Skocz do zawartości
  • 0

pstrągowo-trociowe poczatki:)


OKONIOKRAD

Pytanie

Witam

 

Będąc ostatnio w szwecji nad jeziorem,po kilku dniach katowania okoniowo-szczupakowego,zresztą bardzo przyjemnego ,postanowiliśmy wybrać sie nad pobliską rzeczke. Jako że żaden z nas nie łapał pstrągów,dysponując jedynie wirówkami i jakimiś na szybko znalezionymi małymi woblerkami sklepowymi ruszyliśmy lecz prawde mówiąc bez większej wiary w sukces:)Wyniki przeszły nasze oczekiwania wszyscy połapali i mozna powiedziec ze złapaliśmy zajawke.Wybierając i planując przyszłoroczną wyprawe znalezlismy miejsce gdzie mamy trzy rzeki z pstragami,trociami i podobno łososiami.I tu zaczynają się schody bo nie mam zielonego pojęcia jak to ugryźć,tzn po pierwsze bedziemy tam od 1 do 8 czerwca pytanie na co mozemy liczyć w tym okresie? w jakich miejscach najlepiej w tym okresie szukać ryb? jakie przynęty stosować? wiekszośc sklepowych woblerów w szybkim nurcie sie wykładała wiec co byście polecali? jakieś sprawdzone przynety,porady itd?

Wiem że zakres pytań jest ogromny ale może fachowcy pstrągowo-rzeczni:)pochylą sie i rzucą troche światła na zupełnie dla mnie ciemną strone wędkarstwa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jeśli będziecie mieli szybką wodę to polecam obrotówki i obławianie pod prąd, czyli rzut pod prąd i prowadzenie z nurtem. Jeśli chodzi o przynęty to polecam Meppsy, mi się zawsze sprawdzały Longi w rozmiarze 1+ i Comety nr 2 i 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

generalnie bedziemy właśnie nad jeziorem, przez które przepływa spora rzeka i odchodzą jeszcze jakies dwie mniejsze rzeczki,

dobrze ze Krzysiek poruszył temat bo zapomniałem dopytać gdzie na takich jeziorach przepływowych szukać tych łososiowatych?

tylko przy rzekach czy jeszcze gdzieś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Strefa przybrzeżna i śródjeziorne rafy, nawet – a właściwie przede wszystkim – te najpłytsze. Toń. Wiosną, kiedy woda jest zimna, powoli nagrzewa się przy powierzchni, pstrągi chodzą płytko. W nocy buszują po kamieniskach, żrą kiełże i spore rybki. Zakładanie przynęt po 10-12cm nie jest przesadą, mniejsze mogą być ignorowane. Brania wyłamują palce i wykręcają ręce. Polecam czerwcowe nocne łowienie z rzutu, a trolling w szczególności. Wieje hardcorem.

Edytowane przez krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Strefa przybrzeżna i śródjeziorne rafy, nawet – a właściwie przede wszystkim – te najpłytsze. Toń. Wiosną, kiedy woda jest zimna, powoli nagrzewa się przy powierzchni, pstrągi chodzą płytko. W nocy buszują po kamieniskach, żrą kiełże i spore rybki. Zakładanie przynęt po 10-12cm nie jest przesadą, mniejsze mogą być ignorowane. Brania wyłamują palce i wykręcają ręce. Polecam czerwcowe nocne łowienie z rzutu, a trolling w szczególności. Wieje hardcorem.

 

Jako ciekawostke powiem, ze podczas naszych wyjazdow nigdy nie zlowilismy orringa na przynete wieksza niz 7-8 cm. Takie to juz jezioro pelne malych siejek.

 

Ja polecam blachy Igora Olejnika @Dzerwys- jak by co mozesz powiedziec ze takie jak ja zamawialem u niego :) No i oczywiscie niesmiertelny 7 cm Jankes Relaxa w kolorze fluo. Smieszne ale robi wspaniale wieczorami i w nocy przynajmniej tam gdzie jezdze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na naszej, górskiej wodzie, na początku czerwca była wczesna wiosna. Woda pod powierzchnią miała 11-12 st. C. Pstrąg najwyraźniej nie żerował na sieczce, a na krylu i drobnej rybie – i owszem. Mniejsze woby (Shad Rap 5, Original 7) były skuteczne tylko w dzień i wabiły same szczury. Bomber Long A 9, X-Rap 10, Long Casting 12 – robiły robotę, te większe szczególnie nocą. Nawet Slider 10 potrafił skusić rybę. Coś tam łowiły średnie wahadełka, coś tam złowiła Aglia Long 2 (w sumie kawał obrotówki).

 

Doświadczenie doświadczeniu nie równe, dlatego tak wartościowa jest wymiana informacji…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Okoniokrad Krzysiek dobrze prawi. Popatrz sobie na spis łowisk w regionie gdzie łowisz. Na pewno przy wykupie licencji taki dostaniesz. Znajdź jezioro na którym opisane jest, że łowi się łososiowate. I spróbuj. Jak znajdziesz płytką rafę graniczącą z głęboką wodą taką powiedzmy 5-10m to jest tylko kwestią czasu kiedy wyjdą na nią ryby na żer. Ryby są dobrze widoczne. Kiedy żerują na drobnicy widać uderzenia przy powierzchni, a jeśli zbierają muchy(tam gdzie łowiliśmy miało to miejsce głównie pod wieczór na głębokich toniach) to widać oczka na wodzie. Ja jeśli mi w przyszłym roku będzie dane na pewno chcę spróbować z muchówką i łowić na granicy rafy i głębokiej wody na przeciążone streamery. I na pewno wezmę też przynęty jakich używa się w morzu do łowienia troci i belon- wąskie wahadła dobrze wirujące w opadzie i spoony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wielkie dzieki panowie za podpowiedzi bo w temacie łososiowatych jestem zielony,własnie szukam info o tym jeziorze na którym bedziemy łapać ale nie ma za wiele w necie konkretów licze ze moze wlasciciel domku cos podpowie moze bedzie mial jakies mapki itd a jak nie bedziemy weryfikować na miejscu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

, a jeśli zbierają muchy(tam gdzie łowiliśmy miało to miejsce głównie pod wieczór na głębokich toniach) to widać oczka na wodzie.

 

Oczkowanie było widać wieczorem, przy flaucie. Kiedy oczka zaczynały zbliżać się do brzegu po około ½ - 1h ryba wchodziła w kamieniska. Po 11-12 w nocy w zasadzie nie brały sztuki poniżej 50cm. Wszystko, co się w nocy wyciągało to były kabany. Niektóre hole składały się z kilku odjazdów po kilkadziesiąt metrów. Szczególnie, kiedy ryba była zapięta pod żuchwę, trudno było ją zatrzymać. Bardzo emocjonujące łowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nasze wyniki były tyleż przypadkowe, co niemiarodajne. Wyobraź sobie sytuację, w której ekipa nastawiona na esoxy, ze względu na słabe wyniki, zmienia lokalizacją i trafia na wodę pstrągową. Siłą rzeczy byliśmy zmuszeni do łowienia tak, jak pozwalały nam wędki i przynęty. Nie mieliśmy przy sobie wobków pstrągowych do głębokiego trollingu, bo o ile liczyliśmy się z możliwością łowienia na rzece, o tyle w jeziorze – niekoniecznie. Mieliśmy do prawda DR-a, ale specjalistycznego sprzętu do głębokiego trola – tj. flasherów i dogerów – już nie. A cały cywilizowany świat właśnie tak łowi. Ciągaliśmy głównie woblery. Brania mieliśmy na rafach i w strefie przybrzeżnej, raczej wieczorem i nocy niż w ciągu dnia. Pływanie w dzień po otwartej wodzie nie dawało rezultatów, ale być może dlatego, że łowiliśmy za płytko.

 

Skutecznie trolowaliśmy po miejscówkach o głębokości 2-4m, a z rzutu łowiliśmy jeszcze płycej – nawet na metrowej wodzie.

 

Jeżeli chodzi o teorię, to jeziorowy pstrąg zachowuje się trochę jak opaskowy sandacz. Im ciemniej tym płycej żeruje (także na otwartej wodzie) i tym chętniej podchodzi pod brzeg. Głębokość żerowania zależy także od pory roku. Im cieplejsza woda, tym głębiej trzeba szukać ryb – nawet do dwudziestu metrów. Jednak wy będziecie łowić wiosną, zatem ryby najprawdopodobniej będą znacznie płycej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Generalnie tez głównie jeździmy za szczupłym i okoniem ale po zeszłorocznym epizodzie pstrągowym postanowiliśmy znalezc miejscówke ,,idealną`` jezioro ze szczupakiem przez które przepływa rzeka i wplywają lub odpływają liczne mniejsze pstrągowe rzeczki,teoretycznie wygląda rewelacyjnie ale jak wiem moze byc różnie w szwecji,na początku czerwca ze szczuplym dlatego tak dociekam te łososiowate,a Krzysiek duzo pomaga.Moze macie jakies konkretne przyklady przynet ktore musza byc w arsenale pstragowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Troche przynęt pstrągowych już masz, ten zestaw nr 6, który kupiłeś od Arka jest OK, do tego jeszcze kilka meppsów aglia nr 2 i 3, aglia long 1+ i 2 wszystko w naturalnych kolorach, kilka wobków np Salmo 7 - 9cm no i może jakieś wahadełka dla przykładu;

 

post-46382-0-12485900-1351525323_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Klasyka to Original i Countdown, a więc i np. Minnow Salmo, do tego Shad Rap, Executor, X-Rap Deep, a nawet głębokie Minnowy Rapali i Trolls To., etc. Na noc – jak na płytkie sandacze: Bomber Long A, Husky Jerk, Long Casting, X-Rap. Do tego wahadłówki, obrotówki i to nie tylko ze skrzydełkami typu long (Harry używał zwykłej Aglii i też brały) i pewnie wiele, wiele innych. Powyższych przynęt można używać zarówno do trola, jak i rzutu. Dodatkowo do trola używa się pstrągowych hootchis-ów, much, etc. Bardzo często z tzw. action disc-kiem, który wprowadza to tałatajstwo w ruch. Czy skuteczne? Nie wiem, sprawdzę ;)

 

Według mnie ze szwedzkimi salmonidami jest nawet łatwiej niż ze szczupakami – pod kątem doboru wabika. Trzeba utrafić pi razy oko w charakter pracy przynęty i będzie git. Byle podać na odpowiednią głębokość. No i oczywiście – żeby masowo występowały w łowisku… The bad news is: z moich doświadczeń wynika, że potrafią skurczybyki w ogóle nie brać. Choć byś przerzucił całe pudło. Albo schodzą tak głęboko, że nie można ich sięgną, albo konsekwentnie lewają wszystkie przynęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Krzysiek,

 

Generalnie orringi to dosc skomplikowany temat ( chodzi mi o ryby 60+), jest kilka prawidlowosci jakie sie powtarzaja, kilka jest innych. Ostatnio znalazlem zdjecie ryby ponad 10 kg z opisem ze byla ladna :) Pokazali tez palie prawie 10 :)

 

Mozemy sie kiedys spotkac jak bede w Polandzie i obgadac temat. My ruszamy koniec czerwca.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie koniecznie. Jezioro, gdzie lowie ma pewnie z 200 hektarow, widzialem ryby w granicach 90 cm, fakt jest przeplywowe. Jesli maja duzo sieji plus jakies rzeki do tarla to czemu nie. Moj najwiekszy 70 cm mial 4 lata, luske zbadali spece w IRS.

 

Ten 10+ ochodzil z jeziora max 300 ha. Wiele przed nami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

"Moje" ma prawie 400ha, ale z przepływem - nie bardzo. I chyba nie bardzo obfituje w drobnicę.

 

Dlatego pstragi male :)

 

Te najwieksze dalo sie kilka razy zaobserwowac na sondzie. Stoja w stadach po kilka sztuk. Polowaly podobnie jak glowacice, szybko sie przemieszczajac w roznych kierunkach. Wychodzily na zer jak bylo ciemno i siapil deszczyk. Przy zbiorkach jetki majowej potrafily sie pokazac do polowy. Mozna sie pochlastac. Na rzece jeszcze gorzej, skacza do gory jak lososie jakies. Wtedy nie biora :(

 

A i szczupak pasiony na sieji czy lipieniu walczy inaczej. Kilka razy dpiero przy lodce pstrag okazywal sie z kaczym dziobem. Nawet na ogonie odjezdzay, masakra :)

Edytowane przez Bujo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też mam wrażenie, że pstrągi chodzą i to po kilka sztuk. Bywa, że biorą seryjnie. W dzień, w strefie brzegowej także stoją +/- w jednym miejscu, a raczej na jakimś niewielki obszarze - to widać po regularnych zbiórkach. Spokojnie można skusić do brania i na wobler i na muchę rybę, która zbiera jętkę. Na otwartej wodzie i w nocy - wręcz przeciwnie: moim zdaniem patrolują toń.

Tak w ogóle to tzw. świat wyróżnia dwie szkoły: falenicką i otwocką, czyli inaczej mówiąc flat line i deep trolling. Flat line jest bardziej emocjonujący, bo oznacza uganianie się po głazowiskach i rafach z wędką w ręku, czucie tego miażdżącego jebnięcia, etc. Ale na głębokiej wodzie sprawdza się tylko wtedy, kiedy ryby żerują płytko. W przeciwnym razie trzeba łowić tak jak Skandynawowie i Amerykanie: odpalamy kombajn z DR-ami i dopalaczami i wio. No i oczywiście mamy jeszcze całą gamę metod rzutowych, które IMO na głęboko żerujące ryby też nie będą skuteczne.

Nie łowiłem do tej pory pstrągów w deep trollingu. Ale spróbuję, jak dożyje do czerwca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może Bujo Ci podpowie. Ja bym sprawdził i tu, i tu.

Dokładnie. A my z Tomkiem na naszym troutowym jeziorze byliśmy aż pod tamą. Z tego co pamiętam wody lało się tam sporo pewnie w większości opadowa. Wiadomo rzeczki łowiąc nie namierzyliśmy ani my ani wy. Ale myślę, że źródła podwodne na bank były. Gdyby je namierzyć to na pstrągi moim zdaniem bankówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...