mercoss Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2023 takie rzeczy te z się zdarzają.... https://wydarzenia.interia.pl/dolnoslaskie/news-dramat-nad-odra-wypadl-z-kajaka-i-zaczal-siniec,nId,6961297 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomas-xXx Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Kilka lat temu wpłynąłem na takie gowna +-60km/h, uratowała mnie szyba łodzi i dlatego roz******lam w drobny mak każdą zrywke sumiarzy co napotkam na wodzie, potrafią 100m+ kanał przeciągnąć linkami do prania. Paru dostało gazem jak ryja pruli, zero tolerancji zwłaszcza w nocy. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karkoszek Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Fakt, grodzą jak debile. Swoją drogą - ciekawe w jakim stanie był kajakarz skoro wypadł i utonął... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mav3rick Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Fakt, grodzą jak debile. Swoją drogą - ciekawe w jakim stanie był kajakarz skoro wypadł i utonął...Czytałeś artykuł? Jak byk jest napisane, że przy próbie wejścia posiniał i podają jako przyczynę prawdopodobny atak paniki. Więc nie utonął... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karkoszek Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2023 Tego artykułu akurat nie czytałem. Czytałem jeden z pierwszych o tej sytuacji. Tam napisano, że wypadł i utonął. Widocznie później na jaw wyszły inne fakty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wolti Opublikowano 15 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2023 Wszędzie nie brakuje ludzi mało inteligentnych i bezmyślnych. Konfliktu na linii wędkarze /motorowodniacy nie unikniemy. Ciągle trwa walka pomiędzy użytkownikami czy to na drogach ( kieorwcy/rowerzyści /piesi) czy to na wodzie . Mnie do szewskiej pasji doprowadzają właśnie kajakarze i pontonowcy . Najgorzej jak nie ma się jak ewakuować a płynie taki wariat. Kilka razy ledwo uszedłem z zyciem i zawsze pretensje. ale najwiekszy numer maiłem na jeziorze jak dwoje dziadków kupiło sobie ponton i nie potrafiło nim sterować i po prostu wpłynęli we mnie i zatrzymali się centralnie nad mną a ja miałem problem żeby wypłynąć bo wodery, bo ponton utrudniał i jeszcze darli się na mnie że powinienem uciekać jak oni płyną. dodam tylko ,że niewiele brakowało a by mnie jeszcze po głowie poczęstowali śruba od silnika ale uratowała mnie roślinność wodna , która zablokowała śrubę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Olsztyn Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2023 Wszędzie nie brakuje ludzi mało inteligentnych i bezmyślnych. Konfliktu na linii wędkarze /motorowodniacy nie unikniemy. Ciągle trwa walka pomiędzy użytkownikami czy to na drogach ( kieorwcy/rowerzyści /piesi) czy to na wodzie . Mnie do szewskiej pasji doprowadzają właśnie kajakarze i pontonowcy . Najgorzej jak nie ma się jak ewakuować a płynie taki wariat. Kilka razy ledwo uszedłem z zyciem i zawsze pretensje. ale najwiekszy numer maiłem na jeziorze jak dwoje dziadków kupiło sobie ponton i nie potrafiło nim sterować i po prostu wpłynęli we mnie i zatrzymali się centralnie nad mną a ja miałem problem żeby wypłynąć bo wodery, bo ponton utrudniał i jeszcze darli się na mnie że powinienem uciekać jak oni płyną. dodam tylko ,że niewiele brakowało a by mnie jeszcze po głowie poczęstowali śruba od silnika ale uratowała mnie roślinność wodna , która zablokowała śrubę.W takiej sytuacji po takim tekście od nich wyciągnąłbym ich na brzeg i skatował. Przez całe życie nie nabrali rozumu więc wszystko zawiodło. Wpierdol to czasem ostatnia deska ratunku dla cudzego umysłu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Dla przypomnienia. Ostatnia oficjalna walkę dziadek vs kajakarz wygrał dziadek - przez wbicie noża w serce.Radziłbym się 2x zastanowić. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Olsztyn Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2023 A kto mówi o poczęstowaniu metalem między żebra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2023 (edytowane) No właśnie nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. Co zrobi w stresie. Nie warto. Tamten kajakarz też nie planował walki ze sprzętem. To było na Kanale Żerańskim. Edytowane 18 Sierpnia 2023 przez korol 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mav3rick Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2023 Ja łowiąc z brzegu lubię czasami na Nysie Łużyckiej Niemców przyuczyć dobrych manier. Raz stanęli pontonem na wprost mnie i walili wiosłami o wodę. W chwili gdy Alga 3ka przeleciała koła ucha, silnika nie potrzebowali by ślizgiem płynąć, tak machali wiosłami. A w innej sytuacji w górę rzeki musieli zawijać, bo jak dopłyneli do miejsca, gdzie mieli ponton wyjąć już na nich czekaliśmy, by porozmawiać o ich zachowaniu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 (edytowane) Ja łowiąc z brzegu lubię czasami na Nysie Łużyckiej Niemców przyuczyć dobrych manier. Raz stanęli pontonem na wprost mnie i walili wiosłami o wodę. W chwili gdy Alga 3ka przeleciała koła ucha, silnika nie potrzebowali by ślizgiem płynąć, tak machali wiosłami. A w innej sytuacji w górę rzeki musieli zawijać, bo jak dopłyneli do miejsca, gdzie mieli ponton wyjąć już na nich czekaliśmy, by porozmawiać o ich zachowaniu Niby fajnie, ale każdy kij ma dwa końce.Kiedyś kumpel spier... uciekał z jeziora, pakowałdo bagażnika mokry i nie do końca spuszczony ponton, bo szedł do niego naj...any karpiarz z siekierą, któremu zahaczył zestaw szukając drapieżnika (karpiarze zajmowali stanowisko na przeciwległym brzegu jeziora, około 150m., żadnego markera ani nic z tych rzeczy. Najpierw poleciały bluzgi a na w miarę spokojną odpowiedź że skąd miał wiedzieć że stoją tam zestawy, jak nawet markera nie ma, facet wydarł się "ja ci kur.. dam markera ch.. jeb.. ", chwycił siekierę i ruszył w kierunku kumplowego kombiaka. Szczęściem musiał obejść kawał jeziora. Kolega by sobie poradził, ale już raz go sądzili i skazali za to, że umiał się obronić, więc nie dziwie się mu że zwiewał. Ja rozumiem że syty głodnego nie zrozumie, ale to co czasem odpier...ają niektórzy karpiarze i stacjonarni sumiarze, to ... "brakuje w słowniku ludzi kulturalnych słów (...)". P.S. Gnom jest lepszy od Algi, łatwiej nim puscić "kaczkę" żeby stuknnął w skorupę tuż przy linii zanurzenia Edytowane 19 Sierpnia 2023 przez morrum 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mav3rick Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Niby fajnie, ale każdy kij ma dwa końce.Kiedyś kumpel spier... uciekał z jeziora, pakowałdo bagażnika mokry i nie do końca spuszczony ponton, bo szedł do niego naj...any karpiarz z siekierą, któremu zahaczył zestaw szukając drapieżnika (karpiarze zajmowali stanowisko na przeciwległym brzegu jeziora, około 150m., żadnego markera ani nic z tych rzeczy. Najpierw poleciały bluzgi a na w miarę spokojną odpowiedź że skąd miał wiedzieć że stoją tam zestawy, jak nawet markera nie ma, facet wydarł się "ja ci kur.. dam markera ch.. jeb.. ", chwycił siekierę i ruszył w kierunku kumplowego kombiaka. Szczęściem musiał obejść kawał jeziora. Kolega by sobie poradził, ale już raz go sądzili i skazali za to, że umiał się obronić, więc nie dziwie się mu że zwiewał. Ja rozumiem że syty głodnego nie zrozumie, ale to co czasem odpier...ają niektórzy karpiarze i stacjonarni sumiarze, to ... "brakuje w słowniku ludzi kulturalnych słów (...)".Zgadzam się z tym co napisałeś, ale ja akurat miałem sytuację perfidne, kiedy ktoś z pontonu chciał mi przeszkadzać w łowieniu. Co do karpiarzy to łowiąc z brzegu nie raz miałem grube sytuacje, jak jaśnie karpiarz swój zestaw przez całą wodę przeciągnął [emoji1751] król wody bo on karpie łowi... Woda jest dla wszystkich i przede wszystkim wszyscy powinniśmy się szanować. Dla mnie nie jest problemem obejść kogoś, by nie przeszkadzać. Tak samo nie rzucam nigdy w okolicy gdzie jest ponton. Raz zdarzyło mi się zdjąć niemieckiemu karpiarzowi zestaw. Wydawało mi się, że odszedłem na bezpieczną odległość by jemu nie przeszkodzić, ale ten miał skrajnie po skosie wywieziony zestaw, no i go wyjąłem. Wcześniej widział, że podjechałem autem na polskich tablicach, agresja słowna z jego strony była znaczna do momentu, kiedy usłyszał że bez problemu porozumiewam się w jego języku. Ja ze swojej strony przeprosiłem, nic więcej nie mogłem. Następnym razem marker by wyeliminował taką sytuację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 A może ktoś z Was wyjaśnić, czemu kątomierze muszą wywozić te swoje zestawy kilometr dalej, niż siedzą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mav3rick Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 A może ktoś z Was wyjaśnić, czemu kątomierze muszą wywozić te swoje zestawy kilometr dalej, niż siedzą?Im dalej tym większe ryby [emoji16] 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michał34 Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 (edytowane) Wywożą daleko bo często są "nachalni" i ostro imprezują więc o złapaniu karpia bliżej niż 100 m od stanowiska nie ma mowy. Edytowane 19 Sierpnia 2023 przez michał34 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michał34 Opublikowano 19 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2023 (edytowane) Wywożą daleko bo często są "nachalni" i ostro imprezują więc o złapaniu karpia bliżej niż 100 m od stanowiska nie ma mowy. Edytowane 19 Sierpnia 2023 przez michał34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 20 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2023 Zgadzam się z tym co napisałeś, ale ja akurat miałem sytuację perfidne, kiedy ktoś z pontonu chciał mi przeszkadzać w łowieniu. Co do karpiarzy to łowiąc z brzegu nie raz miałem grube sytuacje, jak jaśnie karpiarz swój zestaw przez całą wodę przeciągnął [emoji1751] król wody bo on karpie łowi... Woda jest dla wszystkich i przede wszystkim wszyscy powinniśmy się szanować. Dla mnie nie jest problemem obejść kogoś, by nie przeszkadzać. Tak samo nie rzucam nigdy w okolicy gdzie jest ponton. Raz zdarzyło mi się zdjąć niemieckiemu karpiarzowi zestaw. Wydawało mi się, że odszedłem na bezpieczną odległość by jemu nie przeszkodzić, ale ten miał skrajnie po skosie wywieziony zestaw, no i go wyjąłem. Wcześniej widział, że podjechałem autem na polskich tablicach, agresja słowna z jego strony była znaczna do momentu, kiedy usłyszał że bez problemu porozumiewam się w jego języku. Ja ze swojej strony przeprosiłem, nic więcej nie mogłem. Następnym razem marker by wyeliminował taką sytuację. Na fb w komentarzach opisujacych tę tragedię spotkałem się z opisem jakiegoś ciołka, że on specjalnie pływa blisko brzegu i nap.. wiosłem po spławikach żeby januszy wkur...ć. Chyba jestem januszem, bo już samo to mnie wku... ???? Ktoś inny napisał, że wędkarze nie powinni wędkować tan, gdzie ktoś może płynąć. Okej - stawianie zrywek w torze wodnym jest bardzo delikatnie mówiąc niemądre, ale z jakjej paki jedyni użytkownicy wòd, którzy za to użytkowanie płacą - w formie dzierżaw i realizacji operatów, a więc składek i licencji, mają nie korzystać z tego, bo ktoś chce popływać. Kajakarze zabili mój ulubiony odcinek pstrągowej rzeki, nawet nie policzę ile razy wyprawa nad rzekę, a nawet zawody, przez ich wspaniałe hobby (chlanie piwska i darcie ryja na wodzie) spaliły na panewce.Żeglarze wiele razy "przypadkiem" przepływali między spławikami a brzegiem z głupim uśmieszkiem na zapitej mordzie (chciałbym zobaczyć uśmieszek jednego z nich, gdy rankiem nad powierzchnię wody w pezystani na jednej ze śląskich zaporówek wystawał tylko maszt jego jachtu - od kolegi słyszałem) O wielbicielach motorówek i skuterów nawet nie wspominam. To my płacimy, nie oni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 20 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2023 Uważam, ze Polacy jako społeczeństwo są po prostu zawistni i wredni - liczy się tylko przysłowiowy „czubek własnego nosa”. No i potem masz takiego zakompleksionego debila w kajaku, który pływa Ci po zestawie albo króla wód karpiarza, który musi wywieźć zestaw 100 metrów od stanowiska, a cała reszta ma się domyślić, ze on tak łowi…. Pozostaje tylko nie dać sie zwariować i dawać dobry przykład. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saitt Opublikowano 21 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2023 Nic dodać nic ująć ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Sierpnia 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2023 Po prostu wędkarstwo to nie jest elitarne zajęcie. Mamy pełny przekrój społeczny, a co za tym wszystkie patologie.A że te gorsze postawy pamięta się dłużej, tak to potem wygląda.Co do grodzenia rzeki, zwłaszcza na torach wodnych wszyscy się tu zgadzamy.Nie czepiałbym się jednak karpiarzy, a tym bardziej nie wrzucał ich do jednego worka z sumową stacjonarką.Po pierwsze ta odnoga wędkarstwa charakteryzuje się wysokim poszanowaniem ryb. Na pewno wyższym, niż wśród spinningistów (i sumiarzy).Od lat używa się kołysek, mat, haczyków z mikro zadziorem, karpie polewa się wodą, większość łowiących posiada środek do odkażania ran. C&R jest powszechne, a nie deklaratywne w internecie.Nikt (albo prawie nikt) nie myśli aby zberetować rekordowego miśka Do tego dochodzi dość skuteczna selekcja dochodowa na prywatnych łowiskach.W wywiezione karpiówki nie tak łatwo wpłynąć. Przecież zestawy są na dnie. Może jeszcze gdzieś na rzece, ale większość łowi na zbiornikach zamkniętych, a tam to niemal niemożliwe.W najbliższym czasie zabieram dzieci na karpiową zasiadkę. Prywatna woda. Nie spodziewam się, aby miały tam styczność z jakąś patologią.A jak rozważam co lepsze miejsca gruntowe na mazowieckiej Wiśle lub Narwi, to mogłoby być z tym ciężko..Tak na koniec, nie ma morału. W czasie naszego wędkarskiego życia będziemy się stykać z różnymi postawami. Chyba warto skupiać się na tych lepszych przykładach. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wolti Opublikowano 4 Września 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2023 (edytowane) W takiej sytuacji po takim tekście od nich wyciągnąłbym ich na brzeg i skatował. Przez całe życie nie nabrali rozumu więc wszystko zawiodło. Wpierdol to czasem ostatnia deska ratunku dla cudzego umysłu Dosłownie 2-3 po napisaniu tamtego posta poszedłem na pstrągi na odcinek na którym dawno nie byłem . Słynął z ogromnej presji ale i ogromnych ryb w sporych ilościach (skądś się ta presja musiała wziąć ) .Ale do rzeczy -postawili trochę powyżej przystań gdzie wynajmują kajaki i pontony .I wszystko idzie tam w miarę ok. Wędkarze raczej nie łowią w okolicy tej przystani bo tam jeszcze jest szkółka i ogólnie uczą ludzi obsługi SIUP-ów , kajaków i pontonów. Kajakarze i pontonowcy mają 2/3 szerokości wody powiedzmy, wędkarze 1/3 i jest symbioza .Ale oczywiście musi się zawsze trafić jakiś co wszystko musi być po jego myśli. Goście łowili na krótka nimfę , więc żaden wypust ale na dodatek tych 1/3 i rzucali do tego bliższego brzegu .W pewnym momencie wywaliło w nich agresywne starsze małżeństwo na kajkau , nie wiem kto był bardziej agresywny facet czy babka, ale nie chcieli odpuścić i naprawdę ostro się zrobiło. To samo co u mnie woda jest dla kajakarzy a nie dla wędkarzy babka zaczęła obkładać wędkarzy czym popadnie - nawet chyba miała torebkę ( na kajaku ? :0) . Ja to obserwowałem z pobliskiego brzegu bo akurat przerwę miałem i ogólnie z brzegu łowiłem. Żeglarze wiele razy "przypadkiem" przepływali między spławikami a brzegiem z głupim uśmieszkiem na zapitej mordzie (chciałbym zobaczyć uśmieszek jednego z nich, gdy rankiem nad powierzchnię wody w pezystani na jednej ze śląskich zaporówek wystawał tylko maszt jego jachtu - od kolegi słyszałem)O wielbicielach motorówek i skuterów nawet nie wspominam. To my płacimy, nie oni... Przez żaglówki przestałem łowić na moim ulubionym odcinku jeziora bo powiedzmy ,że ustawisz się pod trzcinami a ja chwilę wywala w Ciebie prostopadle z pretensjami żaglówka z kilkoma/ kilkunastoma pijanymi i chętnymi do bijatykami na pokładzie. O trollingu nie wspominam nawet bo płyniesz wzdłuż trzcin i nagle odbija żaglówce i wpływa Ci prostopadle w zestaw na szczęście wędki mnie jeszcze nie wyrwali ale kilka razy bardzo blisko było , ale stracić całą żyłkę plecionkę to zdarzało mnie się min. 1-2 razy w sezonie , o przynętach nie wspominam nawet . co ciekawe jest szkółka żeglarska , dzieciaki same pływają na małych żaglówkach i nigdy przez 20 lat nie miałem z nimi problemu .Oni sobie pływają /ćwiczą ja sobie łowie jest fajnie. Czasem jak bardziej doświadczone to nawet bez instruktora w okolicy wypływają. Więc jak widać da się. Co do skuterów to mojemu koledze 3-4 naprawdę spore ryby w tym sandacz odciął gość na skuterze. Trwał hol a ten widząc co się dzieje wpływał i ucinał zestaw pokazując pięknie środkowy palec koledze a następnie odpływając. To już ,,insza inszość" ale też jest u mnie zabawa w wywracanie łódek płyniesz na stojąca łódkę i przedni nią robisz zwrot fala wywraca łódkę a ty z śmiechem odpływasz. Ogólnie uważam ,że ludziom się (chyba od tego dobrobytu) w głowach (w Polsce ale i chyba na całym świecie) poprzewracało. Bo co roku to większe chamstwo widzę. Bo sporo rzeczy która się teraz dzieje jest Orbison specjalnie by doszło do agresji. Edytowane 4 Września 2023 przez Wolti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 10 Września 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2023 (edytowane) Od dobrobytu się ludziom w głowach poprzewracało to fakt. Im droższa lodka, zestawy, fura - tym gorzej zazwyczaj.Ale też od wmawiania wszystkim, głównie dzieciom, że są najważniejsze. A najważniejszy oczekuje żeby mu wszyscy z drogi schodzili.Widac to nawet tu na forum. Moje najmojsze i każdy kto jest inny jest wrogiem. Ma żyć i łowić tak jak ja najważniejszy chcę. Pogarda jest straszna. I to przedsionek do gorszych rzeczy. Wielkie zło zaczyna się od pogardy. Rzeka jako woda płynąca z ustawy jest państwowa i dla wszystkich. Do uprawiania sportu i rekreacji. Płacenie za kartę nie robi nikogo ważniejszym. Posiadanie kajaka, tez nie . Przepisy to wszystko regulują ale rzadko kto zna. Ale ogólnie sporo pływam i aż tak źle u mnie nie jest.Na Mietkowie karpiarze siedzą i niektórzy wywożą zestawy na min 500m. Mimo, że wolno 100. Plecionka nie jest głęboko, bo oni na brzegu, a zestaw na metrowej górce oznaczony … patykiem do sypania wiader zanęty.Na Odrze jakoś w miarę (zresztą teraz pusta). Ja Odry mam 15 km to jak ktos na brzegu siedzi omijam z daleka, płynę tam gdzie cisza i spokój. W weekendy jest lipa bo wędkarze, kajakarze, skutery, wieeelkie morskie motorówki i żaglówki (na Odrze ) pontony, no i te dla mnie niezrozumiałe Supy. Przy tym to trzeba do zera zwalniać, żeby nie wywalić. Ale niektórzy mają to w D. Im większa i droższa łajba tym bardziej mają w D.Jak Odra była pełna i ze szwagrem ciągnęliśmy trolle to płynąc środkiem szwagier zahaczył gruntówki czy coś. Se powalczył zanim sie jorgnął. Koleś na brzegu też. Podpłynęliśmy odczepiliśmy. Chłopaki pośmiali się pogratulowali sobie holu i emocji i popłynęliśmy dalej.Ogólnie to tych co nie maja łodzi, informuję, ze łodź (szczególnie płaskodenna) w ślizgu robi mniejszą fale niż jak zwolni. Wiec nie zawsze zwalniam. No ale przy kajaku, małym pontonie i tych kurna supach to już trzeba zejść poniżej 7km/h. Ogólnie bić się nie ma co. Choć to i fajne i skuteczne. Ale dziś zaraz policja, sądy, szkoda czasu. Na Odrze można zadzwonić podać kilometr i przypłyną. Od tego są. Albo jak ja poszukać sobie odludnego miejsca i mieć w d. wszystkich i spokojnie odpoczywać.I rozmawiać. Zazwyczaj działa. Ostatnio na Mietkowie, siedzą goście na wyspie, nie widziałem ich, o mało się nie wrąbałem w zestawy. Ja na elektryku, tez się przestraszyli. Pogadaliśmy. Nawet obrzucałam sobie wkoło zestawów, popłynąłem dalej. Można. A jak sie trafi na debila to lepiej odpuścić. Zabijesz debila a pójdziesz siedzieć jak za człowieka, zamiast orderu. Edytowane 10 Września 2023 przez Qh_ 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.