Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

Nie znam się na tym zupełnie ale miejscówka to akurat była wspólna, każdy wędkarzyna nęcił tym co miał i ryb przy pomostach było sporo. Problem polegał na tym, że ryby zawsze łowił Janek a pozostali tylko kiedy ryby brały wszystkim na wszystko. Upatrywaliśmy sukcesu Janka w "magicznym" cieście choć On sam powtarzał, że wędkarzem trzeba się urodzić... na wiele lat odrzuciłem myśli o tym zjawisku, teraz wróciły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Trudno mi było odpowiednio "napakować" woblerki z balsy ołowiem, tak, by osiągnąć zarówno lotność, jak i odpowiednią pracę woblerków twitchingowych. Dlatego złamałem się i odlałem je z żywicy.. 

Zanim trafią do stałej oferty chcę uzyskać szeroką informację o ewentualnych wadach ukrytych. Gwarantuję nabywcom, że w przypadku wykrycia wad wymienię woblery na wykonane w tradycyjnej, drewnianej technologii. Zainteresowanych zapraszam na giełdę: http://jerkbait.pl/topic/106396-twitche-nie-tylko-na-pstr%C4%85ga/

 

 

Woblery 6 cm, waga 6 gramów; woblerki 5 cm waga 4 gramy. Po pokryciu trzema warstwami żywicy woblery mają grubość (patrząc od strony grzbietu, lub brzuszka) 8 mm, czyli są o całe 3 mm węższe od drewnianych. Woblery są szybko tonące. 

 

post-52580-0-17098700-1519920921.jpg

post-52580-0-43490500-1519920875.jpg

post-52580-0-35728300-1519920890.jpg

 

post-52580-0-43490500-1519920875_thumb.jpgpost-52580-0-35728300-1519920890_thumb.jpgpost-52580-0-32781000-1519920903_thumb.jpgpost-52580-0-89666200-1519920912_thumb.jpgpost-52580-0-17098700-1519920921_thumb.jpg

  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"... Zainteresowanych zapraszam na giełdę:..."

Janusz, musisz rozwiać te wątpliwości, bo znajomi już ręce zacierają, że na jerku coś się zmieniło (może tak, ale ja nie wiem), że normalnie na legalu, będzie można reklamować w dziale "lure" swoją sprzedaż. Chyba, że dalej jest tak, że ten kto ma dużo postów, to on może :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, musisz rozwiać te wątpliwości, bo znajomi już ręce zacierają, że na jerku coś się zmieniło (może tak, ale ja nie wiem), że normalnie na legalu, będzie można reklamować w dziale "lure" swoją sprzedaż. Chyba, że dalej jest tak, że ten kto ma dużo postów, to on może :-)

Chyba nie do końca wiem, w czym jest problem. Informacja o nadwyżkach trafiających na giełdę bywa raczej normalną praktyką na naszym forum, a jeślibyś zechciał wczytać się w to, co napisałem, to naprawdę myślałem, że jest to jednoznaczne.

 

 

(...). 
Zanim trafią do stałej oferty chcę uzyskać szeroką informację o ewentualnych wadach ukrytych. Gwarantuję nabywcom, że w przypadku wykrycia wad wymienię woblery na wykonane w tradycyjnej, drewnianej technologii. Zainteresowanych zapraszam na giełdę: (...)

Jeśli uważasz, że jest to reklamowanie swojej sprzedaży, to hm, szukam odpowiedniego słowa... Wydaje mi się to uczciwą ofertą z obopólną korzyścią i ryzykiem wyłącznie po mojej stronie. Obniżka ceny plus opcja wymiany w zamian za informację, to - musisz przyznać - mieści się w zakresie koleżeńskiego forum. Nijak niczego niestosownego tutaj nie dostrzegam. Jeśli masz inne zdanie, chętnie się z nim zapoznam.

:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czas na niewielkie przynęty. Takie małe co nieco do zakąszenia ;)

Może tak całkiem małe to nie jest (4 cm), ale też i nie jest to kawał woblera. Takich maluchów w pudełku całkiem spora gromadka się zmieści :) Okonie i słonecznice:

 

post-52580-0-82524900-1521803544.jpg

post-52580-0-11225500-1521803553.jpg

 

post-52580-0-82524900-1521803544_thumb.jpgpost-52580-0-11225500-1521803553_thumb.jpg

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

Coraz częściej też odchodzę od folii samoprzylepnej na rzecz folii kuchennej, lub super cienkiej folii do zdobień. Technika nakładania wciąż jeszcze sprawia mi niejakie trudności, ale za to są możliwe do osiągnięcia jeszcze lepsze efekty, Jak to mówi mój syn, jaram się możliwościami, jakie niesie ta nowa (dla mnie) technika. Kilka lat temu próbowałem, efekty były mizerne i zaniechałem prób. Niedawno powróciłem do tego i odkrywam nowe możliwości B)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W aerozolu niczego nie znalazłem, jednakże przy zastosowaniu pędzla też taką powłokę można uzyskać. Kwestia wprawy. I odpowiedniego pędzelka :) I jeszcze jedno - większość klejów jest wodorozcieńczalnych. To ma swoje ograniczenia (napięcie powierzchniowe). Odkąd zastosowałem alkohol izopropylowy, nakładanie kleju stało się dużo łatwiejsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W aerozolu niczego nie znalazłem, jednakże przy zastosowaniu pędzla też taką powłokę można uzyskać. Kwestia wprawy. I odpowiedniego pędzelka :) I jeszcze jedno - większość klejów jest wodorozcieńczalnych. To ma swoje ograniczenia (napięcie powierzchniowe). Odkąd zastosowałem alkohol izopropylowy, nakładanie kleju stało się dużo łatwiejsze :)

Trzeba kombinować bo kierunek jak dla mnie słuszny i warty uwagi. Będę obserwował postępy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne woblerki :) łuska genialna . Wiem,ze wygniatana na jakimś tiulu . Ale co to i jak to ........ Moze ma Pan jakiś filmik jak to wygniatać . Albo nawef fotke tego tiulu . Bo moja łuska z sitka z Biedronki już mi się znudziła .

Edytowane przez kooper82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmu nie mam. Dziś takie czasy, że każdy kręcić filmy może. Ale nie każdy powinien ;)  :D

Fotkę tiulu mam, kiedyś w swoim wątku już ją zamieszczałem, spróbuję znaleźć. A jak nie znajdę, to zrobię nową :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-52580-0-84065100-1399916294.jpg

 

Zwykły materiał, dostępny w (chyba) każdej pasmanterii. Jedyny sekret tkwi w tym, by starannie "miejsce w miejsce" wygniatać z tą samą siłą, a jednocześnie, by tkanina się nie przesuwała. I ta ostatnia część operacji jest najtrudniejsza :)

 

Zdjęcie znajduje się w miejscu, gdzie opisuję metodę wykonywania woblerów. Jedną z wielu, nie koniecznie najlepszą. Coś jednak tam widać i może nawet uda się kogoś zainspirować ;)

http://jerkbait.pl/topic/18800-woblery-z-bielska/?p=1454456

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, pierwsze spostrzeżenia o ostatnich woblerach twichingowych. Niestety właściwie info o jednym modelu, gdyż drugi - 5cm dosyć szybko straciłem.

Model 6cm.

Wykonanie perfekcyjne, fajne kolory, porządnie zalakierowany. Kilka ładnych razy uderzył (czy raczej przywalił) o drzewo czy kamień i nie stwierdziłem żadnych ubytków. Praca ciekawa, agresywna. Podszarpywany mocno odjeżdża na boki, swobodnie spływający z nurtem ciekawie kołysze się i błyska bokami.

Jest ciężki i szybko tonie, więc dla mnie idealnie nadaje się do obławiania głębokich dołków w mniejszych rzekach nawet tych z szybszym nurtem. Przy odpowiednim prowadzeniu można też z powodzeniem łowić na płytkiej wodzie np za przelewami.

Jeśli chodzi o atrakcyjność dla ryb to jest to prawdziwa bomba. Ponieważ jest nowy, nie wrzucam go "na pierwszy ogień" w nieznane dołki żeby nie urwać, ale zdarzało się, że gdy po wrzuceniu do wody całego arsenału nic się nie działo do akcji szedł ten i ryba wychodziła.

Skuteczność to już inna sprawa. Niestety większość ataków jest nietrafiona i póki co zapina się jedna ryba na cztery. Tłumaczę to sobie nieumiejętnym jeszcze prowadzeniem woblera. Wydaje mi się, że sztuką jest odpowiednio wolne prowadzenie żeby dać pstrągowi szansę na skuteczny atak przy mocnych odjazdach przynęty na boki, ale jednocześnie na tyle szybkie żeby nie zaczepić o dno czy coś tam..

Na razie chyba prowadzę za szybko. Albo po prostu pstrągi tam gdzie na razie łowię są za małe :D i mają problem z trafieniem w stosunkowo sporego woblera.

Zaznaczam że łowiłem na małych rzeczkach pstrągowych głównie o charakterze górskim. Nie próbowałem go jeszcze na dużej wodzie. San niestety na razie praktycznie nie nadaje się do łowienia. Ale już niedługo...

Pozdrawiam

post-62721-0-70232100-1522407112_thumb.jpg

Edytowane przez HalfdanTheBlack
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

Wielkie dzięki za informację!
 
I w dodatku jesteś pierwszy, czyli należy się bonusik. Jeszcze dziś listonosz powinien dotrzeć z "zajączkiem" ;)
 
Bardzo ciekawe jest to Twoje spostrzeżenie o szybkości prowadzenia woblera, nie pomyślałem o tym. Praktycznie ten sam problem miałem przy łowieniu na twitche okoni, zapinało mi się 10, góra 20%. Za to zdecydowanie były to sztuki największe ze stada :)  Gdy mi zwróciłeś na ten fakt uwagę, przypomniałem sobie kłopoty, które towarzyszyły mi w początkach popperowania. Sporo ataków, praktycznie bez ryby. Dopiero gdy dopracowałem właściwe tempo prowadzenia przynęty, ilość skutecznych brań znacznie się zwiększyła. Co ciekawe, gdy aktywność okoni wzrastała, szybsze tempo prowadzenia poppera dawało większe efekty.
Nauka obsługi przynęty ma decydujące znaczenie. Co jest i bardzo dobre, i trochę złe, bo jest to przynęta nie dla każdego. Wyłącznie cierpliwi wędkarze opanują na tyle skutecznie, by sobie połowić, co jest dobre dla rybostanu, a czy dobre dla biznesu, to się okaże :rolleyes:
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...