woblery z Bielska Opublikowano 4 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Sandaczowy 8 cm, na niebanalnym tle 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Skąd masz dinozuara? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K...k Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Z ziemi wydłubał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 4 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Znalazłem nad Wisłą. W 1997 roku, przed Powodzią. Przyniosłem do domu kilka ciekawych eksponatów, w tym ten. Jedyny, który z tego okresu mi został. W tym roku znalazłem kolejny ciekawy "kamyk". Prezentacja - jak akurat pod rękę się nawinie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Sandaczowy 8 cm, na niebanalnym tle 5.JPGNajlepsza łuseczka na forum 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiekre Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Eee pasków nie ma .Mam miejsce na warszawskim odcinku gdzie stale znajduję kawałki piaskowca z utrwalonymi w nim muszelkami.co prawda domków zawinietych nie ma ale formy malzowe ze tak powiem zdazaja się bardzo często . . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 4 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Eee pasków nie ma .(...). . .Są i paski 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiekre Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Uff! A już byłem zaniepokojony ....Ta czwórka okoniowa to ile waży i jak głęboko schodzi?? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Nie byle co taki ślimak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 4 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Uff! A już byłem zaniepokojony ....Ta czwórka okoniowa to ile waży i jak głęboko schodzi??Waga to 3,5 do 4 gramów. 3,5 to pływak, cięższy tonący. Nurkuje do 1,5 metra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiekre Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Ok. Dzięki za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 15 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 Sandaczowe, rozmiar 8 cm. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 15 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 Bajka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 15 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 nie tylko sandaczowe, na Seatroutach też by robiły 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 15 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 Hej Janusz Te sandaczowe to pływaki ?I na jaką głębokość schodzą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 15 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 nie tylko sandaczowe, na Seatroutach też by robiły Pewnie tak. Sam na nie łowię co popadnie, głównie szczupaki i bolenie. "Sandaczowe", bo tworząc wzór miałem na myśli opaskowe sandacze. W Niemczech łowią na nie sporo okoni, a na Wyspach - pstrągów. Ale, jak powszechnie wiadomo, te zagramaniczne ryby jakieś głupie som Hej Janusz Te sandaczowe to pływaki ?I na jaką głębokość schodzą ? Są na samej granicy pływalności. 0,3 grama zatapia, czasem już 0,1. Daje to wrażliwość na naturalne zawirowania wody. To na rzekę. Na wody stojące, do wolnego prowadzenia, proponuję troszkę bardziej wyporne, o wyporności 0,8 do 1 gramów. Mają wtedy mocniejszą pracę. Głębokość schodzenia determinuje łowisko, nie powinny nurkować głębiej niż 60-80 cm. Tak też są skonstruowane. Przy uniesionym kiju poruszają się kilkanaście centymetrów pod lustrem wody. Ten sam model, z innymi oczami: I jako "hybryda" 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 15 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2015 I wszystko jasne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BARENZ Opublikowano 18 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 Co ja mam tu napisać Janusz skoro i tak wszystko wiesz Czy jak napiszę, że świetne to coś zmieni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 18 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 Co ja mam tu napisać Janusz skoro i tak wszystko wiesz Czy jak napiszę, że świetne to coś zmieni?Plotki, jakobym wiedział wszystko, uważam za mocno przesadzone i niniejszym je, w całej rozciągłości, dementuję Jak już napiszesz, że "świetnie", to wpływu na decyzję imigrantów, kurs franka szwajcarskiego, oraz wyniki Lotto nie będzie mieć żadnego. Ale tak miłe połechtanie dla mojego ego, cóż... Nie krępuj się i pisz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 18 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 Janusz jak zawsze skromny na całej linii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 18 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2015 Przed tygodniem, wraz z przyjaciółmi Maćkiem i Bolkiem wybrałem się na zaproszenie klubu JAR-FISH na zawody do Jarocina. Łowisko nieznane, ponad setka startujących, wędkowanie bez spinki i na całkowitym luzie. Nie biegałem, bo:Po pierwsze, bieganie może zaszkodzić zdrowiu ,Po drugie, nie znam miejscówek, więc co będę biegał Teraz poważnie. Próbowałem złowić coś na pobliskim starorzeczu. Obserwowałem dwóch wędkarzy, łowiących na wirówkę i na gumkę na niewielkiej główce. Sam założyłem woblerka, po kilkunastu rzutach bez efektu zmiana na popperka. Żadnego wyjścia pasiaka, nawet odprowadzenia, inni wędkarze też na zero, więc idę nad rzekę. Warta niska, spora przejrzystość wody. Most, filar i główka. Bankowo będą tu drapieżniki. Założyłem wahadełko od Igora @dzerwys'a. Jest pierwszy okonek. 22 cm, do punktacji zalicza się ryby (okonie) powyżej 20 cm. Krótka konsultacja telefoniczna - u Maćka biorą "króciaki" na "boczny". Wahadełko nie prowokuje kolejnych ryb, pewnie za wysoko prowadzę. Puszczę głębiej, to jeszcze złapię zaczep, a blaszka taka piękna... Szkoda mi jej Zakładam główkę 0,5 grama i 2" gumkę, i w kilku rzutach doławiam cztery okonie, takie do 25 cm. Cisza, więc kombinuję z kolorami, wielkością obciążenia. Dzwonię do Maćka, z którym jestem w drużynie. Złowił już kilka miarusów, ciągle na "boczny". Zmieniam wirówki, woblerki, obławiam warkocz i cienie za filarem. Nic. Wieje coraz mocniej. Wracam do przynęty, która zdała egzamin, zamiast ze szczytu zaczynam łowić z nasady główki, by zmienić kąt podania przynęty. Nadal 0,5 gramowa główka, prowadzona jak nimfa, delikatnie sprowadzam do dna i niewielkie uniesienie, kontrolowany opad, kolejne uniesienie i tak dalej. Brania są wyraźne, choć wymagają obserwacji linki. Mam już dziewięć okoni. Brania ustały, wracam więc do wahadełka. Rzut w nurt, pozwalam, by na naprężonej lince opadło do dna, zaczynam skręcać, kolejny opad, przy poderwaniu - wisi. Dziesiąty. Dwie godziny od startu. Kurczę, połowiłbym sobie jeszcze Dzwoni telefon, Maciek ma komplet. Dobra, trzeba zgłosić się do sędziów. Mam sporo bliżej, więc wyprzedzam Maćka. Okazało się, że mam czwarty "komplet", Maćka jest piąty. Oczekuję rewelacyjnych wyników, a tu zdziwienie - w sumie jest tylko sześć "kompletów" okoniowych i jeden sum 82 cm. Zadziwiające Przez dwie godziny sprawdziłem trzy miejsca na łowisku i kilkanaście przynęt, stosując różne techniki prowadzenia zestawów. Moim zdaniem, łowisko jest bardzo rybne i posiada świetną "średnią" wielkość ryb. Trzy "króciaki", które złowiłem, miały po około 19 cm. To naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę inne znane mi łowiska i wielkość stosowanych przynęt. Dlatego dość powszechne narzekania, że w wodzie nie było ryb, trzeba między bajki włożyć. Były, żerowały, dało się je złowić. Mimo to, 70 osób zeszło "z zerem", czyli nie złowili żadnej miarowej ryby. Nie napisałem tego, by się chwalić. Po odwiedzeniu sędziów miałem sporo wolnego czasu i nad wodą obserwowałem kolejnych wędkarzy. Po kolei stawali w tych samych miejscach, podobne przynęty nieomal identycznie prowadzili. Podobne mieli też wyniki. Kilka rzutów, bez brań, kolejna miejscówka. Rzadko zmiana przynęty, jeszcze rzadziej sposobu podania. Aż chciałem krzyczeć: "Więcej plastyczności!!!" Może tak częściej, zamiast narzekać na bezrybie, zrobić rachunek sumienia i popracować nad swoimi umiejętnościami? PS.Większość ryb w niezłej kondycji wróciło do wody. Rzeka "ucierpiała" mniej, niż w typową niedzielę. Trwają starania organizacyjne, by w przyszłym roku, na X Puchar JAR-FISH'u 100% ryb przeżyło, czego serdecznie życzę sympatycznym i gościnnym kolegom z Jarocina 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 19 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2015 Fajnie Janusz , myślę że w takich jak ten przypadkach przydają się bardzo obserwacje zaczerpnięte przy muchowaniu .A Tobie takowych nie brakuje .Ale mogę się mylić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 19 Października 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2015 Jacku, masz rację. Przydają się obserwacje i doświadczenia z muszkowania. A także z wędkarstwa spławikowego, podlodowego, z rzek i potoków, jezior i zbiorników zaporowych. Bo nigdy nie wiadomo, które doświadczenie będzie dziś pomocne Najważniejsze jest jednak doświadczenie w stosowaniu typowo spinningowego arsenału, czyli plastyczność. Nie działa główka 5 gramów? To spróbuję 1 gram. Albo 15. Albo blaszkę, lub woblera. Boczny trok nie działa? Dam sporo mniejszy ciężarek. Albo i sporo większy. Wielokrotnie przekonałem się, że 25 gramów ożywia "martwą" wodę. Albo też dropshot lub vertical. Możliwości jest sporo, ważne, by móc z nich skorzystać. Czyli uczyć się, uczyć, uczyć... Do czego gorąco zachęcam. Poznawanie własnych ograniczeń i rozwój umiejętności jest, dla mojego wędkarstwa, niezwykle ważnym składnikiem. Gdy "nie bierze", problemów szukam wpierw u siebie Fajny i niedrogi gadżet dla początkujących (i nie tylko) lurebuilderów. Od środy do nabycia w sklepach ALDI:https://www.aldi.pl/aldi_kompaktowa_suszarka_na_kaloryfer_48_5_2061_11250.htmlMożna zawiesić na kaloryferze, drzwiach od szafki, szufladzie, bądź położyć na kartonie do ocieknięcia lakieru. Kupie sobie dwa 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 19 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2015 Jacku, masz rację. Przydają się obserwacje i doświadczenia z muszkowania. A także z wędkarstwa spławikowego, podlodowego, z rzek i potoków, jezior i zbiorników zaporowych. Bo nigdy nie wiadomo, które doświadczenie będzie dziś pomocne Najważniejsze jest jednak doświadczenie w stosowaniu typowo spinningowego arsenału, czyli plastyczność. Nie działa główka 5 gramów? To spróbuję 1 gram. Albo 15. Albo blaszkę, lub woblera. Boczny trok nie działa? Dam sporo mniejszy ciężarek. Albo i sporo większy. Wielokrotnie przekonałem się, że 25 gramów ożywia "martwą" wodę. Albo też dropshot lub vertical. Możliwości jest sporo, ważne, by móc z nich skorzystać. Czyli uczyć się, uczyć, uczyć... Do czego gorąco zachęcam. Poznawanie własnych ograniczeń i rozwój umiejętności jest, dla mojego wędkarstwa, niezwykle ważnym składnikiem. Gdy "nie bierze", problemów szukam wpierw u siebie Fajny i niedrogi gadżet dla początkujących (i nie tylko) lurebuilderów. Od środy do nabycia w sklepach ALDI:https://www.aldi.pl/aldi_kompaktowa_suszarka_na_kaloryfer_48_5_2061_11250.htmlMożna zawiesić na kaloryferze, drzwiach od szafki, szufladzie, bądź położyć na kartonie do ocieknięcia lakieru. Kupie sobie dwa Moje samotne koleżanki miały takie dwa [emoji14]Gacie i skarpety suszyły a nie woblery [emoji14] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanuszD Opublikowano 19 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2015 Moje samotne koleżanki miały takie dwa [emoji14]Gacie i skarpety suszyły a nie woblery [emoji14]Może dla tego były samotne Marcin, gdyby suszyły np. woblery albo hmm jakieś egzotyczne liście 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.