Skocz do zawartości

Dorsze z kutra


tornado

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza sprawa, to chyba sie nie rozumiemy. Nie twierdze, ze ryby maja po 5 kilo srednio , tylko ze nie jest prawda, iz wszystkie sa chude. Sa w roznej kondycji. Szkieletorow raczej malo. Ryby sa drobne, ale nie jakies drastycznie zabiedzone. Co do szczegolowych danych, to niestety forum nie jest miejscem, zeby na ten temat pisac. Bo to nie sa moje prywatne dane. Generalnie proponuje siasc na tylku pare lat i poczekac na poprawe sytuacji. Nastapi. Bez wymyslania teorii spiskowych. Pozdro 

Siąść na tyłku? Parę lat? How dare you?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi zakaz. Trzeba przeczekac i tyle. Jest malo prawdopodobne - a moim prywatnym zdaniem niemozliwe- zeby sie sytuacja z dorszami diamertalnie nie poprawila, po kilku latach zakazu polowu. A jak ktos musi lowic na morzu w tym czasie, to nie ma zakazu lowienia. Mozna plywac na kura diabla, a dorsze wypuszczac :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu, pewien inspektor OIRM-u, który był u nas na dniu szkoleniowym i wraz z kolegami pływał regularnie z naszymi, jak się zniecierpliwił tłumaczeniem rzeczy dla niego oczywistych, to powiedział, żeby sobie tutaj poczytać, to każdy zrozumie - bo te chude dorsze to fakty są...ale i mity też:

https://www.portalmorski.pl/resources/Chudy%20dorsz%20fakty%20i%20mity%20MIR-PIB.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam się do tego odnieść:

 

Super tarło

 

Między innymi dlatego, że dorsza jest dużo na stosunkowo małym obszarze południowego Bałtyku. Stado dorsza wschodniego Bałtyku jest obecnie liczne, dzięki urodzeniu się w ostatnich latach dość licznych pokoleń oraz dzięki większej przeżywalności. Ta ostatnia wzrosła w efekcie wdrożenia Wieloletniego Planu Zarządzania Zasobami dorszy bałtyckich i ograniczenia śmiertelności połowowej.

 

Brak możliwości tarła

 

W tym przypadku „winne” są eutrofizacja i zależność sukcesu tarła dorsza od odpowiednich warunków hydrologicznych. Dorszw latach 80-tych odbywał tarło na GłębiachArkońskiej,Bornholmskiej, Gdańskiej i Gotlandzkiej. Aby zapłodniona ikra się rozwijałai nie opadała na dno gdzie obumiera, potrzebnejest zasolenie 11 PSU(zapewniające pływalność ikry)i zawartość tlenu, co najmniej 2 mg/l . Takich warunków na Głębi Gdańskiej i Gotlandzkiej od dawna nie ma. Na Głębi Gdańskiej nie notuje się zasolenia 11 PSU płycej niż przysamym dnie, a wtedy brak tam jest tlenu. N atomiast na znacznie głębszej Głębi Gotlandzkiej, występuje wyższe zasoleniew toni , ale deficyt tlenu występuje w całym zakresie pływalności ikry dorsza. Obecnie na Bałtyku sukces rozrodu dorsza możliwy jest jedynie na wodach Głębi Arkońskiej (stado zachodnie) i GłębiBo rnholmskiej (stado wschodnie).To najprawdopodobniej brak rozrodu dorszy w basenach Gdańskim i Gotlandzkim.

 

Cudowne sieci też są, PZW może zakupić do odłowów kontrolnych.

 

Wskutek ówczesnych zastrzeżeń rybaków, pracownik MIR uczestniczył w rejsie dwóch 40-metrowych jednostek duńskich łowiących tuką. Z technicznymi obserwacjami tego rejsumożna się zapoznać w Magazynie Przemysłu Rybnego nr 3/1997. Okazało się wówczas, że przyłów innych ryb niż szproty był niewielki (na 885 ton połowu całkowitego przypadło 0,5 t dorsza, 100 kg łososia, 100 kg storni).

 

Biomasa dorsza jak i szprota spadła do niskiego poziomu jak wynika z tabeli, ale jest go go full ?????.

 

A gdzie podziały się sztuki mierzące po ponad 10 kg i 100 cm długości, potopiły się czy jak. Na ten temat MIR nic nie pisze ???.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu, pewien inspektor OIRM-u, który był u nas na dniu szkoleniowym i wraz z kolegami pływał regularnie z naszymi, jak się zniecierpliwił tłumaczeniem rzeczy dla niego oczywistych, to powiedział, żeby sobie tutaj poczytać, to każdy zrozumie - bo te chude dorsze to fakty są...ale i mity też:

https://www.portalmorski.pl/resources/Chudy%20dorsz%20fakty%20i%20mity%20MIR-PIB.pdf

Znam to. Nawet sam to kiedyś wstawiałem na forum. Nikt nie twierdzi, że sytuacja z dorszem to problem jednowymiarowy. Szkopuł w tym, że te badania są robione do 2012roku czyli jeszcze przed obecną katastrofą. W 2012 na Bałtyku z dorszem(wędkarstwo) nie było jeszcze źle, a tego co jest teraz nie pokazują już żadne badania. Z ekspertami problem jest jeszcze taki, że są mocno wrażliwi na dźwięk monet i z reguły potrafią dostosować swe teorie do aktualnych potrzeb zamawiającego badania.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Nie będzie 10 kilowych dorszy ponieważ nie ma szans na to, aby warunki środowiskowe, a wśród nich min. substancje biogenne, którymi przez lata obficie zasilano rzeki oraz zasolenie Bałtyku, zależne od wymiany wód przez cieśniny duńskie uległy zmianie.

I jeszcze jedne doceńcie naukowców którzy piszą wam prawdę a nie rozsiewają iluzję oraz opowiadają bajki ku pokrzepieniu serc. No chyba że lubicie być traktowani jak dzieci i wierzyć w to, że będzie b. dobrze, tak jak było kiedyś. Niestety nie będzie, a nawet bardzo wysoce prawdopodobne, że będzie gorzej. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej trudno będzie rybie takiej jak dorsz, przystosować się do tego, iż na skutek zachodzących zmian klimatu, temperatura wody w Bałtyku staje się coraz wyższa, co potwierdzają także badania naukowców.

Oczywiście można zakładać, że dorsz poradzi sobie i będzie miał się świetnie w słodkim, ciepłym, zielonym bajorze, jakim o ile nic się nie zmieni, będzie powoli stawał się Bałtyk.

Edytowane przez W.Ziemkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Raczej trudno będzie rybie takiej jak dorsz, przystosować się do tego, iż na skutek zachodzących zmian klimatu, temperatura wody w Bałtyku staje się coraz wyższa, co potwierdzają także badania naukowców.

Oczywiście można zakładać, że dorsz poradzi sobie i będzie miał się świetnie w słodkim, ciepłym, zielonym bajorze, jakim o ile nic się nie zmieni, będzie powoli stawał się Bałtyk.

Hmm , może i masz rację z tym ,,bajorem" , ale jak wytłumaczysz fakt iż od x do ok xIII w na Grenlandii nie było śniegu i lodu , czyli temperatura na naszej półkuli musiała być ,,ciut" wyższa . Szkoda że wielu ludzi pomija ten fakt . Nie żebym był przeciwko ekologii lub twierdził że klimat się nie ociepla  :rolleyes: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

????????????????????????????

,,(...) Przez 3 mln lat grenlandzki lądolód kurczył się i rozrastał, jednak nigdy nie zanikł całkowicie. W średniowieczu „zielone” mogło być południe wyspy, ale nie cała Grenlandia. Całkowity zanik czapy lodowej podniósłby poziom wody w oceanach o 7 metrów, co przecież nie miało miejsca(...)” (https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-za-czasow-eryka-rudego-grenlandia-byla-zielona-37)

Było tam kiedyś tzn. we wczesnym średniowieczu tak ciepło jak mniej więcej w latach 80-tych ubiegłego wieku. A ten green land to nie tak dosłownie, ale raczej efekt niewłaściwego przetłumaczenia dawnych źródeł pisanych.

Edytowane przez W.Ziemkowski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...