Skocz do zawartości
  • 0

Silniki Parsun - kupno / serwis / użytkowanie


JJack

Pytanie

Witam kolegów

 

Czy ktoś miał z Was do czynienia z silnikami firmy PARSUN?

 

http://allegro.pl/item230257443_silnik_przyczepny_parsun_4km _motor_doczepny_4suw.html

 

Chodzi o te silniki, w sumie to made in china ale cena atrakcyjna.

Rok gwarancji , więc nie ma tragedii, jednak mogło by być dwa lata...

 

Jeżeli ktoś miał, to proszę o info co i jak

I czy według was warto w coś takiego inwestować ?

 

Pozdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

No, a kto ze wszystkich wypowiadających się ma/używa parsuna/seaking-a?   :blink:  Bo dalej pozostało tylko znajomy znajomego i chyba są nie dobre bo tanie mięso psy jedzą.... no to ja coś całkowicie odmiennego napiszę

Ten silnik na filmie seaking 9.9 KM

http://www.youtube.com/watch?v=_DtWETJkm54

 

Ma 2 sezony i pracuje w mojej wypożyczalni 2-gi sezon. W tym roku ma już 300 godzin i dalej nie miałem z nim roblemów

Edytowane przez Horn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję za odpowiedzi już mi się odechciało parsuna

 

Nie sluchaj glupot,jezele ktoś niemial sprzęta a pisze bo ktos cos mowil, to .......... mam trzeci sezon i problemow niet.

Kupilem od importera "poekspozycyjny"czy jakoś tak.

post-47383-0-94389000-1381774290_thumb.jpg

post-47383-0-65598100-1381774449_thumb.jpg

Edytowane przez Welski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znajomy  przepływał cały sezon na 15KM (nie pierwszy i nie ostatni), który kupił jako używany i bardzo sobie chwali. 

 

PS. Jak Yama się popsuje na wodzie to nikt o tym nie wspomina a kiedy Parsun pali za 4 strzałem to już lipa ....plizzz

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja mam 2 sezony parsuna 2.6 do trola i na krótkie odcinki. Kupiłem go nowego za 1990 zł od dystrybutora "Pezal"  

Jest to silnik kupiony na licencji yamahy a dokładnie model z rocznika 2005. Produkowany przez firmę parsun chiny na necie jest filmik z fabryki niczego sobie fabryczka. Części pasują od yamah.

Niestety teraz ten sam silnik kosztuje 2.600/2.700 i cena jak dla mnie jest za duża bo wolał bym dołożyć 300zł i mieć suzuki albo yamahe 2.5, 300zł to nie pieniądz a org. japan silnik to japan. Ale w moim przypadku  tysiąc złoty taniej to silnik jak najbardziej na tak. Jest głośniejszy od nowych mercury czy suzuki ale działa dobrze i bez awaryjnie. Ostatnio 5 godzin trolowania i jeszcze około 8 kilometrów do miejsca wodowania na zbiorniku :) 1.1 litra 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No to może i ja napiszę kilka słów o doświadczeniach z moim chińczykiem - PARSUN PF4BMS.

Zakupiony w dniu 14.06.2013r. w Suzuki Prestige - po małych negocjacjach wraz z linią paliwową 12l oraz przeglądem zerowym kosztował mnie 3 500 zł (zakup łączony z kolegą, który nabył dla siebie w tej samej cenie SEA KING 4KM).
W tym samym czasie jak dobrze pamiętam silniki tej mocy renomowanych marek kosztowały grubo ponad 5 000 zł + ewentualny koszt linii paliwowej.

Wybrałem wersję 4KM ponieważ nie posiadam łódki a plany swoich wypraw wędkarskich na kolejne lata opierałem na wypożyczanych łodziach (z ograniczeniem używania własnych silników o mocy do 4 KM).
Jest to mój pierwszy (chociaż już niedługo :)) silnik zaburtowy dzięki, któremu nabyłem pierwsze motorowodne szlify:
- w opanowaniu podstaw pływania łodziami z napędem mechanicznym,
- obsługi silnika w tym jego transportu (wybrałem stopę S poniekąd dlatego, że L nie mieściłaby mi się wzdłuż w bagażniku, no cóż taki praktyczny kaprys :)),
- wyrobieniu sobie zdania na temat przydatności różnych rozwiązań i patentów stosowanych na łodziach,
- odpowiedzenia sobie na pytanie jaką chciałbym mieć w przyszłości profesjonalną (oczywiście w mojej opinii) łódkę wędkarską,
- itd.

Docieranie silnika odbywało się na łodziach wypożyczanych z "13" na Zalewie Zegrzyńskim i zajeło mi to tylko kilka dni, chyba zawsze tak jest na poczatku:), w trakcie pierwszych godzin pływania korzystałem z wbudowanego zbiornika paliwa. Ze dwa razy go zalałem po dolewce paliwa i nie mogłem go odpalić (przez jakieś 5-10 min), powiem szczerze, że byłem wtedy delikatnie mówiąc wku...., nówka sztuka i niechce odpalić!!!
Na szczęście później opanowałem odpalanie i już nigdy niemiałem problemu z zalaniem świecy.
W chwili obencje korzystam wyłącznie z zewnętrznej linii paliwowej, każdorazowo wypalam paliwo z gaźnika przed transportem, co pozwalało przewozić silnik w bagażniku bez wdychania oparów paliwa na odległości nawet ponad 600 km oraz ułatwia tankowanie :)

Jedyna "awaria" jaka mi się przydażyła, to dość często spotykane w tych silnikach wyrobienie się "piesków" w ręcznym rozruszniku, prowadzące często do zablokowania "szarpanki", posiadając podstawowe klucze usprawniłem silnik na wodzie i tak pływałem cały urlop rozkręcając szarpankę może jeszcze ze dwa razy.
Po zapoznaniu się z opiniami w internecie w tym zakresie i oparciu się na moich doświadczeniach muszę stwierdzić, że sposób "szarpania" linki rozrusznika przez użytkowników znacząco i bezpośrednio wpływa na skrócenie żywotności piesków.
Ja już się nauczyłem, na szczęście koszt tej lekcji był bardzo niski :), kupiłem w tamtym roku dla zasady cały komplet (pieski (2x10 zł), sprężynki (2x3 zł) i koło szarpanki (35 zł)).

Wszystkie przeglądy robiłem w serwisie gdzie zakupiłem silnik i powiem szczerze może tanio nie było (coś, w okolicach 150 zł) ale mam pewność, że wszystkie punkty (kalamitki) mam przesmarowane, zweryfikowany każdorazowo stan uszczelniaczy, pompy wody, świecy, filtrów, przeprowadzoną regulację gaźnika itd. Dzięi temu jestem pewien, że mogę na niego liczyć a wiosła zabieram ze sobą aby ewentualnie cichutko podpłynąć do miejscówki :)

Przez ten czas miałem okazję pływać z tym silnikiem na wielu różnorodnych łódkach od wytworów spawaczy amatorów, laminowanych mydelniczek, kilku wersji pychówek, przerabianych kadłubów żaglówek po bardziej profesjonalne z punktu widzenia wędkarskiego konstrukcje:), od krótkich kilku godzinnych wypraw po okolicy do kilkudniowych wypadów z rodzinką i znajomymi na zasiadki połączone z biwakowaniem.

Podsumowując z silnika jestem zadowolony, jak dbasz tak masz, ceny części atrakcyjne i szybko dostępne, a różnica w cenie wielokrotnie podnosi poziom zadowolenia tym bardziej po latach B)

Wydatkowanie około 2 000 zł więcej (ponad 50% więcej), za silnik tej samej mocy tylko, że "renomowanej" marki dla mnie może uzasadnione byłoby gdybym chciał się pochwalić naklejką na kopule przed kolegami :), natomiast on i tak więcej czasu spędził w piwnicy czy bagażniku niż na pawęży ;)

I mówiąc szczerze z perspektywy czasu, nie żałuję dokonanego wyboru, chociaż mocy zaczęło mi brakować już po kilu pływaniach, ale to nie wina Parsuna tylko zbyt małego silnika :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po kilku latach użytkowania seakinga 5km mógłby ktoś napisać opinie? :)

 

Od 4 sezonów mam seakinga 5KM i kupiłem go jako używkę. Poszedł na przegląd i od tamtego czasu nie mam żadnych problemów, śmiga z pontonem 3,9 po różnych wodach w różnych warunkach, spalanie lekko śmieszne ! wew, zbiornik 1,3 l czasami starcza na dzień pływania od miejscówki do miejscówki. Z moich obserwacji wynika prosta zależność jak dbasz tak masz, silniki zaburtowe rządzą się swoimi prawami przestrzeganie kilku fundamentalnych zasad znacząco przedłuża ich żywotność. Oczywiście nie miejmy złudzeń, seaking to chinol i trzeba na niego brać poprawkę. Co do zakupu jeśli miałbym kupić nowego seakinga czy parsuna za 6400 pln nie zrobiłbym tego wolałbym kupić coś używanego lub nówkę kosztem mniejszej mocy. Ale niestety wszyscy wiemy jak to jest z używką ?! Dobra rada unikać handlarzy, rzeźbiarzy i tych pseudo okazji typu igła, pali na dotyk  itp itd. !!

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kupilem 5 km seaking 2011.

Cyka pieknie(według mnie praca bardzo zblizona do yamahy 4 km) Tylko mały problem z chlodzeniem,brak strumienia wody,co moze byc przyczyna lub temu zaradzic?Czyszczenie ukladu czy cos podobnego? Kolumna zbytnio sie nie przegrzewa...ale pływanie na 3 m.łodzi bajka :D

Edytowane przez salmon1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kupilem 5 km seaking 2011.

Cyka pieknie(według mnie praca bardzo zblizona do yamahy 4 km) Tylko mały problem z chlodzeniem,brak strumienia wody,co moze byc przyczyna lub temu zaradzic?Czyszczenie ukladu czy cos podobnego? Kolumna zbytnio sie nie przegrzewa...ale pływanie na 3 m.łodzi bajka :D

Znajomy w selvie miał podobny problem przytkał mu się otworek wylotu wody zaszedł kamieniem sprawdź czy u Ciebie nie jest przypchany jeżeli jest ok a woda nie leci to już tylko zostaje do sprawdzenia pompka wody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja mam 2 sezony parsuna 2.6 do trola i na krótkie odcinki. Kupiłem go nowego za 1990 zł od dystrybutora "Pezal"  

Jest to silnik kupiony na licencji yamahy a dokładnie model z rocznika 2005. Produkowany przez firmę parsun chiny na necie jest filmik z fabryki niczego sobie fabryczka. Części pasują od yamah.

Niestety teraz ten sam silnik kosztuje 2.600/2.700 i cena jak dla mnie jest za duża bo wolał bym dołożyć 300zł i mieć suzuki albo yamahe 2.5, 300zł to nie pieniądz a org. japan silnik to japan. Ale w moim przypadku  tysiąc złoty taniej to silnik jak najbardziej na tak. Jest głośniejszy od nowych mercury czy suzuki ale działa dobrze i bez awaryjnie. Ostatnio 5 godzin trolowania i jeszcze około 8 kilometrów do miejsca wodowania na zbiorniku :) 1.1 litra 

 

 

Nie wiem skąd ta cena ?? u mnie kupisz 5 Hp za 3300 , trzeba dobrze rozmawiać , a nie spoglądać w cennik . ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja po czterech latach użytkowania Parsun 5km (zaznaczam że pływam kilka razy w miesiącu i tylko w sezonie) miałem pierwszą awarię. Pękł mi jakiś plastik w szarpance i wracałem na wiosłach.

A nie dało się jak w normalnych silnikach odrecic 3 śrubki. Zdjąć szarpanke i nawinąc snurek bezpośrednio na kolo zamachowe?

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A nie dało się jak w normalnych silnikach odrecic 3 śrubki. Zdjąć szarpanke i nawinąc snurek bezpośrednio na kolo zamachowe?

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Pewnie że się da, producent w zestawie podstawowym nawet daje taki zestaw naprawczy, przynajmniej ja miałem w swoim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A nie dało się jak w normalnych silnikach odrecic 3 śrubki. Zdjąć szarpanke i nawinąc snurek bezpośrednio na kolo zamachowe?

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

 

Pewnie że się da, producent w zestawie podstawowym nawet daje taki zestaw naprawczy, przynajmniej ja miałem w swoim.

Posiadam już drugi chiński silnik z tym, że to sea king 5km mam je od 10 lat równolegle z tohatsu, hondą czy yamahą. Małe w zimniejszych okresach roku na pyr pyr a większe na lato. Spisują się bardzo dobrze, w pierwszym rozgięła mi się sprężyna od szarpanki { jak ktoś nie wie a rozbierał starodawny nakręcany budzik to taka sprężyna tyle, ,,,,,,że odrobinę większa } zestaw naprawczy i u mnie był. Tylko kto go wozi, całe szczęście że wożę klucz od świec, świecę i klucz 10tkę. A więc poszło łatwo, trzy śruby, sznurek od kotwicy i hajda do przystani.

Na przystani ..., jak to na przystani nieprzychylne komentarze, że to chińczyk. Co miałem komentować zacisnąłem zęby, wziąłem to na klatę. Zwłaszcza, że komentował to kolega ,,specjalista" mechanik z prawdziwego zdarzenia. W domu mały palnik taki długopisowy na gaz od zapalniczek podgrzewam sprężynę wyginam, zakładam i śmigam.

To zdarzyło się latem, a na karmę nie musiałem długo czekać. Tejże jesieni wracam do przystani małym chińskim pyrkotem a kolega/dzy wiosłują z 15 km Merkurym.

Mój komentarz był taki; ja na chińczyku wróciłem bez wiosłowania, a amerykaniec się zaciął jak M16.

Edytowane przez Mirek*
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W uwagi na to że sprzedaję silniki sea king nie wiem czy powinienem się wypowiadać, ale też pływam więc mimo wszystko. Silniczki sprawują się bardzo dobrze, mówię o tych od 2,5 do 9,9 . Wcześniej w 15 był problem z cewką, teraz od paru lat już się nie zdarza.

Co do awaryjności, nie odbiegają od firmowych, głównie pada szarpak ( gdzie nie pada ) , sporadycznie wirnik. 

Jest to alternatywa dla osób mało pływających i tych które nie muszą mieć na czapie znanej nazwy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a ja robiłem 5 seakingiów 4-5 km. w 2 przypadkach problem byl z gaznikami, 1 byl zatarty na wale bo olej zwial przez dolne symeringi, 1 przygrzany bo wirnik pompy padł+ dysza wolnych składu powietrze/paliwo poleciała w kosmos, 1 spręzyna szarpaka pękła.

Najciekawsze było z gaznikami.w pierwszym przypadku pływak  zawieszał sie w pozycji zamkniecia iglicy. zakończyło sie załozeniem uzywanego gaznika od yamahy F4

drugi to ze pływak nabierał do srodka paliwa. pływak i iglica od yamay to ok 300zl. zakończyło sie załozeniem uzywanego gaznika od yamahy F4.

mysle ze wolałbym jednak uzywke znanej firmy niz nowy Seaking

Edytowane przez evin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...