Skocz do zawartości

Dorsze z kutra


tornado

Rekomendowane odpowiedzi

No niestety jeśli kiedyś na dobre C&R się przyjmie w kraju to na końcu właśnie będzie łowienie w bałtyku. Kiedyś miałem propozycję na takie łowienie, no f***ing way jak to mawiali starożytni indianie ;)

 

 

Abstrachując od mięsiąrskiego tematu i brnąc w sumie w niewiele lepszy :D jak tam kto łowi dorszyki, bo ptaszki ćwierkają, że promo się otworzyło podobnież :)

Edytowane przez Tomek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nieco odbiegłem od tematu ale...

Forma brzegowa morskiego wędkarstwa. Tak wyglądają żniwa śledziowe w zatoce. Kamerka musi się wychylić na maksa w lewo pokazując ujście Wisły Śmiałej.

http://task.gda.pl/uslugi/stream/kamera-gorki-zach

Edytowane przez vako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cały dzień na dobrym kutrze, szyper starał się jak mógł ale mało zapisów a nawet jak były to ryba zupełnie nie gryzła. Te które wyjechały to "za kapotę" i z brakiem cm. Od 08:00 czyli pierwszego napływu na chyba 17 czy 18 wędkarzy do południa może 3 czy 4 osoby miały najechane maluchy, też miałem jednego ale to nawet nie przedszkole tylko żłobek i wrócił do wody ale nie za bardzo podobało mi się że inni brali. Podobnie nie podobało mi się 2 czy 3 przywieszki + pilker ale to uważam że powinien ustawiać szyper. Po 12:00 poszedłem do mesy się ......... przespać  B) . A co ja? ojca / matkę zabiłem żeby się męczyć bujaniem i machaniem bezproduktywnym? Wstałem przed 14:00 akurat na końcówkę czyli 2 ostatnie napłynięcia na wrak, szyper uprzedzał o rwaniach co mi się natychmiast sprawdziło  :unsure: . Dowiązałem innego pilkera i na ostatnim napłynięciu wyholowałem dorsza ok. 2,5kg, chyba największą rybę na kutzrze tego dnia. Z radia było słychać z innych kutrów że bryndza była wszędzie.

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były wyniki po kilkanaście-20-pare na mniej znanych a na jednym i do 40, może się i starali a wyszło jak zwykle a może dobrze udają, gdzieś tkwił szkopuł, albo jestem przewrażliwiony, tylko dlaczego proponowali na powrocie, że dorsza sprzedają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały dzień na dobrym kutrze, szyper starał się jak mógł ale mało zapisów a nawet jak były to ryba zupełnie nie gryzła. Te które wyjechały to "za kapotę" i z brakiem cm. Od 08:00 czyli pierwszego napływu na chyba 17 czy 18 wędkarzy do południa może 3 czy 4 osoby miały najechane maluchy, też miałem jednego ale to nawet nie przedszkole tylko żłobek i wrócił do wody ...

... Z radia było słychać z innych kutrów że bryndza była wszędzie.

@sacha tak już jest od dłuższego czasu - nic nowego.

Hossa na duże ładne dorsze już minęła, dobre duszki cichaczem mówią że coś tam uczciwego rozmiarowo jeszcze po szwedzkiej stronie można złapać.

Nie sprawdzałem, więc nie potwierdzę "zasłyszanek" :mellow:.

 

... ale nie za bardzo podobało mi się że inni brali. Podobnie nie podobało mi się 2 czy 3 przywieszki + pilker ale to uważam że powinien ustawiać szyper...

No właśnie i tu zmierzamy do patalogii.

 

Pojąć nie mogę tych "fafnastu" kotwiczek doczepionych do pilkera - a bo panie więcej szans że się podczepi  :blink:.

Pytam więc "Gustawa" przyjechałeś łowić czy za kapotę wyciągać, bo to różnica - odpowiedzi nie cytuję bo nie warto.

To teraz dalej, mamy pilker z tymi dwoma kotwicami do tego jeszcze zbrojenie - przedłużka z gumą na haku i co najmniej 3 przywieszki (a pięć też widziałem) - co można powiedzieć o takim osobniku ? Noooo dla niego na pewno mięso jest ważne :/.

 

Zazwyczaj na stanowiskach poręcze są oznaczone, można sobie dorsza przystawić i sprawdzić czy wymiar ma, czy też nie.

Nie ma, to do wody, nawet jak nie przeżyje, zjedzą go inne "stwory" które staną się pożywką dla następnych itd itp.

Ale nieeee, jeden Gustaw z drugim Gustawem muszą zabrać palczaka - panieeeee nie zmarnuje się, koty w piwnicy go zjedzą :unsure: a kotów ojjjj dużo !

Kolejna sprawa, Gustaw wysiada na nabrzeżu z przaśnego samochodu, otwiera bagażnik i wyciąga lodówkę wielkości średniej zamrażarki sklepowej, no Paaaanie opłata za połów musi się zwrócić, co więcej Gustaw ma w zapasie dwa duże wory na śmieci, bo gdyby złapał więcej to i wory również dorszem napcha.

Nieważne że w samochodzie lód się topi, z worów kapie i rybą śmierdzi, po powrocie do domu Gustaw jako łowca, tropiciel i dostawca rybiego białka dla całej rodziny, dostanie wieczorem nagrodę od swej pulchnej Katarzyny, będzie mógł ją ugniatać do woli niczym mączkę ziemniaczaną (Gustaw lubi łowić, lubi smażonego dorszyka, wódeczkę i lubi ugniatać Katarzynę).

 

Co robi Gustaw po wejściu na pokład ? Gustaw za konieczność uważa otworzyć wódkę i pokazać wszystkim ile może wypić (czasami później pokazuje ile może wyrzygać) i jak długo może śpiewać. Jak Gustaw ma jeszcze w czubie a rozpoczęło się łowienie, to obowiązkiem Gustawa jest rzucić pilkerem najdalej z wszystkich, czyli zza głowy (jakie tam bhp - Gustaw wie najlepiej i nie raz już tak na grunta rzucoł).

 

Tyle względem obserwacji.

Więc jak będziecie mieli na pokładzie Gustawa - wyrzućcie za burtę !

 

@Sacha ja mam podobne podejście, jadę odpocząć i połowić, jak mam dość to wykładam gdzieś kopyta na pokładzie, piwko w rękę , twarzy moją "przystojną" w stronę słońca i rozkoszuję się szumem fal - odpręża mnie to. Staram się jeździć ze stałą obsadą więc mam spokój.

 

Ough

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w sobotę we Władku i średnio od 10-15 rybek na głowę,tylko kilku gości w tym ja wyczaiło że do południa biorą tylko na brązowe przywieszki a po 14 na czerwono czarne i tak my mieliśmy po ok 50 szt ,a pomocnik szypra(nie miał lewej ręki) na samego pilkera wyjął dorszyka 6,2 kg :) szacun dla gościa!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarstwo morskie to jakiś fenomen.

Dymać 500 czy 700 km żeby "połowić" trzydziesto czy czterdziesto centymetrowych ryb(moooże jakiegoś pięćdziesiątaka) no to musi być szczyt wędkarskiego szczęścia.

Chyba,że jak Kolega wyżej napisał - w przaśnym samochodzie duża lodówa i zapasowe wory.

Mnie to nie bawi,do tej pory nie dałem się namówić.

Niezłośliwie pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ortodoksja nie przysporzy ideologii C&R wyznawców. Jest zła w każdej postaci. Pamiętajcie, że C&R i NoKill to dwa rożne pojęcia. I mimo, że od dwóch sezonów nie zabrałem żadnej ryby nie uważam się za lepszego od tych którzy zabierają je z głową i umiarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie zabranie z głowa dwóch , trzech szczupaków czy tam sandaczy na sezon tez nie jest grzechem lecz nie kojarzę aby ktoś zabrał z wyprawy jednej wyprawy 2 lub 3 sztuk dorsza i resztę wypuścił .
 

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...