jerzy6 Opublikowano 23 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2024 ja też czasami łowiłem grube kluchy z opaski gdy udało mi się cicho blisko podejść, to czasami rzut spinem nimfą chruścikiem 0,5-1g, do 10-15m rzuci, czasami po wpadnięciu agresywne branie. Ale muszą dobrze zerować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2024 Mam już dosyć mrozu bo leci mi z nosa jak z kranu 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wacha Opublikowano 27 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2024 W związku z koniecznością odbycia ponad 200 km piątkowej podróży (zięć postanowił pojechać, aby wesprzeć swoją teściową, która niefortunnie się przewróciła i poważnie połamała rękę), po przybyciu na miejsce i wykonaniu (w dniu wczorajszym) większości zadań z założonego grafiku, dziś rano nadarzyła się niepowtarzalna okazja do przetestowania zakupionego w tym roku pływadełka (które "przypadkowo" zabrałem ze sobą w bagażniku) na dobrze znanej mi (niemazowieckiej) wodzie z kleniowym potencjałem (na której można łowić w kwietniu ze środków pływających). Chciałem "obadać" odcinek rzeki na którym niemożliwe lub maksymalnie utrudnione jest - uwielbiane przeze mnie - brodzenie. Poza tym chciałem dokładnie potestować zakup (na który zdecydowałem się m.in. po literaturze opisów Kol. z Forum - Zbigniewa vel ROKI Fish Boa), na co wcześniej nie znajdowałem czasu.Pobudka 5:30, śniadanko, kawa... 5:50 wsiadam do auta, 5:55 rutynowa kontrola Policji (dmuchanko, sprawdzenie kwitów i podstawowych elementów wyposażenia auta), koło 6:40 jestem nad wodą. Pompowanie belly boat, ładowane szpeju, kwadrans po 7:00 mogę już oddawać się swojej pasji.Zapowiada się piękna pogoda, ciepły, słoneczny dzionek. Jednak zeszłe tygodnie były baaardzo chłodne (noce i poranki z przymrozkami). W Warszawie kwitnące kasztanowce widziałem już 2 tygodnie temu, w czasie kiedy dziś jechałem nad wodę na mijanych kasztanowcach nie zaobserwowałem jeszcze charakterystycznych białawych kwiatostanów. To sprawiło, że smużące i bardzo płytkoschodzące wobki mogłem w ogóle nie wyjmować z pudełek. Pierwsze minuty spędzone na belly wychodzą mi nieco niezgrabnie. Ciężko tak z marszu opanować sprawne pływanie (tak jakby się tego chciało) na czymś na co usiadło się pierwszy raz...pomimo posiadania dwóch jednostek napędowych (nogi i ręce).Szczególne utrudnienia napotykam przy powalonych drzewach, które grodzą całą rzekę. Dwie przymusowe wysiadki z pływadła miałem już na początku przygody. I w tym momencie doświadczyłem, że z wodą, nawet tą drobną, nie ma żartów. Kiedy na wyraźnym przewężeniu rzeki, w miejscu gdzie nurt znacznie przyspieszył, napotkałem świeżo powalone, duże drzewo, ciężko mi było nie tylko sprawnie manewrować... a wręcz wydostać się z miejsca, w które zostałem wepchnięty przez prąd rzeczny. Woda dociskała mnie mocno, ograniczając przez jakiś czas możliwości wydostania się (zakleszczyłem się między gałęziami). Ale po chwili zakłopotania udało się wydostać.Kawałek dalej upatrzyłem ciekawy pod względem wędkarskim odcinek. Kilka rzutów i mam pierwszego w tym sezonie "niewiślanego" klenia. Za chwilę mam kolejnego a po nim kolejnego. Przez moment brały dosłownie co ...2 rzut. Skończyłem na 15, wszystkie jeden rocznik. Nie były duże (jak u Kolegów w powyższych wpisach), ale cieszyłem się powtarzalnością brań i skutecznością zacięć i holów. Nieco dalej rzeka istotnie zmienia swój charakter (wolniejszy nurt, dużo więcej trzcin i bagiennych terenów wokoło, ciemne i grząskie dno). Długi czas nic nie chce trącić w przynętę (na tafli wody nie widać życia), w związku z tym skupiam się bardziej na tym co dzieje się wokoło rzeki. Dostrzegam cały czas kraczące nade mną kruki. O ile w stolicy nikogo nie dziwią żyjące w bezpośredniej bliskości z ludźmi kawki, wrony czy gawrony...o tyle kruki jako miejsca swojego bytowania preferują raczej oazy z dala od człowieka. A że słyszałem i widziałem ich sporo, uznałem że gdzieś musiała leżeć jakaś padła zwierzyna. Nie myliłem się...spływając ok 500 m dalej, niespełna kilka metrów od brzegu rzeki naliczyłem 7 kruków w towarzystwie...bielika. Ptaki rozszarpywały jakąś padlinę, spłoszyły się nieco na mój widok, ale jak tylko kawałek spłynąłem, szybko powróciły do swojej uczty.Napotkana dalej para łabędzi, rozpoczynała budowę pokaźnego gniazda. Samica pochłonięta była ostatnimi poprawkami, podczas gdy samiec eskortował mnie przez pewien czas, abym tylko nie pomylił kierunków i nie próbował zbliżać się do ich legowiska. Wędkarstwo zeszło nieco na drugi plan, machałem tak aby machać...no i jak to najczęściej bywa...wtedy chwyciła ryba. W 3 cm wobka uderzył pokaźny szczupak, przez moment jeździł jak chciał, ale jak zauważyłem, że przynęta wystaje mu poza pysk, mogłem zacząć bardziej zdecydowanie podprowadzić go do siebie. W podbieraku melduje się rybka 75+. Gdyby wydarzyło się to 4 dni później - na kleniowy na zestaw z żyłką 0,14 z bezpośrednio dowiązaną do małej agrafki przynętą - uważałbym za swego rodzaju sukces. Ale i tak jestem zadowolony. Przepłynąłem kilka kilometrów rzeki w przepięknej scenerii, coś tam połowiłem, wróciłem w pełni zrelaksowany, zadowolony. A chyba o to w naszej pasji chodzi Był to mój dopiero trzeci, ale zdecydowanie najdłuższy z tegorocznych wypadów na ryby Pozdrawiam, życząc połamaniaAdam W. (Wacha) 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 27 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2024 W końcu kilka kresek powyżej zera, nie można powiedzieć, że jest ciepło ale o niebo lepiej niż przez ostatnie wieczory. 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 27 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2024 racjatylko bardzo dużo bran u mnie nieefektywnych bez zacięcia. mają już co żrec 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 28 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2024 (edytowane) W jeziorze, trudno o więcej niż jedno branie Edytowane 28 Kwietnia 2024 przez guciolucky 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 29 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2024 W jeziorze, trudno o więcej niż jedno branie Kawał klenia... Kuba a w jeziorze to gumowe robactwo czy raczej wobki te co i w rzeczkach się sprawdzają....wiem że temat nie do wyczerpania, ale tak z ciekawości jakbyś miał wybrać tylko jedną przynętę to: guma / wobler / żelastwo? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 29 Kwietnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2024 Wobler bezsterowy własnego wykonania. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 2 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2024 (edytowane) Może nie 60 ,ale z małej rzeczki cieszą. Edytowane 2 Maja 2024 przez skius 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekc Opublikowano 5 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2024 Równe 50SprzętowoRiver Master 2,73 3-15gShimano Super Aero 1000 GTMŻyłka Dragon Specialist Pro Spin&Cast 0,18mmWobler wancka własnej produkcji 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 8 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2024 Roślinność wychodzi do powierzchni ,rzeczka płycieje .Trzeba już operować gramem żeby mała larwa unosiła się w toni.W tych samych miejscach łowię klenie ,okonie ,jazie i coraz częściej kiełbie ;-) 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voiteh Opublikowano 8 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2024 Kolego skius Ty swoje klenie łowisz cały czas na przynęty gumowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 8 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2024 Tylko i wyłącznie .Mam już tak wszystko ogarnięte ,że nie muszę nic kombinować ,efekty są przez cały rok . Czekam na pierwszą 60 , już widziałem kilka na moim ciurku. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esioslaw Opublikowano 9 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2024 Potężny strzał na woblera, szybki silny hol, miara pokazuje 53. Łady gruby, może zapozuje? Po kilku próbach Ryba wraca do wody. Kilka minut później ten sam wobek i strzał miara pokazuje 45 cyknieta fota a na kolejna uciekł mi rąk. 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 10 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2024 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 10 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2024 Klenie się już wytarły, zaczęły fajnie zbierać i mam alternatywę dla muchówki, dzięki smużkom Stanisaława Mallka Wyskoczyłem na godzinę, niebo zachmurzone, ale reagowały bardzo agresywnie. Trzy wyjęte, pięć spadło i kilka nie wciętych brań. Dziś podpasował im oliwkowy z żółto-czarnym brzuchem. Super zabawa na tak płytkim i wąskim kanałku, który miejscami ma mniej niż metr szerokości z masą trzciny i zwisającymi gałęziami drzew. 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 10 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2024 W takich klimatach można łowić nocne klenie 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 11 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2024 Kleń ze stojącej wody, też fajnie reagują na smużaki bez sterowe. Był jeden i jednego zdjąłem 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esioslaw Opublikowano 11 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2024 Klenie na podkrakowskiej wisle zaczynają być aktywne. 6 sztuk od 35 do 40 w tym jedna kluska 52 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 14 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2024 Dzisiejsze klenie, 3 z rana, jeden wieczorem. Jutro rano walczę dalej, bo widziałem dużo większe. 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 16 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2024 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1972 Opublikowano 16 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2024 Piękny kluch 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 16 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2024 Na bzyczka Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 18 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2024 Bzyk jest nieśmiertelny i zawsze skuteczny. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 18 Maja 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2024 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.