Skocz do zawartości

[*] Woblery z Bielska - wspomnienie o Januszu Sikorze


Rekomendowane odpowiedzi

:o miejsca mi w pudełkach znowu braknie... ;)

Ale postanowiłem sobie, że następne zamówię dopiero w przyszłym roku. Nie dam się złamać ;) .

Twardziel :)

Przy okazji, przesyłkę powinieneś mieć dziś :ph34r:

 

 

To są najpiękniejsze i najbardziej strzeblowate strzeble jakie widziałem.

Dzięki Tomku. Doceniam tym bardziej, że nie jesteś skory do rozsiewania pochwał na prawo i lewo :)

 

 

Piękne! Janusz pokaż ten staw gdzie je hodujesz a nie wmawiasz że,wystrugałem... ;)

Chcesz znać prawdę? Tylko nikomu nie powtarzaj - za przykładem Tomiego podpisałem jakiś papier. W nagłówku było "Cyrograf", czy jakoś podobnie :P

 

 

Praktyka czyni mistrza :)

Mam nadzieję, Robercie, mam nadzieję. Bo w temacie "Strzebla" jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem B)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne wobaski :-)

Janusz możesz mi podesłać zdjęcie tej strzebli :-)

Jak masz jeszcze jakieś inne to też bym poprosił :-)

Przyślij mi swój adres email. Dostaniesz taki zestaw zdjęć, że masz kilka dni strugania "z głowy". Nie będzie czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

A może jednak nie jest?

 

Kiedyś dyskutując z jednym z kolegów na temat wpływu koloru grzbietu woblera na brania boleni uzasadniałem, że grzbiet jest ostatnią rzeczą, którą w woblerze boleń dostrzega. Nie miałem racji. Woda ma specyficzne właściwości, to nie jest powietrze. Jedną z tych właściwości jest coś, co nazywamy "lustrem wody". Grzbiet woblera prowadzonego płytko, tuż pod powierzchnią tego lustra, może się w nim odbijać, przez co może być widoczny dla ryb. 

 

 

 

 

 

 

Kiedyś łowiłem z kolegą który święcie wierzył w skuteczność niebieskich grzbietów w woblerach rapali Jointed 9cm.Wiara jego była poparta efektami jakie miał w nocy na w/w woblery.Zastanawiałem się jak sandacz będący niżej  widzi kolor grzbietu woblera zanurzającego się na kilkanaście centymetrów? Teraz dzięki Tobie Januszu tajemnica została rozwiązana ;) .Dobrze czasami mądrego posłuchać :D

Edytowane przez krzyko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7.5 cm z nowego wylęgu :)

Oliwka    post-52580-0-96603000-1384023883_thumb.jpg

Klasyk    post-52580-0-76570000-1384023917_thumb.jpg

Od dłuższego czasu różni koledzy prosili o niebieski, najlepiej widziany prze ryby.

Niebieskipost-52580-0-61019800-1384023941_thumb.jpg

Ze zdjęć jestem coraz bardziej zadowolony, ale nie ustaję w poszukiwaniach.

              post-52580-0-09594600-1384023964_thumb.jpg :)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Wiesz Januszu jeśli chodzi o fotki to ja tak mam że im mniej się staram to tym lepsze mi wychodzą. Spróbuj może to zadziała :)

U mnie jest dokładnie odwrotnie - im mniej się staram, rym większa kicha :(  Ale to pewnie kwestia talentu :)

 

 

Z innej beczki - całkiem niespodziewanie w środę minął mi roczek. Tak, od roku jestem oficjalnym formułowiczem, a nie jakimś tam "gościem". Przez ten czas poznałem całą masę fajnych ludzi, z kilkoma udało mi się nawet zaprzyjaźnić, z wieloma innymi mam zamiar zaprzyjaźnić się w przyszłości. Dorobiłem się jednego quasi wroga ;) 

Poza opanowaniem podstaw raczkowania, wspinania się na drzewa, wędkowania i spłodzeniem syna - ten rok uważam za najbardziej ciekawy i pouczający w moim życiu.

Skorzystałem z wielu cennych podpowiedzi, sporo pomysłów podpatrzyłem, mnóstwo rzeczy było dla mnie inspiracją. Wielu ludziom - na ogólnym i na priv - starałem się podpowiedzieć, zgodnie z moją wiedzą i doświadczeniem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się przeze mnie zbywany. 

Dziękuję za liczne dowody sympatii, email'e i telefony. Wszystkich jawnych i anonimowych Jerkbait'owców serdecznie pozdrawiam. Poza kłusolami, na których jestem uczulony :D

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7.5 cm z nowego wylęgu :)

 

              attachicon.gif4.JPG :)

Januszu ,trochę się pogubiłem w tym co już od Ciebie mam ale jak by co to dołóż do paczusi taki pakiecik.

Co prawda sezon dla mnie się już skończył :( ale jak dociągnę do przyszłego to zaatakuję ze zdwojoną siłą :) ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Januszu,czuję się urażony,bo mnie Pan kiedyś kłusolem nazwałeś.............co mnie kurde boli ,bo nie pamiętam kiedy zabiłem rybę,a i jeszcze lubię sobie popatrzeć na Pana dzieła ;) ;) ;) Mam nadzieję, że jednak kiedyś się spotkamy :) No i nie wiem czy gratuluję,bo pierwszy rok to jest pikuś .........dalej choroba znacznie się pogłębia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu, nadal proszę i nalegam - Janusz, żaden "pan". Janusz wystarczy :)

 

Uprawiając nasze hobby masz zapewne świadomość, że nie wszystkie ryby przeżyją? To jest wliczone w wędkarstwo i nie ma na to rady. Oczywiście wyrządzasz mniejszą szkodę niż gdybyś beretował wszystko, ale moim zdaniem łowiąc bez zezwolenia opiekuna/właściciela wody jesteś kłusownikiem. I nie tylko moim:

http://pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82usownik

Nie musisz zakładać sieci czy głuszyć ryb prądem. Kłusownik łowi (wędkuje, nie zabiera!) BEZ UPRAWNIEŃ i kropka.

 

Czy w / obok PZW można stworzyć coś fajnego? Wojtek Duraj od lat organizuje za własne pieniądze zawody dla dzieci z Domu Dziecka. Tacy ludzie też są w PZW, również we władzach. Poczytaj trochę, co jeszcze robi:

http://www.renegat.com.pl/

Uważam, że jeśli mnie coś w zastanej rzeczywistości bardzo uwiera, to nie narzekam, ale to zmieniam. Nawet, jeśli to musi potrwać wiele lat. 

Nie akceptuję prezentowanej przez Ciebie filozofii. Obrażania się na organizację, która nie składa się z ludzi z Twardej, ale setek tysięcy fajnych, zakręconych ludzi, którzy gotowi są poświęcać swój czas by umożliwić swoim koleżankom i kolegom realizowanie wspólnej pasji. Nie akceptuję czerpania pożytków bez choćby tak drobnej rzeczy, jak wpłata 200 zł raz na rok. 

 

Czy się spotkamy? Kto wie :)  Ale Łukaszu, na ryby z Tobą nie pójdę. Chyba, że opłacimy właściwe zezwolenie, wtedy bardzo chętnie. Bez tego nie. Bo na kłusoli jestem uczulony :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Januszu ,ja to wszystko wiem.Dla uspokojenia Ciebie napiszę,że na "gościnne występy" wykupuję stosowne zezwolenia ,a nie opłacenie składek na rodzimy okręg było z mojej strony jakąś tam formą protestu,bo to co dzieje się w moim okręgu to jest kpina większa niż większości się zdaje.Ale to już temat bardziej na priv.Pozdrawiam -kłusownik@tofik. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Januszu pozwolę sobie na skreślenie kilku słów...w końcu ma Pan rocznicę i należy ją podsumować....

Ponieważ "ciekawie" Pan pisze opowiadania,.....wiec zadałem sobie trochę trudu, poszukałem i zasięgnąłem języka o Panu......bo skoro ma Pan fach w rekach i Wielką wiedzę....w produkcji woblerów,to dlaczego nie jest Pan posiadaczem dużej czy małej jak kto woli,ale produkującej i  znanej firmy od co najmniej kilkunastu jak nie dziesięciu lat...Tak ja wiele innych małych firm jedno lub kilu osobowych,wytwarzających rękodzieła w postaci woblerów...a jest ich w Polsce nie mało....../coś tu  pachnie..../ 

Kto jak kto ale Pan nie powinien sie wypowiadać na temat kłusownictwa,cokolwiek by sie zawierało pod tą nazwą.Niech Pan sobie przypomni o dwóch dorodnych  szczupakach które złowiliście i uśmierciliście na j. żywieckim....zainteresowane osoby odsyłam do ;http://www.pzwbielsko.pl/?act=gal pod zakładką "Galerie" .To jak Pan sam przyzna jest lekko mówiąc nie etyczny w dobie kiedy w wodach Polski, jest deficyt szczupaka i temu gatunkowi przede wszystkim mówi się "no kill"...aby w przyszłości było go więcej.

Zostawiam to bez komentarzy,każdy ma prawo do własnej oceny i z góry proszę o nie odpisywanie i nie tłumaczenie sie dlaczego tak zrobiliście z kolegą.......jest Pan dojrzałym i rozumnym wędkarzem... domniemywam,że nie głoduje Pan...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś, szanowny @woblerowiec przeczytał uważnie mój wątek od początku wiedziałbyś, że firmę produkującą woblery założyłem w 1989 roku. Po kilku latach ją zamknąłem i zająłem się innymi tematami. Chciałem być bogaty :D

W międzyczasie robiłem z tatą woblerki dla nas i wąskiej grupy przyjaciół. Pracując w zawodach związanych z finansami dobrze zarabiałem, ale źle się czułem. W którymś momencie życia powiedziałem sobie - dość i wróciłem do czegoś, co sprawia mi radość. A że nie mam prężnej i znanej w świecie firmy? Cóż, już nie chcę być bogaty :) Ludzie którzy mnie znają wiedzą, że wolę żyć skromniej, ale spać spokojnie...

 

Co do szczupaków, zdarzyło mi się w życiu zrobić gorsze rzeczy. W tym złowić sporo większego szczupaka, którego miałem zamiar wypuścić, ale chęć zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć była tak silna, że przypłynąłem z nim do brzegu. W efekcie sesji już nie przeżył... Nie zjadłem go - w ogóle szczupaków nie lubię - a że padł, przyjaciel się nim zajął. 

Czy kłusownictwem jest zgodne z regulaminem zabranie ryby z łowiska? To znaczy, że mamy różne pojęcie kłusownictwa. Nigdy nie twierdziłem, że wypuszczam wszystkie ryby. Ba, można znaleźć moje wpisy na których wyraźnie zaznaczam, że ryby jadam. Wypuszczam znakomitą większość z tego, co złowię, nie rozdaję ryb znajomym czy sąsiadom, nie zapycham zamrażarki. Nie szarpię, prądem nie biję, sieci nie stawiam. Taki to ze mnie kłusownik...

 

Fajny pierwszy wpis :) Mam nadzieję, że nie ostatni. Poważnie, cieszę się, że zechciałeś poszukać wiadomości na mój temat. Najgorszą rzeczą w dobie internetu są ludzie, którzy korzystając z anonimowości udają kogoś, kim nie są. Ja nie udaję (za bardzo ;) ), więc nie mam się czego wstydzić B)

 

I na koniec, prośba o to, by nie zwracać się do mnie per "pan" dotyczy wszystkich kolegów (i koleżanki) "po kiju". Równiż tych, którym w życiu podpadłem :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Januszu pozwolę sobie na skreślenie kilku słów...w końcu ma Pan rocznicę i należy ją podsumować....

Ponieważ "ciekawie" Pan pisze opowiadania,.....wiec zadałem sobie trochę trudu, poszukałem i zasięgnąłem języka o Panu......bo skoro ma Pan fach w rekach i Wielką wiedzę....w produkcji woblerów,to dlaczego nie jest Pan posiadaczem dużej czy małej jak kto woli,ale produkującej i  znanej firmy od co najmniej kilkunastu jak nie dziesięciu lat...Tak ja wiele innych małych firm jedno lub kilu osobowych,wytwarzających rękodzieła w postaci woblerów...a jest ich w Polsce nie mało....../coś tu  pachnie..../ 

Kto jak kto ale Pan nie powinien sie wypowiadać na temat kłusownictwa,cokolwiek by sie zawierało pod tą nazwą.Niech Pan sobie przypomni o dwóch dorodnych  szczupakach które złowiliście i uśmierciliście na j. żywieckim....zainteresowane osoby odsyłam do ;http://www.pzwbielsko.pl/?act=gal pod zakładką "Galerie" .To jak Pan sam przyzna jest lekko mówiąc nie etyczny w dobie kiedy w wodach Polski, jest deficyt szczupaka i temu gatunkowi przede wszystkim mówi się "no kill"...aby w przyszłości było go więcej.

Zostawiam to bez komentarzy,każdy ma prawo do własnej oceny i z góry proszę o nie odpisywanie i nie tłumaczenie sie dlaczego tak zrobiliście z kolegą.......jest Pan dojrzałym i rozumnym wędkarzem... domniemywam,że nie głoduje Pan...

 

Pozdrawiam.

 

iruf.jpg

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do meritum, 8,5 cm :) post-52580-0-05182600-1384100204_thumb.jpg

Na klenia ;)

 

 

 

Dobra, żartowałem, przeznaczenie na sandacza z opasek, szczupaka z płycizn czy bolka, do którego potrzeba daleko puścić pływającego woblera.

Klasyk      post-52580-0-63314500-1384100216_thumb.jpg

Oliwka     post-52580-0-87031800-1384100228_thumb.jpg

Niebieski post-52580-0-81960900-1384100242_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panie Januszu pozwolę sobie na skreślenie kilku słów...w końcu ma Pan rocznicę i należy ją podsumować....

Ponieważ "ciekawie" Pan pisze opowiadania,.....wiec zadałem sobie trochę trudu, poszukałem i zasięgnąłem języka o Panu......bo skoro ma Pan fach w rekach i Wielką wiedzę....w produkcji woblerów,to dlaczego nie jest Pan posiadaczem dużej czy małej jak kto woli,ale produkującej i  znanej firmy od co najmniej kilkunastu jak nie dziesięciu lat...Tak ja wiele innych małych firm jedno lub kilu osobowych,wytwarzających rękodzieła w postaci woblerów...a jest ich w Polsce nie mało....../coś tu  pachnie..../ 

Kto jak kto ale Pan nie powinien sie wypowiadać na temat kłusownictwa,cokolwiek by sie zawierało pod tą nazwą.Niech Pan sobie przypomni o dwóch dorodnych  szczupakach które złowiliście i uśmierciliście na j. żywieckim....zainteresowane osoby odsyłam do ;http://www.pzwbielsko.pl/?act=gal pod zakładką "Galerie" .To jak Pan sam przyzna jest lekko mówiąc nie etyczny w dobie kiedy w wodach Polski, jest deficyt szczupaka i temu gatunkowi przede wszystkim mówi się "no kill"...aby w przyszłości było go więcej.

Zostawiam to bez komentarzy,każdy ma prawo do własnej oceny i z góry proszę o nie odpisywanie i nie tłumaczenie sie dlaczego tak zrobiliście z kolegą.......jest Pan dojrzałym i rozumnym wędkarzem... domniemywam,że nie głoduje Pan...

 

 

 

 

 

 

 

 

Przepraszam Janusz za ten post ale musiałem i jeszcze brat się dopisał bo nas to samo spotkało ,tyle że z innej beczki,póki co nam nikt jeszcze nie zarzucił zabijania ryb .

 

iruf.jpg

 

Myślę że to o to chodzi ,proponuję się zastanowić nad  tym zanim coś się napisze.

 

Edytowane przez Krystekwolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...