Skocz do zawartości

Plecionka Berkley Fire Line - poważne wątpliwości.


robert.bednarczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Pytania się nie skończą, bo tych najlepszych plecionek jednak kilka jest i opinie co do nich są podzielone.

A Fireline taką tragedią nie jest. Używałem niedługo po tym jak weszła na polski rynek. Za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, ale jakoś po 95tym. Potem jeszcze kilka razy. Mam wrażenie, że nie tyle spadła jakość, co doszła jej liczna konkurencja. Ale pewne jej zalety są nadal widoczne. Brak splątań, długie rzuty, dłuższy czas użytkowania. Ta sztywność też świetnie wpływa na czułość.

Też spotkałem się z sytuacją gdy kupiona na metry linka była gorsza, z tym że poza Fireline tak samo było z PP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem kiedyś Fireline ciężko i często . Wielkie blachony wahadłowe i obrotowe i nie mniej wielkie woblery.

Kije do tego, na początku Stradic 2,7m 10-50g (Shimano), następnie Catana z tej samej stajni o cw. 20-50g.

Fireline 17 lb.

Nigdy nie urwałem tej "zgrzewki" w trakcie łowienia i nie odstrzeliłem wabika.

Przelotkom nigdy to nie szkodziło a były fabryczne rzecz jasna.

Pewnie jakieś alu-oxyde.

Jedna rzecz. Jerki były wówczas praktycznie nie znane.

Na Stradicu 3000F(A)?.. praktycznie zerowa liczba splątań. Jesli coś pękało to stalka lub któryś z jej elementów.

Nie żebym piał z zachwytu ale do kosza, tak od razu, nawet teraz bym jej nie wyrzucił mając w pamięci te wspomnienia.

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając takie doświadczenia i ja bym jej do kosza nie wyrzucił, ale jeśli Owner Broad 0,14 mm rozgina mi hak na główce jigowej, a Fireline 0,08 mm o deklarowanej mocy 5 kg nie jest w stanie powtórzyć tego wyczynu (to jestem w stanie sobie wytłumaczyć, ale...) i nie daje sobie rady z wolframem o mocy 2,5 kg (tego nie pojmuję), to wrażenia mogę mieć biegunowo odmienne od Kolegi Popper. I takie mam :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając takie doświadczenia i ja bym jej do kosza nie wyrzucił, ale jeśli Owner Broad 0,14 mm rozgina mi hak na główce jigowej, a Fireline 0,08 mm o deklarowanej mocy 5 kg nie jest w stanie powtórzyć tego wyczynu (to jestem w stanie sobie wytłumaczyć, ale...) i nie daje sobie rady z wolframem o mocy 2,5 kg (tego nie pojmuję), to wrażenia mogę mieć biegunowo odmienne od Kolegi Popper. I takie mam :P

 

może rzecz jest w zastosowaniu odpowiedniego węzła, polecam węzeł palomar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ TAJMIEN: Innego nie stosuję :D Tzn. próbowałem, ale niezależnie od linki (monofil i wszystkie plecionki, z którymi miałem do czynienia), palomar, względnie jego podwójna wersja, jest moim nr 1. I te wszystkie dziwne sytuacje przypadały na palomar właśnie, który ponoć jest najmocniejszym, a przynajmniej, jednym z najmocniejszych węzłów. Jakim cudem 5 kg przegrywa z 2,5 kg? Czary? Jeśli tak, to zaklęcie brzmi abra-kadabra-fireline :lol:

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie... Fireline to nadtopiona plecionka, więc nie ma prawa działać poprawnie :lol: :lol: :lol: Kupiłem ją chyba ze 2 lata temu, trochę połowiłem, zniesmaczony rzuciłem w kąt i wróciłem do niej na jesieni tego roku, coby ją dobić i wyrzucić. Dziadostwo wygląda jak nowe, z grubsza, ale parametrów, jak nie trzymała, tak nie trzyma ;)

 

Pewnie, być może trafiłem na wadliwą partię, ale jak się wypuszcza takie wynalazki, to się traci klienta - choć tu akurat bywam niekonsekwentny, ale o tym cicho-sza :ph34r:

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem po pierwszych testach - moja plecionka - czy linka kompozytowa (jak zwał tak zwał oby działało) dokładnie oznaczona jest jako "Berkley FireLine Fused Original". Łowiłem, a w zasadzie próbowałem łowić (bez efektu) na nią około 4 godziny na woblery od 9 do 13 gramów i obrotówkę w rozmiarze 4 (dość ciężką). Jak wcześniej pisałem jest ona nawinięta bardzo wysoko na nowego Penna Spinfishera V w rozmiarze 3500 (ok.2 mm pod krawędzią szpuli). Wędka to Konger Equs - długości 270 cm, c/w 10-28 g. Dobry kijek choć przelotki ma raczej typu "no name" (tak sądzę). Trudno ocenić linkę w pełni bo niestety nie było holu drapieżnika (jutro postaram się poprawić). Jeśli chodzi o zalety, które od razu są dostrzegalne to brak splątań, dobre układnie sie na szpuli (to już jednak pewnie bardziej zaleta kołowrotka), duża wytrzymałość (sprawdzona przy dwóch poważnych zaczepach) i ewidentnie większy zasięg rzutu niż przy tradycyjnej plecionce (a na drugim młynku mam Daiwę Tournament, a więc też nie byle co). Dla nie najwżniejszym, pozytywnym elementem, zwłaszcza w porównaniu z innymi plecionkami jest brak podatności na splątania i brody, które na wyprawach wędkarskich doprowadzają mnie do szału. Linka ma jednak dla mnie dość istotna wadę - słychać ją na przelotkach zdecydownie i jest to irytujące. Nie mam pojęcia co na to drapieżniki - raczej dziś im to nie pasowało, a może nie były głodne. Może z czasem zmięknie i będzie subtelniejsza - Halas niewatpliwie powoduje jej dość nieregularna, drucikowata struktura ale z drugiej strony ma ona pewnie pozytywny wpływ na odległość rzutów. Na rybach byłem z bratem i synem i oni, łąwiąc odpowiednio na inną plecionkę i żyłkę od razu zwrócili uwagę, że moje przynęty latają dużo dalej. Ale ten szum........Czyba kupię na ryby odtwarzacz MP 3 - czy co tam teraz używają. ;) . RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy, może trafiłeś na ten "lepszy" wypust. Swoją drogą, w czasie gdy na Fireline łowiłem, zauważyłem pewną zależność.

Linka kupowana "na metry" była wyraźnie gorsza (czyt. słabsza) od tej na szpulach po ileś tam yardów

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym zostać posądzony o tendencyjność, ale trudno mówić o lepszych właściwościach rzutowych od innych linek, gdy nową (tu Fireline) nawinęło się na nowy kołowrotek (mylę się?) i wybrało raz na ryby. Należałoby oddać mnóstwo rzutów tym samym zestawem, wymieniając jedynie linki. Porównanie linek, gdy zmieni się choćby kołowrotki, mija się z celem i nie jest miarodajne.

 

Ps. Nie odnotowałem wpływu hałaśliwości Fireline na brania ryb lub ich brak, ale kto wie, jak połowiłbym w danym dniu i chwili, gdybym korzystał z innej linki... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym zostać posądzony o tendencyjność, ale trudno mówić o lepszych właściwościach rzutowych od innych linek, gdy nową (tu Fireline) nawinęło się na nowy kołowrotek (mylę się?) i wybrało raz na ryby. Należałoby oddać mnóstwo rzutów tym samym zestawem, wymieniając jedynie linki. Porównanie linek, gdy zmieni się choćby kołowrotki, mija się z celem i nie jest miarodajne.

 

Ps. Nie odnotowałem wpływu hałaśliwości Fireline na brania ryb lub ich brak, ale kto wie, jak połowiłbym w danym dniu i chwili, gdybym korzystał z innej linki... :lol:

 

Pewnie masz rację. Nie ma co za dużo gadać po pierwszych paru godzinach na rybach. Trochę dziś porzucałem ale róznych linek na tym samym mlynku nie miałem jak sprawdzić bo....kupiłem Penna Spinfishera V bez zapasowej szpulki (odsyłam do tematu Nowy Penn Spinfisher V) :wub: . Więc powiem tak. Wolę spiningowanie na Penna Spinfishera V 3500 z linką Berkleya 0,17 niż na Penna Battla 3000 z plecionką Daiwa Tournament 0,14. Pierszym zestawem, pomimo większej grubości linki rzucam dalej i nie miałem żadnego splątania - nie straciłem nawet pół metra plecionki. Drugi zestaw skląłem już ze trzy razy tak, że nawet nie wiedziałem jaki mam bogaty zasób słownictwa B) - w tym także na pierszym wędkowaniu po nawinięciu Daiwy. W każdym przypadku używałem tej samej wędki ale ona ma chyba najmniejsze znaczenie jeśli idzie o splątania. Ze 130 m Daiwy zostało mi może z 90 m. A podobno to dobra plecionka. Fakt, że teraz, jak jest nawinięta na Battlu ok. 4-5 mm od krawędzi szpuli wszystko jest ok. - na trzech ostatnich połowach zero ubytków, jednak ogranicza to zasięg rzutu. Berkley natomiast nawiniety jest bardzo wysoko - na pierwszy rzut oka równo z krawędzią i to się przekłada na odległość i nie przyniosło żadnych negatywnych konsekwencji. Tego właśnie szukałem, choć ten szum wk.... mnie i tyle. Daiwa Tournament pracuje na Battlu zdectdowanie dyskretniej. A tak w ogóle to nie lubię tych plecionek, linek kompozytowych , nanofili i innych wynalazków ale ......co zrobić....ich wytrzymałość i nieelastyczność daje ogromne zalety i nie mogę być kołtunem, który nie będzie ich próbował. :wacko: . Jutro jadę na spining na cały dzień - może coś upoluję na ten wynalazek Berkleya. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te splątania na młynku Battle to, z tego co czytałem w sieci, jakaś smutna przypadłość kołowrotka. Dość powiedzieć, że na stałoszpulowcach (jeszcze nie dotknęło mnie szaleństwo pt. casting) brody i splątania są mi zupełnie obce, poza jednym wyjątkiem - plecionką Kamatsu o tzw. średnicy 0,03. Moim zdaniem to wina nawinięcia zbyt dużej ilości linki na szpulę, a może i jej nikłej gruności. Po kilku supełkach i koniecznym odcięciu paru metrów problem się skończył. Wiadomo, że jak coś jest sztywne jak drut (Fireline), to i na marnym młynku się nie zaplącze.

Edytowane przez Dienekes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pociachany jest, tak na łoko, tylko plastikowy "amortyzator" między ramką a wkładką... Ale sam pierścień przelotki nie wygląda aby miał jakieś "rowy" wypiłowane... :)

Oko mamy takie samo, pociachane jest mocowanie pierścienia. Na oko pierścień hardloy i wytrzymał.

 

Czy mam rozumieć, iż niczego nie ryzykuję łowiąc z takim stanem przelotki? :)

 

Tak pokrojony pierścień był przyczyną zerwania kilku metrów plecionki razem z woblerem i sporym zębaczem.

Nie będę powtarzał tych samych błędów :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym się jakoś strasznie chciał pomądrzyć, ale ten kij ze zdjęcia ma przelotkę szczytową, którą każda linka będzie rżnęła... Na oko, to kij pod multiplikator... Po wymianie przelotki na jakąkolwiek z wywiniętym pierścieniem, to nie ma takiej plecionki, która Ci go wydydoli... :)

Czyli nie linka winna, a wędka "nie pod korbę" i co za tym idzie przelotka "do dupy"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym się jakoś strasznie chciał pomądrzyć, ale ten kij ze zdjęcia ma przelotkę szczytową, którą każda linka będzie rżnęła... Na oko, to kij pod multiplikator... Po wymianie przelotki na jakąkolwiek z wywiniętym pierścieniem, to nie ma takiej plecionki, która Ci go wydydoli... :)

Czyli nie linka winna, a wędka "nie pod korbę" i co za tym idzie przelotka "do dupy"...

 

Tak panie Tomaszu kij pod multiplikator zaopatrzony w plecionkę ;) . Użyty ze dwa razy w takim zestawieniu (głownie Trolling na Ebro). I po tej wyprawie owe uszkodzenia. Dużo wcześniej skomponowany z jakimś Penn-em (nie pamiętam modelu, morski, korba bez kabłąka, z nawojem żyłki).

Zdjęcie przelotki miało być przykładem, co może uczynić "sznurek", kiedy kij zaopatrzony jest w nieodpowiednią przelotkę na szczycie ;) .

 

Przykład straconego szczupaka to zupełnie inny kijaszek. O ile kij jeszcze leży (stoi) za szafą o tyle szczytowa przelotka w nim już od dawien wymieniona, (że też nie pomyślałem zatrzymać jej do tego tematu, kompletnie bezmyślny bywam ;) ).

Kij tym razem wyjątkowo pod korbę.

 

Jest natomiast, coś, co zaintrygowało mnie w Twojej Tomaszu wypowiedzi.

Mianowicie różnica w rżnięciu. Zostawmy pozostałe przelotki na kiju w spokoju.

Pytanie jest, jaka różnica multnik czy korba, jeśli o rzniecie przelotki szczytowej (nieodpowiedniej) się rozchodzi.

Czy gdzieś na drodze mojej wędkarskiej edukacji przeoczyłem taką wyrwę? :blink:

 

Żeby jednak nie zjechać do of-topa.

Miałem ci ja Fire Line (1.7 niewiadomo-czego, bo średnicy ponoć nie ma) na moje nieszczęście i szczęście. Oczywistym jest, iż po przesiadce z nylonu (często wątpliwej jakości) na prawdziwą plecionkę pozytywnym wrażeniom końca nie było :D .

Do pozytywów zaliczyłbym moc liniową, nieprawdopodobne często zaczepy ustępowały włącznie z prostowaniem kotwic.

Odporność na skręcanie, (chociaż pewnie wywołam skandal tym stwierdzeniem :D ).

Negatywy? Głównie wizualne. Rzeczywiście brzydsza od diabła, kiedy się strzępi.

Odcinałem kawał i znowu była ładna :) .

A jednak, mniej trwała od nowszych wyrobów (nie Berkeleya).

Edytowane przez robert67
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa... Takie buty... No to nie żebym się tam z Panem Szanownem kłócić chciał zawzięcie i dowodził najmojszość racji... :)

Ale np. w mocnych i sztywnych kijach, każdą linkę można przedydolić (przetrzeć) o ramkę przelotki szczytowej (zależy pod jakim kątem wychodzi w trakcie holu rybki), a z tym szczupakiem, to mógł być też zwykły wypadek przy pracy...

Co i tak nie zmienia faktu, że firelinka lubi się "posiepać i porozcapirzać) trochę... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa... Takie buty... No to nie żebym się tam z Panem Szanownem kłócić chciał zawzięcie i dowodził najmojszość racji... :)

Ale np. w mocnych i sztywnych kijach, każdą linkę można przedydolić (przetrzeć) o ramkę przelotki szczytowej (zależy pod jakim kątem wychodzi w trakcie holu rybki), a z tym szczupakiem, to mógł być też zwykły wypadek przy pracy...

Co i tak nie zmienia faktu, że firelinka lubi się "posiepać i porozcapirzać) trochę... :D

 

No to skoro się już tak dobrze znamy przestańmy se panować :D .

Tomaszu, nie był to wypadek przy pracy. Kij klucha parabolik 15/45 cw pod korbę. Made In Decathlon. Stosowałem, jako uniwersalny, od klenia po szczupaka :D

Jeden kij do rożnych "tfu" średnic plecionki. Domniemana przyczyna:

Po cieńszych plecionkach założyłem "17 stke". Najprawdopodobniej pod wpływem ciężaru zakleszczała się kila krotnie w cieńszych wyżłobieniach poprzednich cieńszych przekrojów.

Nie sprawdzałem stanu plecionki ani przelotki wcześniej. W najważniejszym momencie zwiędła.

Twoja sugestia o przecieraniu na ramce ma naturalnie swoje racje jednak okrągły przekrój…nie, nie, nie plecionki :D , odpowiedniego pierścienia w przelotce niech będzie kwintesencją dyskusji na temat wad i zalet Tych że :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Pogrzebałem” trochę w necie i poczytałem opinie w różnych miejscach na temat plecionek. Ciężka sprawa z tymi plecionkami można powiedzieć co portal to inne opinie. Osobiście mam swoje przyzwyczajenia i od kilku lat łowie plecionkami Daiwa Tournament ale i o niej spotkałem kilka złych opinii chociaż osobiście uważam ją za jedną z lepszych.

 

Jakiś czas temu do Berkley-a namawiał mnie mój serdeczny kolega, który swego czasu całkowicie zrezygnował z PowerPro na rzecz wcześniej wspomnianego Berkley. Wiadomo w sklepie wędkarskim to będą polecali to co maja na półkach, natomiast powiem szczerze, ze czym dłużej czytam opinie o plecionkach tym bardziej dochodzę do przekonania, ze pewne uznane marki aby utrzymać opłacalność produkcji robią to chyba kosztem obniżenia jakości ?

Jedno jest pewne aby zdecydować się na kompleksowa wymianę plecionki w swoim sprzęcie na kilku kołowrotkach decyzje należało by podejmować bardzo ostrożnie gdyż jak wszyscy wiemy nie jest to mały wydatek a łatwo można się rozczarować.

Edytowane przez @Wojti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie prawisz, Kolego, tylko jak to wybrać odpowiednią linkę, kiedy, jak sam zauważyłeś, nawet najbardziej wnikliwe i obiektywne oceny tracą na wartości, przez partactwo/zachłanność producenta właśnie? Kiedyś dla mnie Power Pro było pewnym wyborem i polegałem na niej, jak na Zawiszy. Na ten sezon nawinąłem 2 szpulki produktu tej marki i 10cio funtowa wypada pod względem mocy zdecydowanie poniżej tego, do czego PP zdążyła mnie przyzwyczaić. O trwałości koloru (fluo) nawet nie wspomnę... Signum temporis? Wszystko to crap sprzedawany za pełną cenę, ale produkowany najtańszym kosztem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....O trwałości koloru (fluo) nawet nie wspomnę...

 

ja z koloru fluo tez szybko się "wyleczyłem"

 

co wybrać?

trudno powiedzieć, plecionka ogólnie będzie godna polecenia a kupisz zleżałą i będzie to samo narzekanie, z dnia na dzień skłaniam się ku taniej plecionce, która ma duży zbyt może: Konger, Mistrall sam nie wiem, nie byłem nigdy zwolennikiem tanich rzeczy i to mnie blokuje, skoro mam być po sezonie niezadowolony to przynajmniej stracę na tym stosunkowo najmniej, dodam na koniec jeszcze tylko, że głównie trolluje wiec z pewne wymagania są zdecydowanie mniejsza niż przy typowym spinningu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluo i w ogóle kolorystyka od PP są żałosne. Czerwona robi się po paru rzutach różowa, czy wręcz biała. Inne marki radzą sobie z tym znacznie lepiej, choć nie wszystkie...

 

W ubiegłym sezonie kumpel sprezentował mi szpulkę zielonej Kamatsu o "średnicy" 0,03. Cel: ultralajt. Mocą bez wyjatku przewyższała Fireline 0,08 (sic!!!), była przy tym miękka, relatywnie cicha, jak na plecionkę i bajecznie trzymała kolor. W tym roku zamęczę resztki Fireline i na przyszły sezon wchodzę w tę Kamatsu właśnie. Cenowo (ok 70 złych) nie ma tragedii, a pięknie się spisywała. Suffix też ponoć jest świetny, choć dużo droższy. Sam z niego jeszcze nie korzystałem, więc nie miałem możliwości zweryfikowania tej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dienekes swoja wypowiedzią utwierdziłeś mnie w przekonaniu ze Kamatsu dobrze spisuje się w UL, w tym roku polecał mija mój kolega jak lowilismy okonie i pewnie, za rok również i ja będę się nad nia poważnie zastanawiał. Suffix – hymmm!!! mam na jednym młynku niestety wiele nie łowiłem na nią w tym roku więc jakoś nie chciał bym jej jednoznacznie oceniać, zdecydowałem się na nia tylko dlatego ze cenowo dostałem ja okazyjnie. O ile dobrze pamiętam to posiada ona powlokę zapobiegająca nasiąkaniu – ale gdzieś czytałem znowu, ze powłoka ta ma tendencje do ścieraniu

 

 

PS

mam tylko nadzieje, ze nie dostanie się nam od adminów za pisanie poza tematem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...