialy za krotkie,- taki jestem rozpuszczony albo niedouczony castingu .Mozna by powtozyc za Szwejkiem ze "rozpuszczony jak kot biskupa" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Mój chwyt to pazur pomiędzy palcem od obrączki a tym najmniejszym, cała dłoń na multiku. I kij zawsze do góry. Grawitacja jest po mojej stronie. Dodatkowo mocno ściskam cokolwiek mam w łapie, to może mi się coś wydaje że tak jest lepiej..... Przerzucam na kijach różne multiki aż uznam ze jest ok. Całe te dywagacje niestety dotyczą konkretnie mojej osoby i komu innemu pewnie zupełnie co innego wyjdzie. Pz 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 26 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2024 @mayouTo dużo wyjaśnia, ja trzymam pazur jeden palec dalej i dłoń układam zdecydowanie za multikiem. Stąd pewnie spora różnica w odczuciach. Próbowałem różnych ustawień i jakoś zawsze wraca do tego. Może być to kwestia przyzwyczajenia do spinningu, gdzie obejmuje się dłonią sporo cieńszy i okrąglejszy przekrój (bez komentarzy proszę). Działa świetnie do 245 cm, potem komfort spada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 28 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2024 (edytowane) Jeśli machanie przez godzinę tak lekkim zestawem męczy rękę to znaczy, że w tym zestawie ewidentnie coś nie gra.Zgadza się tym szwankującym elementem "zestawu" jest kondycja podyktowana moim wiekiem... Aleksandrze jeżeli machanie 2.65 m jaxonem GS męczy Cie trochę, będąc już dorosłym mężczyzną, to masz chłopie krzepy do pozazdroszczenia. Długi, lecący mocno na pysk kij z krótkim dolnikiem. (...)Dzięki za uznanie. Nota bene, z tego co podpowiada mi moje skromne doświadczenie to chyba przytłaczająca większość kijków castingowych ma krótkie dolniki, taka specyfika tego sprzętu. Chyba nie rozumiem, jak multik trzymany po tej samej stronie nadgarstka, co długa część kija może go wyważać Przecież on właśnie dokłada masy, którą musi zrównoważyć dolnik, albo w najlepszym wypadku jest neutralny (przy odpowiednim chwycie). Masz 100% racji, wyważenie w zestawach castingowych to iluzja. Konstrukcja zestawów castingowych jest zdecydowanie inna niż tradycyjnych spinningów i parafrazując złotą myśl Witkacego, ma się tak do rzeczywistości jak twierdzenie iż "komar ma penisa, choć nikt tego nie widział"... Edytowane 28 Sierpnia 2024 przez Alexspin 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 29 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2024 Dzięki za uznanie. Nota bene, z tego co podpowiada mi moje skromne doświadczenie to chyba przytłaczająca większość kijków castingowych ma krótkie dolniki, taka specyfika tego sprzętu. Najważniejsze to nie dać się przytłoczyć większości;). Mój Westin w4 3.0m ma chyba 44 cm dolnika, Abu victis 3,11 46, Victis 2,8 40 albo 42, Vendetta 2,74 podobnie. Analogicznie zielona spirala od @Mekamila. St. C avid i onchor też coś pod 4 dychy. Beastmaster zwany Ultralajtem ( bo do 100gr , 2,7m) chyba jest z tego najkrótszy bo jakieś 38cm. Rocktribe do 65gr też koło 4 dych. Reszte połamałem albo było bardzo chińskie. Przy moich 1,7 wzrostu i mięsnych łapkach trochę mi zajeło wypracownie odpowidniej koordynacji, jak te dolniki pochować ( zwłaszcza w zimie jak mam na sobie sporu ubrania). U nas praktycznie nie ma w ofercie długich patyków, wszystkie kije tylu S/S trzeba praktycznie zamiawiać. Pozostają kije z pracowni, Tak jak to ogarnął Arek i nie ma co się dziwić że chłopu wszystko działa jak należy. Bo to dobre kije są. pz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 29 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2024 (edytowane) Wszystkie moje castingi mają długie dolniki, nawet dwa palce za łokieć, oczywiście zależnie od mocy. Tylko BFSik ma krótki. A właściwie miał, bo już go nie mam. Sklepowe kije miałem tylko krótkie, więc dolnik miały też krótki. Z pracowni krótkiego dolnika do kija tej długości bym nie wziął. Edytowane 29 Sierpnia 2024 przez Dziad Wodny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 13 Października 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2024 (edytowane) Mysle sobie, ze po dwuch latach prowadzenia tego experymentu, przyszedl czas na podsumowanie. Owe dwa lata nie sa oczywiscie wyznacznikiem czegokolwiek, oprocz mojego rytmu "rozkminiania" tematu, prob, watpliwosci, prowokacjnych pomyslow i przekonania, ze zanim sie cos publicznie powie, dobrze byloby to sprawdzic . Jasne musi byc takze i to, ze w dobie wirtualnych odkrycow wyskakujacych jak kroliki z kapelusza, moje proby/experymenty moga jawic sie jako wiecznosc, dziaderskie rozterki, albo kryzys wieku sredniego, ktory jak mniemam mam juz dawno za soba Pierwsze mysli jakie zaprowadzily mnie do castingowego swiata czyli, mocny kij 20lb do jesiennego ciagniecia duzych sandaczowych woblerow i gum okazaly sie sluszne ale juz do lowienia boleni malo adekwatne. Dwa kije z tej kategorii o diametralnie odmiennych charakterystykach czyli 9" Lamiglas X-Facktor i 8"6' Phenix M-1 zalatwiaja w pelni ten temat z wlasciwa sobie komplementarnoscia i oprocz mocy posiadaja fajna jak dla mnie czesc wspolna, czyli mozliwosc obslugi standardowych przynet jakich do tego uzywam. Lamiglas lepiej obsluguje woblery i lzejsze gumy a Phenix ciezkie i duze gumy.Inaczej mowiac tzw "ciagana prezentacje" lepiej obsluguje Lamiglas, natomiast "szarpana" Phenix.W ramach ostatniego castowego experymentu zabralem na poczatku tego miesiaca Lamiglasa na lososie do Danii, gdzie sprawil sie znakomicie podczas szybkiego wieczornego lowienia orotowkami na lakowo-bagiennych odcinkach Skjern. Dzieki juz chyba przyzwoicie opanowanej technice rzutowej bylem szybszy i bardziej precyzyjny niz innni spinningisci. Czesc wspolna wypelniajaca zalozenia "bolenio-sandaczowego rzecznego castowego dlugasa" spelnily o dziwo az trzy kije.O ile 15 i 12 lb wedki nie sa i nie beda w tej kategorii pewnie dla nikogo zadnym zaskoczeniem, o tyle 10lb 9" Lamiglas RR juz tak.Zaskoczeniem bo, wydaje mi sie ze zaden spinningista przy zdrowych zmyslach, chcacy lowic sandacze (nie mowie o sandaczowych dzieciach (-60 cm) nie uzyl by do tego takiej wedki. O ile lowienie boleni jest takim kijem wlasciwie bezproblemowe, to wlasnie polow sandaczy byl dla nego swoistym limiterem.Lowione jednak przeze mnie ta wedka sandacze w przedziale 60-80cm (wiekszego nia nie zlowilem) dawaly sie bez problemu zaciac i wyholowac. Warunkiem bylo jedynie nie przesadzenie z przyneta (ciezar i opor w wodzei) co nie bylo specjalnie trudne bo nie mialem takiej sytuacji by warunki lowiska zmuszaly mnie do tego czego kij nie potrafil.Uprzedzajac pytania "madre inaczej" oczywiscie, ze nie chodzlem z nim na rwaca zewnetrzna opaske gdzie musialbym stosowac glowke 35g czy Invadera 8cm...Nie zrealiowalem tylko jednago pomyslu, czyli szklaka w castingowej szacie,- ale moze jeszcze kiedys wroce do tego O ile w kategorii zbudowanych wedek wszystko zostaje, bo sie sprawdzilo, o tyle w kategorii multikow, ktore adoptowalem do swoich pomyslow po odsiewie, prawdopodobnie zostana tylko dwa z nich, ktorymi jestem w stanie wszystko ogarnac...Ale to opowiesc na inny post...Dziekuje bardzo wszystkim ktorzy mie wspierali: swoimi spostrzezeniami, doswiadczeniem, pomoca w organizacji sprzetu itd bez Was trwalo by to wszystko duuuzo dluzej i bylo by duuuzo kosztowniejsze Edytowane 13 Października 2024 przez Rheinangler 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 13 Października 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2024 Zważ Arku czy nie należałoby tego jakże udanego experumentu nie pociągnąć w stronę 20-25lb. Że swojej strony mogę tylko dodać iż gorąco kibicuje wszelkim poszukiwaniom w temacie cast na dlugo, bo po pierwsze weryfikuje swoje założenia, po drugie mam gotowe recenzje sprzętu który kiedyś mógłby być przedmiotem zainteresowań. Także, Arku i wszyscy piszący/czytający nie będzie żyły, dajcie czasem swoje przemyślenia, bo temat warty pociągnięcia. Pz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 13 Października 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2024 (edytowane) Z cala pewnoscia, dla mnie - obecnie, po tym experymencie, wycieczki w kierunku mocy powyzej 20lb w "dlugasach" juz zawsze bede bral pod uwage jako zestaw castingowy.Jesli chodzi jednak o moje "codzienne" Renskie lowienie to w zasadzie nie mam potrzeby uzywania zestawow pow 20LB.Co do lowienia troci i lososi, coraz bardziej odchodze od tzw polskiej szkoly z wielu praktycznych wzgledow, co oznacza ze takze krece sie w przedziale 20, gora 25 lbOprocz swiadomego lowienia sumow, ktorych po poczatkowej "goraczce" jaka wywolal Szymon (na poczatku tego wieku) , a ja z czasem zaczalem uwazac za nudne (bez plywadla) uzywam kija 40lb, ktorego juz chyba nie bede przezbrajal bo tylko raz na pare lat mam u siebie warunki, ze jest sens zapolowac na nocnego sumka z powierzchni. Gdybym znalazl miejscowke/i, pozwalajace mi chocby pare nocy w sezonie spedzic na takim lowieniu,- mialbym spora zagwozdke, bo to prawdziwe polowanie i tylko hol jest nudny .Polegala by ona na tym, ze jak sadze multik do takiego lowienia nie miescil by mi sie w mojej przecietnej dloni, co sprawialo by mi niewygode. Dwa wspaniale dzialajace multiplikatory, do ktorych pod wzgledem dzalania niemam najmniejszych zastrzezen a ktorych uzylem w moim experymencie, wlasnie z tego powodu trafia w najblizszym czase na gielde...Lowienie ma byc dla mnie frajda a nie wypelnianiem jakiegos kanonu, ktory moze skadinad byc dla wielu trafny i skuteczny, ale jak mi nie pasuje,- to odkladam go bez przekasu na polke pt: "inni tak lowia" PSTo ze ja zalozylem ten watek, nie jest zadnym "prawem" wlasnosci watku.Nie ma takze wielkiego sensu zamykanie go, bo moje doswiadczenia w tym temacie sa zapewne jednami z wielu.Mysle, ze swoje obserwacje i subiektywne wnioski zamkalem w poprzednim poscie.Moze jeszcze cos napisze o multikach i to bedzie z mojej strony koniec Tak wiec koledzy lowiacy na dlugie casty w rzekach,- watek na Was czeka i jest otwarty na wasze doswiadczenia Edytowane 13 Października 2024 przez Rheinangler 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 13 Października 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2024 Idzie dobra pora roku. Zimno, niemrawie nad wodą. Za to pod wodą bywa gorąco. Wisła poniżej Krakowa, to taki trochę ciurek w porównaniu do rzek Europy, albo chociaż jej dolnego biegu. No bo co to za rzeka którą przerzucam 20gr. Za to potrafi tu całkiem mocno woda zap...... I czasem dziura na kilka m głębokości się trafi. Dla mnie to czas patyków do 100gr. Nie wiem jak to na lb przeliczyć ale to pewnie więcej niż 12. Na sandacza 16-20cm guma działa a i grubszy boleń twisterem 5 cali plus 25gr nie pogardzi. Sumy też jeszcze żre ochoczo, to jakiś zapas jest. Natomiast dostępność kiji do takiego łowienia jest marna. Wszystkie długie szczupakowki odpadają, bo raz że to nie ta dynamika i waga a i to nie do tego wymyślone jest. Na razie BM EX xh 2.7m ogarnia cześć tematu jako uniwersał, bo podbije gumę plus 35gr a blachą i woblerem ciepnie ochoczo. Pod gumy i cykady mam Jacksona (tego z Japonii), rocktribe 2.64m do 65gr. Działa jak cholera. Patyk jest tak sztywny na sucho, a nawet na krótkim dyszlu nie pamiętam abym miał spada. Na obu patykach posadziłem poczciwe curadziaki k201 w różnych przełożeniach. Robią robotę, dzielnie znoszą Wiślany syf. Niemniej jednak nieśmiało spoglądam w stronę kiji salmon/STEALHEAD z jednej strony, oraz morskich japońskich wynalazków z drugiej. FA też jest w zasięgu 15 minut samochodem do pracowni. Na rynek zachodni wszedł też fajny prorex daiwy...... Pz.Ps. Zillion HD realnie ile gr. gumy/rozmiar blachy w nurcie ogarnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 28 Czerwca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca Troche to trwalo ale wreszcie dojrzalem do do zrobienia najmocniejszej aktualnie Lexi w wersji castingowej.Pod koniec przyszlego tygodnia rozpoczniemy poznawanie sie Szalu diesignerskiego nie ma... bo taka sobie wymislilem koncepcje, czyli zlepek tego co juz u mnie dobrze funkcjonuje z tym co mam nadzieje ze bedzie dobrze fukcjonowalo (koncowka dolnika o trojkatnym ksztalcie)Za to wykonanie Bartka jak zawsze mistrzowskie 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 5 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca Żeś Chłopie ocipiał... 40 cm dolnika? Nijak się to nie wpisuje w standardy! Bankowo źle Ci się łowi. PS Piękny projekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.