Skocz do zawartości

Bracia Rodzen - Terapeutyczne organicze weglowodanow ! Nowy styl zycia !


krokkop

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem kulturystą ani nie byłem wcześniej grubasem więc nie robiłem sobie nigdy zdjęć sylwetki ale znalazłem zdjęcie gdzie ważę 15kg więcej. Łatwo będzie zauważyć różnicę. Redukcja wagi nie była mi potrzebna, chciałem przekonać się czy faktycznie jest możliwa i czy dieta działa. To był eksperyment wynikający tylko i wyłącznie z czystej ciekawości, który jednocześnie spowodował, że zupełnie inaczej postrzegam "problem" otyłości u osób skarżących się na otyłość, wcześniej im współczułem.

 

post-50477-0-66575600-1723014352_thumb.jpeg

 

post-50477-0-61464700-1723014371_thumb.jpg

Edytowane przez guciolucky
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to doszedłeś do wniosku w stylu - po wyrwaniu piątej nogi mucha ogłuchła. :-)
Udowodniłeś, że masz sprawny metabolizm, który u osób otyłych zwykle nie występuje.
Forum wędkarskie niekoniecznie jest dobrym miejscem na analizę zaburzeń szlaków metabolicznych u grubasów, ale wynika z nich zasadnicza różnica.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię pisać o czymś co jest teorią, zatem postanowiłem sprawdzić jak mój organizm zachowa się na tzw. diecie keto, choć trudno nazwać dietą jedzenie dużych dawek mięsa, jaj, sera i masła...

Ja lubię mięso więc nie było i sumie nadal nie jest dla mnie wyzwaniem jedzenie samego tylko mięsa. Cóż, po miesiącu "diety" będącej w moim przypadku, objadaniem się stekami pływającymi w topionym maśle, schudłem 15kg. Czuję się dobrze, czuję poprawę węchu, nie doskwiera mi alergia, mam dużo mniejsze zapotrzebowanie na sen, choć nigdy z tym nie miałem problemów, bo ogólnie mało śpię.

Zatem mogę polecić dietę keto jak szybką i skuteczną metodę pozbywania się tłuszczu z organizmu przy jednoczesnym jedzeniu, dużych dawek pokarmu.

 

attachicon.gif IMG_20240806_203156.jpg

Ostatnio sobie popuściłem z jedzeniem, błyskawicznie 2 kg przybyło, mimo tego, że kręcę rowerem dosyć intensywnie. Dzięki za wpis, zadziałało mocno motywująco.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozum nie pozwala mi tego zaakceptować, ale nie mam jak Ci nie wierzyć.

Mam nadziej, że jest na sali specjalista który potrafi mi to racjonalnie wytłumaczyć, że można średnio 0,5kg w dziennie spuścić, a zakładając, że startując ze zmianą organizm w ogóle zareagował po 5-7 dniach to jakieś 0,7kg dziennie. No i jeszcze jakość życia się przy tym poprawiła. Wszystko w miesiąc.

Nieprawdopodobne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zdziwiłem ale kolega powiedział mi, że wraz ze smalcem, tracimy też masę wynikająca z udziału wody. Dlatego spadek masy dotyczy jednocześnie tłuszczu i wody a wynik widoczny na wadze jest przyjemny dla chudnącego i robi też, jak widać, wrażenie na innych. 

Ja nie będę się mądrzył bo nie jestem specjalistą w tym zakresie i nie chce mi się zagłębiać. Chciałem się tylko przekonać na własnej skórze a teraz pomyślałem, że pokaże wyniki bo komuś może się to przydać czy pomóc? 

 

Moje śniadanie 

 

post-50477-0-47457300-1723020728_thumb.jpg

 

Edytowane przez guciolucky
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zdziwiłem ale kolega powiedział mi, że wraz ze smalcem, tracimy też masę wynikająca z udziału wody. Dlatego spadek masy dotyczy jednocześnie tłuszczu i wody a wynik widoczny na wadze jest przyjemny dla chudnącego i robi też, jak widać, wrażenie na innych.

Ja nie będę się mądrzył bo nie jestem specjalistą w tym zakresie i nie chce mi się zagłębiać. Chciałem się tylko przekonać na własnej skórze a teraz pomyślałem, że pokaże wyniki bo komuś może się to przydać czy pomóc?

 

Moje śniadanie

 

IMG_20240807_105043.jpg

Kuba i było zero węglowodanów??

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zdziwiłem ale kolega powiedział mi, że wraz ze smalcem, tracimy też masę wynikająca z udziału wody. Dlatego spadek masy dotyczy jednocześnie tłuszczu i wody a wynik widoczny na wadze jest przyjemny dla chudnącego i robi też, jak widać, wrażenie na innych.

Ja nie będę się mądrzył bo nie jestem specjalistą w tym zakresie i nie chce mi się zagłębiać. Chciałem się tylko przekonać na własnej skórze a teraz pomyślałem, że pokaże wyniki bo komuś może się to przydać czy pomóc?

 

Moje śniadanie

 

attachicon.gif IMG_20240807_105043.jpg

Ktoś ułożył Ci jadłospis czy sam to robisz?

 

Wysłane z mojego SM-S928B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt, nic dla mnie nie układał bo jak pisałem wyżej, efekt chudnięcia nie był mi potrzebny.

 

Jem głównie mięso, jajka, sery, masło, śmietanę, przyprawy, śledzie i inne tłuste ryby. Jem dużo ale bez węgli tzn. jedyne jakie są, to te w wyżej wymienionych produktach. Jem też pomidory, czosnek i trochę cebuli. 

Ciekawostką jest to, że teraz jak piję wodę to czuję jej wyraźny, słodki smak, kiedyś nie czułem żadnego smaku pijąc wodę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zużyte zapasy glikogenu, woda poleciała wraz z nim i jak najbardziej taki spadek możliwy na początku przygody z dietą keto. Dodając do tego obniżone łaknienie, brak podjadania i posiłki o obniżonej objętości mamy taki efekt w postaci błyskawicznej redukcji masy ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zużyte zapasy glikogenu, woda poleciała wraz z nim i jak najbardziej taki spadek możliwy na początku przygody z dietą keto. Dodając do tego obniżone łaknienie, brak podjadania i posiłki o obniżonej objętości mamy taki efekt w postaci błyskawicznej redukcji masy ciała.

OK, ale tyle w tyle?

Ile wody mogło mu polecieć, tak żeby nie poczuł się źle? Glikogen pomińmy bo to szczątkowe ilości. Treść żołądka??? Posiłki je duże.

Gdyby dużo biegał / ćwiczył, był na dużym deficycie, i jeszcze ograniczał węgle i miał dużo tłuszczu to jakoś te 10-12kg bym zrozumiał, ale on nie miał za bardzo z czego tak szybko tej 15tki zrzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, zastanawiam się, czy sprawny metabolizm to taki, który powoduje redukcję tkanki tłuszczowej czy taki co powoduje jej budowanie i odkładanie? W obu przypadkach będzie to przecież metabolizm.

Taki, który zależnie od sytuacji będzie sprawnie odkładał lub redukował tkankę tłuszczową.

W przypadku grubasów zwykle jest nastawiony wyłącznie na odkładanie i zdarza się, że osoby z nadwagą będąc na wyraźnym deficycie kalorycznym trzymają wagę bez zmian przez miesiąc czy dwa.

To temat na kilka książek. W uproszczeniu i tym konkretnym przypadku taki który działa wg "ustawień fabrycznych" i np. przy niedoborze węglowodanów bez problemu przestawia się na spalanie tłuszczy, zamiast zwalniać i oszczędzać energię.

 

Dlatego, gdy ktoś kto nie ma problemów z otyłością twierdzi, że zrzucenie kilogramów jest proste jest jak dwudziestolatek śmiejący się z sześdziesięciolatka, że na treningu biegowym za nim nie nadąża, pomimo tego, że ten młodszy wczoraj po pracy grał mecz, potem chlał z kumplami do drugiej w nocy i spał ze 4 godziny, a starszy wczoraj po pracy poszedł do domciu, żadnego chlania, męczenia się, 8 godzin snu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że ja mam już wiek w którym, jedząc wszystko nie pozbywałem się brzucha. Zimą biegam, żeby mieć kondycję na sezon wędkarski, mimo to, zawsze kilka kilogramów wzrastałem. W sezonie dużo łowię, niemniej masa od lat była podobna. 

Nie zgłębiam tematu, zrobiłem eksperyment i mogę z całą odpowiedzialnością polecić. Działa, waga nie kłamie, ja czuję się dobrze więc raczej do węglowodanów nie wrócę a w sumie to nawet przestałem odczuwać łaknienie cukru. 

Eksperyment nic nie kosztuje, wygląda na to, że jest też bezpieczny...

Myślę, że zasady działania gospodarki węglowodanami są, u ssaków, bardzo podobne w sumie nie widziałem nigdy otyłych wilków a psy, koty czy inne zwierzęta domowe, owszem. Nawet w zoo lew nie tyje bo zwyczajnie je tylko mięso gdyby jadł jeszcze kaszę, ziemniaki itd. pewnie by utył? Trudno o inne argumenty, może ktoś spróbuje zrobić podobnie i wtedy eksperyment będzie bardziej ciekawy. Sam myślę, że spadek masy będzie u każdego, może u jednych szybszy u drugich wolniejszy ale nie wierzę, że to nie zadziała u otyłych a stawiam, że oni będą gubić masę szybciej niż ja. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że ja mam już wiek w którym, jedząc wszystko nie pozbywałem się brzucha. Zimą biegam, żeby mieć kondycję na sezon wędkarski, mimo to, zawsze kilka kilogramów wzrastałem. W sezonie dużo łowię, niemniej masa od lat była podobna. 

Nie zgłębiam tematu, zrobiłem eksperyment i mogę z całą odpowiedzialnością polecić. Działa, waga nie kłamie, ja czuję się dobrze więc raczej do węglowodanów nie wrócę a w sumie to nawet przestałem odczuwać łaknienie cukru. 

Eksperyment nic nie kosztuje, wygląda na to, że jest też bezpieczny...

Myślę, że zasady działania gospodarki węglowodanami są, u ssaków, bardzo podobne w sumie nie widziałem nigdy otyłych wilków a psy, koty czy inne zwierzęta domowe, owszem. Nawet w zoo lew nie tyje bo zwyczajnie je tylko mięso gdyby jadł jeszcze kaszę, ziemniaki itd. pewnie by utył? Trudno o inne argumenty, może ktoś spróbuje zrobić podobnie i wtedy eksperyment będzie bardziej ciekawy. Sam myślę, że spadek masy będzie u każdego, może u jednych szybszy u drugich wolniejszy ale nie wierzę, że to nie zadziała u otyłych a stawiam, że oni będą gubić masę szybciej niż ja. 

 

No właśnie nie będą. :-)

Mogę dać siebie za przykład.Wyjściowo 120kg/175cm. Dwa-trzy miesiące diety ŻP (żryj połowę) chodziłem cały czas głodny i zero różnicy na wadze. Obcięcie węglowodanów i jedzenie do syta bez efektów. Obcięcie węglowodanów, okno żywieniowe 8/16, jedzenie nie do syta - 1-2 miesiące bez efektu, potem spadki falami, przez kilka tygodni ubywało, potem okres utrzymywania się stałej wagi i znów spadek, przez rok ubyło około 20kg. Lekkie poluzowanie węglowodanów i jedzenie w oknie do syta przez 3-4 miesiące +10kg.

Co do zwierząt

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2773093X24000242  - wychodzi że u 36% lwów w niewoli jest otyłe.

A odchudzanie otyłych psów przebiega często właśnie wg schematu, że długo, długo na diecie nie widać efektów poza głodnym psem i dopiero po miesiącu, dwóch, trzech coś zaczyna ruszać w dół, o ile właściciel wytrwa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2021 waga 110kg przy wzroście 183cm.

W 3 miechy zleciało głównie na rowerze do 85kg i odstawiając głównie cukry proste ale węgle złożone dalej były.

Potem wrzuciłem trening siłowy,rower został ale w mniejszej ilosći tak już się trzymam 2 lata.

Przy okazji forma też się zrobiła :)

 

Aktualna waga 80kg ( zdjęcie z stycznia 2023) teraz sylwetka wygląda jeszcze lepiej.

Jak to mówią na węgle trzeba zasłużyć i staram się do dnia dzisiejszego ale jestem bardzo aktywny fizycznie.

Aktualnie moje zero kaloryczne przy mojej aktywności fizycznej i wadze 80kg to 3300kalc :) wieć jedzenia jest na prawdę sporo i nie potrzebuje podjadać miedzy trzema posiłkami.

Białko trzymam na poziomie 200g ,Węgle 500g i Tłuszcze 60g

 

I kocham ziemniaki,makarony,kasze a i lody też wlecą na spacerku z dzieciakami bo wszystko jest dla ludzi i uważam że nic dobrego nie wnosi podejście zero/jedynkowe długo terminowo bo w zaburzenia odrzywiania można bardzo łatwo wpaść.

Ogólnie dieta to styl żywienia a nie okres od-do a później hulaj duszo piekła nie ma i odbicie x2

Więc myślę że nie ma jednej najlepszej diety dla wszystkich tylko ta dieta bedzie dla nas dobra ktorą jesteśmy w stanie utrzymać dlugoterminowo.

Bo każdy z nas jest inny,ma inną pracę mniej lub więcej ruchu poza nią o treningach już nie wspominam bo jedni traktują to jak hobby drudzy jak karę.

 

post-55684-0-46653500-1723039647_thumb.jpg

post-55684-0-81950900-1723039671_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja osobista praktyka pokazuje, ze trzeba zapomniec, ze istnieje cos zwane sniadaniem, przyzwyczaic organizm iz ma zapasy energi w postaci tluszczu, karmic rano jedynie cos zwane mozgiem jakimis weglowodanami.

 

Ja zszedlem z 125 kg do 75 w niecaly rok przy 176 cm mierzone rano.

 

Jak sie spieszylem to jadlem 500 kalori dziennie plus duzo wysilku. 15 kg w miesiac sie tez dalo. Spalilem przy okazji mase tkanki miesniowej ktorej odbudowanie zajelo juz lata na sucho.

 

Przy moich uwarunkowaniach fizycznych jak grube kosci, duza d..a i glowa 75 kg to byly jeansy 28 cali luzne, koszulki xs tak samo. Rodzice na lotnisku rozpoznali mnie bardziej po chodzie, babcia juz nie dopoki sie nie odezwalem, ba nawet u Irka w FC probowalem kupic Feniksa w tytanach na co dostalem bardzo grzeczna odpowiedz, ze niestety nie sprzedaja takich. Hubert kojarzyl glos ponoc :)

 

I tak sie trzymam od wielu juz lat. Okolice 80 kg, spodnie 29-30, koszulki S.

 

Z tego co rozumiem metabolizm to organizm potrzebuje wiecej energi do spalenia takiej ilosci miesa niz wartosc kaloryczna, stad takie efekty ktore jednoczesnie rozwalaja organizm, co dalej by nie bylo jojo?

 

Kiedys cos podobnego zwalo sie chyba dieta Duncana. Jak robilem na codzien w przeprowadzkach to nie jedzac chleba, ziemniakow i calej reszty doszedlem do 95kg, wygladajac jakby silownia byla moim domem :)

 

Teraz jak moge gdzies isc to nie jade. Minimum dziennie to 30 tys krokow, polowa bez jedzenia. Jak nie mialem psow to chodzilem wiecej :)

 

Siostra dlugo nie dla sie przekonac, teraz 42 lata i figura nastolatki :)

 

Za duzo do pisania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. To nie to samo co dieta Duncana

To samo podejscie od zlej strony. Jaki jest tego sens? Zgubic jak najszybciej kilogramy i co dalej? Oszukac organizm przez jakis czas ale na jak dlugo? Fajnie jak jedziesz 15 kg w dol. Co jak 50? Jak utrzymac skore w dobrym stanie bez zwisow, operacji itd i na jak dlugo?

 

Ja przeszedlem swoja droge, gdybym wiedzial ponad 8 lat temu co wiem teraz bylo by duzo latwiej. Moj sposob odzywiania sie strasznie zmienil. Chleba zjadam pare kromek na tydzien, ziemniakow, ryzu, makaronu i wszelkich pokrewnych zbytnio nie znam i nie kupuje wiec i nie spozywam teraz juz profilaktycznie jak mleka, serow moze oprocz kozich. Nie mam czasu na cwiczenie ostro jak kiedys. Sniadania nie znam, lunczu tez za bardzo, jakas przekaska... pozniej nie ma znaczenia ile zjem. To tylko jeden z etapow, moglem schudnac 50 kg w trzy miesiace, musialem odlozyc w czasie by skora sie dostosowala do nowych warunkow by nie wygladac na 80 lat bez koszulki... taka moja droga. Ci u ktorych mialem ksywke gruby sami sa grubi. Ile ma to znaczenie w zyciu meszczyzny ciezko powiedziec. Przy 110 kg na pierwszym kardio w MMA znajomy co prowadzi Titan Fighters byl zdziwiony ze wytrzymalem, ze dalem rade do konca na poczatku w rozgrzewce przestawiajac w rugby kilku jego pro fighterow po 70 kg, ja tylko , hej Micky, ja potrafie 7 godzin chodzic z pudlami i meblami na 5 pietro bez windy, u ciebie tylko 45 minut :)

 

Koniec koncow jak sie jest grubym i z jakichkolwiek wzgledow nie chce byc dalej to trzeba zapomniec o tym co i jak sie jadlo wczesniej. Nie na miesiac, nie na rok, juz na cale zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale tyle w tyle?

Ile wody mogło mu polecieć, tak żeby nie poczuł się źle? Glikogen pomińmy bo to szczątkowe ilości. Treść żołądka??? Posiłki je duże.

Gdyby dużo biegał / ćwiczył, był na dużym deficycie, i jeszcze ograniczał węgle i miał dużo tłuszczu to jakoś te 10-12kg bym zrozumiał, ale on nie miał za bardzo z czego tak szybko tej 15tki zrzucić.

Zastosowałem kiedys dietę Gersona. W tydzień schudłem 11 kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja osobista praktyka pokazuje, ze trzeba zapomniec, ze istnieje cos zwane sniadaniem, przyzwyczaic organizm iz ma zapasy energi w postaci tluszczu, karmic rano jedynie cos zwane mozgiem jakimis weglowodanami.

 

Ja zszedlem z 125 kg do 75 w niecaly rok przy 176 cm mierzone rano.

 

Jak sie spieszylem to jadlem 500 kalori dziennie plus duzo wysilku. 15 kg w miesiac sie tez dalo. Spalilem przy okazji mase tkanki miesniowej ktorej odbudowanie zajelo juz lata na sucho.

 

Przy moich uwarunkowaniach fizycznych jak grube kosci, duza d..a i glowa 75 kg to byly jeansy 28 cali luzne, koszulki xs tak samo. Rodzice na lotnisku rozpoznali mnie bardziej po chodzie, babcia juz nie dopoki sie nie odezwalem, ba nawet u Irka w FC probowalem kupic Feniksa w tytanach na co dostalem bardzo grzeczna odpowiedz, ze niestety nie sprzedaja takich. Hubert kojarzyl glos ponoc :)

 

I tak sie trzymam od wielu juz lat. Okolice 80 kg, spodnie 29-30, koszulki S.

 

Z tego co rozumiem metabolizm to organizm potrzebuje wiecej energi do spalenia takiej ilosci miesa niz wartosc kaloryczna, stad takie efekty ktore jednoczesnie rozwalaja organizm, co dalej by nie bylo jojo?

 

Kiedys cos podobnego zwalo sie chyba dieta Duncana. Jak robilem na codzien w przeprowadzkach to nie jedzac chleba, ziemniakow i calej reszty doszedlem do 95kg, wygladajac jakby silownia byla moim domem :)

 

Teraz jak moge gdzies isc to nie jade. Minimum dziennie to 30 tys krokow, polowa bez jedzenia. Jak nie mialem psow to chodzilem wiecej :)

 

Siostra dlugo nie dla sie przekonac, teraz 42 lata i figura nastolatki :)

 

Za duzo do pisania...

I to się nazywa anoreksja. Teraz organizm zjada Twoje mięśnie. Niedługo wejdzie szkorbut

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2021 waga 110kg przy wzroście 183cm.

W 3 miechy zleciało głównie na rowerze do 85kg i odstawiając głównie cukry proste ale węgle złożone dalej były.

Potem wrzuciłem trening siłowy,rower został ale w mniejszej ilosći tak już się trzymam 2 lata.

Przy okazji forma też się zrobiła :)

 

Aktualna waga 80kg ( zdjęcie z stycznia 2023) teraz sylwetka wygląda jeszcze lepiej.

Jak to mówią na węgle trzeba zasłużyć i staram się do dnia dzisiejszego ale jestem bardzo aktywny fizycznie.

Aktualnie moje zero kaloryczne przy mojej aktywności fizycznej i wadze 80kg to 3300kalc :) wieć jedzenia jest na prawdę sporo i nie potrzebuje podjadać miedzy trzema posiłkami.

Białko trzymam na poziomie 200g ,Węgle 500g i Tłuszcze 60g

 

I kocham ziemniaki,makarony,kasze a i lody też wlecą na spacerku z dzieciakami bo wszystko jest dla ludzi i uważam że nic dobrego nie wnosi podejście zero/jedynkowe długo terminowo bo w zaburzenia odrzywiania można bardzo łatwo wpaść.

Ogólnie dieta to styl żywienia a nie okres od-do a później hulaj duszo piekła nie ma i odbicie x2

Więc myślę że nie ma jednej najlepszej diety dla wszystkich tylko ta dieta bedzie dla nas dobra ktorą jesteśmy w stanie utrzymać dlugoterminowo.

Bo każdy z nas jest inny,ma inną pracę mniej lub więcej ruchu poza nią o treningach już nie wspominam bo jedni traktują to jak hobby drudzy jak karę.

 

attachicon.gif Screenshot_20240806_213403_Gallery.jpg

attachicon.gif Screenshot_20240806_213558_Gallery.jpg

Metanabol czy winstrol ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...