pitt Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 wiadomo, zdania sa podzielone jak w rzadko ktorym temacie i nie chce wszczynac czczej dyskusji, jedankze temat topwaterow robi sie coraz bardziej na czasie, widze jak mi miejscowki zarastaja ... lowie 'chetnie' na przynety powierzchniowe, pomimo ze szalu nie ma, tylko z jednego powodu - z koniecznosci - wszystko, co sie zanurza glebiej niz 30 cm, zbiera ziele (oczywiscie, ze mam tez alternatywy w postaci soft jerkbaitow na weedless rigs, ale to inny temat) na top watery lowie glownie latem, poznym wieczorem, kiedy w dzien jest nuklearna zarowa a tafli wody nie marszczy zadna fala, ulubiony kolor przynety jest czarny jak noc ... dlaczego napisalem, ze szalu nie ma? to spudlowane brania szczupakow (ciekawe dlaczego tak czesto nie trafiaja w wabik) wpedzaja czlowieka w depresje i w zasadzie uwazam, ze topwatery to przynety na muskie nie na szczupaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 Przeglądałem mnóstwo filmów w necie i myślę że pudłowanie to również domena muskie Kolor przynęty uważam za sprawę mało ważną. Jezeli już to zasada kontrastu z nasłonecznieniem w danym dniu.Mam już mały zestawik przynęt na grazele i rdesty.@Pitt łowiłes na buzzbaity, masz jakieś doświadczenia w tym temacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 11 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 mam, lowilem i jakos zakochany nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 hehehehe, cóż ja zakochałem się w roverze salmo, kupuję jeszcze żaby snagproofa i kilka buzzów. Wnaszej ojczyżnie praktycznie nikt nie łowi w zielu, wiele miejscówek staje się matecznikami aż do jesieni.....ale w tym roku...... Ale złowiłes coś na buzza - jakie rozmiary i kolory masz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 11 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 ja mam w zasadzie na mysli powazne baity, na ryby wieksze niz trzonki do mlotkow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 hehe no wiesz młot 5 kilowy typu JÓZEK ma niezły trzonek Pisz konkretnie nie widziałem buzzbaitów 2 oz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 @pitt, mnie dzisiaj madra glowa z Salmo poinstruowala zeby poczekac z zacieciem, az do momentu gdy sie poczuje szarpniecie na kiju. Za szybka reakcja powoduje zdjecie przynety rybie z nosa. No inna sytuacja jest jak szczupaczek laduje obok, na to nie ma rady, chyba ze widac ze zaraz nastapi atak, to moze nalezaloby zwolnic troszke.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 takie wskazówki są na stronie salmo- przy opisie techniki połowui oczywiście się sprawdzają. Fajnie że madre głowy nie utajniają takich trików Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 @bassy, mysle ze to jest chyba oczywiste, ze dziela sie takimi wskazowkami, bo robia to we wlasnym interesie <_< Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 Dlatego mówię że nie trzeba osobiscie kontaktować się z madrą głową. Wystarczy se kliknąć <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 11 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 Czasami madre glowy dodaja cenne wskazowki, ktore nie sa umieszczone na stronce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 12 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 sa, np. slop master joe buchera wiecej napisze wieczorem, mam robote Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 Luko - to utajniają czy nie utajniają w końcu, bo już nie wiem :)Wygadałeś się wygadałeś Podziel się trikiem nie badź taki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 @bassy, jak zapewne zauwazyles ich stronka nie jest zbyt czesto uaktualniana, a ze mieszaja wode bardzo czesto, to i nowe spostrzezenia sie pojawiaja... Jak lubisz klikac, to klikaj. Ja wole zadac pytanie bezposrednio i jechac nad wode Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 Cześć,Kiedyś napisałem coś takiego. To mój sposób na łowienie szczupaków w bardzo zarośniętych miejscówkach. Metoda ta jest bardzo skuteczna. Co do zacięcia to zawsze czekam na moment kiedy ryba jest na kiju. Nigdy nie zacinam na widok atakującej ryby - chyba dlatego, że na wszystko reaguję powoli Poppery oraz stickbaity prowadziłbym inaczej niż tradycyjnie. Tzn. tradycyjnie zwykle poppery podszaruje się rytmicznie od momentu rzutu do momentu całkowitego zwinięcia przynęty. Podobnie wygląda to jeśli chodzi o przynęty typu walk-the-dog. Wędkarz rzuca i młuci tym stickbaitem a on ślizgając się po powierzni nie dostaje ani momentu odpoczynku na powierzchni. Moja taktyka (myślę, że wielu innych tak łowi) jest diametralnie inna i jestem przekonany, że zdecydowanie bardziej skuteczna niż tradycyjna (mam wiele przykładów). Rzucasz walk-the-dogiem i robisz dwa ślizgi. Raczej nie więcej. Następnie tylko delikatnie szczytówką podciągasz tak by robiły się okręgi na wodzie. Pukasz tak kilka razy i przestajesz (przynęta raczej nie powinna się przemieszczać). Później możesz mocniej szarpnąć tak by powstał większy szum na wodzie. W tym momencie mocno obławiasz niewielki obszar wody. Niezdecydowane szczupaki, które nie były do złowienia metodami tradycyjnymi do tak prowadzonej przynęty wychodziły. Ważne by robić to z wielkim wyczuciem. Nie za mocno i nie za słabo. To ma wyglądać jak akcja małej, konającej rybki. Kiedy skończysz już tą akcję. Wykonaj zupełnie z wyczuciem, nie za szybko nie za mocno następne 2-5 ślizgow. Tak by przynętę przeciągnąć o kilka metrów dalej. Zrób to jednak tak by znaleźć zbiór wspólny miejscówki 1 i 2. Tak by jeszcze niezdecydowane ryby, które były w 1 miały szansę na podjęcie decyzji, a ryby z miejscówki 2 były właśnie zachęcone. Powtarzasz całość jeszcze raz i tak aż do brzegu. Ważne by przetrzymać trochę przynętę w łowisku tak by mało chętne ryby miały czas na podniesienie adrenaliny do odpowiedniego poziomu. Metoda ta choć wydaje się baaardzo czasochłonna jest niesamowicie efektywna zwłaszcza w wodzie mocno porośniętej. Tak samo prowadzę jacka i duże poppery. Z tym, że podczas prowadzenia popperów tak intensywnie i z małą amplitudą macham szczytówką, że popper tylko oczkuje (kilka oczek na sekundę). PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 po pierwszym przeprowadzeniu rovera na hurra równiez zdecydowałem zeby szarpać w sposób urozmaicony, wystarczy wczuć się w rybkę........no i brania się pojawiły. Spoko @Lukomat zaczepek nie szukam - pozdrawiam i połamania na szczupakach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 Wiekiego doświadczenia nie mam, ale...Łowiąc na przynętę typu walk-the-dog własnego pomysłu, niezależnie od tego czy mam ją w wersji tonącej czy pływającej, po kilku szarpnięciach (pociągnięciach) daję jej chwilkę na uspokajanie się. W tym czasie wobek uspokaja się delikatnie bujając się dookoła osi wzdłużnej przynęty. Taki odpowiednik lusterkowania, tylko nie spowodowany zmianą głębokości przynęty, lecz raczej jest to ruch bezwładnościowy spowodowany szarpnięciem. Zwykle to w tym momencie miałem brania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 12 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 ale panowie, ja nie pisze o za wczesnie zacietych rybach, tylko o zebaczach nie trafiajacych w wabik bardzo dobra uwaga, jak ktos nie robi przerw lowiac na takie przynety, to jest sobie sam winny, tu sie zgadzam z przedmowcami, przerwy zwiekszaja ilosc bran w znaczny sposob @slawekmi chodzi o topwatery a jak wiesz, te nie sa nigdy tonace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 Wiem, że są pływające mchodziło mi tylko o częste brania przy braku pracy przynęty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 12 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 ja stosuję technikę naprzemian szybszego i wolnego zwijania z podciągnięciami przy czym nigdy ich nie miezam albo ciągne szybko albo pełzają czekam na maasa maraudera żeby go testnąć a co do rovera to wybitna przynęta o dobrych walorach rzutowych.natomiast co do zacięć na top watery to nie ma reguł już kiedyś gdzieś tam na pisałem ,że 1 na 3 zacięta i 1 na 3 wyciągnięta to dobry wynik jeżeli ktoś ma doświadczenie o buzzbaitach i chciałby się podzielić wiadomościami to chętnie poczytam jeszcze lepiej jak ktoś miałby jakiegoś na sprzedaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 13 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2007 natomiast co do zacięć na top watery to nie ma reguł już kiedyś gdzieś tam na pisałem ,że 1 na 3 zacięta i 1 na 3 wyciągnięta to dobry wynik i tu sie wlasnie nie zgadzam, jezeli mialbym 30 bran i z tych 30-tu tylko 10 wyholowanych to topwatery bylyby dla mnie poor hookers ... tylko, ze jest jeszcze gorzej prowadzlismy z kilkoma dobrymi kolegami dwusezonowa 'statystyke' porownawacza: topwatery vs. glidery vs. diverypodczas lowienia na roznych wodach (inkl. szwecja i holandia), okazalo sie, ze na 100 szczupakow, lapalismy okolo 50% na glidery, ca. 30% na divery i reszta na inne przynety (inkl. topwatery) najgorsze wyniki osagnelismy na topwatery nie tylko pod wzgledem ilosco zlapanych ryb, ale takze pod wzgledem ilosci bran, mniej wiecej 85:15, wszystko co plywalo zanurzone na co najmniej 30 cm bylo gryzione, zabawki pluskajace sie na powierzchni byly ignorowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2007 1 na 3 zacięta i 1 na 3 wyciągnięta to dobry wynik Sprecyzuj co rozumiesz pod pojęciem 1 na 3 zacięta. Już wyjaśniam o co chodzi . Kiedyś prowadziłem na 70 cm wody (głębokość łowiska) przynętę któa nie oddalała się od powierzchni więcej niż 5 cm. W pewnym momencie prawie idealnie przy przynęcie wyskoczył nad wodę szczupaczek 50 cm (w całej swej okazałości oderwał się odpowierzchni). Oczywiście na kiju nic niepoczułem. Do dziś się zastanawiam, czy ryba nie trafiła w przynętę (czyli w momencie ataku przynęta raptownie zmieniła kierunek i odjechała), czy też przynęta tak wystraszyła szczupaka, że ewakuował się ze swojego środowiska. Czy takie nietypowe zachowania należy zaliczyć do brań, czy nie?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2007 wszystko co plywalo zanurzone na co najmniej 30 cm bylo gryzione, zabawki pluskajace sie na powierzchni byly ignorowane To by sie zgadzalo. Nie do konca dla mnie jest jasne z jakich przyczyn ale szczupak z jakichs powodow ma problem z chwytaniem takich kaskow.Malo tego, tego zdania sa rowniez rybki-potencjalne zarcie. Pamietam, ze do glebokich trzcin nie bylo po co podplywac, gdy nie bylo widac na czystej wodzie przed nimi chmury drobnicy.Wylazila ona ze skraju trzcin, ze spadu (w bardzo glebokich nawet ok. 3m).... Dodam jeszzce, ze z zacinaniem jest tym gorzej im ruch przynety jest bardziej nieprzewidywalny.Moze on po prostu dokladnie nie widzi, jak mu lampa prosto w galy swieci...? Lowilem tez kiedys z upodobaniem w pewnym jeziorku, gdzie szczupak rzadko kiedy wylazil z grazeli...Prowadzilem przynete jak gleboko sie dalo, mimo to bardzo czesto brania byly jako odczuwalne dotkniecia (nieraz widzialem plynaca za tym rybe) a najczesciej nast. bardzo dynamiczne pobicie i ryba od razu spadala.Przyneta byl twiser albo ripper na niezbyt obciazonej glowce.. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2007 Moje doswiadczenia w tym zakresie sa skromne i dotycza tylko jednego szwedzkiego lowiska. Tej przynety uzywalem jezeli widzialem ataki szczupaka na plytkiej wodzie (na upatrzonego). Skutecznosc byla 100% i zadnych zejsc badz chybien.Nigdy nie próbowalem wywabic za pomoca przynety ryby z zielska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2007 natomiast co do zacięć na top watery to nie ma reguł już kiedyś gdzieś tam na pisałem ,że 1 na 3 zacięta i 1 na 3 wyciągnięta to dobry wynik i tu sie wlasnie nie zgadzam, jezeli mialbym 30 bran i z tych 30-tu tylko 10 wyholowanych to topwatery bylyby dla mnie poor hookers ... tylko, ze jest jeszcze gorzej prowadzlismy z kilkoma dobrymi kolegami dwusezonowa 'statystyke' porownawacza: topwatery vs. glidery vs. diverypodczas lowienia na roznych wodach (inkl. szwecja i holandia), okazalo sie, ze na 100 szczupakow, lapalismy okolo 50% na glidery, ca. 30% na divery i reszta na inne przynety (inkl. topwatery) najgorsze wyniki osagnelismy na topwatery nie tylko pod wzgledem ilosco zlapanych ryb, ale takze pod wzgledem ilosci bran, mniej wiecej 85:15, wszystko co plywalo zanurzone na co najmniej 30 cm bylo gryzione, zabawki pluskajace sie na powierzchni byly ignorowane @pit 1 z 3 i 1 z 3 =to jakaś 1 ryba na 6 odczuwalnych na kiju brań a nauczycielka od matmy mówiła ,że nic ze mnie nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.