Skocz do zawartości

Super eko


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem sie nie odzywać ale zaintrygował mnie pogląd na temat ruskiej agentury, która sponsoruje ruchy ekologiczne w celu zaorania wykorzystania paliw kopalnych. Czyżby Putin skrywał jakieś tajne zakłady za Uralem, które po spadku eksportu ropy i gazu miały zalać Europę panelami FV i wiatrakami? Proszę o rozwinięcie bo moja Zofia jest ciekawa...

(...)

Nie mam pojęcia o agenturach, natomiast do czasu wywrócenia stolika kropki były takie

-rezygnacja z atomu przez Niemcy i silna "promocja", żeby reszta Unii szła ich śladem

-nacisk na rezygnację z elektrowni węglowych

-uznanie gazu ziemnego za "czystą" energię

-nacisk na rozwój "zielonej" energii

-wiatraki i fotowoltaika nie pokryją zapotrzebowania w czasie, kiedy jest ono największe - okresie zimowym

-budowa Nord Stream, Niemcy stają się głównym dystrybutorem gazu na Europę

 

Co wychodzi po połączeniu kropek?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośród koncertujących mocarstw dobrze jest mieć silny głos, bo każdy chciałby być solistą - a Rosja ma taki  :) 

 

Żeby nie przenosić tu frazesów telewizyjnych mniemanologii -  z nieuchronną konsekwencją w postaci kłódki - powróćmy do wałkowania tego wielowymiarowego czegoś, co  ma przedrostek eko..

 

Dziwna rzecz z tym starym, pozornie ustalonym pojęciem się dzieje.. tak jak z innymi. Ni z gruchy, ni z pietruchy ekologia została ideologią i poręcznym narzędziem służącym do zarządzania biomasą, jego emocjami i bytem. Jest nawet transcendentalnym zamiennikiem, kościołem  nowej religii. Takiego swojskiego Mzimu dla nowych dzikich.. :)

Co najzabawniejsze, na naszych oczach zmieniono wektor dotychczasowej ekologii. Teraz człowiek - no, no, stop!! - homo sapiens został wyrzucony poza nawias tego pojęcia, a jego miłość i naturalny szacunek przekierowany został przeciw niemu samemu, nawet przeciw życiu,, choć pozostaje on  integralną częścią przyrody  :D     

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia o agenturach, natomiast do czasu wywrócenia stolika kropki były takie

-rezygnacja z atomu przez Niemcy i silna "promocja", żeby reszta Unii szła ich śladem

-nacisk na rezygnację z elektrowni węglowych

-uznanie gazu ziemnego za "czystą" energię

-nacisk na rozwój "zielonej" energii

-wiatraki i fotowoltaika nie pokryją zapotrzebowania w czasie, kiedy jest ono największe - okresie zimowym

-budowa Nord Stream, Niemcy stają się głównym dystrybutorem gazu na Europę

 

Co wychodzi po połączeniu kropek?

Witek, OK, ale czy to oznacza, że ruskie agenty ogłupiły całą rzeszę i bez ich jej przyzwolenia przeprowadziły u nich rewolucję energetyczną? No chyba nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek, OK, ale czy to oznacza, że ruskie agenty ogłupiły całą rzeszę i bez ich jej przyzwolenia przeprowadziły u nich rewolucję energetyczną? No chyba nie.

Jak napisałem, na ruskich agentach się nie znam, mnie to z łączenia kropek na prawilną, dwustronną unię gospodarczą wygląda. Coś jak kiedyś była Wspólnota Węgla i Stali, tylko zamiast wielu udziałowców, dwóch a konkretnych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuteczności działania sovieckiej agentury nie sposób zaprzeczyć. Polityczne morderstwa - jak choćby Trockiego? aż gdzieś tam w dalekim Meksyku. Agenci przy projekcie Manhattan...Niewyjaśnione do dziś śmierci synów pułkownika Kuklińskiego...

 

https://www.youtube.com/watch?v=kED0kHFMbR4

 

Warto - naprawdę warto obejrzeć powyższy materiał.

 

Suworow i jego Akwarium

 

Archiwum Mitrochina - to chyba najpełniejszy obraz działań agentów Moskwy

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia o agenturach, natomiast do czasu wywrócenia stolika kropki były takie

-rezygnacja z atomu przez Niemcy i silna "promocja", żeby reszta Unii szła ich śladem

-nacisk na rezygnację z elektrowni węglowych

-uznanie gazu ziemnego za "czystą" energię

-nacisk na rozwój "zielonej" energii

-wiatraki i fotowoltaika nie pokryją zapotrzebowania w czasie, kiedy jest ono największe - okresie zimowym

-budowa Nord Stream, Niemcy stają się głównym dystrybutorem gazu na Europę

 

Co wychodzi po połączeniu kropek?

 

Wiatraki i fotowoltaika nadają się na uzupełnienie dostaw energii, ale nie mogą być filarem z prostej przyczyny - braku stabilności. Takiej, którą daje np. atom.

 

A gaz w Niemczech był uznawany za "czystą" energię, dopóki Nordstream był cały. Po wybuchu jest już "be" i Niemcy też go chcą ograniczyć, przynajmniej do ogrzewania domów...  Wprowadzili ostatnio jakiś durny przepis, że od 2024 lub 2025 nie będzie można instalować nowych kotłów gazowych.. Przy okazji serwisu kotła dowiedziałem się, że jednak można: jak ma się +/- 30% energii z fv i opinię "doradcy energetycznego"... Krótko mówiąc, byle kasę od człowieka wyciągnąć, bo logiki w tym żadnej.

 

W kwestii agentur wypowiadać się nie będę, ale zadajcie sobie pytanie: kto zarabiałby na istniejącym Nordstream, a kto zarabia obecnie na exporcie gazu LNG? Europa to jedna z szachownic dla dwóch dużych chłopców... Tyle w temacie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W kwestii agentur wypowiadać się nie będę, ale zadajcie sobie pytanie: kto zarabiałby na istniejącym Nordstream, a kto zarabia obecnie na exporcie gazu LNG? Europa to jedna z szachownic dla dwóch dużych chłopców... Tyle w temacie.

 Ja tam wolę być w którymś ze stanów, niż w 17 republice...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy to jedyne mocarstwo, które nigdy nie miało własnych złóż ropy naftowej. Gdyby Niemcy miały wyżej wspomniany surowiec stałyby się supermocarstwem, może nawet największym na świecie. Niemcy w czasie wojny produkowały paliwo silnikowe z węgla.

 

Plan energetyczny jest taki żeby dolecieć do Full Eco a w  okresie przejściowym oprzeć się na ruskim gazie. Jak by się nie drapali po zadach to plan spalił na panewce z wiadomych powodów. Pewnie teraz miotają się w popłochu jak szybko uporać się z tak dużą zmianą planów a religia Eco rozkraczyła się na rozstaju dróg. Jestem pewny, że pracują na czymś zupełnie innym niż wiatraki ale one dają mi 20 lat na dokończenie technologii. Myślę, że w najbliższej przyszłości jeszcze wiele razy dowiemy się co jest a co nie jest Eco. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uważasz, że Chiny mają emisję CO2 w nosie to dlaczego stawiają największe, najlepsze i najnowocześniejsze fermy wiatrowe na świecie? (bijąc własne rekordy w tej dziedzinie). Oczywiście technologia jest u nich tańsza niż w Europie ale jednak nie tak bardzo jak węgiel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego że według Komisji europejskiej  odpowiadają za 32,9% totalnej emisji . Następne USA "tylko" za 12% Cała EU coś koło 7% Nadal Chińczycy budują mnóstwo elektrowni węglowych. ( 200-300?)Oczywiście mogą oczyszczać (jak w PL) pyły ale CO2 poleci do atmosfery

 

Edit: Według Global Energy Monitor, już w styczniu 2023 roku w Chinach znajdowało się ponad 300 elektrowni węglowych na różnych etapach - wydawania pozwoleń, bądź budowy. Stanowiło to dwie trzecie mocy elektrowni węglowych rozwijanych na całym świecie.

Edytowane przez Marcin Rafalski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to się kupy nie trzyma, skoro rozwijają najwięcej elektrowni węglowych na świecie i jednocześnie najwięcej elektrowni wiatrowych to albo nie mają CO2 w nosie albo jest to jednak bardzo tanie w produkcji i nabiera wartości po naklejeniu etykietki ECO. Jeśli przyjąć twój tok rozumowania to jedno wyklucza drugie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Post wyżej było, że na przełomie tysiącleci - można było z powodzeniem uprawiać winorośl na północy dzisiejszej Polski.

Bez dzisiejszego przemysłu, bez miliardów samochodów, z populacją - 1/100 dzisiejszej?

Potrafisz taką "anomalię" wyjaśnić????

 

Wybuch wulkanu  w 1815 roku spowodował klęskę głodu w Europie

 

Jakie człowiek ma wpływ na takowe zdarzenia???

 

A jak pie.dolnie superwulkan to skończy się era ludzi. Nawet nie jesteśmy w stanie prognozować, czy to jutro, czy za sto lat, czy za dwadzieścia tysięcy się to stanie. A stanie się na pewno, bo to cykliczne zdarzenia.

:lol: Krótko, to nie jest żadna anomalia, istnieje dużo (z tysięcy) szczepów zimnolubnych, bez problemu rosnących w zimnych, północnych regionach, niestety z reguły mają niewielką (albo żadną) wartość gospodarczą, po prostu owoce są słabej jakości, chociaż... znasz wina lodowe? Nieprzypadkowo też  mamy teraz ekspansję polskiego winiarstwa, wiesz dlaczego :D? Bo owoce, ze względu na lepsze warunki, zaczynają zyskiwać na jakości, dobrze dojrzewają (jest  też więcej nasadzeń szczepów endemicznych). Zresztą zaczyna być to niezły biznes, bo zmienił się klimat. 

 

Jeśli już jesteśmy przy winiarstwie...

Wiesz kto naście lat temu wskazał na zmiany klimatu? Ano właśnie rolnicy, winiarze z Bordeaux, którzy zaczęli odnotowywać rekordowo ciepłe roczniki, co przełożyło się na np. zawartość alkoholu w winie i słabsze notowania (tam toczy się gra o duże pieniądze, bardzo duże). Nagle pojawiły się wina z alkoholem na poziomie 14 i nawet 15 %, przy klasycznym zbiorze (kiedyś 12-13), wina straciły równowagę, zyskały gorsze noty (spadek cen). Z czasem sytuacje nieco opanowano, wczesny zbiór, zmiany w winifikacji, ale już nie ma chłodnych roczników, wszystkie są ciepłe... I teraz kombinują z nasadzeniami szczepami ciepłolubnymi... Poczytaj, nie wymyślaj, nie małpuj prasy.

Edytowane przez MaleX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba ze wskazaniami termometru nikt nie dyskutuje, z tym ze klimat się zmienia również.
Przedmiotem dyskusji może być ludzka buta w twierdzeniu, że znamy przyczyny, mechanizm tych zmian, potrafimy w przewidywalny sposób im zapobiec, znamy konsekwencje tych działań i wiemy co będzie lepsze, ba - możemy być arbitrem definiującym "dobroć" i decydującym o tym co lepsze a co gorsze.

A drugie pole do dyskusji to czy sposoby walki z klimatem promowane przez świat zachodni, w założeniach faktycznie mają dobro planety, czy może jednak dobro wąskiego grona organizmów jednego gatunku tę planetę zamieszkujących.

 

Patrząc na rozwój technologii związanych z "czystymi" źródłami energii, to w produkcji akumulatorów prym wiodą Chiny, instalacjach FV czy podzespołach do nich chyba też Chiny ( a przynajmniej są w czołówce), w wiatrakach w wątku padło twierdzenie, że Chiny, w linkowanych przeze mnie artykułach podane jest, że w energetyce jądrowej również Chiny, które na domiar złego są też największym producentem samochodów elektrycznych.
Szanowna Unio chyba coś poszło nie tak.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Chiny produkują najwięcej nie dziwi nikogo ale to, że budują największe farmy wiatrowe na własne potrzeby jest już zastanawiające.

 

Myślę, że skoro nie znamy w pełni mechanizmów regulujących nasze organizmy to z całą pewnością nie znamy większości tych, które regulują klimat i życie naszej planety. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że wiatraki w określonych lokalizacjach mogą być optymalnym źródłem części produkowanej energii?

Pewnie powtarzam się, ale dla mnie zarówno wiatraki jak i fotowoltaika jak najbardziej powinny być rozwijane, tyle że warunkiem ich dobrego wykorzystania jest zapewnienie stabilności produkcji energii i dostosowanie sieci przesyłowej do aktualnych/ przyszłych potrzeb.
I przeraża mnie, dla jak wielu osób nie jest to oczywiste.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieśniacy z nowoczesnej, globalnej wioski, coraz to bardziej przypominają, masowo upodobniają się do feudalnej  ciemnej masy, nieskończenie uległej wobec woli swojego pana. Jaki by nie był - teraz chyba cd. tego, co całkiem niedawno występowało pod hasłem -  ruki po szwam, job twoju mat'  :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, zdarza się, że na potrzeby transportu łopat wycinane są przydrożne drzewa. Tylko, że to nie jest tak, że developer kosi jak mu pasuje i karawana jedzie dalej... Na wycięcie każdego jednego drzewa trzeba uzyskać zgodę z urzędu, każde drzewo jest mierzone i developerowi naliczane są opłaty według przelicznika uwzględniającego np. obwód pnia i gatunek. Te opłaty z zgodę na wycinkę są niemałe, a uzyskane z nich pieniądze przeznaczane są na nowe nasadzenia.

 

 

Pewnie wyjdzie, że się czepiam, ale muszę. W tym temacie też siedzę. I nie tak to działa. To fakt, te opłaty za wycinkę są olbrzymie, przy większej ilości drzew wychodzą w dziesiątkach tysięcy złotych. Ale we wniosku o wycinkę wpisywane są prośby o umorzenie opłat w zamian za nasadzenia zastępcze. I 99,99% gmin się na to godzi. I w taki sposób inwestor zamiast zapłacić powiedzmy 50 000 zł (cena podana na chybił - trafił, nie chce mi się liczyć a to zależy od wielu czynników, ale to są często tego rzędu kwoty, jeszcze zależy jak duże są drzewa), zobowiązuje się nasadzić za 30 wyciętych drzew zgodnie z przelicznikiem 1:1,5 - 45 sztuk nowych. Koszt każdej sadzonki to powiedzmy 50 zł. Co da 2250 zł. I takie to są zyski dla środowiska :) 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...