Skocz do zawartości
  • 0

BIG GAME - popping, jiging


Karaś

Pytanie

Witam,

 

NIe widziałem nigdzie wątku o podobnej tematyce i poruszające w szerszym aspekcie tego typu zagadnienie, więc pozwoliłem założyć ten wątek. Zwracam się z pytaniem. Czy jest ktoś na forum kto posiada doświadczenie w łowieniu ryb tropikalnych tj. karanks (GT), tunczyków i innych? W przyszłym roku chciałbym spróbować swoich sił w starciu z tymi rybami. Proszę o cenne informację odnośnie sprzętu, przynęt,najlepszego okresu na wyjazd i kierunków które warto byłoby obrać na wyjazd. Rozważałem możliwość wyjazdu do Tanzanii / Zanzibar, Seszele wstępnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Może uda sie sklepać ekipę na przyszłą jesień.. już trzech chętnych jest..

GregORnot,

a nie myślałeś, aby ruszyć w jakieś inne miejsce?

 

Sokorta może lepiej nie, bo w okolicy może być niebezpiecznie, ale na przykład Madagaskar (dwa tygodnie: ryby + zwiedzanie), albo Mauritius/Reunion (tydzień: ryby)?

Moim zdaniem trochę szkoda w to samo miejsce.

 

Przez chwilę brałem Seszele pod uwagę na tą zimę (aby się wygrzać), ale lot z przesiadką przez Stambuł skutecznie mnie zniechęcił, jeszcze dzieci na to za małe.

Postawiłem na Cabo Verde, zobaczymy jak zniosą 7,5h w samolocie...

Mam bezpośrednie wyjście z hotelu na plażę, na pewno spróbuję spinningować przed świtem. Może ogarnę w hotelu jakiś rower, wtedy będę jeździł na skałki.

Jak coś fajnego złowię, opiszę.

 

 

Nie ma co się spinać. Łowimy tu na przynęty sztuczne, a inne metody pojawiają się okazjonalnie. Nie zauważyłem, aby były jakoś szczególnie promowane, raczej wspomniane jako ciekawostka.

To może być cenna informacja. Ktoś może się udać na wyprawę życia, a na miejscu wyjdzie, że rekin/murena to lepiej na jiga z trupkiem, albo łosoś to flasher z przewieszką itd.

Łowiąc konserwatywnie można nie dać rady, a mamy tylko kilka godzin, więcej w to miejsce nie wrócimy, co wtedy?.. :)

 

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak jeszcze na koniec, do zastanowienia.

W tym roku, na Maderze pływałem z córką za marlinem (przynęty sztuczne, 100 proc prawilnie :) ). 7h na wodzie, jedno uderzenie, nie wciął się, tym razem się nie udało.
Mała znudzona i sfrustrowana. Co zrobiłem?
Nie było wyjścia, popłynęliśmy jeszcze raz. Tym razem z pontonu, na żywe kalmary w dryfie. Córka uważa to za wyprawę życia, "tyle dużych ryb".
Dodatkowo delfiny, latające ryby i te zmieniające barwę (z przezroczystej na bordową) głowonogi...

Takie życie :)  Przepraszam.

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

 

 

Doprawdy? Brak argumentów i przymówki już w piewszym zdaniu? No zupełnie niepotrzebnie, chociażby z prostego powodu, że się nie znamy, więc bez podstawowej wiedzy na temat mojej osoby i moich wyjazdów. A można by zupełnie asertywnie odnieść się do wypowiedzi, nieprawdaż?

 

Niestety, ale mogę się tylko powtórzyć, posty niezgodne z byłymi podwalinami tego poratlu (https://jerkbait.pl/topic/3698-regulamin-jerkbaitpl/#entry936736 drugi akapit) już nikogo nie obchodzą.

 

Game.

 

 

I proszę nie próbować podnosić dialogu broniącego łowienie na żywca, nie widzę podstaw.

Słuchaj wparowałeś tutaj z buta i z 79 postami na koncie robisz porządki i pouczasz innych więc ton odpowiedzi był adekwatny do Twojej I tu nie ma znaczenia kto jak łowi I na co.

Co do dalszej dyskusji masz rację, jest zbędna bo mogę dyskutować z osoba która ma w tym temacie jakieś doświadczenie. Przypominam wątek Big Game.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

Czyli jednak nadal brak argumentów ale za to nadmiar agresji. Nie znam ciebie osobiście, więc nie przystoi mi cokolwiek o twoim wędkarstwie napisać. Natomiast oczekuję takiego samego podejścia do innych. To czy mam 79 postów czy 7900 nie świadczy absolutnie o niczym, oprócz aktywności tutaj na forum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

GregORnot,

a nie myślałeś, aby ruszyć w jakieś inne miejsce?

 

Sokorta może lepiej nie, bo w okolicy może być niebezpiecznie, ale na przykład Madagaskar (dwa tygodnie: ryby + zwiedzanie), albo Mauritius/Reunion (tydzień: ryby)?

Moim zdaniem trochę szkoda w to samo miejsce.

 

Przez chwilę brałem Seszele pod uwagę na tą zimę (aby się wygrzać), ale lot z przesiadką przez Stambuł skutecznie mnie zniechęcił, jeszcze dzieci na to za małe.

Postawiłem na Cabo Verde, zobaczymy jak zniosą 7,5h w samolocie...

Mam bezpośrednie wyjście z hotelu na plażę, na pewno spróbuję spinningować przed świtem. Może ogarnę w hotelu jakiś rower, wtedy będę jeździł na skałki.

Jak coś fajnego złowię, opiszę.

 

 

Nie ma co się spinać. Łowimy tu na przynęty sztuczne, a inne metody pojawiają się okazjonalnie. Nie zauważyłem, aby były jakoś szczególnie promowane, raczej wspomniane jako ciekawostka.

To może być cenna informacja. Ktoś może się udać na wyprawę życia, a na miejscu wyjdzie, że rekin/murena to lepiej na jiga z trupkiem, albo łosoś to flasher z przewieszką itd.

Łowiąc konserwatywnie można nie dać rady, a mamy tylko kilka godzin, więcej w to miejsce nie wrócimy, co wtedy?.. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na Cabo Verde byłem kilka razy- piękna sprawa.. jak będziesz chciał- dam Ci namiary do sprawdzonych lokalsów- jeśli wyspa Sal. Z brzegu tam nie połapiesz za dużo- Ci co wyprawy organizująz brzegu- nic z nimi nie złapiesz ( byłem trzy razy)

O dziękuję, odezwę się bliżej wylotu.

 

Wstępnie jestem już dogadany z lokalsem na 2 wypłynięcia. Pierwszy raz sam, a jak uznam, że poziom BHP spełnia minimum, za drugim razem wezmę dziecko.

Co do łowienia brzegu, z jednej strony od razu widać, że łatwo nie będzie. Na południu, gdzie będę mieszkać piasek, piasek, piasek. Z drugiej, jak tu nie spróbować :)

 

W jakich godzinach zwykle łowiłeś, próbowałeś po zmroku, przed świtem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

GregORnot,

a nie myślałeś, aby ruszyć w jakieś inne miejsce?

 

Sokorta może lepiej nie, bo w okolicy może być niebezpiecznie, ale na przykład Madagaskar (dwa tygodnie: ryby + zwiedzanie), albo Mauritius/Reunion (tydzień: ryby)?

Moim zdaniem trochę szkoda w to samo miejsce.

 

Przez chwilę brałem Seszele pod uwagę na tą zimę (aby się wygrzać), ale lot z przesiadką przez Stambuł skutecznie mnie zniechęcił, jeszcze dzieci na to za małe.

Postawiłem na Cabo Verde, zobaczymy jak zniosą 7,5h w samolocie...

Mam bezpośrednie wyjście z hotelu na plażę, na pewno spróbuję spinningować przed świtem. Może ogarnę w hotelu jakiś rower, wtedy będę jeździł na skałki.

Jak coś fajnego złowię, opiszę.

 

 

Nie ma co się spinać. Łowimy tu na przynęty sztuczne, a inne metody pojawiają się okazjonalnie. Nie zauważyłem, aby były jakoś szczególnie promowane, raczej wspomniane jako ciekawostka.

To może być cenna informacja. Ktoś może się udać na wyprawę życia, a na miejscu wyjdzie, że rekin/murena to lepiej na jiga z trupkiem, albo łosoś to flasher z przewieszką itd.

Łowiąc konserwatywnie można nie dać rady, a mamy tylko kilka godzin, więcej w to miejsce nie wrócimy, co wtedy?.. :)

 

Nie wiem ile Twoje dzieci mają lat, ale moje (6, 6 i 8 lat) przez Dubaj na Seszele bez problemu przetrwały 

Gorzej było na samej wodzie, fale ok. 3m spowodowały że po 2h dwójka dzieci zajęta była tylko zwracaniem na wolność zawartości śniadania. Ale nawet podczas tych 2h udało się coś złowić (syn zachwycony)

Z powodu skróconego tego wypłynięcia popłynąłem i następnego dnia i jeszcze kolejnego, tylko już samemu 

 

Edytowane przez SzymusS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wiem ile Twoje dzieci mają lat, ale moje (6, 6 i 8 lat) przez Dubaj na Seszele bez problemu przetrwały 

Gorzej było na samej wodzie, fale ok. 3m spowodowały że po 2h dwójka dzieci zajęta była tylko zwracaniem na wolność zawartości śniadania. Ale nawet podczas tych 2h udało się coś złowić (syn zachwycony)

Z powodu skróconego tego wypłynięcia popłynąłem i następnego dnia i jeszcze kolejnego, tylko już samemu 

 

Najmłodszy jeszcze nie skończył 3, z nim jest problem. Pozostałe w takim wieku, jak u Ciebie. O starszaki się nie martwię, już są zaprawieni.

Za to na wodzie: córka nie do zdarcia - może czytać na falach, średni ma chorobę i zawsze wymiotuje, najmłodszy raz pływał i przespał większość rejsu, ciężko powiedzieć.

 

Niby można. Kolega poleciał ostatnio z roczną córką na miesiąc do Indonezji, a tam jeszcze latali pomiędzy wyspami i było git. Drugi kolega poleciał z jeszcze młodszym dzieckiem do Afryki i nie był to Egipt.

Mimo wszystko mamy trochę obaw, chociażby o kondycje psychiczną współpasażerów :D i staramy się stopniowo wydłużać odległości.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na Cabo Verde byłem kilka razy- piękna sprawa.. jak będziesz chciał- dam Ci namiary do sprawdzonych lokalsów- jeśli wyspa Sal. Z brzegu tam nie połapiesz za dużo- Ci co wyprawy organizująz brzegu- nic z nimi nie złapiesz ( byłem trzy razy)

Kiedyś widziałem na filmie jak ładnie lowili z brzegu na poppery ale nie wiem dokładnie czy to był Sal. Skały i głęboko przy brzegach. Byłem ale rodzinnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na Cabo Verde bhp na łodzi..hmm.. tam nie ma bhp! Nie ma kapoków ani koła, lokalsi płyną na spot 2h posługując się słońcem.. pogoda tam jest tylko dla ludzi o twardym żołądku, zawsze powyżej 4stopni buforta, napewno nie dla dzieci! Moje dzieci 4 i 8 spały grzecznie cały lot (jak zawsze) na południowych plażach w nocy na fileta można złapać małego sharka lub taką srebrną”ala brzanę” na północy dobre spoty, ekstremalnie niebezpieczne (bez przewodnika nie radzę) tubylcy kasowali mnie 100-150€ za osobę, akcja na łodzi prawie cały czas- niestety ekipa tylko portugalskojęzyczna, więc czasem jest ciężko. Kombinezon przeciwdeszczowy absolutnie niezbędny.. mam lokalnego Włocha z którym lataliśmy na jiggowanie około 300-400€ za całą łódź z kabiną- wędki do jigowania dostępne u niego..

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

O dziękuję, odezwę się bliżej wylotu.

 

Wstępnie jestem już dogadany z lokalsem na 2 wypłynięcia. Pierwszy raz sam, a jak uznam, że poziom BHP spełnia minimum, za drugim razem wezmę dziecko.

Co do łowienia brzegu, z jednej strony od razu widać, że łatwo nie będzie. Na południu, gdzie będę mieszkać piasek, piasek, piasek. Z drugiej, jak tu nie spróbować :)

 

W jakich godzinach zwykle łowiłeś, próbowałeś po zmroku, przed świtem?

Piotrek, tam gdzie są hotele jest płytko i piach. To były początki mojego poppingu i do małego popprka wyszedł mi raz mały karanksik. Z drugiej strony wyspy są skały i tam byłby większy sens ale mi się nie chciało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś widziałem na filmie jak ładnie lowili z brzegu na poppery ale nie wiem dokładnie czy to był Sal. Skały i głęboko przy brzegach. Byłem ale rodzinnie.

Też widziałem te filmy i dlatego byłem z nimi aż 3 razy.. zwróć uwagę że na tym filmie jest tylko jeden typ który łowi tam (anglik) oprócz niego nikt nie łapie- szkoda czasu.. może w okresie maj- sierpień jest innaczej- ja tam na poppera nie złapałem nic. Zato z lokalsami- jeden z najlepszych wypadów życia, niestety oni na muchę nie łapią ????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Generalnie mało jest miejsc że można połowić duże ryby z brzegu. Dość dobry myślę że jest Oman ale też napewno trzeba wiedzieć kiedy i gdzie.

A właśnie miałem się zapytać o Oman. Ktoś, coś? Bo to w sumie niedaleko ode mnie. Patrzę łakomie na tamtejsze skałki na Google Earth, zadowalając się na codzień Zatoką Perską. Tylko że nie oferuje ona wiele, niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To od razu podpytam - wędka travel pod takie łowienie? Mam kilka ze starych czasów ale to 1+1, polecieć z tym trudno jest

Też stałem przed tym dylematem ostatnio i szukałem informacji w sieci. Finalnie zamówiłem:

- shimano s82xh-3
- zenaq ep83-6

Ale testowanie będzie dopiero w 2024 :(

 

i 2 wędki też na wypadek gdyby któraś się poddała podczas wyjazdu ;)

Edytowane przez SzymusS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Też stałem przed tym dylematem ostatnio i szukałem informacji w sieci. Finalnie zamówiłem:

- shimano s82xh-3
- zenaq ep83-6

Ale testowanie będzie dopiero w 2024 :(

 

i 2 wędki też na wypadek gdyby któraś się poddała podczas wyjazdu ;)

 

Daj proszę znać, jak spisze się zenaq. Poluję na tą samą wędkę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zenaqa w travelu miał kolega na Andamanach do poppingu i jiga i dal rade ale nie miał dużych ryb więc to mało miarodajne. Trzeba by sprawdzić na dużej rybie 30+. Ja targam tuby, mój podstawowy kij to 1+1 Ripple Fisher do 270g. Nie ma co się piescic i ryzykować ????. Bardziej chodzi żeby pociągnąć te moje poppery bo to małe nie jest. Daiwa Saltiga GT86 zostaje do sticka.

Teraz była grupa na Andamaach i jeden chłopak wzial jakieś zwykłe travele do 200g, oba połamane.

Edytowane przez wujek
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie zależy na travelku, tak, aby wszedł po przekątnej do walizki.
Na ten moment mamy do ogarnięcia 3 duże walizki i jedną średnią. Jeszcze wózek, ale niedługo odpadnie.
Jakby nie liczyć muszę trzymać co najmniej dwie najcięższe i jedno dziecko za rękę. Czasem kombinuje z trzema. Nie dam rady jeszcze dorzucić do tego tuby. Na plecach już plecak.  :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zenaqa w travelu miał kolega na Andamanach do poppingu i jiga i dal rade ale nie miał dużych ryb więc to mało miarodajne. Trzeba by sprawdzić na dużej rybie 30+. Ja targam tuby, mój podstawowy kij to 1+1 Ripple Fisher do 270g. Nie ma co się piescic i ryzykować . Bardziej chodzi żeby pociągnąć te moje poppery bo to małe nie jest. Daiwa Saltiga GT86 zostaje do sticka.

Teraz była grupa na Andamaach i jeden chłopak wzial jakieś zwykłe travele do 200g, oba połamane.

Jako że głównie łowie na sticki, jakoś tak wyszło :P jak się ta daiwa sprawuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...