Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

4, 6 i 7,5 cm. Waga to odpowiednio: 3,2 4,3 oraz równe 7 gramów.Mały nurkuje nieco ponad metr, pozostałe są do płytkiego łowienia, około pół metra max. Niestety, znalazły już nowego nabywcę. Na giełdzie poleżały 18 minut :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wiele lat temu, gdy jeszcze (jak to młody chłopak) na ryby jeździłem pociągiem, wybrałem się na zimowe połowy z lodu. W pociągu uciąłem sobie pogawędkę z miłym jegomościem, który w pewnym momencie wypowiedział zwyczajowe "połamania kija". Pamiętam, że roześmiałem się "lepiej nie! Nowe są" :) Stan wody na jeziorze żywieckim trochę opuścili i przy brzegu lód był lekko załamany. Postawiłem nogę, poślizgnąłem się i obie wędki złamałem przy samej rękojeści. "No, tom sobie połowił" - wycedziłem pod nosem, dodając zwyczajową panienkę lekkich obyczajów. 

 

Od tamtej pory jestem szczególnie wyczulony na wszelkie życzenia "połamania", sam raczej życzę, "by trzeszczał" ;) To nie tak, że zawsze, gdy ktoś mi życzy połamania, zaraz lecę i łamię. Nie. Ale jakoś tak dziwnie się składa, że ilekroć coś złamię, to tego samego dnia "połamania" mi ktoś życzył. Do tego stopnia, że żądam natychmiastowego odwołania parszywych życzeń i zamiany na "trzeszczenie". Zwykle to działa i łowię fajne rybki :P

 

Dziś rano zadzwonił do mnie Andrzej, z prośbą o załatwienie pewnej przysługi. Zgodziłem się. Myślałem, że będzie wdzięczny, a ta złośliwa małpa, gdy tylko dowiedział się, że jadę na ryby, a on nie, życzył mi wiadomo co. I nie odszczekał, choć go usilnie prosiłem... Na rybki pojechałem z przyjacielem, który choć majętny i wędkarsko znakomity, sprzęt ma przedpotopowy i do pstrągo - klenio - okoniowych łowów się nie nadający. Dałem mu swojego zapasowego UL'a, wiekowego już troszkę i nie najnowocześniejszego, ale znakomitego pod niewielkie główki i (jeśli trzeba) pod boczny trok. Uzbrajając wędkę (Blue Wind II, 1-8 g, 240 cm), nie wiedziałem, że się z nią żegnam... Dziesięć minut później było, jak to mawiają ornitolodzy, po ptokach... Przy zarzucaniu, prawdopodobnie zaczepiwszy przynętą o złośliwą trawkę, rozległ się ten jakże niemiły dźwięk pękającego serca, pardą, blanku... Szczytówka trzasnęła dokładnie w połowie. Pomiędzy przelotkami. 

Cóż było robić? Tu trochę przyciąłem, tam trochę, jedną część wsadziłem w druga i dało się jakoś dalej łowić. Trochę szkoda, bo kijek wiernie służył wiele lat, obdarzył wieloma fajnymi wspomnieniami, ale nic nie jest wieczne. Dobrze, że niedawno zamówiłem sobie nowy, znacznie (mam nadzieję) lepszy kijek UL. Z tym staruszkiem, to już troszkę obciach był ;)

 

Jakoś godzinę z hakiem później, w czasie zmiany miejscówki, wydarzył się dramat. Niezwykle mocne pnącze jeżyny złapało mi buta, ani myśląc puścić moje blisko 100 kilo szamocącej się wagi. Zaliczyłem glebę. Lecąc na pysk, w ostatniej chwili wypuściłem z ręki wędkę, mając nadzieję, że ten gest rozpaczy uchroni ją od uszczerbku.

Płonną nadzieję...

Gdy pozbierałem porozrzucany sprzęt, trzyczęściową (już teraz), ukochaną Light Range Fishing 0-5 g od Savage Geer"a, gdy wypuściłem w powietrze kilka zwyczajowych panienek lekkich obyczajów, obejrzałem uszkodzenia. W środku, pomiędzy drugą a trzecią przelotką, licząc od dolnika. Rozszczepione. Nienaprawialne. Tu trochę przyciąłem, tam trochę, złożyłem "do kupy", bo łowić trzeba, ale wiadomo - to już nie to... Po wyrzucie (któryś tam raz) zestawu wraz z latającą szczytówką, wypowiedziałem znane już "no, tom sobie połowił", jak zawsze dodając zwyczajową panienkę lekkich obyczajów. Pamiętam już lepsze wyjazdy :angry:

 

Całe szczęście, że zamówiłem sobie nowy kijek UL, bo w tym tempie, to już prawie nie mam na co (UL) łowić :P

 

Kończąc informuję wszem i wobec, do publicznej wiadomości podając:

Jeśli ktokolwiek, kiedykolwiek, jakkolwiek wypowie do mnie "połam coś tam", to dopóki nie odszczeka, dopóty jego numer telefonu uzyska status "ignoruj", ze znajomych na Facebook'u usuwam, a na ulicy, jak spotkam, na drugą stronę - choćby był dwópas, to przejdę.

Ma trzeszczeć!!!!!

:D

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej Janusz, szykujesz coś nowego na maj ?

Okonki jak zwykle pierwsza klasa :)

Skoro się podobają, to wkleję zdjęcie zestawu wykonanego dla forumowego kolegi:

 

post-52580-0-77774800-1461052955.jpg

 

Czy będzie coś nowego na maj? Będzie, ale zupełnie inny wobler, niż można by się spodziewać ;) Teraz czekają jeszcze intensywne testy w rzekach i jeziorach. Niedługo napiszę coś więcej.

 

post-52580-0-77774800-1461052955_thumb.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...