[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze

[KRYSTEKWOLF]

Piątka za aranżację i wykonanie ,ale ta złota nitka bije wszystko.

[krzyko]

Masz chłopie wyobraźnię

Edytowane 11 Kwietnia 2013 przez krzyko

[woblery z Bielska]

Masz chłopie wyobraźnię

Z przykrością informuję, że nie ja. 

@guciolucky przedstawił ideę. Tu patyczek, tam kamyczek, ikra, mlecz i piaseczek...

Ja tylko jak dobry rzemieślnik poskładałem wszystko "do kupy"

[Dagon]

Jak tak dalej pójdzie, to w strumieniowych instytutach dla „dawców mlecza” będą, dla podniesienia panom strzeblom libido, pisemka dawać, z twoją, zdjęciami udokumentowaną twórczością.    

[andrklim]

Januszku mlecz Twój czy innego dawcy ??

[Dagon]

Z przykrością informuję, że nie ja. 

@guciolucky przedstawił ideę. Tu patyczek, tam kamyczek, ikra, mlecz i piaseczek...

 

No tak, można się było domyślić, że to sprawka gościa, który w przypływie weny twórczej próbował połączyć woblera z urządzeniem do masażu erotycznego.

[joker]

Brawo za zdjęcia w duecie 

[woblery z Bielska]

Januszku mlecz Twój czy innego dawcy ??

   

Bój się Boga, Andrzeju, mój? Wiesz, jaka wredna hybryda by z tego wylazła?!

[andrklim]

A jaka złośliwa!

Z drugiej strony mówi się,że każdy Twórca wkłada w swoje dzieło odrobinę duszy.

A Ty ...

Pozdrawiam Cię gorąco.

[000kamyk000]

Prezentuję bardzo przyjemne stadko, które wypłynęło spod rąk Janusza. Co tu dużo pisać woblery prezentują się bajecznie.

Wszystkie pracują naprawdę bardzo dobrze. Ale to co w wannie wyprawiała najmniejsza strzebla to po prostu szok.

Wanna pokazał bardzo przyjemną zmianę/zwolnienie pracy plus zmianę toru ruchu woblerka. Brawo!!

Kontakt i podejście pełen profesjonalizm. Dodam jeszcze, że w paczce znalazłem bonusik

Edytowane 11 Kwietnia 2013 przez 000kamyk000

[mansik]

te mini bezsterowce bardzo ciekawe, jaka ich waga?

[woblery z Bielska]

te mini bezsterowce bardzo ciekawe, jaka ich waga?

Patrzył, patrzył i wypatrzył

3 cm, 1 gram. Około. Bez kotwiczki. Z kotwiczką jest lekko pływający.

A miało być tajne/poufne, ech, życie

[mrok]

To gdzie mozna je kupic?

[woblery z Bielska]

To gdzie mozna je kupic?

Wysyłam priva

[mrok]

A jak z wersja tonaca?

[mansik]

Patrzył, patrzył i wypatrzył

3 cm, 1 gram. Około. Bez kotwiczki. Z kotwiczką jest lekko pływający.

A miało być tajne/poufne, ech, życie

Dziekuje za odpowiedz, nie powiem nikomu hah

Edytowane 11 Kwietnia 2013 przez mansik

[KRYSTEKWOLF]

Srebrna ukleja z oliwkowym grzbietem -pięknie odbija światło.O reszcie detali się nie wypowiadam ,bo super.

W płockim bagienku (zalew wiślany) była by pewnie super widoczna.

O pędrakach(chyba)to już nic nie powiem (detale -wyszły mega).Strzeliły mnie po oczach ,jak tylko pierwszy raz wszedłem w wątek Janusza.Póki co za malusie do mych zastosowań,chyba że kolega sprzeda mi swoją miejscówę na klenie i jazie ,na małej rzeczulce.

Jestem trochę leniwy i wszędzie łódką ,ale tam się nie da pływać lajbą i to jeszcze na silniku-z powodów czysto technicznych ( rzeczka ma kilka metrów szerokości i płyciutko).

Edytowane 12 Kwietnia 2013 przez Krystekwolf

[woblery z Bielska]

Jazie i bolki też najbardziej lubię łowić z łódki. Zwłaszcza z tymi, którzy twierdzą że tak się nie da A tajna miejscówka nazywa się Jezioro Żywieckie i Międzybrodzie

Acha, jest jeszcze niewielki siurek. Poważnie niewielki. Kto widział, ten wie. Nazywają go Wisła, czy jakoś tak, wypływa z Goczałkowic. Ale na Wisłę to on jest sporo za mały

[KRYSTEKWOLF]

Januszu ,u Ciebie niewielki siurek-u nas troszkę rozrośnięty.

Jak nie będzie padać to pstryknę parę zdjęć to pokażę

[chrzanek]

Jejku,ale te wobki Janusza sa niesamowite,szkoda,że ubywa w pudełku,trzeba będzie się niedługo zgłosić :-)

A Wisełka w Płocku to faktycznie malutka,w zeszłym sezonie miałem okazję połowić...jak zobaczyłem ten ogrom wody,to nie wiedziałem gdzie rzucać.

[woblery z Bielska]

Trochę historii.

Gdy zaczynałem, w końcówce lat osiemdziesiątych, zaczynałem od 4 cm woblera, którego nazwałem "Mikrus". Był to odlew z pianki, wyglądający jakoś tak

Później był on zalewany żywicą i malowany. 

Jednocześnie żywica stanowiła obciążenie, wyważając woblera. "Trochę" trwało, ale pokonałem przeszkody w postaci dobrania właściwego obciążenia, czy znalezienia steru, co w tamtych czasach było (dla mnie) niezwykle trudne. Odpadał też problem krzywego nacinania

Kolejnym krokiem było malowanie bezpośrednio korpusu piankowego, co dawało efekt jak poniżej

Następny wobler to 6 cm "Ukleja", która była wykonywana wg tego samego schematu. 

Tutaj już pokusiłem się o dodanie fakturki na powierzchni woblera. upływ czasy nieco stępił lico, ale coś tam widać.

Formy na "Uklejki" wyglądały tak

C.d.n.

[joker]

Lubię takie historie. Czekam na ciąg dalszy 

[woblery z Bielska]

Tymczasem wystarczyło kilka cieplejszych dni, a robactwo wypełzło.

Ale zawsze znajdzie się jakiś sposób. 

Packa.

Klapek.

Lub choćby spray.

 

A to jest pełny zestaw kolorystyczny

 

[joker]

świetny zestaw, nic dodać, nic ująć 

[woblery z Bielska]

świetny zestaw, nic dodać, nic ująć 

Aj, tam - można dodać. Należy dodać. Jeszcze 3 wielkości

Tylko czasu jakby mało...

I rączki tylko dwie

I żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce    

 

 

Kto jeszcze pamięta tarło?

 

 

 

Było udane.

 

 

 

 

Pierwsze sztuki się wykluły.

 

 

 

Wyrosły na 4 cm