Skocz do zawartości

Plecionka kontra przelotki


russian80

Rekomendowane odpowiedzi

mysle ze nowsze wedki daja rade

A ja używam plecionek nieomalże do wszystkiego, tak już z piętnaście może lat... Niektóre kijki też od tych piętnastu są traktowane plecionkami i żyją.. :D  W zasadzie wszystko za wyjątkiem druciaków i białego fajansu zwanego porcelanką przeżywa plecionkowanie... W sumie jedyne co można przeciąć linką, to ramki w szczytowych przelotkach jak są z " jakiego dziadowskiego metalu" i na dodatek źle dobrane do kija... :rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku, rozpoczętym przeze mnie kilka dni temu http://jerkbait.pl/topic/18482-plecionka-berkley-fire-line-powazne-watpliwosci/page__st__20 było o zagrożeniu przelotek ze strony plecionek - jako przykład była mowa o Berkleyu FireLine. Nie da się ukryć, że ta linka jest wyjątkowo sztywna, a zwłaszcza na początku użytkowania szumi niemiłosienie - ten szum nie bierze się znikąd - to tarcie linki o przelotki - wg mnie jego natężenie świadczy o proporcjonalnie wiekszym destrukcyjnym działaniu na nie. Na szczęście linka z czasem sie uspokaja i staje bardziej wiotka - jak zdacydowana większośc plecionek. Na razie na przelotkach mojego Kongera Equsa (niestety to przelotki nieoznaczonej marki) nic nie widzę ale tę wędkę używam dopiero ok. pół roku. Tak czy owak - którego tematu by nie dotknąć i z którym wędkarzem nie pogadać, okazuje się, że te plecionki to raczej nie jest wynalazek na miarę XXI wieku. Myślałem, że Berkley Nanofil będzie rozwiązaniem rewolucyjnym ale jak sobie poczytałem na temat tego wynalazku to odpuściłem. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że trzeba wrócić do żyłki - wytrzymałość wprawdzie nie ta ale odpadnie problem splątań, bród, strat po 20 metrów i diabli wiedzą czego jeszcze. RB.

Kolego, przerabiałem to zagadnienie bo też chwilowo obraziłem się na plecionki......moge powiedzieć tylko PORAŻKA, masa niezaciętych brań ucieka;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"plecionka contra przelotki"

panowie,duzo czytam artykułów,itp itd i duzo czytałem ze plecionki niszczą przelotki.jak to jest u was,..mam troche fajnych lubianych przezemnie kijków i nie chce zeby wyszły jakies rowki w przelotkach...

 

Przepraszam, że nie na temat, ale to już chyba przesada.

"Contra" można napisać, ale już podstawy ortografii i innych interpunkcji zawrzeć w tekście nie. Jak nie "Well, niekoniecznie" to inne "contry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia w temacie są następujące.
Generalnie to przelotki – zwłaszcza nieznanego pochodzenia, bardziej niszczą żyłki i plecionki niż na odwrót.


Wielokrotnie wymieniałem przelotki szczytowe i to nie tylko w spinningach, ale również w karpiówkach i feederach z powodu wycięcia rowka przez linkę. Dotyczy to jednak przelotek nieznanych producentów określanych jako klasy SIC. Pomimo, że w karpiówkach używałem wyłącznie żyłek, to dalekie rzuty i duże obciążenie przy holu robiły swoje.


Przelotek Fuji (SIC, Alconite czy Hardloy) nie udało mi się uszkodzić żyłką czy plecionką.


Zdecydowanie polecam wymianę przelotek na Fuji w każdym kiju, którym lubimy łowić, zwłaszcza jeśli używamy żyłek, ponieważ w mojej ocenie przedłużamy dwukrotnie żywotność żyłki. Najłatwiej zaobserwować to przy korzystaniu z cienkich żyłek przy takich metodach jak UL, odległościówka lub feeder.
Oczywiście przelotki nie wycierają się w kijach stojących za szafą.


Z pozdrowieniami,
drzejko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzejkuś ale napisałbyś czy te rowki były powycinane w pierścieniach czy w ramkach..?

A z tym, że przelotki niszczą linki, to całkowita zgoda ale tak bym sobie z obserwacji doszczególił trochę... Destrukcyjnie na linki działają wystające ranty szczytowych przelotek, szczególnie jak są mocno wystające powyżej pierścienia, szczególnie jak kąt między blankiem, a "płaszczyzną przelotki" mocno odbiega od 90 stopni... No i "wodny syf" na przelotkach, tutaj nadwiślańscy chłopcy mają chyba najpiękniejsze doświadczenia, po każdym wędkowaniu widać ile osadów niesie np. taka "warszawska woda"... Jak się to zostawi "do wyschnięcia", to następne wędkowanie rozpoczynamy od rzucania kijkiem z przelotkami wyłożonymi papierkiem ściernym gradacji np. 1000-2000...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorruś,

rowki były powycinane w pierścieniach, w karpiówkach były to nawet takie wywinięte pierścienie, które nie dają szans na zmęczenie ramki.

Co do osadów rzecznych masz rację, właściwie każda wyżówka w każdej rzeczce po dniu łowienia wymaga umycia przelotek.

Z pozdrowieniami,

drzejko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przelotka nie wytrzymuje eksploatacji plecionki, to najprawdopodobniej jest lepiona z gliny gdzieś na kole garncarskim. Obecnie przelotki w klasie AluOxy dają radę - a nie jest to żadna wysoka półka. Jeżeli już, to pada szczytowa. Top klasy Alconite kosztuje 20 PLN, a jego wymiana trwa 10 minut (chyba że zaomotkowana do szczytówki). Więc nie wiem czy jest o co bić pianę.

 

Co do uszkodzeń linki przez przelotkę zgodzę się 100%. Materiał to nie wszystko. Kiepsko wypolerowany węglik krzemu w tanich przelotkach "SiC", działa dokładnie odwrotnie w stosunku do założeń i oczekiwań nabywców - często drze żyłkę i plecionkę aż miło.

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Top klasy Alconite kosztuje 20 PLN, a jego wymiana trwa 10 minut (chyba że zaomotkowana do szczytówki). Więc nie wiem czy jest o co bić pianę.

Prosze się nie śmiać mam firmowy kijek daiwy i zakupioną przelotke szczytową fuji ale nie wiem jak się do tego zabrać.

 

 

Może jakąś krótką instrukcje jak zdemontować starą szczytową przelotke końcóweczka na moje oko delikatna cw do 14gram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo wklej na odrobinkę jakiegoś kleju a'la butapren (daje to możliwość zdjęcia przelotki "jakbyco"). Cyjanoakrylowe rózne kropelki itp. to już raczej jednorazowa zabawa i potem już tylko dylu-dylu 2 cm szczytówki... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo wklej na odrobinkę jakiegoś kleju a'la butapren (daje to możliwość zdjęcia przelotki "jakbyco"). Cyjanoakrylowe rózne kropelki itp. to już raczej jednorazowa zabawa i potem już tylko dylu-dylu 2 cm szczytówki... :)

Po podgrzaniu kleje CA też puszczają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyjanoakrylowe rózne kropelki itp. to już raczej jednorazowa zabawa i potem już tylko dylu-dylu 2 cm szczytówki... :)

 

Cyjanoakrylowe moim zdaniem odpadają, bo ciężko się je czyśći. A z tulejki zawsze coś wyleci. Epoksyd da się wytrzeć zwykłym denaturatem. I schodzi po podgrzaniu. Poza tym na epoksydzie można jeszcze skorygować ustawienie przelotki, a na cyjanopanie się nie da. Butapren będzie schnął dużo dłużej niż epoksyd, bo musi odparować rozpuszczalnik (przez metalową tulejkę ?). Najlepszy jest klej na gorąco do klejenia grotów strzał. Do dostania w sklepach z art. łuczniczymi. Klej jest termiczny - podgrzewa się laskę, smaruje końcówkę, podgrzewa tulejkę i nasuwa. Trzyma jak zły i bardzo szybko wiąże. Ale epoksyd jest jak najbardziej OK.

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...