Skocz do zawartości

Shimano Twin Power 2024


WedkarzIncognito

Rekomendowane odpowiedzi

A propos wyglądu. Nie rażą Was te śrubki na płaskiego śrubsztaka? Już nawet porządnych nie mam.  ;) 
po philips’ie, imbusie dziś torx rządzi. Ja osobiście już innych śrub ani wkrętów nie używam.

A tu, w drogim jednak kołowrotku takie śruby … mnie to razi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie tych śrubek. Poza tym, że Kolega ewidentnie nieco zbyt poważnie podchodzi do kwestii estetyki, to wybór takich śrubek może być moim zadaniem podyktowany dwoma względami.

Pierwszy to domniemanie długowieczności kołowrotka i wyjście z założenia, że ma się odkręcać tym samym co konstrukcje 20 lat starsze, zegarki też mają głównie płaskie nacięcia i klasy im odmówić nie można. Drugi - tutaj nie jestem pewien i być może bredzę - nie wiem jakiej wielkości są śruby w TP, ale w w CC były tak duże, że spokojnie można zrobić płaski śrubokręt z tworzywa, którym da się je odkręcić całkowicie eliminując ryzyko zadrapania obudowy. Inne przekroje w tym wypadku mają sporo drobnej geometrii, którą łatwiej będzie ściąć niż szeroką płaską końcówkę.

Edytowane przez Dziad Wodny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie dzisiaj śruba w jakimkolwiek sprzęcie na płaski śrubokręt to jest jak dziewica w burdelu - nie powinno jej tam być. Prawdopodobieństwo że ją uszkodzisz albo zerwiesz jest bardzo wysokie. Z tego względu ktoś wymyślił inne rodzaje śrub. A jak zamysłem miało być że nad wodą przy pomocy scyzoryka mam naprawić młynek to zwyczajnie jego konstrukcja powinna być prosta. Według mnie ani jedno ani drugie ;) no nie wiem imbus, torx itd.. a nie płaski. Porównanie do zegarków według mnie zupełnie chybione, inne rozmiary inne momenty sił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta rozmowa jest kompletnie bez sensu, chodźmy na ryby.

 

Kształt łba nie ma wpływu na podatność śruby na zerwanie. Może mieć na wyrobienie gniazda w takiej śrubie, ale to też w tym przypadku jest moim zdaniem mało prawdopodobne. Jeśli ktoś śrubkę M2 (jeśli nie mniejszą) próbuje doj...ć jak koło w żuku, to lepiej żeby się nie zabierał do rozkręcania. Momenty dokręcania takich rozmiarów są tak małe, że połowę z tych śrub można dokręcić paznokciem, a komuś się marzy Torx, którego przewagi użytkowe widać gdzieś przy M12 12.9 :P

 

Na szczęście można nie kupić i tyle. Firma robi produkt poniżej Waszych oczekiwań, a Wy się burzycie, jakby to Wam bardziej zależało :)

Edytowane przez Dziad Wodny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe bardziej mi chodziło czy Wam to przeszkadza/podoba, czy nie. Mi sie w tak ładnym kołowrotku po prostu nie podoba. Mam dwa 19. Też są ładne i tez maja te przedpotopowe brzydkie śruby.

 

Moim zdaniem są tylko dwa logiczne uzasadnienia:

- grzebanie przy takiej śrubie widać. Serwis może to stwierdzić. Bo trudno jej nie pokaleczyć czy choćby nie zarysować.

- to jedyna śruba po której łatwo widać czy zmieniła położenie. Wiec łatwiej zauważyć ze zaczyna sie odkręcać.

 

Co nie zmienia faktu, ze psuje to wygląd ładnego i porządnego młynka. 
 

P.S. Przewaga użytkowa torx’ów największa jest właśnie przy małych rozmiarach. Spróbuj np skręcić taras wkrętami na płaski  ;). W nowoczesnych motocyklach tez wszystkie 4ki i 6tki są w torx’sie i pomimo że kręcisz je w aluminium jakoś nikt świadomy ich nie przekręca. Za to nie rysuje się niczego naokoło jak to bywało kiedyś. Do tego zestaw kluczy torx mieści się w kieszeni a śrubokrętów już nie.

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta rozmowa jest kompletnie bez sensu, chodźmy na ryby.

 

Kształt łba nie ma wpływu na podatność śruby na zerwanie. Może mieć na wyrobienie gniazda w takiej śrubie, ale to też w tym przypadku jest moim zdaniem mało prawdopodobne. Jeśli ktoś śrubkę M2 (jeśli nie mniejszą) próbuje doj...ć jak koło w żuku, to lepiej żeby się nie zabierał do rozkręcania. Momenty dokręcania takich rozmiarów są tak małe, że połowę z tych śrub można dokręcić paznokciem, a komuś się marzy Torx, którego przewagi użytkowe widać gdzieś przy M12 12.9 :P

 

Na szczęście można nie kupić i tyle. Firma robi produkt poniżej Waszych oczekiwań, a Wy się burzycie, jakby to Wam bardziej zależało :)

Niestety nie mam doświadczenia z żukiem, zerwać też można gniazdo, rowek śruby na płaski śrubokręt. W przyklejonych niektórych śrubach w kołowrotkach Shimano a są takie to może zwiększyć to ryzyko - może w żuku nie przyklejano śrub  ;) A jak naprawiam motocykl to mam zestaw kluczy dyna. Właśnie wróciłem z ryb  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienił się prezes Shimano na Polskę, teraz jest człowiek "od rowerów" który o wędkarstwie nie ma zielonego pojęcia i uważa to za jakieś dziwactwo..

Do tej pory handlowcy w Shimano pracowali "od zawsze i do końca", teraz rotacja wśród nich jest taka jak skrzydełka wirówki w dobrym Mepsie.. ;)

Więc nie dziwne że jest jak jest..

Zmiany nastąpią dopiero wtedy jak Shimano będzie regularnie notować spadki a Daiwa wzrosty sprzedaży.., wtedy podziękują nowemu prezesowi i będą się kajać..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes nie musi się znać na wędkarstwie tylko zarządzaniu. Ale jeśli jest jak mówisz wyglada na to, ze nie tylko na wędkarstwie się nie zna …  :D

Jeśli firma jest dobrze zarządzana, to nie potrzeba wzrostu w Daiwie, wystarczy wzmożona rotacja pracowników, wzrost reklamacji i skarg oraz pogorszenie rotacji towaru. Krzesła prezesów są najgorętsze ze wszystkich  ;)  Wystarczy sie przestać ścigać o TP24 (i inne) na jakiś czas….

 

Niestety „ od zawsze na zawsze” tez ma swoje wady i czasem żeby pójść naprzód trzeba się cofnąć i wziąć rozbieg,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dostałem i ja w prezencie 4000PG FE, całkiem fajny kołowrotek. Jedyne co zauważyłem co mnie irytuje (niestety pedantyczny jestem na punkcie drobnych rzeczy) to przy kręceniu korbką co obrót jest delikatny stuk. Wydaje mi się, że w korbce przy gwincie jest delikatny luz. Ogólnie, ładnie jak masełko chodzi, stylistycznie wg mnie bomba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem i ja w prezencie 4000PG FE, całkiem fajny kołowrotek. Jedyne co zauważyłem co mnie irytuje (niestety pedantyczny jestem na punkcie drobnych rzeczy) to przy kręceniu korbką co obrót jest delikatny stuk. Wydaje mi się, że w korbce przy gwincie jest delikatny luz. Ogólnie, ładnie jak masełko chodzi, stylistycznie wg mnie bomba.

No to nie pocieszyłeś... Ostatnio zmacałem w sklepie trochę młynków w budżecie 700-1000 zł, czyli Daiwy BG nowej i starej serii, Stradici, Caldie itp. Doznałem szoku - wszystkie miały większe lub mniejsze luzu na rotorze. Najlepiej spasowana była... Daiwa Regal LT czyli budżeciak poniżej 3 stówek. Widząc różne negatywne recenzje choćby nowego Stradica FM rozważałem już właśnie dołożenie do Twin Powera PG licząc, że może tutaj będzie przynajmniej tak solidnie i bez stuków jak w mojej "topowej" Saharze 4000 (model sprzed jakiś 5-7 lat, nie pamiętam, ogarnia wszystko co jest cięższego do zrobienia, jakieś blachy belonowe, wobki/jerki szczupakowe, cięższe główki pod sandaczowanie itd.a nadal zero luzów).

 

Skoro jest jak piszesz, to TP '24 też wylatuje z listy zainteresowań, podobnie jak ostatnio Penn Battle, który stukał z piniona/przekładni pod wirującym ogonkiem 6g. Pytanie tylko - co kupić do "ciężkiego" spinningu do 30-40g... Spro passion dał radę przez ładnych parę lat, teraz Sahara, ale z nowych co nie dotknę, to klekocze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie pocieszyłeś... Ostatnio zmacałem w sklepie trochę młynków w budżecie 700-1000 zł, czyli Daiwy BG nowej i starej serii, Stradici, Caldie itp. Doznałem szoku - wszystkie miały większe lub mniejsze luzu na rotorze. Najlepiej spasowana była... Daiwa Regal LT czyli budżeciak poniżej 3 stówek. Widząc różne negatywne recenzje choćby nowego Stradica FM rozważałem już właśnie dołożenie do Twin Powera PG licząc, że może tutaj będzie przynajmniej tak solidnie i bez stuków jak w mojej "topowej" Saharze 4000 (model sprzed jakiś 5-7 lat, nie pamiętam, ogarnia wszystko co jest cięższego do zrobienia, jakieś blachy belonowe, wobki/jerki szczupakowe, cięższe główki pod sandaczowanie itd.a nadal zero luzów).

 

Skoro jest jak piszesz, to TP '24 też wylatuje z listy zainteresowań, podobnie jak ostatnio Penn Battle, który stukał z piniona/przekładni pod wirującym ogonkiem 6g. Pytanie tylko - co kupić do "ciężkiego" spinningu do 30-40g... Spro passion dał radę przez ładnych parę lat, teraz Sahara, ale z nowych co nie dotknę, to klekocze...

Znalazłem to miejsca i tu chodzi tylko i wyłącznie o korbkę, ona ma fabryczny luzik. Podczas łowienia się nie zwraca na to uwagi. Kołowrotek jest już po holu pierwszego sandacza na zabetonowanym hamulcu. Mega to pracuje :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...