Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

Kubo, z perliczek robiłem - fajnie wychodzą. Problem jest taki, że dobrych, czyli nadających się do oklejenia piórek jest mało :( Ale na takie woblerki 2 cm, to da radę. 

post-52580-0-06851700-1383676517_thumb.jpgpost-52580-0-81101500-1383676522_thumb.jpgpost-52580-0-43124100-1383676527_thumb.jpg

 

Tymczasem pobawiłem się z oświetleniem i "mulatki" wyszły całkiem, całkiem :)  B)

post-52580-0-35772100-1383676550_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Janku spać nie bede przez pana ))))))

Bardzo i nieustannie proszę - Janusz. Żaden "pan" :) Już wolę "Janek" ;)

 

A co do snu, cóż, na JB jest tyle wspaniałych tematów do poczytania, że bezsenność jest wręcz zalecana, by wszystko móc przejrzeć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszy wpis nie jest atakiem na nikogo - proszę nie brać zawartych tu przemyśleń "do siebie". Jestem bardzo daleki od krytykowania kogokolwiek, zarówno początkujących, jak i uznanych mistrzów. Ot, takie przemyślenia.

 

Spotkałem dziś kolegę, którego znam "od zawsze". Ochrzanił mnie :) Powiedział coś w stylu: 

"Janusz, z tymi woblerami to działasz całkiem wbrew marketingowi. Masz markę, powinieneś zamiast upiększać woblery to uprościć malowanie, zejść trochę z ceny i podwoić produkcję. Ludzie muszą na nie łowić, rwać je na rybach czy na zaczepach, niszczyć i kupować nowe. A nie jak teraz, nosić w pudełkach i chwalić się nimi, albo w ogóle z domu nie zabierać. Dawniej, jak robiłeś brzydsze, to nie było żal zostawić na zaczepie, a teraz - szkoda gadać"

 

Dziś też natrafiłem na wpis Janusza Widła, który napisał o zdobieniu swoich woblerów:

"Z czasem jednak same ryby zweryfikowały sensowność moich zabiegów.Wobler zrobiony dosłownie w biegu przed wyjściem nad ryby byle jak opaćkany pędzlem czy poprostu biały duch okazywały się skuteczniejsze od tych dopracowanych wizualnie w najmniejszych detalach.Zrozumiałem że nieważne jak wobler wygląda ważna jest jego praca."

 

Jest to bardzo powszechna opinia i jeśli wygłasza ją również taki znawca tematu, to jak tu się nie zgodzić? 

 

 

 

I tylko jeden mały robal wątpliwości podgryza taki pogląd. Jeśli wygląd jest nieważny, to czemu osoby, które to głoszą, tyle czasu poświęcają na perfekcyjne dopieszczenie much, czy dobranie "tego jedynego łownego" odcienia gumek? Wszak wszystkie pracują jednakowo, a ich wygląd jest "nieważny". 

 

A może jednak nie jest?

 

Kiedyś dyskutując z jednym z kolegów na temat wpływu koloru grzbietu woblera na brania boleni uzasadniałem, że grzbiet jest ostatnią rzeczą, którą w woblerze boleń dostrzega. Nie miałem racji. Woda ma specyficzne właściwości, to nie jest powietrze. Jedną z tych właściwości jest coś, co nazywamy "lustrem wody". Grzbiet woblera prowadzonego płytko, tuż pod powierzchnią tego lustra, może się w nim odbijać, przez co może być widoczny dla ryb. 

Boki i brzuch ryb, nawet najlepiej skopiowane na woblerach - pozostaną niedoścignionym wzorcem z powodu innego załamywania się światła na łuskach pokrytych śluzem, a innego na farbach czy ALU. Ale jeśli odcień gumy, czy właściwy kształt muszki mają znaczenie, to skąd pogląd, że w woblerach jest właściwie wszystko jedno?

 

Głowacicowe "dziewiątki" z komorą akustyczną, przeznaczone na San :)

post-52580-0-86082900-1383757456_thumb.jpgpost-52580-0-17688800-1383757472_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz prawda pewnie jak zwykle leży po środku. Raz będą skuteczniejsze dopieszczone ideały, innym razem te zrobione na kolanie.

Ryby zaskakiwały mnie już nie raz ;) Ale ja osobiście zdecydowanie wolę te wymuskane cudeńka.

 

P.S. Dzięki za głowacicowe killery. Te z komorą będą idealne na odcinku nizinnym w nocy :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz prawda pewnie jak zwykle leży po środku. Raz będą skuteczniejsze dopieszczone ideały, innym razem te zrobione na kolanie.

Ryby zaskakiwały mnie już nie raz ...

Lepiej tego nie można było ująć, to nie jest tak, że piękne, bogato wykończone, czasem realistyczne do bólu woblery są nieskuteczne, nie jest tak, że twórca zmarnował czas, który im poświęcił, o ile wcześniej oczywiście, dopracował model, przetestował pod względem pracy i przeznaczenia.

Smęcę trochę, wybacz Janusz, ale pisze to jako wielokrotnie rozczarowany klient rodzimego rękodzieła, rozczarowany nie wyglądem przynęt, ale ich pracą. Między innymi dlatego właśnie sięgnąłem sam po nożyk i listewkę, nie mogłem znieść wywalanej w błoto kasy na przynęty dla kolekcjonerów o niemal zerowej przydatności nad wodą.

Nie kieruję tego oczywiście do Ciebie, ani do nikogo personalnie, wiem, że robisz przynęty i łowne i piękne. Niemniej jednak musisz przyznać, że drogą, którą Ty podążasz idą nieliczni. Ja i mój portfel przekonaliśmy się o tym nie raz.

Dzisiaj, jeśli mam kupić jakąś przynętę jej uroda jest ostatnią rzeczą na którą zwracam uwagę, jest ważna, podobnie jak jakość wykonania, ale najpierw zadaję Twórcy kłopotliwe pytania na temat pracy woblera.

Nikt już mi nie chce sprzedawać.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)najpierw zadaję Twórcy kłopotliwe pytania na temat pracy woblera.

Nikt już mi nie chce sprzedawać.... ;)

Naprawdę? :rolleyes:

A czego potrzebujesz? Wbrew pozorom, staram się utrzymać ceny bardzo przyjazne portfelom, a i "marudzenie" zwykle dzielnie znoszę :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię wyzwania.

Zmagając się z nimi, określamy granice swoich możliwości. Moje motto:

"Jak coś cię przerasta - dorośnij" ;)

 

 

Edyt - motto zapisałem :)

Edytowane przez woblery z Bielska
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz je namoczyć najpierw w acetonie np.

Nie moczę w niczym. Po acetonie pióra stają się kruche, ale można spróbować. Może - jeśli miałbym odtłuszczać - benzyna?

Kiedyś stosowałem kleje poliuretanowe, np. "szewski". Teraz stosuję zwykły polimerowy, lekko rozcieńczony spirytusem. Nakładam pędzlem lub palcem. Czekam kilka chwil, lekko dmuchając przyśpieszam operację schnięcia. Aha, klej na pióro i na wobler, jedno i drugie musi wyschnąć. Przyklejam i nic nie odchodzi :)

 

 

Robiłeś takie strzeble w bardziej brązowym tle, lub może masz takiego?

 

Strzeble w moich wodach są:

post-52580-0-59014500-1383859116_thumb.jpg

 

Ale wiem ze zdjęć, że bywają bardziej brązowe. Może następne takie zrobię?

Edytowane przez woblery z Bielska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam nieodparte wrażenie, że przyszło nam żyć w czasach coraz większego przyzwolenia na bylejakość. Coraz mniejsze zdziwienie budzi sprzęt, który się psuje "akurat" po gwarancji. Niedotrzymywanie słowa. Chaotyczne i bełkotliwe wpisy. Opowiadanie bredni jako "prawd objawionych". Półroczne leczenie bez diagnozy.

Przykładów można mnożyć, a faktem jest, że ludzi, których to uwiera jest coraz mniej. Nawet mój przyjaciel, który jest perfekcjonistą i swoje muszki cyzeluje doprowadzając każdą do ideału, spytał mnie, poco pokrywam woblera 15- ma warstwami lakieru. "Dasz pięć i też będzie ładny. Nie musi być pancerny. Jak się szybciej zniszczy, to klient przyjdzie kupić następny"... No właśnie... Po co?

Oczywiście tylko przez przypadek pominąłeś siebie :D

Dziękuję za tak wysoką opinię.

Znaczy, pierwsza liga? ;)

A poważnie, jest tutaj jeszcze sporo "perełek" ludzi z darem (pracowitością?) do której mi daleko. Tylko oni mają mniej czasu :)

Nie chciałbym nikogo pominąć, ale wymysłów Bigrafiego nie mogę przemilczeć. Za każdym razem tak kręcę z podziwu głową, że kiedyś mi odpadnie :D

Pozdrawiam wszystkich dłubaczy, szczególnie tych, którym bylejakość przeszkadza.

Tu masz rację.

Ja także nie lubię byle jak.

 

Pozdrawiam

Norbert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...