Skocz do zawartości

Klenie 2024


Ferret

Rekomendowane odpowiedzi

No wyglądasz na zmuszonego  :D gratulacje.

 

Dopytałem dziś kolegi o te jego klenie. Takich porządnych ok 50 łowi 30-50 szt na rok. 60tek już tylko kilka. Łowi w miejscu nielubianym, głęboko, spory uciąg. No i mówi, że duże do małych przynęt tam nie wychodzą. Nie opłaca im się. Małe tak, duże nie.

 

Fakt jak jest sezon to jest prawie codziennie, czasem na godzinkę ale zna i łowisko i zwyczaje kleni tam. Obławia uparcie te same miejsca czasem kilka godzin jedno. No i łowi cieniutko. No i Oczywiście spod drugiego brzegu.

 

Także HaDe da się. Siła uporu i wyniki będą. Jeśli są ryby… A zazwyczaj są. To miejsce gdzie on łowi inni unikają bo ryb nie ma  ;) a to po prostu trudny odcinek jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie spędzona sobota na Sanie ????????

Dzień zaczął się dość mroźnie bo z rana było -3 jednak po godzinie już było ciepło od słoneczka do godziny 9 nie zanotowaliśmy brań. Po 9 melduję się pierwszy kleń 52 cm potem koło 12 ryby się nieźle odpaliły wleciał drugi gruby Kleń 53 cm ????Masa mocnych i pewnych brań kilka fajnych ryb , też pospadało ????pierwsze skrzypce zagrała Larva 4,5 cm ???? od Libra Lures PL w kolorze białym i żółtym ????

 

6-D345548-D82-A-4-D2-F-B222-F6-F160-FBB9

 

CEB43-C2-A-DBAA-4221-8-B9-F-189-DE325-AC

  • Like 35
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie oraz w okolicach od listopada nie było na wodach płynących normalnego stanu. Ciągłe opady nie pozwalają na dobre wystartować z sezonem. Tak samo było wczoraj, poziom wody +50cm ale nie była mocno trącona wg. Jej Opiekuna z którym jestem w kontakcie. Zapowiada pogada na ten tydzień rownież nie napawała optymizmem. W sobotę wieczorem podjąłem decyzje że pojadę i zaryzykuję bo znów tak szybko pewnie nie będzie warunków. Pobudka chwile przed 5, kawusia, jaja na bekonie i trochę skyra z malinami i ruszam. Przede mną 150km. Po godzinie i 20 minutach jestem na miejscu. Warunki wydają się nie najgorsze. Po znalezieniu parkingu wbijam sie w śpiochy i zaczynam obławiać pierwsze metry z 6km rzeki. Po ok 4 godzinach bez jakiegokolwiek kontaktu zaczynam wątpić w swoje umiejętności. Ok 1,5 km przed końcem zacinam jakaś rybkę, nieduży pstrąg który po 2 wyskokach się spina. Podłamany jeszcze bardziej postanawiam przejść max 150m dalej i wracać. W drodze powrotnej idę do mostu którego obłowienie zostawiłem sobie na koniec. Obławiam najpierw wszytko powyżej przelewu i nic ciągle myśląc co robie źle. Schodzę niżej i obławiam cały przelew rożnymi przynętami. Na 4cm sieka postawionego w nurcie mam energiczne branie ale rybka sie nie wcina. Nie poddaje sie i rzucam dalej. Po chwili lekkie przytrzymanie i jest Rybka która ląduje w podbieraku i tym samym rozdziewicza mój nowy zestaw. Pierwszy Kleń po ponad 5 godzinach łowienia. Po małej przerwie i zmianie strony zostałem poproszony do okazania papierów, jak się okazuje to opiekun wody z którym miałem kontakt meilowy. Pogadaliśmy chwilę i za jego radą postanawiam wracać 2 stroną rzeki tym samym łowiąc na ok 500m rzeki które musiałem pominąć ze względu na mały rezerwat przyrody. Już po ok. 100m łowię małego pstrąga. Kawałek dalej prowadzę sporego wobka wzdłuż mojego brzegu na tyle wolne aby przeszedł obok drzewa i jego korzeni z mojej lewej strony. Po paru sekundach widzę jak właśnie z tych korzeni wyskoczył spory kleń, który ze szczupakowym impetem przywalił w woblerka. Po krótkim ale solidnym holu w podbieraku ląduje drugi kleń 50+ tego roku. Uśmiech wraca na moje usta a ja powoli poruszam się w stronę auta co jakiś czas rejestrując brania i lądując 2 kolejne ładne klenie. To co wydarzyło się na koniec przeszło moje oczekiwania. Chciałem już kończyć ale ta prostka z ta rynną wyglądała poprostu zbyt pięknie. Na końcu zestawu wisi 5cm łamaniec „Jaz”. Po wyprowadzeniu wobka z rynny na spokojna wodę pod samymi uderza mi spory szczupak po czym odjeżdża na hamulcu dobre 20 - 25m. Moja kleniówka gnie sie po sam dolnik, 5lb FC trzyma się odziwo wiec próbuje pompować esoxa który ustawił sie na końcu rynny. Zdaje sobie sprawę że mam znikome szanse aby go wylądować ale próbuję go delikatnie pompować. Po kilku metrach rybka odżywa i parkuje przy brzegu plącząc linke wokół gałęzi wchodzących do wody. Po chwili postanawiampodejść wyplątać linką z nadzieją na odzyskanie przynęty. Wkładam szczytówkę pod wodę i wyplątuję linkę. Niczego nie świadomy napinam i linkę i kontem Oka widzę że Esox zaparkował sobie na spokojnej wodzie jakby nigdy nic. W momencie jak rybka znów poczuła opór jazda zaczęła sie na nowo. Tym razem udało mi się go przytrzymać na spokojnej wodzie aczkolwiek tym samym stałem przed kolejnym wyzwaniem, jak go wylądować? Szybka decyzja i przyciskam gałąź ciężarem swojego ciała i wprowadzam rybkę do dużo za małego podbieraka. Rybka zapięta za koniuszek wiec w podbieraku łapie go chwytem pod skrzela i próbuję wspiąć sie stromym brzegiem do góry. Rybkę mierzę na szybko bo mam obowiązek zgłoszenia opiekunowi. Przy wypuszczeniu cykam dwie kolejne fotki i esoxik odpływa z impetem. Po tym niecodziennym Holu ściągam wszystkie wabiki z pozostałych zestawów i udaję sie do auta bo jestem już ponad 10 godzin nad wodą a przede mną jeszcze ponad godzina jazdy.

 

post-48077-0-59403700-1713207854_thumb.jpeg post-48077-0-25239400-1713207868_thumb.jpeg post-48077-0-76795500-1713207879_thumb.jpeg post-48077-0-24687000-1713207837_thumb.jpeg post-48077-0-37577200-1713207819_thumb.jpeg

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                                         :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po perypetiach zdrowotnych, wreszcie jestem w stanie kręcić korbką kołowrotka. Pierwsze wyjście na ryby miałem w zeszłym tygodniu, zaliczyłem dwa brania w tym spadł mi kleń około 40 cm. Dzisiaj postanowiłem wyskoczyć na godzinkę nocnych łowów, i zaliczyłem pierwszego nocnego klenia, prawie 50 cm [emoji6] Kijek Phenix SP 962 XUL 2-12g od Dąbka, kołowrotek Shimano Twin Power Mg 06 2500 SDH, żyłka 0.16 Dragon, wobler 3 cm DR 552df9a80cf158daa29e59f8cbe7063f.jpg

 

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda nie dopisuje, ale rybki dopisały:) zaczęło się od klenia 40cm na obrotówkę, potem był niechciany przyłów bolenia 70cm, który skusił się na gumkę, a na koniec siadła klucha 54cm na muchę podawaną spinem i z tej ostatniej rybki jestem najbardziej zadowolony:):

post-69136-0-12372700-1713827504_thumb.jpg

post-69136-0-06781200-1713827547_thumb.jpg

post-69136-0-70489900-1713827574_thumb.jpg

post-69136-0-23442500-1713827602_thumb.jpg

post-69136-0-66893000-1713827622_thumb.jpg

post-69136-0-55736700-1713827638_thumb.jpg

  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda nie dopisuje, ale rybki dopisały:) zaczęło się od klenia 40cm na obrotówkę, potem był niechciany przyłów bolenia 70cm, który skusił się na gumkę, a na koniec siadła klucha 54cm na muchę podawaną spinem i z tej ostatniej rybki jestem najbardziej zadowolony:):

Gratulacje jak podajesz muchę spinem jeśli można zapytać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...