hlehle Opublikowano 5 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2007 Z chwytem za kark mam pewne problemy...Kiedyś, gdy byłem młody i ryby pożerałem, mniej się kaleczyłem, ponieważ rybę chwytałem bardzo mocno. Niestety, gdy zacząłem dbać o to jak ryba będzie się czuła po podebraniu, zdarza się często, że sandacz podskoczy, szarpnie się itp. No i mamy podziurawioną rękę od płetwy grzbietowej, czy pociętą o pokrywę w przypadku większej sztuki i chwytu pod pokrywę. Po ostatnim wypadzie zaczynam myśleć o rękawiczkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adis Opublikowano 5 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2007 hlehle, lepiej rybę złapać pewnie, ale nie łamiąc jej karku niż pozwolić by spadła na dno łodzi bądź ziemię. Jeśli będziesz bardziej zdecydowany to ani Tobie ani rybie nic się nie stanie. Rękawiczka oczywiście nie będzie zła, ale pamiętaj ze nawet chwila nieuwagi podczas holu zandera kończy się przeważnie jego spięciem, wiec może po prostu nie być na to czasu. Ale to może niech się wypowiedzą Ci którzy używają takowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 5 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2007 hlehle, lepiej rybę złapać pewnie, ale nie łamiąc jej karku niż pozwolić by spadła na dno łodzi bądź ziemię. Jeśli będziesz bardziej zdecydowany to ani Tobie ani rybie nic się nie stanie. Rękawiczka oczywiście nie będzie zła, ale pamiętaj ze nawet chwila nieuwagi podczas holu zandera kończy się przeważnie jego spięciem, wiec może po prostu nie być na to czasu. Ale to może niech się wypowiedzą Ci którzy używają takowych. Jest zima. Mam rękawiczki neoprenowe. Nadałyby się, ale nie lubię w nich łowić (nie czuje zestawu). W sumie to i cieplej by było i rybę pewniej możnaby podebrać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 6 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2007 Skoro było o podbieraniu szczupaków, to teraz zapytam o podbieranie sandaczy.Jak to robicie? Ja niestety nie mam dobrego sposobu i praktycznie nie rozstaję się ze skaleczeniami na rękach Robię to identycznie jak w przypadku szczupaków. Chwyt pod pokrywy skrzelowe. Im większy sandacz, tym łatwiej go podebrać.Mniejsze sandacze podbieram chwytem za kark. Cos mi sie wydaje ze reka moze byc skaleczona Skaleczyć się zawsze można. Ale jak się ma dużą wprawę w tym co się robi to łatwiej uniknąć wypadku.Poza tym, miałem okazję podebrać bardzo dużo sandaczy i z tego co pamiętam skaleczyłem się może z raz, dwa razy w czasie całego swojego dotychczasowego wędkarstwa.Częściej kaleczę się o haki lub kotwice, niż o grzbiet sandacza.Sandacze powyżej 80, czy 90 cm podbieram tylko pod pokrywy skrzelowe i polecam taki chwyt bo jest niezastąpiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 6 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2007 Poza tym, miałem okazję podebrać bardzo dużo sandaczy i z tego co pamiętam skaleczyłem się może z raz, dwa razy w czasie całego swojego dotychczasowego wędkarstwa. No więc chyba mało sprytny jestem Dodam, że 95% moich sandaczy została złowiona w nocy, dołożyc należy mój słaby wzrok i może to jest przyczyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
casso Opublikowano 6 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2007 Panowie M&M piękne zandery. Gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 7 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2007 Piękna ryba Marcin Ja już nie mogę doczekać się Świąt...wreszcie będzie czas ,żeby iść na Wiślane psy Fajny zanderek Maciek, gratki ... no i super fotka...ach ten jesienny klimat... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 9 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2007 ładna rybka ja jutro jade zapolować na troszke większą po 3 tygodniowym okresie wegetacji czas zamoczyć kijka nad wodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 9 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2007 Dzisiaj pływaliśmy po Wiśle w poszukiwaniu sandałków. Niestety nic się nie uwiesiło poza jednym leszczem za kapotę, ja miałem tylko jedno puknięcie. Woda przybrała i rybki powariowały. Namierzyliśmy co prawda fajne miejsce (rynna 6m głęboka, około 100m długa), ale nie dało się w niej łowić. Zakotwiczenie na nurcie niemożliwe - po prostu spływaliśmy - tyle że wolniej - na dnie prawdopodobnie glina w którą kotwica się nie czepiała. Echo szalało - duże skupisko ryb na całym odcinku. Ale kotwicząc od brzegu, gdzie byliśmy w stanie się utrzymać, nie byliśmy w stanie jej obłowić - główki 40gr po prostu spływały na płytką wodę zanim zdążyły dolecieć do dna. Fajnie też wyglądało zimowisko w jednym z portów - na echu od połowy wody do dna było szaro - i to nie były rośliny. Fish ID zgłupiał i nic nie pokazywał. Na początku nie skapowaliśmy, dopiero jak próbowaliśmy łowić, to było czuć jak gumki przeskakują po grzbietach. Niestety - coś czuję że szarpakowcy sobie z nimi poradzą tej zimy. Ogólnie spłynęliśmy praktycznie na zero. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Paweł na takie dołki to 50g, a i to czasem jest mało. Mamy kilka miejsc gdzie 60g ledwo dochodzi do dna. Ale mnie już takie oranie nie bawi, za ciężko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Piękna ryba Marcin Ja już nie mogę doczekać się Świąt...wreszcie będzie czas ,żeby iść na Wiślane psy Fajny zanderek Maciek, gratki ... no i super fotka...ach ten jesienny klimat... pozdro Fota super. Idealnie odzwierciedla jesienny klimat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zakotwiczenie na nurcie niemożliwe - po prostu spływaliśmy - tyle że wolniej - na dnie prawdopodobnie glina w którą kotwica się nie czepiała. Echo szalało - duże skupisko ryb na całym odcinku. Ale kotwicząc od brzegu, gdzie byliśmy w stanie się utrzymać, nie byliśmy w stanie jej obłowić - główki 40gr po prostu spływały na płytką wodę zanim zdążyły dolecieć do dna. Widocznie macie zbyt lekką kotwicę.W najszybszym brzanowym nurcie, dla dużej pychówki wystarczy kotwica 15-20 kg. Lżejsza kotwica nigdy nie podoła w miejscach z szybkim nurtem. Jeżeli nie możesz zejść do dna, tak cieżkimi główkami, to wato oddawać rzuty w górę nurtu, tak aby guma spadała do dna z nurtem. Wówczas dużo szybciej osiągnie dno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zakotwiczenie na nurcie niemożliwe - po prostu spływaliśmy - tyle że wolniej - na dnie prawdopodobnie glina w którą kotwica się nie czepiała. Echo szalało - duże skupisko ryb na całym odcinku. Ale kotwicząc od brzegu, gdzie byliśmy w stanie się utrzymać, nie byliśmy w stanie jej obłowić - główki 40gr po prostu spływały na płytką wodę zanim zdążyły dolecieć do dna. Widocznie macie zbyt lekką kotwicę.W najszybszym brzanowym nurcie, dla dużej pychówki wystarczy kotwica 15-20 kg. Lżejsza kotwica nigdy nie podoła w miejscach z szybkim nurtem. Jeżeli nie możesz zejść do dna, tak cieżkimi główkami, to wato oddawać rzuty w górę nurtu, tak aby guma spadała do dna z nurtem. Wówczas dużo szybciej osiągnie dno. Warto także używać długiej liny przy kotwicy.Mi przy tej samej wadze kotwy pozwoliło to utrzymywać się w dość wartkim nurcie. To ciekawe ,że odnaleźliście drapieżniki w nurtowym miejscu o tej porze roku.To pewnie przez dość wysokie temperatury jak na grudzień.Widać ,że po rybkach można się spodziewać wszystkiego pozdr.M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Warto także używać długiej liny przy kotwicy. Dokładnie. To bardzo ważna uwaga! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 sezon 2007 zakończony 50cm zanderem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Kotwica była używana na długiej lince - mieliśmy jakieś 12 metrów - nie pomogło. Patent z rzutem pod prąd też sprawdzaliśmy, ale to też nie wychodziło. Po prostu nie było czasu na prezentację przynęty. Pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Głeboka i szybka woda niekoniecznie jest teraz dobra. Rozgladamy sie za sandaczami jakies 3 tygodnie. Omijamy wode głebsza niz 4m. Ryby łowi sie głównie na 2-3 m, na nijakiej wodzie. Zorientwałem sie ze to duzy bład szukanie grubych i hardcorowych miejsc. Taka szybka rynna jest dobra ale w cieplejszych miesiacach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
argrabi Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Kotwica była używana na długiej lince - mieliśmy jakieś 12 metrów - nie pomogło. Patent z rzutem pod prąd też sprawdzaliśmy, ale to też nie wychodziło. Po prostu nie było czasu na prezentację przynęty. Pozdrawiam Paweł Często trafiałem na takie rynny.. jesli główka 38 g nie dochodziła do dna, lub dochodziła, ale po poderwaniu był helikopter, to zmieniałem miejsce..Aczkolwiek często widywałem Marka Sz., jak łowił w głębokich, przyburtowych rynnach z dość mocnym uciągiem i masą zwalonych drzew. Główki były dość ciężkie - 60-80 gram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Marcel, Gratki Jakiś wpieniony ten Twój zander Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 @Marcel, dobra jesienno-zimowa robota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
explorator73 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Marcelinho, Ty to normalnie wyrastasz na kandydata na wymiatacza sezonu 2007...Gratulacje,P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
strzalka Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Maciejowaty, Marcelinho, ładne zdrowe rybki wyciągacie. Gratulacje8oJak najbardziej wymiatacz 2007. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zulus Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Przepiekny zander, gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gacopyrz Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Ano daje nam Marcel czadu ...Gratuluję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 11 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 I marcelk mnie tym sandacze jeszcze zmobilizował i jednak jutro będzie robione zakończenie sezonu Ps. piękna rybka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.