Skocz do zawartości
  • 0

Zmiany, zmiany - idzie ku lepszemu (?)


hlehle

Pytanie

Zbliżają się wybory w PZW.

Dowiedziałem jak to się stało, że są okręgi, które skruszyły beton - np. nie ma rybaków na ich wodach. Po prostu w zarządzie są wędkarze.

 

Algorytm jest prosty. Idziemy na spotkanie wyborcze naszego koła z kolegami (czy nawet jednym) i zgłaszamy nawzajem swoje kandydatury. Trzeba przedstawić program wyborczy. Program może być prosty, ale dość wymowny i skuteczny - np. głównym punktem niech będzie usunięcie rybaków.

O ile na wysokim szczeblu w PZW siedzą "biznesmeni z PRL", to na poziomie kół na spotkania przyjdą wędkarze. Emeryci czy nie, to nie ma znaczenia. Żaden wędkarz nie chce rybaków na swojej wodzie.

Idealnie by było jakby z jednego koła skrzyknęło się kilkanaście osób i poszło na to spotkanie. W wielu przypadkach to będzie na tyle liczna grupa, że przegłosuje wszystko.

 

Koło wybiera delegatów na zjazd okręgowy i już na tym szczeblu, można zarządzić wszystko co dotyczy naszego okręgu.

Chociażby wniosek o usunięcie rybaków.

Żadne operaty nie mają znaczenia. Do operatów można porobić wszelkie aneksy, tylko opiekun wody musi chcieć. Co zresztą poczyniono w wielu okręgach.

 

To jest na prawdę proste. Jedyne czego potrzeba to trochę czasu i zorganizowanie się.

 

Jeśli będzie mieli konkretne pytania, co, jak itd. to walcie śmiało.

 

Tutaj się organizujemy

Edytowane przez hlehle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

 

A ja podam Ci przykład okręgu, który był rybacki do szpiku kości - Toruń.

Pospolite ruszenie dało to, że nie tylko nie ma tam rybaków, ale niedługo będa wymiary widełkowe. Ludzie czują, że to ich woda w tym momencie.

Pewnie nadal mają pełno problemów, ale kilka udało się rozwiązać.

 

Rozwala mnie kompletnie to, że ileś ludzi chce zrobić coś sensownego a Ty to torpedujesz, żeby rozładować swoją frustrację.

Podaję CI przykłady, które dobitnie pokazują , że można a Ty dalej swoje - "beton, SB, UB, PZPR".

 

Skończyłem dyskusję z Tobą, bo nie widzę dalszego sensu. Robimy swoje a Ty rób swoje.

EOT

Daniel siadając do czytania tego wątku miałem jakieś "przecieki", kto ma być następnym Grabowskim.

Jak by Ci tu powiedzieć, facet o podobnej przeszłości.

Jeżeli jedynym wyznacznikiem dobrego gospodarowania w okregu PZW jest to, że pozbyli się rybaków z wody, to powiem Ci, że moim zdaniem to zwykły populizm.

Jestem w posiadaniu materiałów jednoznacznie świadczących o tym, że wartośc zarybień w tym okręgu przewyższa wpływy od wędkarzy. Natomiast w pozycji koszty, są jeszcze czynsze dzierżawne i inne "pozycje" pochłaniające kolejne niemałe pieniążki.

Wybacz, ja nie wierzę w cudowne rozmnożenie. Jeżeli kasa się nie zgadza, to nikt mnie nie przekona, że wszystko jest w porzadku.

A ten wątek wygląda tak, jakby ktoś Twoimi rękami robił kampanię wyborczą dla wiadomej osoby.

P.S. Miałem nie pisać tylko zadzwonić, ale doszedłem do wniosku, że ludziska maja prawo wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daniel siadając do czytania tego wątku miałem jakieś "przecieki", kto ma być następnym Grabowskim.

Jak by Ci tu powiedzieć, facet o podobnej przeszłości.

Jeżeli jedynym wyznacznikiem dobrego gospodarowania w okregu PZW jest to, że pozbyli się rybaków z wody, to powiem Ci, że moim zdaniem to zwykły populizm.

Jestem w posiadaniu materiałów jednoznacznie świadczących o tym, że wartośc zarybień w tym okręgu przewyższa wpływy od wędkarzy. Natomiast w pozycji koszty, są jeszcze czynsze dzierżawne i inne "pozycje" pochłaniające kolejne niemałe pieniążki.

Wybacz, ja nie wierzę w cudowne rozmnożenie. Jeżeli kasa się nie zgadza, to nikt mnie nie przekona, że wszystko jest w porzadku.

A ten wątek wygląda tak, jakby ktoś Twoimi rękami robił kampanię wyborczą dla wiadomej osoby.

P.S. Miałem nie pisać tylko zadzwonić, ale doszedłem do wniosku, że ludziska maja prawo wiedzieć.

 

Mariusz dzwoń, bo ja takich informacji nie mam i chętnie dowiem się więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mari

Nie znam sprawy i nie bronie ani nie atakuję ale nieprawidłowość jaką opisałeś jest jak najbardziej możliwa i nie jest równoznaczna z tym, ze dokonywano przekrętów. PZW ma swoje wylęgarnie i jest dużym producentem narybku a koszty zarybień przelicza się wg tabel RZGW. To, że użytkownik rybacki X zarybił jakimś narybkiem na kwotę Y nie oznacza, że wydał on kwotę Y na zakup tego narybku. Oznacza jedynie, że wrzucił do wody narybek wart Y i nic poza tym. Jeśli użytkownik rybacki X może sam wyprodukować narybek nie musi go kupować. Zarybia tym co może wyprodukować a wartość zarybienia wylicza z tabel RZGW. W skrócie - wpuszczony narybek bardzo często nie jest kupowany za pieniądze ze składek a produkowany we własnych wylęgarniach po duzo niższych kosztach.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytania uzupełniające:

-jakie decyzje leżą w gestii koła?

-w jakim stopniu koło ma wpływ na wodę która zarządza, stworzenie odmiennego regulaminu dla niej, a w jakim okręg?

 

tych okręgów, w których to zadziałało to ile jest na 40 czy 50 w sumie? 3? 5?

 

Okręg Kraków, koło Niepołomice - trzy zbiorniki będące łowiskami specjalnymi, gdzie gospodarzem (nie mylić z opiekunem!!!) jast koło. Jedno z nich zorganizowane na zasadach NO KILL, górne wymiary, od kilkunastu lat ograniczone limity (w tym limity roczne). Wszystkie decyzje odnośnie tych łowisk są w gesti koła (walnego zebrania i zarządu). I nie trzeba było prać się po mordach, żeby coś tam przeszło. Nołkil powstał trochę na zasadzie eksperymentu. M.in. po to, żeby po jakimś czasie mieć namacalne argumenty nie do podważenia, a nie jakieś jedynie wydumane, że dotychczasowa gospodarka na naszych wodach to nieporozumienie. No i jakoś nie wiedzieć czemu nawet starzy wyjadacze (dosłownie ;) zaczymają się głośno przyznawać, że taki nołkil to może nie dokońca taki porypany pomysł, a tam gdzie topi się ICH pieniądze w taki a nie inny sposób do wody, tam efekty coraz gorsze. Można na swoim podwórku umilić sobie to swoje wędkarstwo. Niestety najwiąkszym problemem nie są działacze, procedury , interesy, ale przeciętni wędkarze. I to nie ci, którzy jadą po mięso i tłuką bez umiaru, ale ci, którzy niby chcieli by coś zmienić, pomachają szabelką gdzieś w krzakach przy browarze, a potem tacy zagorzali zwolennicy nołkila, czy innych zmian na lepsze nawet nie znajdą czasu na pójście raz w roku na zebranie. Bo nic nie da się zrobić, bo betom, bo to czy tamto, ojej jak wszystkim źle. Osobiście na swoim podwórku nie zawiodłem się na PZW jako instytucji. Zawiodłem się właśnie na tych, co niby coś by chcieli zrobić. Wielu dziwi się, że tak a nie inaczej to wygląda. A jak ma wyglądać, jak oni nawet nie mają odwagi głośno powiedzieć, że chcieli by inaczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trochę się zgodzę z kolegą tadekb. Pokrzyczeć i później nic nie robić to jedna z przywar narodowych. Co do gospodarowania na opisanych wodach to tak jest bo okręg wyraża na to zgodę, a nie bo koło sobie tak życzy. Chociaż niech będzie tak jak najdłużej życzę Wam tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do gospodarowania na opisanych wodach to tak jest bo okręg wyraża na to zgodę, a nie bo koło sobie tak życzy.

 

Dokładnie tak jest i to się nie zmieni. Ważne, że koło dostaje wolną rękę, ustala sobie co chce. Oczywiście zgodnie z prawem, statusem PZW itp. Okręg w to nie ingeruje i np. zaklepuje regulamin ustalony i przedstawiony przez koło i to on jako uprawniony do rybactwa na danym akwenie wprowadza zmiany. Bez tego znalazła by się zaraz banda światłych cwaniaczków, dla których koło nie ma osobowości prawnej i nic nie może itd, itd, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie tak jest i to się nie zmieni. Ważne, że koło dostaje wolną rękę, ustala sobie co chce. Oczywiście zgodnie z prawem, statusem PZW itp. Okręg w to nie ingeruje i np. zaklepuje regulamin ustalony i przedstawiony przez koło i to on jako uprawniony do rybactwa na danym akwenie wprowadza zmiany.

Może tak było w Waszym przypadku. Jednak sporym nadużyciem jest twierdzić, że okręg zaklepuje zmiany z koła i nie ingeruje. KILKA LAT działalności klubów w okręgu Kraków daje zupełnie inne odczucia. Czym innym gospodarka i stanowienie się na kilku bajorach, czym innym na przykład na rzece lub wodach okręgu w ogólności - co sugeruje temat watku, o ile zrozumiałem. KOŁO NIE STANOWI O ZASADACH DZIAŁANIA WODY - robi to okręg. I robi jak sam uważa za stosowne, koło może co najwyżej zgłaszać propozycje,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zmiany są konieczne. Jeśli można cokolwiek zrobić, czy chociaż nadkruszyć beton PZW to warto próbować. W przeciwnym wypadku będziemy jeszcze bardzo długo czekać na to żeby wreszcie coś się zmieniło. Padło konkretne hasło w tym wątku dotyczące pozbycia się rybaków. Kto jest za tym działaniem niech dopisze się tutaj: http://jerkbait.pl/topic/18272-zmiany-organizujemy-sie/ Osoby, którym niby zależy na poprawie sytuacji (tak jak Kubie S.), a mogą tylko wielokrotnie pisać o ewentualnych trudnościach, lepiej żeby tu nie przelewały swoich żali. To nie pomoże tej akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Do Kuby:

Wszystko się zgadza. Czy ja napisałem coś innego? Oczywiste jest, że decyduje okręg. Oczywiste jest, że nie można porównywać gospodarki na kilku bajorach do rzek czy wód w ogóle. Oczywiste jest, że Zarząd Okręgu zrobi tak jak uważa za stosowne. Ale też oczywiste jest, że należy ZO pomóc zrobić tak jak chcesz. Jeżeli jakaś społeczność wędkarzy jest gospodarzem na jakiejś wodzie (nie opiekunem!!!) i chce sobie narzucić dodatkowe ograniczenia to nie wierzę, że jakiś okręg takie propozycje odrzuci. Oczywiście muszą być zgodne z prawem. Im wiącej takich inicjatyw jak nasza, tym mocniej głosy za zmianami będą bardziej słyszalne w okręgach. Nie spodziewam się códów, ani nie liczę, że "wszystko" się nagle zmieni. Ja rozmawiałem na ten temat nie tylko z ludźmi w mojej okolicy, ale też z Polski. Pytają się jak to można załatwić, mówią, że fajnie, że się udało. W tym roku kilka osób przeszło do naszego koła, bo w ich kołach nic się nie dzieje. M.in. o taki efekt chodziło. Nie mam zamiaru z nikim walczyć. Jak w przyszłości nie uda się naszego nołkila na zebraniu w kole obronić to też nie będę płakał. Nie uważam organizowania łowisk na zasadach nołkil za najlepsze rozwiązanie, ale na dzień dzisiejszy to co udało nam się w kole wypracować uważam za najlepsze. Nie specjalnie się pewnymi rzeczami chwalimy, bo sami nie wiemy co z tego dalej wyjdzie.

Na koniec.

Jak ktoś ma ochotę to niech próbuje zdziałać coś na swoim podwórku. Ja do tego zachęcam.

Kuba, twoje wypowiedzi i ton w jakim piszesz nie wnoszą nic dobrego. To że kiedyś ktoś coś chciał zrobić, ale odbił się od ściany i mu nie wyszło niewiele mnie interesuje. Wolał bym od Ciebie przeczytać: fajnie, że coś wam wyszło. Nie pisz o Irlandii, bo to mnie też nie interesuje. Kraina prawości, mleko i miód? Tiaaaa.... Mnie się też wydawało, że np. Niemcy to niewiadomo co, ten ich ordnung i wogóle. Trochę widziałem. Teraz też pracuję w niemieckiej firmie i wyrobiło mi się zdanie. W każdym razie nie ma co generalizować i uogólniać. Tak o zachodzie jak i o nas. No ale ok. Umówmy się, że jak byłeś tu i chciałeś coś podziałać to wyprzedziłeś swoją epokę. Może poczujesz się lepiej i na tym stańmy. W każdym razie nie zniechencaj.

Edytowane przez tadekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@hlehle

 

Daniel świetna inicjatywa, popieram :) jak można pomóc - może przyczepić wątki na początek żeby były na top-ie ?

 

Pozdrawiam,

 

EDIT: podpiąłem wątek "organizacyjny" gdzie ludzie mogą się wpisywać

@hlehle

 

Daniel świetna inicjatywa, popieram :) jak można pomóc - może przyczepić wątki na początek żeby były na top-ie ?

 

Pozdrawiam,

 

EDIT: podpiąłem wątek "organizacyjny" gdzie ludzie mogą się wpisywać

 

Witam.

Czytam ten temat i jestem pełen podziwu oraz dopinguję szczerze i z całej siły oraz jak tylko będę potrafił to dołączam się do walki w słusznej sprawie.

@Friko jak chcesz pomóc to daj "bana" na ten wątek koledze @Kuba Standera bo mam wrażenie że bierze działę od "Betonów" za podcinanie skrzydeł.

Gość ma najwięcej postów w temacie i wszystkie z nich są zniechęcające do działania.

Sądząc po lokalizacji z profilu nie łowisz w Polsce i nie opłacasz składek na pensje dla rybaków PZW więc kolego nie masz prawa zniechęcać ludzi do obrony wód w których łowią na co dzień(jeśli się mylę to mnie popraw).

Kolego @Kuba Standera daj działać @hlehle bo on chce poprawy i chce coś zdziałać w słusznej sprawie i nie tylko dla siebie za co bardzo mu dziękuję i jeśli będę umiał to pomogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Do Kuby:

Wszystko się zgadza. Czy ja napisałem coś innego? Oczywiste jest, że decyduje okręg. Oczywiste jest, że nie można porównywać gospodarki na kilku bajorach do rzek czy wód w ogóle. Oczywiste jest, że Zarząd Okręgu zrobi tak jak uważa za stosowne. Ale też oczywiste jest, że należy ZO pomóc zrobić tak jak chcesz. Jeżeli jakaś społeczność wędkarzy jest gospodarzem na jakiejś wodzie (nie opiekunem!!!) i chce sobie narzucić dodatkowe ograniczenia to nie wierzę, że jakiś okręg takie propozycje odrzuci. Oczywiście muszą być zgodne z prawem. Im wiącej takich inicjatyw jak nasza, tym mocniej głosy za zmianami będą bardziej słyszalne w okręgach. Nie spodziewam się códów, ani nie liczę, że "wszystko" się nagle zmieni. Ja rozmawiałem na ten temat nie tylko z ludźmi w mojej okolicy, ale też z Polski. Pytają się jak to można załatwić, mówią, że fajnie, że się udało. W tym roku kilka osób przeszło do naszego koła, bo w ich kołach nic się nie dzieje. M.in. o taki efekt chodziło. Nie mam zamiaru z nikim walczyć. Jak w przyszłości nie uda się naszego nołkila na zebraniu w kole obronić to też nie będę płakał. Nie uważam organizowania łowisk na zasadach nołkil za najlepsze rozwiązanie, ale na dzień dzisiejszy to co udało nam się w kole wypracować uważam za najlepsze. Nie specjalnie się pewnymi rzeczami chwalimy, bo sami nie wiemy co z tego dalej wyjdzie.

Na koniec.

Jak ktoś ma ochotę to niech próbuje zdziałać coś na swoim podwórku. Ja do tego zachęcam.

Kuba, twoje wypowiedzi i ton w jakim piszesz nie wnoszą nic dobrego. To że kiedyś ktoś coś chciał zrobić, ale odbił się od ściany i mu nie wyszło niewiele mnie interesuje. Wolał bym od Ciebie przeczytać: fajnie, że coś wam wyszło. Nie pisz o Irlandii, bo to mnie też nie interesuje. Kraina prawości, mleko i miód? Tiaaaa.... Mnie się też wydawało, że np. Niemcy to niewiadomo co, ten ich ordnung i wogóle. Trochę widziałem. Teraz też pracuję w niemieckiej firmie i wyrobiło mi się zdanie. W każdym razie nie ma co generalizować i uogólniać. Tak o zachodzie jak i o nas. No ale ok. Umówmy się, że jak byłeś tu i chciałeś coś podziałać to wyprzedziłeś swoją epokę. Może poczujesz się lepiej i na tym stańmy. W każdym razie nie zniechencaj.

Tadek

to co, swoje bajoro, wąchamy wzajemnie pierdy i nie wietrzymy smrodu w lepiance - żeby się przykro co po niektórym nie zrobiło?

W tym wątku o Irlandii raczej nie wspominam, chyba ze w ogóle mam zaprzestać wspominania o czymkolwiek po za polskim bajorem, ćo by znowu nastroju nie psuć.

Uwielbiam takie akcje - nie daj boże ktoś sie wychyli, że może jednak akcja jest nierealna zaczyna się pranie nagonka. W dodatku - odnoszę wrażenie, ze mam do czynienia z ludźmi którzy albo nie sa w stanie przeczytać i zrozumieć to co było napisane, albo mają zbyt mocny filtr własnych uprzedzeń i klisz. Przynajmniej zarówno hlehle jak i kilku kolegów zarzucają mi w tym wątku sprawy dosć mocno absurdalne.

A co najciekawsze - pojawiają się, jak zwykle z tak zwanej dupy, ludzie którzy wiedzą czy chce pomóc, co chce zrobić. Psychoanaliza jak się patrzy...

Najlepiej siedzieć cicho jednak, bić brawo jak ludożerka żąda, jawnej głupoty palcem nie wytykać bo się zjeży...

Drogi Pawelku, weź sie ty zastanów co za głupoty wypisujesz, nie kompromituj się publicznie. Przeczytaj post Mari, i pomyśl... to nie boli. Ban za inne poglądy od autora? Pogięło cię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A gdzie tak czczona tutaj wolność wypowiedzi, ba, nawet i poglądów.

W duzej mierze w tym topicu jest dyskusja ludzi którzy z PZW nie współpracowali,z ludźmi którzy mieli w tym udział. Praktyka vs pobożne życzenia.

Oczywiście - są pojedyncze przypadki udanej współpracy. Jednak - uważam ze gigantycznym błędem jest ślepo na główkę, bez zwrócenia uwagi na inne doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A props fajnych cytatów.

O PZW .

" Patrz jak nad jej wody trupie

Wzbił się jakiś płaz w skorupie.

Sam sobie sterem , żeglarzem , okrętem .

Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu ,

To się wbija, to w głąb wali.

Nie lgnie do niego fala ,

ani on do fali. .................."

 

No cóż Panowie. Nie wiem czy to ma sens , ale mogę się zabawić.

Jeżeli gdzieś w okolicach Bytomia uzbiera się jakaś kompania i mój głos się przyda - to mogę się z nowym rokiem przepisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wolność wolnością ale zobacz co Ty piszesz. 50% postów w tym temacie jest Twoich w których piszesz że, to się nie uda bo Ty próbowałeś i nie poszło zamiast wesprzeć innych aby dokończyli to co Ty zacząłeś.

Powiedziałem już wszystko w Twoim temacie i nie będę już go poruszał bo to nie ma sensu i Ciebie również proszę o przemyślane zabieranie głosu w tym wątku bo takimi słowami możesz zniechęcić wiele osób które w takim przedsięwzięciu są na wagę złota.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba powiedz mi po co się pchasz na silę tam gdzie Cie nie chcą? Nie bierzesz udziału w tym co zaczął Daniel a masz najwięcej do powiedzenia. Nikt Cie nie zmusza , nie prosi żebyś brał w tym udział. To co miałeś już napisać to napisałeś a teraz mam wrażenie że tylko chcesz drażnić ludzi , a jak nie chcesz to Ci powiem , że własnie to robisz. Chill out mate.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Masz rację shorty. Kto chcial i mógł zrozumiec ten chyba załapał, a póki co widze że znaleźliście sobie chłopca do bicia. Oszczedzać energię, przyda się Wam w walce o to lepsze jutro ;)

 

Jak już kilka razy pisałem - powodzenia, wierzę że dacie radę się zorganizować. I wierzę też, ze jesteście ponad moje zrzędzenie, w każdym razie jeśli miałaby przez to paść inicjatywa, godna przynajmniej pokojowej nagrody nobla, to byloby mi normalnie przykro. Więc - odszczekuję, kończę i powodzenia Szanowni Panowie.

Zdajcie relację po wyborach, niech sobie siądę i podumam że głupi jestem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Według mnie pozbywanie się rybaków prze opanowywanie struktur PZW to nie jest dobry pomysł. Jak się idzie na wojnę to trzeba sobie policzyć żołnierzy. Nawet jak zorganizujecie 100% ludzi myślących tak jak Wy i uda się Wam zdobyć przyczółek to wcześniej czy później Wam go odbija. Nie ma zgody na zmianę modelu wędkarstwa w Polsce i to jest podstawowy problem. PZW można zdyscyplinować od zewnątrz. Wystarczy aby właściciel wody egzekwował od niego wymóg podstawowy jakim jest prowadzenie racjonalnej gospodarki na użytkowanych wodach. No ale d tego jest potrzebny prawdziwy gospodarz a nie zgraja złodziei. Jedyny sposób jaki widzę to na zebraniach kół trzeba podjąć uchwałę do ZO o skasowaniu rybaków. Trzeba zobligować (a nie zasugerować) delegata na zjazd ZO aby zgłosił taki wniosek i został on poddany pod głosowanie. Im więcej delegatów będzie o tym powiadomionych i zobligowana do głosowania na tak, tym lepiej Nie podejrzewam aby wszyscy delegaci byli umoczeniu w ten przekręć więc wniosek powianiem przejść. Potem trzeba przypilnować egzekucji. Jak się nie uda to pozostaje uciec z zielonej wyspy na zieloną wyspę :)))

Edytowane przez Robert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedyny sposób jaki widzę to na zebraniach kół trzeba podjąć uchwałę do ZO o skasowaniu rybaków. Trzeba zobligować (a nie zasugerować) delegata na zjazd ZO aby zgłosił taki wniosek i został on poddany pod głosowanie. Im więcej delegatów będzie o tym powiadomionych i zobligowana do głosowania na tak, tym lepiej Nie podejrzewam aby wszyscy delegaci byli umoczeniu w ten przekręć więc wniosek powianiem przejść. Potem trzeba przypilnować egzekucji.

 

Dokładnie to też wchodzi w skład planu :)

 

Robert i właśnie chodzi o to żeby próbować na różnych płaszczyznach i na różne sposoby. One wcale się nie wykluczają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma żadnych innych płaszczyzn. To jedyna realna droga do osiągnięcia celu. Trzeba tylko zrobić z tego temat nr. 1 na zebraniu i uświadomić delegatowi, że to jego misja nr 1 i że zostanie z tego rozliczony. Uczulam na to bo najczęściej cały temat się kończy na wyborze delegata. Po co tam jedzie to już zebranych nie interesuje i dlatego nic się nie zmienia. Oczywiście najlepiej jak takim delegatem była by osoba nie tylko zdeterminowana ale znająca się na rzeczy i odważna. Ludzie którzy wydali zgodę rybakom będą bronili tej decyzji i trzeba mieć trochę w głowie i jaja aby wdeptać ich w ziemię wykazując, że działają na szkodę wędkarstwa i nie wykonują podstawowego punktu statutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie zapominajcie o argumentacji. Racjonalna gospodarka ma pewne wymagania, operat określa ilość zarybień, ale również szacuje ubytki poszczególnych gatunków w obwodach rybackich. Trzeba udowodnić, że bez rybaków zostaje odłowiona określona ilość ryb, co utrzymuje stan równowagi ekosystemu. Tego typu argumentacja jest bazą dla utrzymywania brygad. Spróbujcie dotrzeć do ludzi, którzy analizują rejestry połowów, od nich wiele zależy. Nie wystarczy zobligować delegata, walne zgromadzenie nie może działać wbrew prawu, tzn. niezgodnie z operatem rybackim. Niuansów jest więcej, uważajcie na pułapki.

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja zakładam nieskromnie, że inicjatorzy akcji maja jakąś wiedzę w temacie :) Pułapek jest co niemiara i trzeba się dobrze do tej potyczki przygotować. Pierwsza kwestia to kiedy wydano te zezwolenia i w oparciu o jakie argumenty i dokumenty. Kiedy je ostatni raz weryfikowano. Rejestr jak wiadomo wykażą minimalne odłowy więc trzeba wykazać jak są rzetelnie wypełniane (info z PSR). Nie słyszałem o odłowach bonitacyjnych w rzekach ale temat się rozbija o rzetelną ocenę rybności obwodu. Nie ma takich bo jak by była wykazała by, że w rabunkowej gospodarce rybackiej PZW nie ma sobie równych.Brak takiej oceny trzeba wykorzystać dla sprawy a nie dać się nią obijać po głowie. Nie ma takowych a jest lawina skarg wędkarzy, więc trzeba rybaków skasować. Niech oni udowadniają, że nie są wielbłądami. Temat rzeka. Jest trochę czasu na znalezienie dobrego mecenasa bo sam zapał nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...