Skocz do zawartości

Shimano Stradic FM 2023


MefistoFishing

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam zapoznać sie z filmem. To dowiecie się o co chodzi - zarówno Shimano jak i Daiwa w budżetowych LT robi ten sam bubel. Luźne gniazda pod łożyska - szczególnie dolne pod małe łożysko piniona.

Ogólnie jeżeli dwa łożyska są prawidłowo osadzone (kiedyś to dumnie nazwali x-ship) to kołowrotek powinien pracować prawidłowo i cicho. 

Edytowane przez Rebus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ten "Shimano's new global standard" z filmiku reklamowego z początku wątku.  :D Niestety kiepskie wykonanie zaczyna też dotyczyć tych dużo droższych od Stradica FM modeli. A miało być tak dobrze i wielu czekało na pojawienie się FM. O ile FL z 2019 (ten przez nich samych opluty) rzeczywiście można uznać za rewolucję w Stradicu, to całe cztery lata zajęło im wymyślenie dłuższych zębów koła głównego i wsadzenie plastykowego dynksu pod rolkę kabłąka. Trochę mało. :D Jak wspomniał Waldek, cała sprawa w każdym kołowrotku (z wormem lub bez niego) zaczyna się od precyzyjnego osadzenia łożysk piniona w gniazdach. Jeśli to jest zrobione do kitu, to nie pomoże żaden serwis lub samodzielna wymiana szumiących łożysk, regulacja podkładkami głównej przekładni, czy dokładanie łożysk w miejsce plastykowych tulejek w wormie. Życie tego koła głównego z dłuższymi ząbkami będzie krótkie i ślady na jego czarnym pokryciu z powodu radialnych luzów ujawnią się szybko. Tu już nawet jego wymiana na "złote" , drogie od Stelli na niewiele się zda. Jeśli gniazda w x shipie nie trzymają dopuszczalnej tolerancji, to cała reszta się sypie.

Cztery lata siedzieli i wymyślili. :D Trzeba przyznać rację właścicielowi kanału Katalog woblerów z Ukrainy z YT, że teraz nie inżynierowie a marketingowcy mają w Shimano najwięcej do powiedzenia, więc może być już tylko gorzej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręciłem wczoraj nowymi Stradicami - 2500FM  oraz C3000FM - jak dla mnie super. W tej cenie praca na sucho podobna do Twin Powera albo nawet lepsza. Był też  poprzednik w rozmiarze C3000FL i też całkiem przyzwoicie kręcił ale te nowe jakby były lepiej spasowane i cichsze. Naprawdę bardzo pozytywne wrażenie. Chociaż trzeba mieść świadomość, że pewnie nie każdy egzemplarz może spełnić pokładane w nim oczekiwania. Kiedyś - ze 2 lata temu kręciłem 3 różnymi modelami  Staradica FL i każdy z nich kręcił inaczej pomimo tego samego rozmiaru (2500, C3000 oraz C3000XG) z tych trzech, jakbym miał kupować to tylko 1 sztuka wg. mojej oceny nadawała się do kupienia. 

Edytowane przez sslonio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ten "Shimano's new global standard" z filmiku reklamowego z początku wątku.  :D Niestety kiepskie wykonanie zaczyna też dotyczyć tych dużo droższych od Stradica FM modeli. A miało być tak dobrze i wielu czekało na pojawienie się FM. O ile FL z 2019 (ten przez nich samych opluty) rzeczywiście można uznać za rewolucję w Stradicu, to całe cztery lata zajęło im wymyślenie dłuższych zębów koła głównego i wsadzenie plastykowego dynksu pod rolkę kabłąka. Trochę mało. :D Jak wspomniał Waldek, cała sprawa w każdym kołowrotku (z wormem lub bez niego) zaczyna się od precyzyjnego osadzenia łożysk piniona w gniazdach. Jeśli to jest zrobione do kitu, to nie pomoże żaden serwis lub samodzielna wymiana szumiących łożysk, regulacja podkładkami głównej przekładni, czy dokładanie łożysk w miejsce plastykowych tulejek w wormie. Życie tego koła głównego z dłuższymi ząbkami będzie krótkie i ślady na jego czarnym pokryciu z powodu radialnych luzów ujawnią się szybko. Tu już nawet jego wymiana na "złote" , drogie od Stelli na niewiele się zda. Jeśli gniazda w x shipie nie trzymają dopuszczalnej tolerancji, to cała reszta się sypie.

Cztery lata siedzieli i wymyślili. :D Trzeba przyznać rację właścicielowi kanału Katalog woblerów z Ukrainy z YT, że teraz nie inżynierowie a marketingowcy mają w Shimano najwięcej do powiedzenia, więc może być już tylko gorzej.

Janusz , ciekawa sprawa z tymi luzami. Stare Tournamenty miały pinion podparty tylko jednym łożyskiem i wystarczało. Przekładnie w zadbanych egzemplarzach pracują do dzisiaj. Po za tym łożyska w kołowrotkach nie są pasowane dokładnie, zdejmuje się je dosyć łatwo, żeby nie powiedzieć bardzo łatwo. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jak by wykasować te luzy, to dopiero byłby problem z hałasem i chrobotaniem. Na tym filmie powyżej nie ma moim zdaniem pokazanego żadnego nadmiernego luzu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz , ciekawa sprawa z tymi luzami. Stare Tournamenty miały pinion podparty tylko jednym łożyskiem i wystarczało. Przekładnie w zadbanych egzemplarzach pracują do dzisiaj. Po za tym łożyska w kołowrotkach nie są pasowane dokładnie, zdejmuje się je dosyć łatwo, żeby nie powiedzieć bardzo łatwo. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jak by wykasować te luzy, to dopiero byłby problem z hałasem i chrobotaniem. Na tym filmie powyżej nie ma moim zdaniem pokazanego żadnego nadmiernego luzu.

Irku, dlaczego tu wcześniej Marcin70 proponował komuś zacząć upgrade kołowrotka od wymiany plastykowej tulejki knoba na łożysko? Bo to najprostsza czynność i efekt będzie dokładnie widoczny. Knob będzie precyzyjniej ułożony, znikną jego luzy wzdłużne i radialne. No i chociaż plastyk powinien pracować ciszej okazuje się, że knob jednak ciszej pracuje podparty na dwóch łożyskach. To dobry przykład. To samo bym proponował zrobić z tulejkami worma (w FL da się jedną wymienić, w FM obie). O ile minimalny wzdłużny luz worma jest w zasadzie niezbędny, to ten radialny z powodu niezbyt precyzyjnych tulejek może tylko szkodzić jakości pracy worma i jego żywotności. Od długiego czasu oglądam filmiki kilku gości z Ukrainy i Rosji, którzy zajmują się kołowrotkami i wiele się od nich nauczyłem.   

Irku, w wielu filmach luzy piniona są pokazane, precyzyjnie pomierzone i nadmierne występują nie tylko w Stradicach. Nie będę zagłębiać się w temat, ale jeszcze raz powtórzę. Złe osadzenie łożysk piniona w gniazdach jest największym złem i od jego wyeliminowania należy zacząć całą robotę z kołowrotkiem. Może otwórz sobie ten film Gubanowa w dwudziestej minucie (

), popatrz gdzie znalazł się na głównym kole smar, zazwyczaj przecież dość oszczędnie stosowany (często tylko punktowo) w nowych Shimano i zadaj sobie pytanie: z jakich powodów tam się znalazł, gdzie się znalazł? Łatwo sobie wyobrazić, co się stanie z główną przekładnią, kiedy ten luz jest duży (szczególnie w dolnym podparciu piniona) i jeszcze ktoś spróbuje go wyeliminować zbyt grubą podkładką pomiędzy lewym kołem głównym i łożyskiem jego podparcia z lewej strony. 

Obyśmy Irku nie doszli do wniosku, że precyzja wykonania kołowrotka (w tym jakość łożysk) nie decydują o jakości pracy kołowrotka. Bo przecież stare Tournamenty chodziły znakomicie. :)

Edytowane przez jachu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Januszu, czy knob będzie zauważalnie ciszej chodził po wymianie tulejki na łożysko kulkowe. Na pewno lżej bo opory toczenia w łożysku są mniejsze z racji mniejszej  powierzchni tarcia.

Gdyby osadzenie piniona na łożyskach wymagało dużej precyzji, to te stare kołowrotki nie miałyby prawa pracować. Pinion był podparty jednym łożyskiem, a jego dolnego podparcia często  nie było wcale. U mnie to zaczęło wzbudzać podejrzenie, że luz na osadzeniu piniona może nie mieć  aż takiego znaczenia. Sprawa może wyglądać inaczej z przekładniami dokładnie frezowanymi. Ale w Stradicu koło napędowe jest zdaje się klepane na matrycy, więc trochę po staremu. Precyzja wykonania (łożysk  bez wątpienia) decyduje o jakości, tylko jest pytanie czy w kołowrotku mechanika nie działa odrobinę inaczej niż to sobie wyobrażamy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Irku, że precyzja wykonania ma decydujące znaczenie. Skąd ten smar wewnątrz koła w Stradicu na filmie? On zwyczajnie został tam wyciśnięty z powodu przekoszenia koła w stosunku do piniona. Jakie to może mieć konsekwencje dla skrajnych powierzchni ząbków koła i w konsekwencji dla sprawności działania napędu rotora-chyba nietrudno sobie wyobrazić. Zauważ, że kiedy zęby koła i pinion stykają się całą powierzchnią (z zachowaniem minimalnego luzu, bo tam niewielka ilość smaru musi zostać zachowana), to nadmiar smaru wędruje w odwrotnym kierunku. Często w tym przypadku nadmiar smaru znajdzie się na osi, powodując jej opory podczas pracy góra-dół.   A przecież na tym nie koniec. Jaki może być wpływ radialnych luzów osadzenia łożysk (szczególnie tego niższego, mniejszego) na pracująca w pinionie oś? Dalej - jak w takim przypadku działa połączenie wodzika osi z wormem? To wszystko musi mieć konsekwencje dla działania całości. Skąd biorą się w kołowrotku stuki, szumy, opory, szybsze zużywanie się jego ruchomych elementów?  

To wspaniałe, że wiele sprawdzonych rozwiązań trafia z czasem z kołowrotków droższych do tańszych. Niestety z powodu cięcia kosztów stosuje się w nich gorsze materiały, gorszej jakości łożyska. Precyzja wykonania to też koszty. Świetnie, że fabryka daje opcje usprawnienia takiego Stradica, ale nigdy nie zgodzi się, żebyś mógł z niego zrobić Twinpowera za pół jego ceny. 

Irku, wymiana tulejki w knobie na łożysko daje wyraźnie mniejsze opory toczenia i właśnie z powodu mniejszych powierzchni tarć mniejsze szumy. Każdy może to sprawdzić w prosty sposób.

Wystarczy mieć mały śrubokręt i łożysko (w miarę precyzyjne i dobrze nasmarowane) za kilkanaście złotych. :)

Wracając do FM. Poczekajmy trochę jak sprawdzi się w praniu. Na razie widać, że cenowo w zasadzie nie odbiega od tego skrytykowanego przez fabrykę :D poprzednika. Taka dziwna z niego nowość. Niby lepszy a jednak takie nowości bywają przeważnie droższe od wcześniejszego modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Irku, że precyzja wykonania ma decydujące znaczenie. Skąd ten smar wewnątrz koła w Stradicu na filmie? On zwyczajnie został tam wyciśnięty z powodu przekoszenia koła w stosunku do piniona. Jakie to może mieć konsekwencje dla skrajnych powierzchni ząbków koła i w konsekwencji dla sprawności działania napędu rotora-chyba nietrudno sobie wyobrazić. Zauważ, że kiedy zęby koła i pinion stykają się całą powierzchnią (z zachowaniem minimalnego luzu, bo tam niewielka ilość smaru musi zostać zachowana), to nadmiar smaru wędruje w odwrotnym kierunku. Często w tym przypadku nadmiar smaru znajdzie się na osi, powodując jej opory podczas pracy góra-dół.   A przecież na tym nie koniec. Jaki może być wpływ radialnych luzów osadzenia łożysk (szczególnie tego niższego, mniejszego) na pracująca w pinionie oś? Dalej - jak w takim przypadku działa połączenie wodzika osi z wormem? To wszystko musi mieć konsekwencje dla działania całości. Skąd biorą się w kołowrotku stuki, szumy, opory, szybsze zużywanie się jego ruchomych elementów?  

To wspaniałe, że wiele sprawdzonych rozwiązań trafia z czasem z kołowrotków droższych do tańszych. Niestety z powodu cięcia kosztów stosuje się w nich gorsze materiały, gorszej jakości łożyska. Precyzja wykonania to też koszty. Świetnie, że fabryka daje opcje usprawnienia takiego Stradica, ale nigdy nie zgodzi się, żebyś mógł z niego zrobić Twinpowera za pół jego ceny. 

Irku, wymiana tulejki w knobie na łożysko daje wyraźnie mniejsze opory toczenia i właśnie z powodu mniejszych powierzchni tarć mniejsze szumy. Każdy może to sprawdzić w prosty sposób.

Wystarczy mieć mały śrubokręt i łożysko (w miarę precyzyjne i dobrze nasmarowane) za kilkanaście złotych. :)

Wracając do FM. Poczekajmy trochę jak sprawdzi się w praniu. Na razie widać, że cenowo w zasadzie nie odbiega od tego skrytykowanego przez fabrykę :D poprzednika. Taka dziwna z niego nowość. Niby lepszy a jednak takie nowości bywają przeważnie droższe od wcześniejszego modelu?

 

Januszu, precyzja wykonania ma decydujące znaczenie w wykonaniu poszczególnych części, ale kwestia regulacji może być trochę bardziej skomplikowana. Przekładnia kołowrotka przenosi różne obciążenia i kto wie czy luz na dolnym podparciu piniona nie pozwala na samoregulację w pewnym stopniu. Ważniejsze moim zdaniem jest podparcie na górnym łożysku piniona. Tutaj przesunięcie osi obrotów może narobić problemów.

Jeśli chodzi o smar, to trudno powiedzieć z jakiego powodu wyjechał, może po prostu jest to zwykły nadmiar i dłuższe zęby koła lepiej ten smar wypychają.

Masz rację, poczekajmy jak się Stradic FM sprawdzi. Zmienione koło napędowe mi się podoba. Zewnętrze trochę mniej, ale teraz trudno znaleźć naprawdę ładny kołowrotek. Przepych w wydaniu techno, czy coś w tym rodzaju :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym napisać coś mądrego , ale jak czytam te techniczne tematy luzy tam, luzy tu 0,01 mm to już po za granicami tolerancji. Tak na poważnie testuję ten model od zakupu i nic na minus nie zauważyłem. Dla wszystkich co śledzą ten wątek polecam kupić i zacząć łowić, nie oceniać na podstawie pliku mp3, gdzie prawdopodobnie jest do wymiany jedno łożysko.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym napisać coś mądrego , ale jak czytam te techniczne tematy luzy tam, luzy tu 0,01 mm to już po za granicami tolerancji. Tak na poważnie testuję ten model od zakupu i nic na minus nie zauważyłem. Dla wszystkich co śledzą ten wątek polecam kupić i zacząć łowić, nie oceniać na podstawie pliku mp3, gdzie prawdopodobnie jest do wymiany jedno łożysko.

 

Marcin70, gratuluję że udało ci się dostać dobry egzemplarz i możesz się cieszyć jego użytkowania. Ja takiego szczęścia nie miałem. Felerny kołowrotek został wymieniony i kolejny egzemplarz dotarł do mnie. Podjarany montuję korbkę i ...............? Zapraszam do odsłuchania pracy wymienionego Stradica FM 3000. I co wy na to?

 

 

Stradic2_mp3.mp3

Edytowane przez Ballantise
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo, mój przyleciał z plat.co.jp.

Staram się nim łowić, żadnych dziwnych dźwięków nie słychać

Jak powszechnie wiadomo te na Japonię robi Malezyjczyk z pierwszej zmiany. :) A co z całą resztą, która trafia również do naszych sklepów? Wiosną kupiłem FL. Poczekałem na opinie z kilku lat użytkowania przez innych. Kupiłem w sklepie, nie przez internet. Pierwsze co zrobiłem po wyjęciu z pudełka, to sprawdziłem luz rotora. Z całą resztą mogę sobie spokojnie poradzić. Luz rotora był minimalny, delikatny szum właściwy dla praktycznie wszystkich Shimano, łącznie z tymi najdroższymi. Podczas łowienia niesłyszalny. Podobnie jak Ty ze swojego FM, jestem zadowolony z kupionego FL. Daniel takiego szczęścia kolejny raz nie miał. Tu też dla mnie ewidentny przykład braku szczęścia.https://www.youtube.com/watch?v=qugPk6gRZEU&t=16s  No i co możemy z tym zrobić? Obawiam się, że nic. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Do tego, że jak w jednym z filmów serwisujący nowy Shimano bada jedno z łożysk i stwierdza, że to trup :)  - też i że potrafią gorszej jakości łożyskiem podeprzeć z prawej strony wał głównego koła, ale lepsze umieścić w szpuli też. Koszty produkcji najważniejsze. A  jaki mamy wybór? 

Irku-jaka samoregulacja? Przecież sprawność przekładni i jej równomierność zużywania się zależy w prosty sposób od przylegania zębów koła do piniona. Chyba fakt, że zęby koła głównego mają tak i nie inną długość i wysokość nie jest kwestią przypadku, więc nad czym się tu zastanawiać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...