Skocz do zawartości

SALMO Lil Bug nowość na 2013


wisnia023

Rekomendowane odpowiedzi

W Art-Rod też już są,cena 19,90zł :)

Oooo, to podjadę zobaczyć, może nawet wejdę w posiadanie drogą kupna :-)

19,90 to nie mało, ale trzeba zapłacić podatek od nowości, a przecież takie np.Tiny też chodzą w granicach 17,50-19,50...

Edytowane przez Jano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No poza lotnością to nie wiem czym taki żuk(mam tu na myśli ogólnie tą grupę przynęt) może dupę urwać ,jak to młodzież mawia. Ja w sumie to się dziś lekko zaj..łem w akcji bo miałem to w rękach a nie kupiłem ......i jak tu teraz spać ;) No cóż ,powspominam te klenie co brały na woblerki 5-7cm i jakoś to będzie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano szczery jestem,dla mnie takie żuki ,podobnie jak paprochy ,nie są potrzebne wcale -po prostu nie interesuje mnie łowienie rybich dzieci,bo to trochę tak ,jakbym się teraz wybrał na imprezę gimnazjalistów z chęcią wyrwania "gorącej szesnachy".......... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...może np zrobić Ci z "czegoś" wiatrak i sam z podziwu nie wyjdziesz przez czas jakiś...  ;) :D

To ja jednak wolę stateczną trzydziestkę, która wie, że pewnymi rzeczami się nie kręci, bo można ukręcić. ;) 

A co do lil buga to mam stosunek przerywany, z jednej strony fajne to, z drugiej jednak cudów nie ma a wałek na druciku ryby do brania nie przekona.

Pożyjemy, zobaczymy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jednak wolę stateczną trzydziestkę, która wie, że pewnymi rzeczami się nie kręci, bo można ukręcić. ;)

gęsią skórę i zimny pot Kolego Dagon wywołałeś u mnie tymi słowy... :o wracając do "żuka",było nie było to ze dwa trza rzucić do pudła.. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano szczery jestem,dla mnie takie żuki ,podobnie jak paprochy ,nie są potrzebne wcale -po prostu nie interesuje mnie łowienie rybich dzieci,bo to trochę tak ,jakbym się teraz wybrał na imprezę gimnazjalistów z chęcią wyrwania "gorącej szesnachy".......... ;)

Z jednym się tylko zgodzić nie muszę, a to za sprawą osobistych doświadczeń, jakoby na smużaki sama "młodzież" miała zagryzać. Piękna to metoda i daje naprawdę ładne ryby. Szczerze, to co roku czekam, aż się zacznie sezon na łowienie z powierzchni, bo samo łowienie sprawia mi ogromną frajdę, pomijając już efektowne i dynamiczne brania. Duży smużak, uzbrojony w dużą kotwicę(najchętniej Owner 6-8)  leci daleko na żyłce 0,22mm. Kleniory kusi niemałe, a i "rapowanego przyłowu" się nie boi.

 

Co do poruszanego w wątku woblera głosu nie zabieram, pomimo, że dane mi było nim machnąć kilka razy. Może to trochę mało i poczynione obserwacje niekoniecznie oddają stan faktyczny. Oby ;)

 

Pozdrówka

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Tak nieco odnośnie tematu: znacie jakieś smużaki, które lecą daleko, są pływające, małe (2 cm - max) i smużą przez cały dystans nawet na krótkim kiju? Na razie mam kilka takich i niestety są mojej produkcji. Niestety bo mi się nie chce ich robić. Dopiero w zimie uzupełnię zapasy. Przerobiłem wiele ale znaleźć takie trudno jak diabli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram zdanie Kamila, u mnie na wobki powyzej 3cm jest bardzo mało brań( chodzi o jazie. bo klenia jak na lekarstwo), a maleństwa 2-2,5cm istne szaleństwo i ryby powyżej 50cm trafiają sie bardzo często.

 

Aż sobie kupie tego Lil buga i przetestuje, bo ciekaw jestem jego pracy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale,ale, ja nigdzie Kamilu nie napisałem że na żuki biero ino małe ,przecież nawet w stadzie gimnazjalistek można znaleźć ryczącą panią profesor ;) Ale jakoś tak mi wyszło że stosunek małych kleników czy innych białorybów do tych już fajnych (powiedzmy powyżej 40cm) jest generalnie zbyt duży. Może takie śmiganie daje komuś satysfakcje ,jego sprawa. Oczywiście piszę tutaj o swoich doświadczeniach znad "swojej" rzeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie takie żuki ,podobnie jak paprochy ,nie są potrzebne wcale -po prostu nie interesuje mnie łowienie rybich dzieci

 

 

 

Te słowa zinterpretowałem jednoznacznie, zgodnie z ich sensem ;)

I szczerze powiem, że np. mimo, iż taką największą Brombę i mniejszy kleń, z racji rozmiarów swojego pyska da radę pochłonąć, to częściej już trafiają się na nią konkretne ryby. A ze stwierdzeniem, że duży kleń to tylko duży wobler, zgodzić się nie mogę. Oczywiście. Są na pewno okresy, kiedy żerują na takim, a nie innym pokarmie i wymagają takich przynęt. 

 

Co do wielkości łowionych ryb na smużaki, wystarczy przejrzeć wątki kleniowe itp ;) W sumie nie raz spotkałem się z taką właśnie opinią, że na "pedałki" bierze sama drobnica. Najlepiej puścić to mimo uszu i robić swoje ;)

 

P.S Oczywiście, że wiele odgrywa łowisko. Aczkolwiek w wielu wodach ryby zachowują się baaaardzo podobnie. Potrzeba tylko umieć dopasować doświadczenia znad swojej wody, do zastanych warunków..

 

Pozdrówka

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale,ale, ja nigdzie Kamilu nie napisałem że na żuki biero ino małe ,przecież nawet w stadzie gimnazjalistek można znaleźć ryczącą panią profesor ;) Ale jakoś tak mi wyszło że stosunek małych kleników czy innych białorybów do tych już fajnych (powiedzmy powyżej 40cm) jest generalnie zbyt duży. Może takie śmiganie daje komuś satysfakcje ,jego sprawa. Oczywiście piszę tutaj o swoich doświadczeniach znad "swojej" rzeki.

A na rzece w której ja często łowię klenie stosunek małych kleni do dużych jest odwrotny.Chcąc połowić ładne ryby trzeba na agrafkę zaczepić smużaka.Chociaż dzisiaj na innej rzeczce było odwrotnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj używałem Lila, przynęta ma niesamowite właściwości "aerodynamiczne", lata lepiej niż jakakolwiek przynęta tego typu i lepiej niż 99% woblerów jakie miałem w użyciu łącznie z boleniówkami. Praca jest bardzo drobna, woblerem można smużyć z dystansu 30-40 metrów ale można go także łatwo zatopić nawet metr od stóp, wystarczy podnieść lub opuścić szczytówkę wędki. Wobler podczas prowadzenia cały czas jest omywany wodą przez co nie generuje "chamskiej" fali tylko bardzo łagodne rozchodzenie w idealnym stylu V.

 

Używanie tego woblera sprawiało mi frajdę, może to dość śmieszne określenie w stosunku do woblera ale gdybym miał opisac jego prace jednym zdaniem to napisał bym, że prowadzi się lekko i płynnie.

 

Obecnie nie mam gdzie sprawdzić łowności gdyż w moim łowisku klenie pływają przy dnie i nie są zainteresowane smużakami. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś udało mi się wyskoczyć z pracy i łowić za dnia. Pojechałem na bardzo płytkie miejsce, zaliczyłem kilka (5-7) agresywnych brań na "kulkę" jednak żadnego klenia nie udało mi się zaciąć. Trudno stwierdzić na 100% ale mam wrażenie, że oryginalne kotwiczki trzeba będzie wymienić na rozm. 6, w zestawie kotwiczka ma zbyt krótki trzonek i w pozycji STOP kleń praktycznie nie ma za co się zaczepić. W Olsztynie jest mokro i chłodno co nie ułatwia mi "badania" łowności tego woblera ale dziś jestem pewien, że będzie on łowił klenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w większości znanych mi smużaków należy wymienić kotwę i dać o oczko większą,wtedy ten odsetek zaciętych brań nieco wzrasta...jednak smużak jest tak specyficzną przynętą,że są dni kiedy praktycznie wszystkie brania kończą się holem a i są takie,że uda się zaciąć jedną,dwie ryby na dziesięć brań (przynajmniej tak jest u mnie)pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...