Skocz do zawartości
  • 0

BIG GAME - popping, jiging


Karaś

Pytanie

Witam,

 

NIe widziałem nigdzie wątku o podobnej tematyce i poruszające w szerszym aspekcie tego typu zagadnienie, więc pozwoliłem założyć ten wątek. Zwracam się z pytaniem. Czy jest ktoś na forum kto posiada doświadczenie w łowieniu ryb tropikalnych tj. karanks (GT), tunczyków i innych? W przyszłym roku chciałbym spróbować swoich sił w starciu z tymi rybami. Proszę o cenne informację odnośnie sprzętu, przynęt,najlepszego okresu na wyjazd i kierunków które warto byłoby obrać na wyjazd. Rozważałem możliwość wyjazdu do Tanzanii / Zanzibar, Seszele wstępnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Niby prosty, szczególnie te z youtuba ????, ale jak obserwowałem przewodnika jak to robił to w połowie się pogubiłem. Te z youtuba się kończyły w połowie jego. Jak nie muszę to nie wiąże, jak mam stracić może rybę wyjazdu żeby sobie coś udowodnić to niech to zrobi gość który to zrobi perfekcyjnie. W Mongolii musiałem to wiązałem i 3 tajmienie na tym wyjechały.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oni robią/używają te węzły codziennie przez cały rok-to ich podstawowy węzeł (must know) dlatego jak by go perfekcyjnie nie umieli to słabo by o nich świadczyło.. My na naszych wodach stosujemy inne węzły, które też robimy perfekcyjnie.. Robienie poprawnie węzła fg, pg lub pr wiąże się z długą praktyką, setkami poprawek, ulepszeń i straconych ryb, a nas wyjeżdzających na takie przygody raczej sporadycznie porostu na to nie stać.. umiem wiązać sam (stosuje głównie pr) ale jeśli widzę, że przewodnik chce mi zawiązać- nigdy nie mam nic przeciwko ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Travele +1 punkt. Torba z wedkami troche dluzszymi zakwalifikowana jako oversize sie zgubila. Za to z travelami torba dotarla bez problemu (tymi samymi lotami). Gadajac o travelach najmocniejszy hearty rise popping skywalker wyglada bardzo dobrze. Na razie wiatr za duzy i nie wyplynelismy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niby prosty, szczególnie te z youtuba ????, ale jak obserwowałem przewodnika jak to robił to w połowie się pogubiłem. Te z youtuba się kończyły w połowie jego. Jak nie muszę to nie wiąże, jak mam stracić może rybę wyjazdu żeby sobie coś udowodnić to niech to zrobi gość który to zrobi perfekcyjnie. W Mongolii musiałem to wiązałem i 3 tajmienie na tym wyjechały.

Wiaze je x lat pare zaczelo puszczac ale nigdy nie stracilem ryby przypony od 20 do 200lb+ przedtem urzywalem bimini i loop to loop ja jak zakoncze half hitch jeszcze robie reverse knot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak chcesz łowić efektywnie i na 100% to tak, ja chodzę 2-3 razy w tyg na siłownię plus jakieś aeroby, Monika też ćwiczy. W przypadku tuńczyków są przerwy bo masz jeden, dwa rzuty i dalej ścigasz stado więc można odpocząć. W przypadku łowienia gt może nie ma takiej dynamiki ale za to cały czas machasz na spocie i odpoczywasz jak jest zmiana miejscówki. Nie jest to łowienie dla wszystkich. Ja przed takim wyjazdem dość mocno się przygotowuje fizycznie bo chce te 6-8dni wykorzystać na maksa.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie łowiłem nigdy tuńczyków itp. ryb, ale widać ile energii was to kosztuje. Wiele lat ćwiczyłem, póki nie zrobiłem sobie bałaganu z kręgosłupem i bez przygotowania fizycznego, podejrzewam, że po jednej tak silnej rybie, łowiący łapy ma jak z waty i nawet jak ryby szaleją dookoła, fizycznie nie dałby rady machać wędą i holować kolejnej. 

Druga sprawa pewnie istotna jest technika holu, nie samymi rękoma, tylko praca pleców i nóg musi tu wziąć mocny udział. Krótko mówiąc niezła tyrka jest przy każdym holu tak silnych i dynamicznych ryb ;)

Edytowane przez wilczybilet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W życiu w tak krótkim czasie nie wychlałem tyle coli co tam a nic nie przytyłem. Widać organizm potrzebował cukru.

Bardziej siadają właśnie plecy niż ręce, nic na to nie poradzisz tylko trzeba się zmienić. Takich zmian przy trzech rybach było kilkanaście. W krótkim czasie mieliśmy trzy duże ryby. Kolega po swojej powiedział że ma dosyć i musiał odpocząć. Jak zobaczył że ja zapiąłem po 15min nie był szczęśliwy ????. Na szczęście zanim zapiął pas już go wyjąłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W życiu w tak krótkim czasie nie wychlałem tyle coli co tam a nic nie przytyłem. Widać organizm potrzebował cukru.

Bardziej siadają właśnie plecy niż ręce, nic na to nie poradzisz tylko trzeba się zmienić. Takich zmian przy trzech rybach było kilkanaście. W krótkim czasie mieliśmy trzy duże ryby. Kolega po swojej powiedział że ma dosyć i musiał odpocząć. Jak zobaczył że ja zapiąłem po 15min nie był szczęśliwy ????. Na szczęście zanim zapiął pas już go wyjąłem.

To prawda tuna to diabel moj rekord 92" ~ 235cm i ponad 200kg 1.5h dala mi do wiwatu ciagnolem pare ryb po okolo 1000lb ale tuna 400 ➕ to nie sa zarty gt miale najwieksze okolo 80lb i tez niczego sobie
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W życiu w tak krótkim czasie nie wychlałem tyle coli co tam a nic nie przytyłem. Widać organizm potrzebował cukru.

Bardziej siadają właśnie plecy niż ręce, nic na to nie poradzisz tylko trzeba się zmienić. Takich zmian przy trzech rybach było kilkanaście. W krótkim czasie mieliśmy trzy duże ryby. Kolega po swojej powiedział że ma dosyć i musiał odpocząć. Jak zobaczył że ja zapiąłem po 15min nie był szczęśliwy ????. Na szczęście zanim zapiął pas już go wyjąłem.

Ja podczas wyprawy brałem specjalną odżywkę dla sportowców z dodatkową bombą kaloryczną+ 10 l wody dziennie ( nigdy nie przypuszczałem że można tyle wypić)

A siłownia/ drążek/ pompki przed taką wyprawą to zdecydowanie zalecane, żeby nie cierpieć podczas wypadu..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

travele +2/bagaz wedkarski +0.5 = moj bagaz znowu zaginal w drodze powrotnej do tego rozpakowana ze stretcha. Gadalem z facetem z lotniska - on obstawia, ze z powodu dlugosci torby (105cm) prawdopodobnie zostala wsadzona do luku na gabaryty, a ze zgloszona jako "zwykla" to w czasie przepakunku na przesiadce nie zostala przeniesiona ("zwykle" torby moga byc np 2 skrzyniach na kolach i to skrzynie sie transportuje, a "gabaryty" ida luzem). Moze gdyby byla zgloszona jako "wedkarska" to by nie zniknela - bylby "slad, ze jest gabaryt do przeniesienia" , do tego nei wzbudziala by ekscytacji na rtg. Mocny 3 sklad do popa by skrocil torbe o max 15cm - nie widze by to polepszylo sprawe. Wiec albo 4 sklad albo zglaszac jako wedkarski z 3 skladem (nie widze sensu - juz lepiej 1+1).

Co do wedkowania tym razem w egipcie to mocno srednio. Bylo nas 2 na 5 dni. 2 dni wiatr wykluczal wyplyniecie (z hurghady na lowisko jest dobre 50-70km obstawiam - plyna kolo godziny jak nie lepiej na 2x150HP - jak fala nei pozwala plynac w slizgu to po zawodach a wialo do bodaj 30 wezlow w porywach), Cos tam polowilismy na popa (do kupy ponizej 10 gt - raczej malych - moj najwiekszy ponoc 7-8kg, ale ja obstawiam ponad 10 - ciezko bylo go podniesc wysoko 2 rekami - rybe 7 kg podnosze bez problemu) Cos tam na speed jigging. Pojedyncze ryby.

Co do treningu/formy  to najbardziej w zad dostaly w zad moj bark (wiezadla? nad stawem) i zebra - bez kitu mam chyba siniaki od wewnetrznej strony ramienia i na zebrach od dolnika wedki. I nadgarstek przy speen jigu tez daja w kosc. Za to ryb bylo malo - wiec glownie na sucho machalismy - moze z rybami braki w formie by wyszly wieksze.

Porzyczylem penna batalion tuna spin 80lbs w porownaniu z hearty rise travalem byl taki sobie do popa - ten hearty rise to moj aktualny faworyt (temple reef czy inna saltiga air portable 3 sklad po doswiadczeniach z transportem mniej mi sie podoba bo wymusza bagaz metrowy - wedki maja 90-96cm.

Do mojej wedki byla podpieta saragossa 14k xg. Hamulec skrecony niemal na maxa (rekami moglem obkrecic pokretlo o jakies 180st i po mojemu to juz byl max) i zdazalo jej sie popuscic z hamulca pod rapala xplode najwieksza.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Saragosa 14000 moim zdaniem jest dobra do stickbaita. Do poppera Stella min 14000. Cena z czegoś się bierze. Obejrzyj sobie mój film z Omanu i zobacz jak poppuje, w każdym razie po kilku dniach łowienia nic mnie nie boli tylko trzeba mieć dobry fighting belt.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Masz na mysli pas w trakcie holu czy prowadzenia przynety? bo zebra sobie prawdopodobnie obilem dolnikiem wedki przy szarpaniu ( i przy FJ i przy popie mnie wszystkie czesci ciala dotykajace dolnika bolaly ;) W porownaniu do prowadzenia przynet hole to wnet byl odpoczynek - no moze poza jednym AJ (ktory mi spadl po xx sekundach) - mialem probolemy wyjac wedke spod pachy i wsadzic do pasa bo praktycznie non stop jechal z hamulca i wyrywal mi wedke z reki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pas musi być, nawet przy łapaniu na poppera lub sticka wkładam wędkę w pas- już nie mówiąc o holu.. do szybkich akcji przy średnich rybach można stosować gumową gruchę którą się nakłada na dolnik. Raz rekin mi chapnął na Cabo Verde, niemiałem pasa ani gruchy, po godzinie walki podbrzusze sine.. nigdy więcej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To samo mi ktos powiedzial. nie wyobrazam sobie prowadzenia poppera na fali trzymajac wedke w pasie - nawet normalnie wedkujac popper mial tendence do wyskakiwania z wody jak szarpnales za blisko szczytu albo jak zjezdzal z fali (a jak juz wylecial to zwykle 1/3 rzutu zniszczona bo robil kozly w powietrzu etc + dryf lodzi i zanim wybrales luz linki by znowu szarpnac juz mialem przynete 5m od lodzi....). Trzymanie wedki w gorze tylko to pogarszalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wyskakujący popper może być wina konstrukcji poppera, ale na dużej fali większość będzie wyskakiwać i lepiej zmienić na sticka. Ja zgapiłem moja żonę jak poppowała z pasa i teraz sam tak robię. Nie wiem po co się meczykem z pod ręki. Dopiero jak popper jest blisko przekładasz pod reke. Większość brań i tak jest na dalekim dystansie. Make wygodne w podróży pasy walki też lepiej sobie darować no też pachwiny będą obite. Kolega to przerobił i kupił normalny.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...