Skocz do zawartości

Salmo vs relax


Pistol

Rekomendowane odpowiedzi

Remek, a gdzie i kiedy prowadzisz tego slidera ekstremalnie szybko? Czy dotyczy to tylko płytkich i cieplych wód na szkierach w maju? Czy jesienne szczupaki łowisz tak samo? A co z prowadzeniem (jerkowaniem?) takimi przynetrami jak np. Fatso crank, czy perch 12F? Generalnie pytam jak prowadzicie przynęty typu twichbait?

JW

 

 

Jurku zacznę od środka :D Na jesienie prawie w ogóle nie łowię na jerki. Przeważają gumy. Oczywiście od czasu do czasu rzucę jakimś jerkiem ale ... generalnie guma.

 

Ekstremalnie szybko łowię prawie zawsze. Od czasu do czasu wolniej ale to przynętami szeroko szybującymi - zwłaszcza kiedy woda jest bardzo spokojna. Uwielbiam dni słoneczne i o dużej fali - wtedy łowię właśnie bardzo szybko.

 

Fatso crank nie używam - mam jedną sztukę w pudełku jako ciekawostkę.

Perch'a używam tylko do trollingu bo mnie wkurza jak się plącze przy rzucie.

 

 

pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Myślę, że należy się powstrzymać od generalizowania. Są sytuacje w których jerki są znacznie skuteczniejsze niż gumy, zdażają się również sytuacje odwrotne. Do tego dochodzą jeszcze umiejętności. Jerkować też trzeba się nauczyć! Przynęty same nie łowią. Ja na przykład, chyba nigdy nie złowiłem na gumisia ryby powyżej 70cm, a na jerki i owszem.

Nikogo nie będę przekonywać że jerki są lepsze od gum bo nie tędy droga. Każdy niech łowi na to co uważa za najlepsze i tyle.

Proponuję żebyście koledzy nie rezygnowali z tych przynęt ale dali im szanse w innych sytuacjach. Może po jakimś czasie zmienicie zdanie i staną się one waszymi ulubionymi. Wcale a wcale bym się nie zdziwił. Choć przy takim nastawieniu będzie trudno bo wiara w przynętę to podstawa.

NOOOOOOOOOO! Jeżeli chodzi o nauki to od dziś powinieneś zmienić nick na docent or doktor. Rozumiem, że ty już umiesz?! pozdrawiam pysznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Odzywam się ponownie bo mnie również męczą te profesorskie wywody. Koledzy profesjonaliści trochę samokrytycyzmu. Embarassed

Zanim coś napiszecie, weżcie pod uwagę to że jeżeli ktoś jest początkujący na tym forum to niekoniecznie wędkuje od wczoraj.

Uderz w stół, a ....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pistol. Przykro mi że tak to odebrałeś. Mój post nie był atakiem na Ciebie ani na Twoje umiejętności bo Cię po prostu nie znam i pojęcia nie mam jak długo, na co i z jakimi efektami łowisz. Jeśli cię uraziłem to teraz przed wzystkimi przepraszam. Nie sądziłem, że tak to odbierzesz. Nigdy nie pisałem i nie twierdziłem, że jestem ekspertem w łowieniu na jakiekolwiek przynęty. Cały czas się uczę. Napisałem to zdanie o nauce dla tego, że wiele osób uważa, że jak założy super przynętę to ona sama złowi ryby. Ja też tak miałem z kilkoma przynętami. Na początku łowiłem nimi jakiś czas bez rezultatów a dopiero po jakimś czasie nauczyłem się nimi posługiwać w sposób zadowalający i efekty przyszły.

 

Ja na gumisie łowić nie umiem do tej pory i wcale się z tym nie kryję. Podobnie jest na przykład ze sliderem. Te przynęty mi po prostu nie leżą i może nie przykładam się do nich wystarczająco. Z tego względu uważam, że są mniej skuteczne, choć baaaardzo wielu się ze mną nie zgodzi.

 

P.S. Nicka zmieniać nie zamierzam.

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie poczatkujacy na forum, wezcie pod uwage, ze internet to bardzo specyficzne medium, ktore przez swoj ch-ter powoduje spiecia...

Ze swojej strony nie ulatwiacie sprawy, zaczynacie.....dziwnie :wacko:

Jak ma sie ktos poznac na Was skoro na razie z Waszej strony wymiana mysli to kilka postow do kupy...z Waszych kont tez, delikatnie mowiac, niewiele mozna sie dowiedziec...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledo Gumo,

zabierając głos właśnie na ten temat liczyłem na potwierdzenie lub nie moich spostrzerzeń dotyczących jerków i ich skuteczności na tegorocznych szkierach, a nie moralitetów.

Wydaje mi się iż najważniejsza jest treść postu i jego merytoryczność a nie staż na forum jak sugerujesz(takie jest moje zdanie)

Jeszcze jedno powtórzę ponownie początkujący na forum to niekoniecznie nowicjusz z leszczyną w ręku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam kontynuowac....

Moge do tego dorzucic tylko tyle, ze ludzie to nie sa kregle, ktore mozesz sobie poustawiac jak chcesz.

Jak uwazasz, ze cos jest napisane zle to udowodnij ze jest zle albo napisz lepiej.

Powtorze jeszzce raz: nie zamierzam tego kontynuowac.

 

Gumo

p.s. Komodo, to chyba jednak stamtad pochodzi ten jaszczur... :D

I chyba nie mam z nim nic wspolnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phala mucho siersciowa :D napisales tylko ze kochasz jerki a inni moga inaczej ...najbardziej tolerancyjna odpowiedz jaka spotkalem . Nie musisz za nic przepraszac . Ja sam zagailem troche zartobliwie a tu jest wszystko odwrotnie odbierane . Po prostu trzeba doszukiwac sie pozytywow w odpowiedziach a nie jakis pouczen ...do ktorych nam daleko .

Bardzo sie ciesze i gratuluje Wam ze tak ladnie polowiliscie na gumy , moze nastepnym razem bedzie inaczej ...ot rybie kaprysy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Szczerze powiedziawszy nie widzę problemów. Co to znaczy profesorskie wywody. Zadając pytanie na forum publicznym oczekuje się zwykle odpowiedzi na nie. Formy tejże wypowiedzi mogą być różne i należy się do tego przyzwyczaić. Internet, to medium, w którym trudno domagać się odpowiedniego traktowania, czy tonu ze względu na różnice wieku, staż wędkarski itd. bo trudno zidentyfikować taką osobę. Dopiero dłuższe obcowanie w tym wirtualnym świecie, zloty, spotkania nad wodą umożliwiają lepsze wzajemne poznanie.

 

Od siebie dodam jeszcze tyle, że osobiście miałem dobre wyniki na jerki. Jednak tak jak pisałem w tym roku było ciężko i dało się połowić na nie podczas kilku, bardzo charakterystycznych dni. Szybka łódź i niewielkie odległości pozwalały w bardzo krótkim czasie na weryfikacje wielu tez i przypuszczeń.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Ja też jestem poczatkującym na forum ale nie początkujacym na wodzie i też odebrałem podobnie jak Pistol profesorskie wywody niektórych kolegów o kolorach, głebokościach i umiejetnościach. Jak pisałem wcześniej w tym roku na szkierach i to w krótkim okresie czasu (30 min) próbowałem wielu kolorów slidera i fatso (min. TT i MB nie tylko RR i RPH!), na typowych jerkowych płyciznach na Syrsam bez żadnego efektu. Wprowadzając do wody w ciagu 15-20 sek po jerku kopyto o podobnym kolorze mam silne uderzenie + rybę w łodzi co daje mi do myslenia, gdyż powtarza się wielokrotnie nie tylko u mnie ale i u innych kolegów. Prawdą jest to co mówi Remek, ze ten rok jest dziwny i inny pewnie z punktu widzenia wpływu pogody na biologię i metabolizm szczupaka, ale trudno mi jest uwierzyć, że szczupaki zaczęły nagle z zapamiętaniem ignorować jerki a uwzięły się na kopyta. Pewnie jest tak, że jerki są ciekawą i w pewnych okreslonych warunkach skuteczną przynetą, ale z moich ponad rocznych obserwacji wynika, że przy okazji są bardzo zmitologizowaną przynetą nie tylko na forach internetowych ale i w sklepach wędkarskich. Są po prostu często traktowane jako cudowna przynęta na szczupaka (czasami nawet na sandacza!) bez żadnych zastrzeżeń czy też warunków dodatkowych, w czym wielka zasługa marketingu (DOSKONAŁEGO nawiasem mówiąc. Czapki z głów!!!) firmy Salmo.

Mój osobisty wniosek jest jeden po tej wiośnie. Jerkowanie jest ciekawą formą polowanie na szczupaki, ale mało uniwersalną i posiadającą więcej ograniczeń niż guma.

 

Pozdrawiam,

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jest tak, że jerki są ciekawą i w pewnych okreslonych warunkach skuteczną przynetą, ale z moich ponad rocznych obserwacji wynika, że przy okazji są bardzo zmitologizowaną przynetą nie tylko na forach internetowych ale i w sklepach wędkarskich. Są po prostu często traktowane jako cudowna przynęta na szczupaka (czasami nawet na sandacza!) bez żadnych zastrzeżeń czy też warunków dodatkowych, w czym wielka zasługa marketingu (DOSKONAŁEGO nawiasem mówiąc. Czapki z głów!!!) firmy Salmo.

Mój osobisty wniosek jest jeden po tej wiośnie. Jerkowanie jest ciekawą formą polowanie na szczupaki, ale mało uniwersalną i posiadającą więcej ograniczeń niż guma.

 

Bardzo sluszne wnioski, moim skromnym zdaniem. Tak naprawde to wlasnie jest podusmowanie tej dyskusji a nie zaperzanie sie, ze jerki sie nie sprawdzily (wbrew rzeszom ludzi na forum, ktorzy je bardzo lubia). A na dodatek tu ktos smie dyskutowac o kolorach i glebokosciach :huh:

 

To, ze ktos uwierzyl, iz biorac zestaw jerkow do Szwecji polowi do bolu, nie oznacza ze na forum sa profesorowie czy poplecznicy Salmo...

 

Guzu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Jerkowanie jest ciekawą formą polowanie na szczupaki, ale mało uniwersalną i posiadającą więcej ograniczeń niż guma.

 

 

Cześć.

 

Pomimo tego, że w Polsce propaguję dość mocno technikę jerkową, mam podobne zdanie jak ty. Dla mnie jest to oczywiste, odkąd zacząłem łowić na jerki.

Jerkowanie to wspaniała metoda, bardzo widowiskowa i skuteczna. Jednak prawdą jest, że metoda ta jest mniej uniwersalna, niż np. łowienie gumami z opadu. W łowieniu na jerki ogranicza nas przede wszyskim głębokość łowiska. Moim zdaniem jerki są skuteczne na wodzie do max 4-5 metrów. Później łowienie nimi staje się albo mało skuteczne, albo bardzo uciążliwe. W takim łowisku wystarczy założyć gumę i w zasadzie możemy obłowić nią wszystkie warstwy wody, na każdej głębokości.

Opowieści o tym, że jerki są zawsze najskuteczniejsze to chwyty wyssane z palca. Jerki są skuteczne, ale nie zawsze, nie w każdych warunkach, nie o każdej porze roku, nie na każdej głębokości, itp.

Bardzoo lubię łowić na jerki i uważam tą metodę za najciekawszą. Jednak należę do wędkarzy którzy chcą być skuteczni. Jeżeli dana przynęta lub metoda łowienia nie sprawdza mi się w danym miejscu i czasie, to od razu wyciągam wnioski i zmieniam technikę lub przynętę na inną.

 

W tym roku na szkierach, łowiłem prawie wyłącznie na duże gumy i na duże wahadłówki. Jak na ten okres, na który trafiliśmy, miałem dobre wyniki i nie mogę narzekać. Tej wiosny, na jerki złowiłem może ze 3-4 ryby, ale głównie dlatego że łowiłem innymi przynętami i dlatego, że ryby stały głębiej i były bardziej chimeryczne. Nie zawsze chciały podnosić się do jerków prowadzonych blisko powierzchni.

 

Chciałbym was także uczulić, że nie można wykazywać tez albo głosić poglądów na podstawie jednej wyprawy szczupakowej. Ja jeżdżę regularnie na szczupaki, od wielu lat i uważam, że jest wiele skutecznych przynęt i technik prowadzenia. Trzeba tylko dopasować się do warunków łowiska, do sposobu żerowania ryb, do głębokości, do pogody, itp.!

 

Poza tym dlaczego temat postu dotyczy porówniania Relaxa z Salmo? Przecież nie tylko na tych producentach szczupakowych przynęt świat się kończy... Jest wiele firm produkujących gumy i jerki, które są bardzo skuteczne, a może nawet bardziej niż wspomniane firmy.

Moim skromnym zdaniem, temat postu powinien być taki: Jerk vs Guma. :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radio96-tak sie wlasnie sklada ze MAZURY sa bliske memu sercu,tam sie wychowalem i biegalem jako kajtek z bambusem.Ba do dzis na niego lowie ,wczoraj z corka ,ktora wyciagnela na niego dwa liny i jednego leszcza.Przejdzmy jednak do sedna sprawy .Polowy szkierowe w niczym niepprzypominaja naszej MAZURSKIEJ rzeczywistosci u nas jest piekniej.Miejsce w ktorym byliscie to jedno z tych cudow swiata GDZIE PODOBNO RYBY WYSKAKUJA Z WODY.Cos jednak prysnelo ,ten rok niebyl specjalnie udany[i to nie to ze ryby brak]i wiekszosc to potwierdzi.Wszelkie wskazowki byly dobra intencja ze strony formowiczow i napewno niejednemu pokazaly droge.Kazdy raczej probuje pomuc a nie zaszkodzic.Po to tu jestesmy.pozdrawiam -PISZ

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jaki morał , albo przesłanie z tego wątku wynika ?

Ano prosty..

To ludzie łowią ryby , nie firmy ani ich wyroby . Jak zwykle liczy się wiedza , praktyka , umiejętność dopasowania się przynętą do wody i pory roku .

I deko szczęścia czasem..

A tu z dyskusji wyziera prościutka mniemanologia , modne schematy i sprzętowy / przynętowy/ szablon z reklamowych stron tabloidów . Nie wymiana poglądów samodzielnych umysłów czy choćby wolnych oryginałów i fishermenów .

Jest smyranie się Syrsanem /oho ho , bardzo cool!!!/ , tudzież szekspiriada : jerkiem go , czy z kopyta ..

Widzę też skostniały , zwapniały casting i spinning . Taki wtórny i skanalizowany . Jak lansowane trendy..

 

Autoryzowany wiarygodnie przez @ zorro i @ krecika ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widzę coś innego - dość zatrważającego ostatnio - czyli dość mocno spadający poziom dyskusji...

Sam na pewno również się do tego w jakis sposób przyczyniłem, ale ekscesy zdarzające się kiedyś od święta teraz powoli stają sie chlebem powszednim.... Żal by było jakby taka ciekawa przygoda miała sie tak skończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zamienię naszych Mazur na żadne szkiery nie ma mowy, aczkolwiek i tu i tam jest pięknie.Walory przyrody były dla mnie walorem równie wartościowym jak sam połów.A propos ja nie jechałem do cudownej krainy po ryby tylko na ryby i nie mogę narzekać bo połowiłem. Moje zdanie które przedstawiłem dotyczyło tylko i wyłącznie opini na temat podniesiony przez Pistola jerki vs gumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarze mają tendencję do poszukiwań najskuteczniejszych przynęt. Niestety zbyt często zaczynają tak postrzegać konkretną przynętę. A to przecież nie to samo. W danym momencie jakaś przynęta jest najskuteczniejsza, ale w drugim dniu może być w ogóle nieskuteczna. Wiara w idealną przynętę przynosi tylko rozczarowania. Z jednej strony gdy ktoś kupi taką w sklepie i nic nie złowi, to krzyczy o nachalnej reklamie i zrobieniu go w balona. Jeżeli coś jednak złowi, to po jakimś czasie statystycznie trafi na dzień, gdy skuteczniejsze będą inne przynęty. Jeżeli będzie się to działo zbyt często, to zwątpi w przynętę, bo wynosił ją na trony najskuteczniejszych. W jednym i drugim przypadku nieszczęście jest wpisane w odczucia.

Inaczej jest, gdy uzmysłowimy sobie, że nie ma przynęt skutecznych zawsze. Sam robię jerki i w związku z tym ostatnio ograniczam łowienie tylko do posługiwania się właśnie nimi. W jednym dniu skuteczny jest jeden rodzaj, na drugi inny. Raz skuteczny jest taki kolor a innego dnia inny. Czasami skuteczny jest dany jerk w wielkości 9 cm a raz 7 cm, chociaż chodzą tak samo (może w niektóre dni byłby lepszy 11 cm, ale jeszcze go nie mam). Nie uwierzę w zbieg okoliczności, bo zbyt często to się zdarzało.

Dajmy sobie spokój z ocenianiem konkretnych rodzajów przynęt, bo w pewnych warunkach na pewno będą najlepsze. Piszmy jak i w jakich warunkach i oczywiście na co złowiliśmy rybę - to jest wiedza. Reszta nie prowadzi do zadowolenia z wędkowania i zwiększania NASZEJ SKUTECZNOŚCI.

 

PS Przynęta jest tylko narzędziem w naszych rękach. Nie miejmy do niej pretensji, że nic nie złowiła, bo to my jej używaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też poodobne wnioski mogę wyciągnąc ze swojej praktyki wędkarskiej tak w kraju (jeziora) ,szkiery i szwedzkie jeziora.Guma z całą pewnoscią jest bardziej uniwersalna-mozna obławiać różne głębokości.Na szkierach w płytkich łowiskach jerki jednak wydawały się selekcyjne-siadały większe sztuki.Na gumy było więcej brań.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam tylko jedną konkluzję dotyczącą dyskusji czy guma jest lepsza od jerka i odwrotnie. Dyskusja jest całkiem bez sensu. Znacznie ważniejszym aspektem od uniwersalności przynęty jest otwarty umysł i uniwersalność wędkarza. Dlatego uważam , że do danych warunków należy dobierać jak najefektywniejszy sprzęt. Jeżeli przyjmiemy, że nadrzędnym celem jest złowienie określonej ryby co jak mi się wydaje jest istotą wędkarstwa (choć nie dla wszystkich) to aby robić to skutecznie trzeba być elastycznym i szukać jak najskuteczniejszych rozwiązań. Jest grupa wędkarzy, tak zapatrzona w ulubioną metodę, że odbiera im to obiektywność spojrzenia, a co za tym idzie również skuteczność łowienia. W jednych warunkach będzie lepsze to w innych tamto i trzeba się dostosować albo uprawiać wyłącznie sztukę dla sztuki godząc się ze słabszymi wynikmami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...