Skocz do zawartości
  • 0

Regulamin wedkarski


rafaelo1996

Pytanie

Witam wszystkich chciałbym sie zwrocić do was z pytaniem co do regulaminu. Dzisiaj wędkując 50m Od jazu Na betonach kontrolowała mnie straz rybacka podjechali spytali o karte dałem i spytałem w czym problem tkwi. A oni ze tutaj nie moge łapac ja mowie przecierz 50 m od jazu jestem. I powiedzial mi pan ze 50m to jest dopiero jak sie skoncza betony to dopiero 50m od ich skonczenia ale mi sie wydaje ze nie ma jasno napisane ze po skonczeniu sie betonow ? czy jakas inaczej w regulaminie. Wiec prosil bym o krótkie wyjaśnienie. Naszczescie mandatu nie dostałem pouczyli mnie na przyszłosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Uszanuj, przesuń się niżej/dalej, przeproś

 

 

Chyba sobie jaja robisz. Jeśli strażnicy przekraczają swoje uprawnienia to ruki pa szwam i przytakiwać ? Z opisu na początku wynika że miał prawo tam wędkować, ma też prawo odmówić przyjęcia mandatu i wyłożyć swoje racje przed sądem.

Ci dorośli ludzie o których piszesz niestety czasami nadinterpretują, czasami mają przerost ego nad wiedzą itd. Jak zapieprzyłem to uszy po sobie, ale nie dam sobie wciskać kitu i robić tego co sobie życzy strażnik tylko dlatego że mu się wydaje.

Np kiedyś śmieszny ludek chciał żebym mu pokazał siatkę na ryby z obręczami, tłumaczyłem jak chłop krowie na rowie że ryby wypuszczam albo daje im w łeb i chowam w plecak niech sobie wybierze. A on mi że w regulaminie jest że mam mieć i koniec. W końcu jego kolega surowym głosem powiedział że dają mi upomnienie i sobie poszli.  Gdyby mi zaproponowali mandat to wysłałbym ich na drzewo, znaczy do sądu. Chociaż wcześniej zadzwoniłbym po policję żeby przegoniła przebierańców bo strażnicy powinni wiedzieć jakie są przepisy ;)

Jak wszędzie są ludzie i ludziska, jak do tej pory najlepiej wspominam kontrole PSR i policji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeżeli ktoś trzyma żywe ryby w siatce to taka powinna mieć obręcze rozporowe, ja wypuszczam każdą złowioną rybę, więc siatki nie noszę, ani nawet miarki.... bo po prostu jest mi to zbędne.  Jeśłi nie trzymam ryb w siatce, to nie muszę jej posiadać, bo przepis nie mówi o koneczności posiadania siatki tylko o tym, że jeśli ktoś zabiera wymiarowe ryby w ilości odpowiedniej do dziennego limitu połowu ryb - to jeśli je przechowuje w stanie "żywym" to wtedy musi je trzymać w takiej siatce.

 

PS: Proponuje wypuszczać 100% zamiast częściowego walenia w łeb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ty to wiesz, ja to wiem, ale Pan Strażnik uznał że siatkę mam mieć. Wtedy nie miałem przy sobie ani rybiej łuski.

Nie będę wypuszczał 100%, od czasu do czasu lubię zjeść rybę, moja kobieta też lubi zjeść rybę. A dzika ryba jest dużo smaczniejsza niż hodowlana.

Jestem przeciwnikiem ortodoksyjnego nokilla jak i zabierania wszystkiego co wolno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja nie wypuszczam ryb z jakiejś ortodoksji.... tylko wypuszczam je tak po prostu - bo lubię patrzeć jak odpływą i się po prostu do tego przyzwyczaiłem :lol:

 

Pana strażnika poproś, żeby w regulaminie pokazał Ci gdzie jest napisane, że na łowisku musisz posiadać taki sprzęt :ph34r:  Gwarantuje, że nie znajdzie

Edytowane przez minecjusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładne ja parataktycznie zawsze mam przy sobie regulamin amatorskiego połowu ryb i dzięki temu już nie raz uniknąłem dzięki temu nerwów przy okazji kontroli czy to policji czy PSR. A co do wyrazistość smaku ryby dzikiej nad hodowlaną to jest z tym jak ze smakiem coli - gdy ludzie wiedzą co piją wygrywa Coca Cola lub Pepsi a jak nie wiedzą co piją wygrywa cola z Biedronki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Było, minęło. Śmieszyło mnie to wtedy i teraz. Trzeba być cymbałem żeby spinningiscie bez ryby kazać nosić siatę. Równie dobrze mogli mi kazać okazać popielniczkę na łodzi chociaż nie palę, albo gaśnice na łodzi bez silnika.

Strażnik też człowiek, może się mylić. Dlatego nie uważam by ustepowanie straznikowi gdy ten się myli tylko dlatego że jest straznikiem mało sens.

Garu88, naprawdę myślisz że pstrągi karmione kukurydzą będą miały taki sam smak i konsystencje jak te zbierające jętki i kiełże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

... A co do wyrazistość smaku ryby dzikiej nad hodowlaną to jest z tym jak ze smakiem coli - gdy ludzie wiedzą co piją wygrywa Coca Cola lub Pepsi a jak nie wiedzą co piją wygrywa cola z Biedronki :D

I dokładnie tak jest !

Czasami jadę na prywatne łowisko do znajomego który okresowo ma pstrągi (w sadzawce), łowię, ważę i płacę w złociszach polskich od kilograma.

Dłuuuuugo nikt z domowników nie wiedział że to pstrąg hodowlany a nie dziki.

 

...Garu88, naprawdę myślisz że pstrągi karmione kukurydzą będą miały taki sam smak i konsystencje jak te zbierające jętki i kiełże?

Patrz powyższe, jak towarzystwo nie wie skąd pochodzi pstrąg, to przy konsumpcji są same ochy i achy. Świeży i dobrze przyrządzony a różnicy nie zobaczysz.

A dzikim pstrągom pozwól cieszyć się wolnością to i częstotliwość holi tej wspaniałej ryby wzrośnie.

Edytowane przez Zwierzu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Większość pstragów też odławiam w hodowli i przy knajpie. Są dużo smaczniejsze od takiego zależałego że sklepu. Tyle że ciągle to nie to. Różnica jak między wiejską kurą co jadła dżdżownice i łaziła po wsi, a bezsmakowym tłustym kurczakiem z fermy.

I to czuć. Świeżego pstrąga smażę na maśle klarowanym, lekko solę i kropię cytryną.

Btw ostatniego dzikiego pstrąga zjadłem ze 3-4 lata temu. Jak widzisz wpływ na populacje mam mikry. Jednak nie będę ściemniać. Jeśli złowię kropka, powyżej 35cm, a poniżej 45 i akurat będę mieć ochotę na rybę to go zjem. Zdaję sobie sprawę że wielu to się nie podoba, ale nie chce mi się brać udziału w tej swiętej wojnie. Jak się zmienią przepisy albo mi się odwidzi to będę wszystko wypuszczać albo nawet zarzucę wedkarstwo i zostanę wegetarianinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czytam ze zdumieniem. Czy dla zadającego pytanie tytułowe aż tak duże znaczenie ma te 5 metrów betonu? Masz aż takie parcie na harcujące tam bolki, że nie możesz łowić w innym miejscu - lub po prostu 70 metrów od? Czy to wszystko co tutaj czytam nie kłóci się z ideą jerkbait.pl? Tak, tak, ble, ble - że tylko chcesz znać swoje prawa... Gadanie! Sprawa druga: czy tylko ja mam tutaj pełne szacunku podejście do strażnika podczas kontroli? Przecież ten facet z założenia strzela gole do tej samej bramki co my! To on dba o to, żeby kretyni nie wędkowali 40 metrów od jazu z rosówkami ugruntowanymi pod samymi betonami! A co ja tutaj obserwuję? Tomy pisze: "Mogą Ci wskoczyć na kant.Debile jedne.Tylko sobie kosztów narobią jak polecą do sądu.Byli ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi pałami czy solo?" *8000 postów u tego pana... jednak nie zobowiązuje. Autor tego wątku: "maniek Ale zrozum ze to nie jest łamanie prawa wiec dlaczego mam sie dostosowac do tych osłów jak by tak patrzec na wszystkie bzdury ktore wymyslaja oni to by nigdzie lapac by nie mozna bylo". Jakich osłów? To są chłopcze dorośli ludzie, którzy dbają o porządek na twojej wodzie! Uszanuj, przesuń się niżej/dalej, przeproś i życz dobrego dnia i mniej idiotów na akcjach, co się o brak podbieraka wykłócają! I najlepszy kwiatek, kol. Jozi: "Ostatnio ratowałem d. jednemu kumplowi bo miał rozłożone 3 wędki na gruncie (...)  więc go wyśmiałem (strażnika) i powiedziałem aby dobrze poczytał regulamin ze zrozumieniem przed snem". Co znaczy, że Twój kumple miał 3 wędki na gruncie a ty go ratowałeś? Mógłbyś jaśniej? Za niedługo przeczytam tutaj: "ratowałem kumplowi tyłek, bo nieśliśmy sumy do auta i kumpel poślizgnął się na śniegu gdy akurat z za zakrętu straż...". To jeszcze jerkbait.pl? Czy już nie? Tyle razy przejeżdżałem koło mojego jazu w Raciborzu i ani razu się nie zastanowiłem - gdzie może być te 50 metrów. Odstraszony tłokiem z uporem maniaka szukam na odludzi ryb, które jeszcze wędkarza nigdy nie spotkały. I tego życzę młodemu autorowi tego wątku, bo widzę, że na złą drogę chłopak schodzi. Pozdrawiam

Widać z czytaniem u Ciebie dobrze, ale ze zrozumieniem tekstu już nie za bardzo.Nie popieram znajomego, kolegi co łamie regulamin absolutnie nie!!!Miałem tylko dla niego zrozumienie bo wyszedł z ciężkiej choroby.....

Strażników darzę sympatią bo oni jako jedni znielicznych dbają o wody, ale nie może być tak że strażnik PSR nie zna przepisów!!!!!Na litość boską, nie może tak być!!!!Nie może też traktować każdego z wędkarzy jak potencjalnego przestępcę.

Edytowane przez Jozi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam i mam pytanie na które nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi. Ryba prawidłowo złowiona to jest taka ryba która jest zahaczona w okolicach pyska. Wszystkie ryby które są zahaczone inaczej należy wypuścić. Nie wiem czy coś w tym temacie się zmieniło, bo ja za cholerę nie mogę znaleźć tego zapisu w żadnym regulaminie. Jak by ktoś mi mógł pomóc był bym dozgonnie wdzięczny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ano niestety nie ma wyraźnego zapisu o sposobie zahaczenia ryby. :(

Jedyny zapis mówi "zabrania się połowu ryb metodą szarpaka", nie definiując tej metody.

Właśnie. A już myślałem że to ja oślepłem na starość. Ale pamiętam że kiedyś był taki zapis więc dlaczego został pominięty w nowym regulaminie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...