woblery z Bielska Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Bartku, lubię się dzielić. Obecnie chętnie podzielę się fajnym upominkiem za całkowitą darmochę. No, może przesadziłem z tą całkowitą darmochą, jednak zdjęcie trzeba zrobić a później wkleić Dodać mały dopisek "Konkurs", albo pełną nazwę "Wobler z Bielska łowi" i już Tylko czekać na nagrodę Zapewniam, że zawsze będzie to edycja bardzo specjalna... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manniek66 Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Trzeba przetrzepać dysk ze zdjeciami bo coś mi świta , że miałem kilka fotek z Twoimi wobkami i rybami w roli głównej Na niedużym jeziorku w zieloną uklejkę ( tą z machniom ) pięknie brały uwaga...Wzdręgi , od 10 po 20 kilka cm . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Na pierwszy rzut oka nie widać różnicy z poprzednimi wobkami.(...)Bo piana, tak jak drzewo, niejedno ma imię. Są różne gatunki i życia nie starczy, by wszystkie poznać i umieć wykorzystać. To samo, co dla wielu jest wadą, dla mnie jest zaletą i odwrotnie. Wszystko zależy od tego, co się chce osiągnąć i jaką cenę przyjdzie za to zapłacić, czyli sztuka kompromisów. Lekkość i plastyczność balsy to jednocześnie konieczność włożenia w nią sporej plomby, by wobler tonął, oraz konieczność pancernej powłoki, by osiągnąć względną urazo odporność. Z moich form oraz technologii używanych przy pianie większość zawodowców miałaby zasłużoną polewkę na dobrych kilka miesięcy. Ja jednak w ten sposób mogę osiągać wizualne efekty bardzo zbliżone do tych, które uzyskuję w drewnie. Chyba nie do uzyskania innymi sposobami... Obojętnie z jakiego materiału będą powstawać woblery, zawsze będę otwarcie informował, czy jest to drewno, czy też nie. Nawet gdy uda mi się osiągnąć biegłość uniemożliwiającą wizualne ich rozróżnienie. I zawsze piana będzie parę groszy tańsza (...)Ps. priv ze skromnymi życzeniami doszedł ?A co miał nie dojść?! Doszedł. Przecież to jerkbait.pl a nie jakaś poczta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Parf Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Januszu, łykaj sterydy i leć w drewnie, a jak mimo wszystko nie wyrobisz i pójdziesz w pianę, też dobrze boś świadomym twórcą, zdrowia życzę, przede wszystkim zdrowia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kokosz Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Janusz, życzę zdrowia i cierpliwości w poszukiwaniach i odkrywaniu nowych materiałów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacosław Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Najlepszego dla Solenizanta. Stu lat w zdrowiu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romansidlo Opublikowano 21 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Wszystkiego najlepszego! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Tryptyk muchowy I. Bodajże 15 Puchar Wędkarza Polskiego. Wszystkie wcześniejsze Puchary miały stałą obsadę 100 zawodników. Ten był wyjątkowy, startowało coś około 180 osób. Temat organizacji litościwie przemilczę, tym razem zamiast dobrej zabawy startujących liczyła się kasa. Pierwszy dzień, łowię na jeziorku przy miejscu zakwaterowania. Znalazłem mikro zatoczkę z dużą ilością wzdręg. Pływają pod samą powierzchnią, oglądam je jak w akwarium. Każda przynęta prowadzona głębiej niż 20 cm pod powierzchnią wody jest całkowicie ignorowana. Od małych blaszek się odsuwają, woblerki wzbudzają ich zainteresowanie tylko w chwili upadku na wodę. Po zrobieniu typowego w takich wypadkach "przeglądu pudełek", z nadzieją na znalezienie "cudownej przynęty" przeczesałem kieszenie kamizelki. Jest zapomniane pudełko z muszkami. Tylko, że ja nie mam muchówki Myślenie o rzeczach, których nie mam - nie pomaga. Zwycięzcy nie marudzą, tylko korzystają z tego, z czego mogą. To bodajże z psychologii sportu. Chwilę pomyślałem, co mam i zrobiłem taką (podobną) przynętę:Zaczęły się dziać cuda W krótkim czasie znacznie powiększyłem ilość złowionych ryb i w sumie otarłem się o podium (wyniki zsumowane z 2 dni)Rok później, Spinningowe Mistrzostwa Polski na Górnym Śląsku. W czasie odprawy oficjalnie zakazano tej metody spinningowania. Ale byłem dumny Bodajże ostatni Puchar Wędkarza Polskiego. Jeszcze z czasów, gdy ukazywał się ten miesięcznik. Zawody wygrywa kolega, który stosując moją metodę nałowił sporo wzdręg. Miło, że - za pośrednictwem gazety - podziękował mi. Może i Wam ten sposób przyniesie wędkarskie sukcesy? II. Niby nic takiego. Niewielka, nie najładniej zrobiona muszka. Ot, takie coś:Jednak żadna inna mucha nie dała mi tak popalić. Kręciłem muchy suche, mokre, streamery, nimfy, nawet popełniłem kilka łososiowych - i nigdy żadna nie sprawiła mi tyle kłopotu. Każdemu, który uważa, że nie jest to nic wielkiego proponuję, by zechciał ukręcić muchę na haku nr 28! III. Dla niezłomnych spinningistów, którzy zechcą mimo wszystko spróbować łowić na sztuczną muchę, przygotowałem autorski produkt. Spinningowa "sztuczna mucha". Skuteczna zwłaszcza wieczorem 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obcy91 Opublikowano 22 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 (edytowane) Czyli generalnie ten rodzaj przynety wobler + mucha jest zakazany? Dlaczego? Czy to po prostu był zakaz tylko na SMP. Edytowane 22 Listopada 2013 przez obcy91 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 W czasie zawodów (sport kwalifikowany) jest to zakazane. Wobler został potraktowany jako rodzaj spławika. Dla celów rekreacyjnych, dla "fanu" jest jak najbardziej dozwolony i jako taki proponuję stosować. Podanie lekkiej przynęty na spore (w stosunku do wagi samej przynęty) odległości i łowienie na żądanej głębokości A jak? Jak tylko wyobraźnia podpowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Janusz przecież to nic innego jak Sbirulino Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Janusz przecież to nic innego jak Sbirulino Niezupełnie. Do woblerka podpływały zaciekawione, niczym do owada który wpadł do wody. Sbirulino służy tylko do podania lekkiej przynęty na większą odległość, bez funkcji wabiącej. A przynajmniej lubię tak myśleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obcy91 Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Swego czasu na portalu aukcyjnym byly pałeczki pływające, trok tylko powierzchniowy. Zastosowanie ich bylo takie, aby podpinać smużaka i wysyłać go na znaczne odległości.Czy w dalszym ciągu rozwiązanie z taka pałeczką + muszką byłoby zakazane na zawodach? Przecież jest to przynęta sztuczna z jednym ostrzem Podpinając smużaka woblera bez kotwicy a zamiast niej muszkę na przyponie można się rozczarować np. braniami na smużaka zamiast na muszkę (mam na myśli jednak klenie. ).Jest to niezwykle ciekawy patent, na pewno będę się starał wdrążyć go w życie w 2014r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Swego czasu na portalu aukcyjnym byly pałeczki pływające, trok tylko powierzchniowy. Zastosowanie ich bylo takie, aby podpinać smużaka i wysyłać go na znaczne odległości.Czy w dalszym ciągu rozwiązanie z taka pałeczką + muszką byłoby zakazane na zawodach? Przecież jest to przynęta sztuczna z jednym ostrzem (...)III.2. REGULAMIN ZAWODÓW W WĘDKARSTWIE SPINNINGOWYM (tekst jednolity) (...)2. SPRZĘT I PRZYNĘTY STOSOWANE W ZAWODACH, (...)2.3. Zabrania się używania żywej lub martwej rybki oraz używania przynęty sztucznej wraz z jakąkolwiek przynętą naturalną. Zabrania się nęcenia łowiska, stosowania dwóch lub więcej uzbrojonych przynęt, oraz dodatkowych pływających obciążeń przynęty i sygnalizatorów brań. Wobler został potraktowany nie jako wabik, a bardziej jako obciążenie i sygnalizator brań. Nie dyskutuję z tym, czy jest to słuszne, czy też nie. Dyskusja z sędziami jest z definicji bezcelowa. Zresztą, w przyszłym roku w sporcie kwalifikowanym już nie startuję Co do łowienia kleni, to Marku nie będę pisał, że czasem tylko płyną za woblerem, nawet go nie dotykając, a muszkę zakąszając bez najmniejszych wątpliwości. Nie będę pisał, bo jeszcze ktoś przeczyta i zastosuje, nie daj Boże połowi i co? Będą mnie później wytykali palcami, że to moja wina... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 (edytowane) W czasie zawodów (sport kwalifikowany) jest to zakazane. Wobler został potraktowany jako rodzaj spławika. Dla celów rekreacyjnych, dla "fanu" jest jak najbardziej dozwolony i jako taki proponuję stosować...Jak interpretujesz ten punkt RAPR?Jeśli kontrolujący uzna, że pływający woblerek może spełniać rolę spławika, może być nieciekawie. Gdzieś czytałem, że właśnie dlatego nie wolno stosować pływającego sbirulino i kuli wodnej, ale nie mogę tego znaleźć teraz. 2.1.Łowienie ryb metodą spinningową dozwolone jest na jedną wędkę, trzymaną wręku, z linką zakończoną jedną sztuczną przynętą, uzbrojoną w nie więcej niż dwahaczyki. W czasie spinningowania nie wolno stosować żadnych dodatkowychwskaźników brań instalowanych na lince. Edytuję, znalazłem. http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=4771 Edytowane 23 Listopada 2013 przez Dagon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Zawsze można łowić spinningując (czyli zwijając żyłkę), wtedy wobler będzie płynął pod powierzchnią wody. Nie trzeba łowić "na trupa". Wtedy będzie zgodnie z regulaminem i sztuką spiningu, czyli metody dość odmiennej od wędkarstwa spławikowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 (edytowane) To co zaproponowałeś to fajne rozwiązanie, dlatego pytam.Co roku na przedwiośniu odwala mi i zaczynam stosować metody UL i inne komedie i zawsze ten sam problem, jak posłać małą przynętę daleko.Już i sbirulino próbowałem - tonącego. Edytowane 23 Listopada 2013 przez Dagon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Jeśli zechcesz zastosować tą metodę, to wybierz wobler bardziej beczułkę niż smukły i taki z oczkiem na brzuszku a nie w ogonie. Muszka nawet na delikatnej żyłce tłumi trochę pracę i zamontowana na ogonie może ją zgasić. Można dać odrobinę większy ster, ale to wymaga wcześniejszych przygotowań, a eksperymenty zwykle podejmuje się pod wpływem chwili.Przynajmniej ja mam takie doświadczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagon Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 (edytowane) Przypon z jakiej grubości żyłek stosujesz? No i czy eksperymentowałeś z długością tego przyponu, chodzi mi o taki w miarę optymalny zestaw.Nie wiem czy będę się w to bawił, ale mam miejsce z nieosiągalnymi jaziami z wody stojącej i choroba - kusi mnie ten pomysł. Edytowane 23 Listopada 2013 przez Dagon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 Dawałem 0,16. Z przyczyn praktycznych. taka sama była powyżej woblera Zapewne można by było zejść z średnicą na korzyść wyników, ale nie eksperymentowałem, więc nie będę zmyślał. Długość przyponu starałem się dobrać najkrótszą, jaką umiałem, by prawidłowo związać węzły. Czyli około 10 cm. Dłuższy dałem tylko za pierwszym razem, okazał się (wtedy) "niełowny", więc go skróciłem i tak już zostało Nigdy nie łowiłem tym zestawem na rzekach, tylko wody stojące. Dlaczego? Nie wiem Możliwe, że będzie to ciekawe rozwiązanie, może chybione, bez eksperymentów nie podejmę się odpowiedzi. Nie gwarantuję sukcesu zawsze i wszędzie. Wiem, że czasami jest to bardzo dobre rozwiązanie - na wzdręgi. Ot, jeszcze jeden pomysł by urozmaicić wędkowanie. Które może być tak ciekawe, jak tylko nasza nieskrępowana sztywnymi regułami wyobraźnia podpowie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 23 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 No Januszu,taki w moim rozumowaniu,boczny trok powierzchniowy ........ciekawszy zdecydowanie od swego dennego odpowiednika jednak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BARENZ Opublikowano 24 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Tryptyk muchowy I. Bodajże 15 Puchar Wędkarza Polskiego. Wszystkie wcześniejsze Puchary miały stałą obsadę 100 zawodników. Ten był wyjątkowy, startowało coś około 180 osób. Temat organizacji litościwie przemilczę, tym razem zamiast dobrej zabawy startujących liczyła się kasa. Pierwszy dzień, łowię na jeziorku przy miejscu zakwaterowania. Znalazłem mikro zatoczkę z dużą ilością wzdręg. Pływają pod samą powierzchnią, oglądam je jak w akwarium. Każda przynęta prowadzona głębiej niż 20 cm pod powierzchnią wody jest całkowicie ignorowana. Od małych blaszek się odsuwają, woblerki wzbudzają ich zainteresowanie tylko w chwili upadku na wodę. Po zrobieniu typowego w takich wypadkach "przeglądu pudełek", z nadzieją na znalezienie "cudownej przynęty" przeczesałem kieszenie kamizelki. Jest zapomniane pudełko z muszkami. Tylko, że ja nie mam muchówki Myślenie o rzeczach, których nie mam - nie pomaga. Zwycięzcy nie marudzą, tylko korzystają z tego, z czego mogą. To bodajże z psychologii sportu. Chwilę pomyślałem, co mam i zrobiłem taką (podobną) przynętę:wobler z muchą.JPGZaczęły się dziać cuda W krótkim czasie znacznie powiększyłem ilość złowionych ryb i w sumie otarłem się o podium (wyniki zsumowane z 2 dni)Rok później, Spinningowe Mistrzostwa Polski na Górnym Śląsku. W czasie odprawy oficjalnie zakazano tej metody spinningowania. Ale byłem dumny Bodajże ostatni Puchar Wędkarza Polskiego. Jeszcze z czasów, gdy ukazywał się ten miesięcznik. Zawody wygrywa kolega, który stosując moją metodę nałowił sporo wzdręg. Miło, że - za pośrednictwem gazety - podziękował mi. Może i Wam ten sposób przyniesie wędkarskie sukcesy? II. Niby nic takiego. Niewielka, nie najładniej zrobiona muszka. Ot, takie coś:mikro muszka.JPGJednak żadna inna mucha nie dała mi tak popalić. Kręciłem muchy suche, mokre, streamery, nimfy, nawet popełniłem kilka łososiowych - i nigdy żadna nie sprawiła mi tyle kłopotu. Każdemu, który uważa, że nie jest to nic wielkiego proponuję, by zechciał ukręcić muchę na haku nr 28! mikro muszka na palcu.JPG III. Dla niezłomnych spinningistów, którzy zechcą mimo wszystko spróbować łowić na sztuczną muchę, przygotowałem autorski produkt. Spinningowa "sztuczna mucha". Skuteczna zwłaszcza wieczorem sztuczna mucha góra.JPGsztuczna mucha dół.JPG Dałoby radę zamówić te z ostatniego zdjęcia w kolorach wiśnia, żółty fluo i czarny mat ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 24 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Dałoby radę zamówić te z ostatniego zdjęcia w kolorach wiśnia, żółty fluo i czarny mat ? Poszukaj w pasmanterii, sprzedają w zestawach ze spinkami do włosów Sam nie wiem, w ilu kolorach Ale się Marcinie uśmiałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franc Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Witam JanuszDziś doszły urodzinowe prezenty od Ciebie.Bardzo dziękuje , jestem pod wrażeniem . Za zwyczaj to jubilat dostaje prezenty w Twoim przypadku troszkę inaczej , za co bardzo dziękuje.Słowo o woblerach.Janusz co ja mogę rzecpowiew świeżości jak zawszwprawna dłoń odznacz się wyjątkowo jak na jubilata przystałoi kwintesencja wykonania , maluje się od razu obraz dojrzałego facetapozdrawiam i jeszcze raz dziękuje Jacek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lajcik Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Januszu miałem okazję obejrzeć swój urodzinowy zestaw razem z Jackiem szok,mistrzostwo świata, paczuszka od Ciebie urządziła nam małe urodzinowe party woblerki na najwyższym poziomie, jestem dumny z posiadania jubileuszowego cymesa.Dziękuję Maciek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.