Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad miesiąca wykończone, wciąż czekają na poważne testy. Jedno jednak mogę spokojnie napisać:

 

Projekt powstał bez udziału Unii Europejskiej :P 

 

 

Zachęcony pewnymi opiniami zrobiłem ciężki, szybko tonący jerk. Waży toto (bez kotwic) 30 i 35 gramów, przy długości 13 cm. Wiem, to co teraz napiszę będzie dla niektórych brzmiało jak herezja, ale dla mnie to za dużo. I nie lubię jerkować, by nadać przynęcie właściwej pracy. Przy tej wadze i tym kształcie, nadgarstek musi ostro "dygać" ;) Osobiście wolę bardziej spolegliwe przynęty, którymi nawet początkujący sobie polowi. Albo osoba w moim wieku, która na siłownię nie biega :D

 

Dziś premiera nowego/starego jerka "Szczupakowa trzynastka"

 

post-52580-0-89740900-1543334249.jpg

 

 

 

 

 

attachicon.gif 1.JPGattachicon.gif 2.JPGattachicon.gif 3.JPG

Janusz piękne szczupaczki :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w moim kole odbyło się Walne zebranie. Kiedyś w kole byłem szefem od sportu, ale znudziło mi się i przeniosłem się do innego koła, by nie musieć tego robić, tzn. organizować, załatwiać, dbać... Łatwe życie się skończyło i karma wróciła - od tego roku znów byłem prezesem klubu i kapitanem sportowym. Cóż, pewnie będę, puki dam rady być tym kapitanem. A gdy już sił i chęci braknie, to zostanę pułkownikiem (po odłożeniu mnie na półkę) :D

 

Póki co jednak na zebraniu było się czym pochwalić - wspólnie z kolegą Maćkiem kilka jedynek w GPO B-B, jedynka w generalce, a wspólnie z kolegą @Wojtorybą jedynka w okręgowych Mistrzostwach Teamów. W każdym starcie w okręgu mój klub był na podium. Trudno będzie ten wynik poprawić. No i dobrze. To, co przychodzi łatwo nie jest za wiele warte ;)

 

post-52580-0-65228400-1544371008.jpg

 

post-52580-0-65228400-1544371008_thumb.jpg

  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nową "świecką tradycją" stało się wigilijne spotkanie grupki przyjaciół nad wodą. Pochodzimy z różnych kół, nawet z różnych okręgów, część z nas spotyka się na zawodach i wtedy rywalizujemy, ale... Razem jeździmy na treningi, razem wędkujemy prywatnie, dzwonimy do siebie i - rozmawiamy. Bo ludzie, choć różni, mając wspólną pasję potrafią te różnice pomijać i być dla siebie kolegami, kompanami, przyjaciółmi. I właśnie takich przyjaciół, z którymi chce się spędzać czas nad wodą - szczerze Wam życzę. 

Ja takich znalazłem i wciąż poznaję nowych :)

 

post-52580-0-89335400-1545572179.jpg

 

post-52580-0-89335400-1545572179_thumb.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś prawdziwym szczęściarzem ,dziś nikt nie ma czasu ciągła gonitwa za kasą ,spotkasz się na chwilę z kolegami albo i nie ,przez tel. to tez nie za długo bo wiesz żona się złości że tylko koledzy  ;) już po 2 min rozmowy ,to po pewnym czasie kontakt tel .to też tak w przelocie ,smutne nastały czasy i nic się nie zanosi na to aby to się zmieniło  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariuszu, czasy są takie, jakie chcemy, by były :)

No, może nie do końca, ale sporo możliwości leży po stronie każdego z nas. Jeśli spotykamy kogoś nad wodą i poświęcimy mu chwilkę z naszego bezcennego czasu, by porozmawiać o wspólnej pasji, może coś podpowiedzieć lub "zdradzić" jakiś mały sekret, oraz zapamiętać jego imię, to przy następnym spotkaniu mamy kolegę, którego pozdrawiamy po imieniu. Po pewnym czasie kontakt się urwie (życie), lub przerodzi w bardziej zażyłe klimaty. I w pewnym momencie może okazać się, że spotykasz już nie kolegów, ale serdecznych przyjaciół, którzy szansę pobycia z Tobą parę chwil nad wodą będą sobie cenili na równi,a może i bardziej niż wędkowanie. 

Zagadać do drugiego wędkarza może każdy. Na budowanie relacji można poświęcić trochę czasu. To wszystko można zrobić nawet w naszym, zabieganym i egocentrycznie zapatrzonym świecie. Im częściej przełamiesz naturalne opory, tym łatwiej Ci będzie i ani się nie obejrzysz, gdy sam będziesz organizował, choćby i bardzo krótkie, spotkanie grupki przyjaciół na wędkarską wigilię :)

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariuszu, czasy są takie, jakie chcemy, by były :)

No, może nie do końca, ale sporo możliwości leży po stronie każdego z nas. Jeśli spotykamy kogoś nad wodą i poświęcimy mu chwilkę z naszego bezcennego czasu, by porozmawiać o wspólnej pasji, może coś podpowiedzieć lub "zdradzić" jakiś mały sekret, oraz zapamiętać jego imię, to przy następnym spotkaniu mamy kolegę, którego pozdrawiamy po imieniu. Po pewnym czasie kontakt się urwie (życie), lub przerodzi w bardziej zażyłe klimaty. I w pewnym momencie może okazać się, że spotykasz już nie kolegów, ale serdecznych przyjaciół, którzy szansę pobycia z Tobą parę chwil nad wodą będą sobie cenili na równi,a może i bardziej niż wędkowanie. 

Zagadać do drugiego wędkarza może każdy. Na budowanie relacji można poświęcić trochę czasu. To wszystko można zrobić nawet w naszym, zabieganym i egocentrycznie zapatrzonym świecie. Im częściej przełamiesz naturalne opory, tym łatwiej Ci będzie i ani się nie obejrzysz, gdy sam będziesz organizował, choćby i bardzo krótkie, spotkanie grupki przyjaciół na wędkarską wigilię :)

To nie znaczy że  nie jestem komunikatywny albo brak Mi śmiałości ,wręcz przeciwnie ,większość kolegów poznałem właśnie nad wodą ,tylko cienko u nich z czasem i rzadko jest okazja się spotkać i powędkować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie znaczy że  nie jestem komunikatywny albo brak Mi śmiałości ,wręcz przeciwnie ,większość kolegów poznałem właśnie nad wodą ,tylko cienko u nich z czasem i rzadko jest okazja się spotkać i powędkować .

Więc więcej czasu, oraz okazji do wspólnego spotykania się i wędkowania - tego Tobie i przyjaciołom "po kiju" życzę :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem, pięć minut nad wodą, w odpowiednim towarzystwie, potrafi totalnie zmienić podejście do łowienia danego gatunku lub poznać nową technikę łowienia. Zwykle, pokorne słuchanie jest cenniejsze niż sekunda chwały na piedestale, kto ceni sobie osiąganie celu w krótkim czasie, doskonale rozumie co mam na myśli. W ciągu ostatnich dni, dokonałem ogromnego postępu za sprawą kolegi, który zdawało się, dopiero zaczyna swoją przygodę z czymś co wydawało się dla mnie dobrze już znane. Aby przeskoczyć wysoką poprzeczkę czasem wystarczy wcisnąć ziarno w odpowiednią glebę i poczekać aż wykiełkuje... Jednak, jak ze wszystkim, trzeba uważać gdzie owo nasiono położyć...

 

Dobrych zbiorów, wszystkim bez wyjątków, życzę ;)

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiele razy tak właśnie malowane woblery okazywały się hitem. Na wiosnę, oraz przy zmąconej opadami wodzie. Nie mam pojęcia, co czyni tą przynętę tak skuteczną, stwierdzam tylko fakt. Kiedyś (jest to na filmie krążącym gdzieś po internecie), na tak malowanego woblera złowiłem pod rząd trzy bolenie. W tym samym czasie mój kolega, łowiąc na swoje inaczej malowane nie miał ani brania. Gdy w końcu odpiąłem z agrafki i dałem mu do łowienia, wyholował dwie sztuki. Na inne woblery później jeszcze coś dołowiłem, ale to właśnie ten kolor był najłowniejszy.

Innym razem zmieniając miejscówkę, w wobler dyndający przy burcie (na krótkim dyszlu) przywalił szczupak, wprawiając mnie i mojego załoganta w osłupienie. Ryba uderzyła z takim impetem, że aż zadudniło :D woda była bardzo zmętniała po opadach i brania były tylko na przynęty z holograficznymi dodatkami. 

Nie wiem, dlaczego to malowanie bywa tak skuteczne. I prawdę mówiąc nie obchodzi mnie to. Wystarcza mi sam fakt skuteczności i w moim pudełku zawsze jakieś "duszki" goszczą :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem poszalałem ze Strzeblami. Strzebla (model) malowana na strzeblę (rybkę) to nic dziwnego. Ale na ducha? Oklejona ALU? Malowana na okonia? :D

Doszedłem do wniosku, że Strzebla to rodzaj żeński i wiele sukienek jej pasuje ;)  :D

 

post-52580-0-59069000-1549265716.jpg

 

post-52580-0-65143200-1549265405_thumb.jpgpost-52580-0-72047400-1549265413_thumb.jpgpost-52580-0-19971200-1549265421_thumb.jpgpost-52580-0-39014900-1549265429_thumb.jpgpost-52580-0-82935500-1549265439_thumb.jpgpost-52580-0-53155500-1549265449_thumb.jpgpost-52580-0-53155500-1549265449_thumb.jpgpost-52580-0-59069000-1549265716_thumb.jpg

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby jest odrobinkę jaśniej, ale wciąż jest marnie... Przy takim świetle lepiej nie potrafię.

 

................................

...postaw po "zacienionej" stronie woblerów kawałek styropianu.......tackę białą.......czy kawałek białej kartki papieru - zadziała jak blęda w profesjonalnym studio - bedzie lepiej zobaczysz .. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...postaw po "zacienionej" stronie woblerów kawałek styropianu.......tackę białą.......czy kawałek białej kartki papieru - zadziała jak blęda w profesjonalnym studio - bedzie lepiej zobaczysz .. ;)

Gdybyś widział, jak walczyłem o światło!

Folia ALU, pognieciona i naklejona na tekturę, w dwóch miejscach dodawana dla rozpraszania cieni. Do tego statyw i długi czas naświetlania. Trzeba by w lepszy sprzęt zainwestować, by uzyskać w miarę poprawne zdjęcia przy tak słabym świetle. Może kiedyś... Teraz wolę inwestować w syna, który jest na studiach ;)  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...