Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

Zrób sobie roztwór z surowego czosnku. 1 gr zmielonego na miazgę Polskiego czosnku i 4 ml soli fizjologicznej lub przegotowanej zimnej wody. Pomieszać ze 2 minuty nastepnie odstawić na 3 godziny i wpuścić do nosa jakimś zakraplaczem. Będzie piekło będzie się działo i dobrze dmuchało ;)

 

Kiedyś przez pomyłkę podałem złe proporcje Pseudo teściowej mej EX. Było pół na pół ... Miesiąc do mnie mówiła ty diable .... ale nawet przez nos nauczyła się mówić ;) gdy piła kawę ;)

 

kobietki mu dać gorącej to się wypoci)))

Znam jeszcze jeden sposób - z ząbkiem czosnku. Może też być ziarenko pieprzu.

Kładziesz się na plecy, czosnek (pieprz) na brzuch i na to wszystko jurna dziewucha. Gdy ziarenko będzie starte na miazgę, choroba minie :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak tak to ja chcę zachorować, tylko skąd tę jurną? :D

Małopolska - toż to rzut beretem od Pienin czy Tatr. Wszystkie prawdziwe góralki są jurne. A jak się jeszcze trafi płomiennowłosa o zielonym spojrzeniu - brać w ciemno! ;)  :P  :D  :D  :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh,się uśmiałem........doprawdy setnie.Wszystko zdaje się kwestia organizmu będzie. Wszelkie krople/aerozole na mnie działają słabo,natomiast od dziecka działa, na mnie ,pełna wanna gorącej wody-poleżę pół godziny,woda musi parzyć .......efekt-kolor skóry bardziej pod raka,albo odleżyny,ale rano .......Panie, nie wiem co to katar :) Proponuje też,żeby tą deskę winowajcy całej afery ,pociąć i spalić,ewentualnie przerobić na jakieś jerki :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam o tych różnych metodach leczenia i taki dowcip mi się przypomniał... ;) 

 

Zachorował wielki wojownik Biały Bizon. Całe plemię pogrążyło się w smutku. Wysłano więc posłańców do Wielkiego Szamana. Odnaleźli jego samotny szałas, wchodzą i mówią:
- Witaj Wielki Szamanie, nasz największy wojownik legł zwalony chorobą. Ulecz go, bo bez niego nie obronimy wioski.
- Połóżcie mu wilcze ziele na czole.
Poszli więc zerwać wilcze zioło i ułożyli je jak szaman nakazał. Całą noc słyszeć można było jęki Białego Bizona. Nazajutrz posłańcy znowu poszli do szamana:
- Pomogło?
- A gdzie tam. O mało duch go nie opuścił.
- Hmm.. Przeto połóżcie mu jajka na oczach, to powinno przynieść poprawę.
Wieczorem dało się słyszeć okropny wrzask wojownika i zapanowała cisza... Następnego dnia posłańcy ponownie odwiedzili szamana:
- Pomogło?
- Nie. Odszedł do Krainy Wiecznych Łowów.
- A położyliście mu jajka na oczach, jako wam mówiłem?
- Nie..., dociągnęliśmy je... tylko do pępka...! 

 

Janusz życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) (raczej przy pomocy znanych środków farmakologicznych ;) )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro (jak mnie poinformowano, a częściowo jak sprawdziłem ;)) woblerki doszły, pora uchylić rąbka tajemnicy i pokazać kilka nowych wzorów.

Strzebla 5,5 w nowych odsłonach, w tonacjach złota i zieleni:

post-52580-0-11049800-1391627575_thumb.jpgpost-52580-0-01493100-1391627616_thumb.jpg

oraz złota i brązów :)

post-52580-0-39503900-1391627781_thumb.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten pierwszy ,to ukazany inaczej BB,czyli baby bass ,kolor który naprawdę połowił u mnie sporo ryb i jeden z moich ulubionych zarazem kolorów na rzeczne ryby. Nigdy nie ukrywałem że liczy się dla mnie głównie praca woblera,jednak ten kolor i jego wariacje,powodują u mnie jakiś dziwny zachwyt i pobudzenie. Panie Januszu -to jest petarda i tyle :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można ściągać wszystko. Byle mi gacie na miejscu zostały :D  ;)

A komu się podoba, niech śmiało zrobi tak samo. Albo po swojemu, od siebie coś dodając B)

 

Co pewien czas wraca jak bumerang temat "malowania" woblera. I słychać coś w stylu: "Praca jest najważniejsza, malowanie dla ryb się nie liczy, byle grzbiet był ciemny a brzuch jasny. Malowanie jest dla wędkarzy..." Aksjomat, który z definicji udowadniać nie trzeba.

   Tylko jak to powiedzieć muszkarzom? Którzy, puki nie dobiorą właściwego odcienia tułowia muszki nie mogą nic złowić, a później raptownie, gdy właściwy model na końcu zestawu ląduje "worek z rybami" się rozwiązuje? Przecież tu trudno jest o "pracy" mówić, zwłaszcza przy muchach suchych, które (poza imitacjami chruścików) wszelkim ruchem raczej spłoszą niż sprowokują rybę do brania.

No dobra, mucha to nie wobler i może kieruje się innymi zasadami.

   A jak to jest w przypadku blaszek? Jeśli maszynowo robione, od jednego - uznanego - producenta, wszystkie identyczną "pracę" mają. Po co te wszystkie "Black Fury", "Leperki" czy inne modele? Po co mazaki, chwościki i inne sposoby na indywidualne zmienienie przynęty, skoro to praca jest najważniejsza? 

No dobra, blacha to nie wobler i może kieruje się innymi zasadami.

   Jeśli to praca jest najważniejsza, a wygląd ma drugorzędne, czasem wręcz pomijalne znaczenie, to proszę, nie powtarzajcie tego Irasowi. Gotów zrezygnować z cyzelowania swoich jerków. Po co ma się tak do wyglądu przykładać, jeśli na łowność przełożenia mieć nie będzie? Ot, byle folią okleić, plakatówką ciemną na grzbiet i jasną na brzuch, jakieś oko namalować i już. A może to nie wystarczy? 

Może jerk to nie wobler i może kieruje się innymi zasadami.

   A gumy? Te to dopiero "upierdliwe" bywają. Kupi człowiek kilka sztuk, połowi, wróci po więcej - a tu wielka smuta, bo wśród wszystkich barw i odcieni akurat tego wymarzonego zabrakło. Inne, jak na złość są. No pracę to mają identyczną, ten sam materiał z tej samej matrycy, ale niestety właśnie TEGO odcienia ni hu hu. I gonitwa po sklepach w nieustannym poszukiwaniu - po co? Przecież to praca jest najważniejsza... 

No dobra, guma to nie wobler i może kieruje się innymi zasadami.

 

I taka na koniec myśl mnie nachodzi - jak to jest? Jak to jest, że zawsze do wyglądu, kolorów i odcieni przynęt przywiązuje się tyle wagi, czasem wręcz magicznych walorów przypisując, a w woblerach - to byle grzbiet był ciemny a brzuszek jasny i praca odpowiednia...

 

Koledzy, powyższe co napisałem nie ma na celu pobudzać dyskusji. Tym bardziej polemiki. Ot, przyczynek do własnych, każdego czytającego przemyśleń.

Tomku, pozdrawiam. Twoją opinię na temat zdobienia wobków od dawna znam. Nie po to odlewasz z żywicy przepiękne twory natury, by je później bez przyłożenia się "pociapać" ;)  :) Choć wielu się zarzeka, że to wystarczy. Że przecież praca :P

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Koledzy, powyższe co napisałem nie ma na celu pobudzać dyskusji. Tym bardziej polemiki. Ot, przyczynek do własnych, każdego czytającego przemyśleń.

To nie jest polemika! To moje własne przemyślenia poparte obserwacjami.

Blachę ( a mam ich z tysiąc, również Black Fury :) ) zazwyczaj zakładam srebrną ze skrzydełkiem typu Comet, w ostateczności Aglia. I na to srebro łowię wszystko i wszędzie. Co prawda od jakichś trzech lat są to wyłącznie blachy od jednego z naszych forumowych rod i lure builderów, ale to dalej nic nie zmienia. Chyba że w tym tkwi źródło sukcesów...hmmm. W każdym razie blacha dalej jest srebrna.

Gumy zwykle zakładam białe albo żółte ( także smakowe i zapachowe, ale o tym innym razem :) ). Olewam słynne motoroile. W przeciętnej polskiej, niezbyt przejrzystej wodzie, na dwóch metrach i tak g... widać. A zresztą czy biel i żółć to złe kolory??? Owszem mam inne, kolejny tysiąc. Ale tamte będę używał jak wypaprzę białe i żółte. Wtedy pewnie się okaże że na motoroila tez bierze. Wieczorem zaś lub w nocy, kolor nie ma najmniejszego znaczenia. Wielkość, praca - owszem, kolor - nigdy. Kto twierdzi inaczej, ten kiep :)

Natomiast z woblerami jest zupełnie inaczej. Im kolory lepiej dobrane, im większy kunszt artysty na korpusiku widać, tym lepsze brania. Ryby są zdecydowanymi znawcami sztuki woblerowej. :)

 

kursywa misie włączyła i za nic nie mogę jej odznaczyć.

Edytowane przez skippi66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...