Skocz do zawartości

Odra - znow słona 2300 mikrosimensów (norma to 800)


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Kopalnie mamy dość daleko więc się rozrzedza. Rudy miedzi za nami. Ale miast śląskich Opole Oława (ze swoją papiernią) Wrocław na dość krótkim odcinku przed dużymi dopływami - bardzo zaludniony rejon. Ścieki miejskie bywają straszne,. szczególnie tzw zrzuty burzowe. Przedsiębiorstwami poza prywatnymi małymi bym się nie przejmował one nie mają zrzutó burzowych za to każdy zakład ma pilnujących w stylu uprzejmie donoszę. I dobrze. Znam kilka oczyszczalni dużych - nikt nic nie zrzuca na dziko a pozwolenie WP na wiele nie pozwala.

Do tego wali teraz zupa z Nysy, Otmuchowa i Mietkowa itd Odrą więc tej złotej algi powinno być w bród (chyba zielonej).

 

Wszystko powyżej Odra spokojnie przeżyje bez szwanku (to już nie ilości jak 20 i więcej lat temu). Największym zagrożeniem są dzikie zrzuty z prywatnych małych firm i to są często niebezpieczne ścieki jak np z papierni oraz to co spływa z pól i nie chodzi tylko o nawozy ale i ŚOR.

Nie byłem, nie wiem, ale jakbym miał stawiać na Dzierżno co zaszkodziło - to właśnie to. A teraz zawsze może każdy prywaciarz przyjść na brzeg i narzekać na kopalnie i złotą algę.

W Dzierżnie syf się gromadzi od dawna, a że opadów jakoś mniej, a syfu tyle samo, to i efekt ostatecznie wiadomy.

Nie wiem skąd ta konsekwentna wątpliwość, że katastrofa musi się odbywać z uwagi na jakąś gwałtowną zmianę, jakiś nagły zrzut czegoś nowego itp. 

Środowisko można porównać do stalowego mostu. Może sobie powoli rdzewieć i niszczeć latami. Aż pewnego dnia dochodzi do załamania. Może to mieć miejsce przy okazji burzy, ale prawdziwą przyczyną katastrofy nie jest burza, a brak remontu przez 80 lat.

Było dobrze wiadomo, że po katastrofie na Odrze będą kolejne, bo gospodarka wodna w Polsce stopniowo i konsekwentnie prowadzi do pogorszenia warunków. Wody jest i będzie coraz mniej, dzięki osuszaniu. Temperatury rosną. W tych warunkach nawet zmniejszenie ilości zrzucanych zanieczyszczeń może nie wystarczać.

Edytowane przez Andżej
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG-20240905-214129.jpg

 

Temperatura 30C, sól 1kg/300L, ryby słodkowodne, 50szt, średnia długość 5cm, worek 15x35cm, 20% wody, 80% tlen. Wartość 1000 PLN więc nie jest to eksperyment. 

 

Gdyby ktoś zastanawiał dlaczego to pokazuję?

 

Odpowiadam, że pokazuję jak sól ratuje rybom życie. Bez soli, wydalany przez ryby amoniak NH3 byłby śmiertelny dla ryb w worku, dzięki soli zachodzi reakcja: NaCl + NH3 + H2O = NaOH + Cl + NH4, trucizna jaką jest amoniak zostaje zamieniona na bezwonny i obojętny jon amonowy.

 

Może jeszcze zastanawia kogoś dlaczego rybom nie szkodzi tak ogromna ilość tlenu? Odpowiadam, że rybom nie szkodzi żadna fizycznie możliwa ilość tlenu jaką jest w stanie, nasycić się woda w sposób naturalny. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O i przez takich jak Ty powstała złota alga. Sól nie truje? Tlen nie truje? Szlag. To truje złota alga i weź teraz pokaż ten worek ze złotą algą.

Nie pokażesz i dlatego nie masz racji, a pani ministra ma  ;)  :D I jeszcze wysoki poziom kadmiu. Masz tam kadmiu w tym woreczku?

:D Nie masz to sie nie znasz  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG-20240905-214129.jpg

 

Temperatura 30C, sól 1kg/300L, ryby słodkowodne, 50szt, średnia długość 5cm, worek 15x35cm, 20% wody, 80% tlen. Wartość 1000 PLN więc nie jest to eksperyment.

 

Gdyby ktoś zastanawiał dlaczego to pokazuję?

 

Odpowiadam, że pokazuję jak sól ratuje rybom życie. Bez soli, wydalany przez ryby amoniak NH3 byłby śmiertelny dla ryb w worku, dzięki soli zachodzi reakcja: NaCl + NH3 + H2O = NaOH + Cl + NH4, trucizna jaką jest amoniak zostaje zamieniona na bezwonny i obojętny jon amonowy.

 

Może jeszcze zastanawia kogoś dlaczego rybom nie szkodzi tak ogromna ilość tlenu? Odpowiadam, że rybom nie szkodzi żadna fizycznie możliwa ilość tlenu jaką jest w stanie, nasycić się woda w sposób naturalny.

No to wiemy jak działa to na ryby. A jak działa na inne organizmy, które to mogą mieć wpływ na ryby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zrozumieć tylko jedno, ryby padają z powodu ścieków chemicznych, nie bytowych, nie kopalnianych i nie z powodu złotych alg. 

 

Trafione w punkt !

 

Można jednak wskazać punkt "O" - Nieszczęście zostało zainicjowane w momencie wydania carte blanche naszym zakładom zbrojeniowym. Rzeki umierają więc zgodnie z prawem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zrozumieć tylko jedno, ryby padają z powodu ścieków chemicznych, nie bytowych, nie kopalnianych i nie z powodu złotych alg.

Skutkiem dostarczenia ścieków bytowych jest gwałtowne obniżenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie. Kiedy więc odpowiednio duży ładunek, trafi do stosunkowo niewielkiego odbiornika, w którym ilość utlenianych związków nie bedzie równoważona ilością dostępnego tlenu, to śnięcia bedą bardzo duże. Widziałem wiele takich przypadków na własne oczy, w tym jeden, gdzie masowe śnięcia wystąpiły na 30km odcinku niewielkiej (6-8m szerokości) rzeki.

W moich stronach ścieki bytowe zabijają ryby.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, jeśli tlen rozpuszczony w wodzie znajduje się w równowadze z tlenem występującym w atmosferze, mówimy wtedy o stuprocentowym nasyceniu wody tlenem. Natomiast, jeśli przekroczy tą wartość (przy danej temperaturze i ciśnieniu) występuje zjawisko przesycenia wody tlenem (i innymi gazami zawartymi w powietrzu).

 

Zjawisko to jest niekorzystne z punktu widzenia biocenozy wodnej. Przykładowo w wodzie przesyconej tlenem (gazami) ryby zapadają na tzw. "chorobę bąbelkową".

 

Czyli jednak szkodzi organizmom wodnym zbyt duża ilość tlenu ? Pytam bo nie jestem ichtiologiem i posiłkuje się literaturą . To akurat z części o prawie Henrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choroba gazowa u ryb nie ma nic wspólnego z tlenem rozpuszczonym w wodzie, co udowadnia możliwość transportu ryb w workach z tlenem, na cały świat. Gdyby było inaczej nie byłoby możliwe aby tak wielu z nas miało w domu ryby np. z Afryki. Myślę, że wyraziłem się możliwe jasno?

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jak patrzę w TV czy w net to włosy jeżą się na skórze bo jeśli chodzi o dziedzinę w której jestem specjalistą to 99% jest bzdurą i jeśli w innych dziedzinach jest podobnie to niestety można stwierdzić, że media częstują nas matrixem ile wlezie :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok. Panowie pakują rybki do worków. Podają do worków tlen i do pudeł.

Więc , nasycenie wody tlenem wzrasta pod wpływem podwyższonego cieśninia . Nurkom nie szkodzi schodzenie na duże głębokości . Po dostarczeniu rybek worki są przecinane , następuje spadek ciśnienia i odgazowanie krwi rybek. Tak jak u nurków wychodzenie zbyt szybkie z głębiny powoduje chorobę kesonową. Pewnie woda jest słona żeby jon się wytwarzał. Potem ryba jest uśmiercania więc nie ważne czy ma chorobę gazowa; czy jej krew zawrzała czy nie. Nurków pakujemy do komory barycznej w celu absorpcji gazu. W otwartym akwenie przy przesyceniu tlenem następuje odgazowanie wody z powodu zmieniającego się ciśnienia atmosferycznego. Zatem i u ryb w ich skrzelach nastąpią niekorzystne przemiany gazowe. Natomiast co w przypadku rybek ozdobnych ? Czy są jakieś procedury otwierania worków z Afryki tego nie wiem . Wiesz , ja jestem techniczny . Dla mnie liczy się fakt doświadczalny, empiryczne stwierdzenie hipotezy .

Jeżeli możesz wyłopać mi tajemnice tego zjawiska .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skutkiem dostarczenia ścieków bytowych jest gwałtowne obniżenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie. Kiedy więc odpowiednio duży ładunek, trafi do stosunkowo niewielkiego odbiornika, w którym ilość utlenianych związków nie bedzie równoważona ilością dostępnego tlenu, to śnięcia bedą bardzo duże. Widziałem wiele takich przypadków na własne oczy, w tym jeden, gdzie masowe śnięcia wystąpiły na 30km odcinku niewielkiej (6-8m szerokości) rzeki.

W moich stronach ścieki bytowe zabijają ryby.

Mysle że wszyscy uprościliśmy bo rozmawiamy o Odrze. Odrze ścieki bytowe z jej okolic raczej nie zagrożą. Na szczescie wraz ze wzrostem populacji poprawiło sie ich oczyszczanie i wymogi prawne.

 

Natomiast Oczywiście w małych rzeczkach duży zrzut, np wspomniany przeze mnie legalny „burzowy” może skasować całe życie. Jak się gowno dostanie do wody następują w zależności od właśnie zawartości tlenu procesy nitryfikacji i/lub denitryfikacji. No a jeśli nie zachodzą i pojawi się amoniak to jest problem.

 

Drugie uproszczenie to traktujemy ścieki komunalne jako bytowe:

- Czyli upraszczając gówna. Niestety coraz wiecej ludzie używają chemii do zmywarek, kibli, mycia podłogi. W domu czysto w ścieku chemia. Ja mam np przydomowa oczyszczalnie to musze uważać i pilnować babę a chemią. Np chlorowe zajzajery do kibla mogą mi zabić złoże.

- Niestety tez nie wszystkie zakłady posiadają swoje oczyczalnie. Znam kilka które zwalają ścieki do właśnie komunalnych.

 

Przy Wrocławiu na wysokości Bajkału jest zrzut komunałki. Jest tam pełno ryb. Siedzą wędkarze. Sa drapieżniki, głownie sumy. Szwagier mnie tam zabrał kiedyś do tego „eldorado”. Ale czasem ze zrzutu lecą takie gówna, tak śmierdzi, ze ja byłem tam dwa razy - pierwszy i ostatni. Nie. Po prostu nie. Ale rybom jakoś ten syf nie przeszkadza, nawet jest ich tam dużo więcej.

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, larwy ryb, ryby bez względu na ich przeznaczenie, krewetki..., pakuje się dokładnie w ten sam sposób. Nawet w Republice Malawi od lat wygląda to identycznie. Film przedstawia pakowanie Chindongo saulosi, ryby na potrzeby reintrodukcji w okolice rafy Taiwanee, moje zdjęcie prezentuje ten sam gatunek, który hoduję ze

względu na wsparcie saulosi projekt, tarlaki kupiłem w Afryce ze stacji Stuart M Grant Limited aby ograniczyć eksploatację gatunku w jeziorze.

 

https://youtu.be/8VnWxnLzMxw?si=N1k-AWfKWVD6V0r7

 

Edit- larwy Chindongo demasoni z okolic rafy Pombo, nagrałem je w pudełku służącym do podchowu narybku, naturalnie inkubują się w jamie gębowej samicy.

 

https://vm.tiktok.com/ZGeKeEq7v/

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...