Dorsze z kutra

[bigos]

Kmicic, fakt potwierdza sie odpowiednim dokumentem. Z calym szacunkiem dla znajomego armatora. Wiec widzial ktos gdzies jakis dokument na ten temat, czy nakrecamy plotki? Pozdro

[Wojtunio]

Tutaj Pan Marek wspomina coś o dorszach i zakazie

[bigos]

Nie rozumiemy sie:) Chodzi mi o to czy gdzies istnieje dokument „ na kanwie ktorego nakrecono to video”. Ja takiego dokumentu nie widzialem. Jesli ktos widzial to bede wdzieczny za linka....

[Sailfish]

Wystarczy uważnie słuchać. No niestety, trzeba to później ręcznie wklepać. Mi się udało. 

 

ROZPORZĄDZENIE RADY
ustalające uprawnienia do połowów na 2020 rok dla niektórych stad ryb i grup stad ryb w Morzu Bałtyckim oraz zmieniające rozporządzenie (UE) 2019/124 w odniesieniu do uprawnień do połowów w innych wodach
 

[Okonhel]

Nie rozumiemy sie:) Chodzi mi o to czy gdzies istnieje dokument „ na kanwie ktorego nakrecono to video”. Ja takiego dokumentu nie widzialem. Jesli ktos widzial to bede wdzieczny za linka....

 

 

Przecież wystarczy wpisać w Google, to łatwe.....

A tam jest to samo co czyta M.Kluczek na filmie. 

 

Artykuł 7 Środki dotyczące połowów rekreacyjnych dorsza atlantyckiego w podrejonach 22–26

1. W ramach połowów rekreacyjnych w podrejonach 22–24 zatrzymywać można nie więcej niż dwa osobniki dorsza atlantyckiego dziennie na rybaka. 

2. Połowy rekreacyjne są zabronione w podrejonie 24 w odległości powyżej sześciu mil morskich mierzonych od linii podstawowych oraz w podrejonach 25–26.

3. Ust. 1 i 2 pozostają bez uszczerbku dla bardziej rygorystycznych środków krajowych.

 

https://ec.europa.eu/transparency/regdoc/rep/1/2019/PL/COM-2019-380-F1-PL-MAIN-PART-1.PDF

Edytowane 19 Października 2019 przez Okonhel

[Okonhel]

Wprowadza ludzi w błąd

Poczytaj dokument zanim coś napiszesz...

https://ec.europa.eu/transparency/regdoc/rep/1/2019/PL/COM-2019-380-F1-PL-MAIN-PART-1.PDF

[s.synowiec-83]

[Korczas]

Były jakieś limity???Ktos tego przestrzegał???Po co jakieś prawo??? Plynie się płaci się pije się a jak 50 szt nie ma to szypra trzeba zmienićto było fajne. Teraz unia wina i JK bo przed wyborami nie powiedział.Moze w morzu jeszcze coś pływa i może JK wkoncu to powie ze to nie dorsz!!!Ktos sobie chyba sztrzelił w kolano.Tylko pogratulować

[Janusszr]

Poczytaj dokument zanim coś napiszesz...

https://ec.europa.eu/transparency/regdoc/rep/1/2019/PL/COM-2019-380-F1-PL-MAIN-PART-1.PDF

Projekt, fajnie się czyta......

Jestem osobiście jak najbardziej "za".

Edytowane 19 Października 2019 przez Janusszr

[s.synowiec-83]

Też jestem za, jest źle i chyba kazdy jest tego świadomy. Jednak obawiam się, ze konsekwencją zakazu będzie likwidacja znakomitej większości floty pływającej z wedkarzami (kutry na zyletki, za rekompensaty).

Także jesli nawet stada dorsza się odrodzą i wrócą do choćby czesciowej świetności, dostępność jednostek gotowych do rejsu, to będzie znikomy procent aktualniego stanu.

[suhhar]

wszyscy przejdą na wędkarstwo

[Novis]

Chyba nie doczekam(y) tych czasów. Nie ukrywam, to nie jest rzecz ,która spędzała by mi sen z powiek.

[jachu]

Projekt, fajnie się czyta......

Jestem osobiście jak najbardziej "za".

To tu masz komunikat prasowy z oficjalnej strony z dnia 15.10.2019. Polecam przeczytanie z uwagą akapitu trzeciego i niżej - o surowszych limitach dla połowów rekreacyjnych. Tu raczej błąd w tłumaczeniu. Chodzi pewnie o 5 szt dziennie na wędkarza. To w zasadzie oznacza koniec wycieczek kutrami po mięcho z dorsza. Pięć "kargulenek" nie pokryje kosztów. Dodam, że nasz minister od dawna naciskał, by ze względu na fatalną sytuację całkowicie wstrzymać połowy na Bałtyku. Jak można doczytać w komunikacie treść decyzji nie podlega już żadnemu procedowaniu. https://www.consilium.europa.eu/pl/press/press-releases/2019/10/15/baltic-sea-council-agreement-on-2020-catch-limits/

[Novis]

Jachu, nie to żebym płakał. A jednak. Bałtyk szybciej nam się zjebał, niż wody śródlądowe. I je to spotka, jeno są nieco bardziej rozdrobnione niż nasza bałtycka kałuża.

[Okonhel]

Projekt, fajnie się czyta......

Jestem osobiście jak najbardziej "za".

 

 

A gdzie tam jest napisane że to projekt ?

[Janusszr]

A gdzie tam jest napisane że to projekt ?

 

Na samym wstępie-"wniosek".

Cytat z komunikatu, który przytoczył Jachu: "Tekst rozporządzenia zostanie formalnie przyjęty przez Radę w drodze procedury pisemnej".

Zostanie przyjęty. Został przyjęty?

[Okonhel]

Trzeba czytać do końca a nie wstęp:

"Artykuł 12

Wejście w życie

Niniejsze rozporządzenie wchodzi w życie następnego dnia po jego opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Niniejsze rozporządzenie stosuje się od dnia 1 stycznia 2020 r., z wyjątkiem art. 11, który stosuje się od dnia 1 listopada 2019 r. do dnia 31 października 2020 r."

[Janusszr]

 Podaj datę, numer tego rozporządzenia w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej ,  kto to podpisał.

To jest tylko szkic projektu.

[jachu]

Jachu, nie to żebym płakał. A jednak. Bałtyk szybciej nam się zjebał, niż wody śródlądowe. I je to spotka, jeno są nieco bardziej rozdrobnione niż nasza bałtycka kałuża.

No nie wiem Piotr. Wydaje mi się, że początków tego można się doszukiwać bardzo wcześnie. Pamiętam czasy gierkowskie. Poznałem ludzi z jednej z dużych firm. Takich było nad naszym Bałtykiem kilka, plus oczywiście drobni rybacy. Przyjedź do roboty, można dorobić się szybko dużych pieniędzy. Kulminacja naszych połowów połowów dorsza to 1980 i 1981. Nikt się nie przejmował, naród głodny, więc walono bez opamiętania. Wydawało się, że po wejściu do Unii coś zmieni. Dzisiaj czytam w komentarzach byłego właściciela kutra. Wędkarze u mnie brali po sto sztuk (rekordziści 140), także ryby po 30 cm. Znam ludzi, którzy z drugiego końca kraju jeździli wynajętym busem, szyper wszystko kupował, wycieczka się w całości zwracała. Kto jeździł ma pojęcie ile taka wycieczka kosztowała, ile szyper liczył za kilogram i ile należało złowić, żeby wycieczka na dorsze zwróciła się w stu procentach. Czytałem o wożeniu przez naszych rybaków ryb do Norwegii, Danii lub, że były odbierane przez nich na morzu. Zrobiło się kiepsko z dorszem, to hajda na śledzia i szprota. W norweskich hodowlach łososia nie mogło zabraknąć paszy. No i co miały te biedne bolki jeść? Morszczyn? Kto się przejmował unijnymi limitami i okresami ochrony? Minister Gróbarczyk stwierdził, że nikt tego nie kontrolował. Szwedzi, Duńczycy, nasi rybacy na spółkę z wędkarzami i jest jak jest. Janusszr, ten Komunikat nosi datę 15.10. Jeszcze raz przeczytaj co napisano w części komunikatu - "Kontekst". Panie sekretarki w Brukseli nie są takie szybkie. Bez obaw, pewnie w najbliższym czasie znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje pytania.

[Sailfish]

Skipper z którym pływałem wiele razy, opwiadał jak w latach osiemdziesiątych pracował w spółdzielni rybackiej. Spółdzielnia miała plan połowu dorsza niezależnie od pory roku. W sierpniu po zapełnieniu wszystkich chłodni, dorsze w skrzyniach składowane były na nabrzeżu.To co powstało w tych skrzyniach po kilku godzinach na słońcu, było sprzedawane do farm lisów. Kiedy farmy przestały przyjmować, wywożono do bacutilu. Po wykorzystaniu wszystkich mocy przerobowych bacutilu, reszta była zakopywana w lesie. 

[Damiano]

W żadnym stopniu nie można obarczyć odpowiedzialnością tylko wędkarzy, gdyż stan dorsza nie był w dobrej kondycji już jak szyprowie zaczęli zabierać wędkarzy na pokład, kiedyś jak by ktoś chciał wejść na kuter z wędką, to by go śmiechem zabili bo było to nie opłacalne zabieranie kilku nastu ludzi jak można kilanaście ton wyszarpać, ile 25 lat temu było ofert rejsów wędkarskich a ile jest teraz sytuacja się odwróciła jak małym kutrom przestało się opłacać wychodzić w przełowione morze to zaczęli zabierać wędkarzy, może trochę mniej ale cały czas. A połowy paszowców to druga kwestia za którą powinna się unia wziąć, co z tego że dorsz się odbuduje jak nie będzie miał na czym robić masy bo dziesiątki tysięcy ton szprota i śledzia jedzie na taśmach żeby świnie miały co żreć. Lata do tyłu wypływałem z jednym armatorem który już w tedy wspominał że dorsze mają coraz mniejsze przyrosty za sprawą owych paszowców. I dalej niektórzy widzą tylko skutki a nie przyczynę sytuacji jaka ma miejsce.

[bigos]

Zasoby szprota sa w obecnej chwili na rekordowym poziomie. Ze sledziem na wschodzie sytuacja tez jest dobra i stabilna, wiec proponuje kolegom nie powielac legend, a wlasne opinie budowac na informacjach wiarygodnych. W linku jest lopatologicznie opisana cala sytuacja z dorszem i bede go mozolnie podpinal pod kazda dyskusje, w ktorej przeczytam legendy o paszowcach i glodnych dorszach:) Pozdro. https://mir.gdynia.pl/historia-dorszowej-zapasci/

[s.synowiec-83]

Konkretny artykuł!

Myślę ze wielu z nas w tym także ja, czerpie wiedzę z opini zalogi, szyprow z którymi pływamy.W porównaniu do przytoczonego artykułu, to tylko szczątkowa wiedza.

[jachu]

Zasoby szprota sa w obecnej chwili na rekordowym poziomie. Ze sledziem na wschodzie sytuacja tez jest dobra i stabilna, wiec proponuje kolegom nie powielac legend, a wlasne opinie budowac na informacjach wiarygodnych. W linku jest lopatologicznie opisana cala sytuacja z dorszem i bede go mozolnie podpinal pod kazda dyskusje, w ktorej przeczytam legendy o paszowcach i glodnych dorszach:) Pozdro. https://mir.gdynia.pl/historia-dorszowej-zapasci/

Marcin, o siarkowodorze wiadomo od kilkudziesięciu lat. Nie zapominajmy o spadku zasolenia, wzroście średniorocznych temperatur i jeszcze paru czynnikach. Teraz winne są foki, morświny. Trzeba jeszcze dopisać łososia, troć, belonę i już chyba powoli bolenia. Ale nie rybacy. Norweskie łososie żarły pewnie białko sojowe, może jakieś odpady z przetwórni, ale nie śledzia i szprota z Bałtyku. Piszesz Marcin o rekordowym dzisiaj poziomie szprota i śledzia w Bałtyku. Zaryzykuję tezę, że będzie jeszcze rósł w najbliższych latach. Dane z monitoringu (są w necie bardziej szczegółowe) znam. Wykończenie dorsza na północno-zachodnim Atlantyku przez Kanadyjczyków, Amerykańców i Islandczyków to też legenda, a nie wnioski z badań odpowiedników naszego MIR-u. Tam było możliwe, ale na ogromnym Bałtyku nie da się żadnym sposobem.

[bigos]

Czy ja napisalem, ze rybolowstwo dorszowe nie ma wplywu na stan zasobow dorsza? Czy moze napisalem, ze obwinianie za obecny stan tralowania szprota to legenda? To sa dwie rozne sprawy. Nie jest tak, ze dorsz dzis nie ma co jesc, bo plywa w zupie ze szprota. W dodatku te szproty zeruja na jego ikrze, wiec z cala pewnoscia nie pomagaja w odbudowie populacji...Co do fok to bys sie zdziwil. Nie chodzi wcale tylko o to, ze rybe zra, ale pasozyty roznosza. Prawie kazdy dorsz ma zalatwiona watrobe. Slabo to wyglada, a jak wszyscy wiemy watroba sie do zycie przydaje:) Na koniec jeszcze dodam, ze jesli ktos sadzi ze wedkarze sie istotnie przyczynili do obecnego stanu poglowia dorsza, to chyba troche przecenia nasze mozliwosci:)) Pozdro