spinnerman Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Panowie jakie są Wasze spostrzeżenia, doświadczenia w tym temacie ? O ile wiosną i latem wobler jest dla mnie przynętą na sandacze nr 1 o tyle jesienią nie używam ich praktycznie wogóle czy słusznie ? może właśnie w " przegumowanych " jesienią rzekach wobler ma szansę pokazać lwi pazur ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Jesli lowisz po ściemnieniu to wobler moim zdaniem jest najskuteczniejszy bez wzgledu na pore roku.Oczywiscie sa miejsca,typu cofki za warkoczem,ktore sandacz chetnie odwiedza,a w ktorych nie czuc pracy woblera,wtedy lepsza jest guma.W innych sytuacjach,tam gdzie daje sie lowic woblerem jest on bardziej skuteczny i mniej jest pustych bran. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Warto też pobawić się zapomnianym wahadłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zenek Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 to może jeszcze powiecie jaki wobler i jaka guma ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 20 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Właśnie jakie woby i jak prowadzić; pod po wierzchnią, przy dnie w pół wody ? a może jest to bez znaczenia...? Wiosną dobrze sprawdzają mi się shad rapy Rapali ale często wbrew pozorom potrafi przywalić w pękaty, mocno mieszający jk np. największy Hornet Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
range1970 Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Wiosną sandacza łowisz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 A co jest złego w łowieniu sandaczy wiosną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 okres ochronny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 20 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Wiosną sandacza łowisz? Owszem, początek sezonu daje szansę pięknie połowić na dużej , nizinnej rzece Jak czegoś nie wiesz - śmiało pytaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2012 Wiosna trwa do 22 czerwca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
range1970 Opublikowano 21 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2012 Gdyby było napisane zwyczajnie "w czerwcu" wtedy nie byłoby komentarza. Nie miałem zamiaru bawić się w Straż Rybacką, a także szanuję (odmienne od mojego) zdanie, że 21 czerwca to środek wiosny a godzina 15.22 w drugiej dekadzie grudnia to głęboka noc ponieważ jest ciemno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zenek Opublikowano 21 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2012 No dobra nie będziemy łapać się za słówka Jakie przynęty polecacie ? W tym roku moim hitem było kopyto 4" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majo Opublikowano 21 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2012 Było hitem??? jak ja was lubię, ciepłolubni wędkarze... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 21 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2012 Ja dziś zaliczyłem 5 zanderków. Cztery z nich na Dorado 7cm + jeden na kopyto 3". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 22 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2012 Uff w końcu coś na temat... @Redzi podaj jeszcze jakieś bliższe info.z połowu; godź. brań, typ miejscówki itp.itd. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 22 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2012 Dziś również byłem nad wodą wynik 4 + okoń Sandacze dziś zdecydowanie wolały gumki RH8, na reszte totalna olewka. Brania podobnie jak wczoraj od 14 do 16 im ciemniej tym gorzej, a po ciemku 0 kontaktów z rybami, było też kilkanaście puknięć i odprowadzeń gumki pod nogi. Miejscówka to klasyczny kamienisty brzeg z wodą około 1 m. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale wczoraj łowiłem na żyłkę, a dziś na plećkę i wczoraj miałem zdecydowanie więcej brań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 22 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2012 Płytko. Miejscówka raczej rokująca na nockę u mnie teraz zaczynają po 21.00; daj namiar na priv. jak pokażę Ci na co gryzą to z krzesła spadniesz :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 25 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2012 Wczoraj polowalem na sandacze ( i nie tylko) - wprawdzie nie na rzece. Po 13 - ej złapałem ładnego okonia na obrotówkę i sandacza (60 cm) na fioletową gumę Mikado. Potem zapanowała martwa cisza brania były bardzo słabe więc kombinowałem z gumami, obrotówkami, woblerami i po 14 - ej na szczęście znowu wróciłem do gumy - "Predatora" nr 3 na główce ok. 10 g ( nie mam pojęcia ile dokładnie). Nigdy nic na nią nie złapałem i niechętnie jej używałem bo uważałem, że to trochę takie dziwadło - z jednej strony żółtawo - zielona, a z drugiej jakieś nakrapiane kamo - khaki. Okazało się, że to był strzal w dziesiątkę. Skojarzyłem, że pierwszy sandacz wziął od razu na spadającą przynętę, bezposrednio po rzucie na dużą odległość - na pewno ponad 30 metrów. No to zacząłem machać ile pary w łapach i kiju - niektóre rzuty "na oko" ok.40 m. W ciągu 15 minut, przed 15- tą złapałem kolejne dwa piękne, silne sandacze (60 i 66 cm) dokładnie w ten sam sposób - rzut, oczekiwanie na schodzenie przynęty do dna albo prawie do dna, obserwacja jak szyko żyłka tonie, szybkie poderwania i od razu "łup". Coś pięknego. Zaraz potem wpuściłem syna na swoją miejscówkę bo chodził zły i sfrustrowany (przez cały dzien ani jednego brania), pokazałem metodę ale niestety sandacze już wiecej nabrać się nie dały. Tak więc w moim przypadku tyko guma. RB. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 26 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Wybór przynęty zależy od dwóch rzeczy. Na co lubię łowić najbardziej i od konkretnego łowiska. Co z tego że lubię woblery, skoro moje miejsce połowu znajduje się 30m od brzegu. W połowie drogi jest podwodna główka, ze sporą ilością zaczepów, a samo łowisko to 7m dół? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 26 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 (edytowane) Wczoraj polowalem na sandacze ( i nie tylko) - wprawdzie nie na rzece. Po 13 - ej złapałem ładnego okonia na obrotówkę i sandacza (60 cm) na fioletową gumę Mikado. Potem zapanowała martwa cisza brania były bardzo słabe więc kombinowałem z gumami, obrotówkami, woblerami i po 14 - ej na szczęście znowu wróciłem do gumy - "Predatora" nr 3 na główce ok. 10 g ( nie mam pojęcia ile dokładnie). Nigdy nic na nią nie złapałem i niechętnie jej używałem bo uważałem, że to trochę takie dziwadło - z jednej strony żółtawo - zielona, a z drugiej jakieś nakrapiane kamo - khaki. Okazało się, że to był strzal w dziesiątkę. Skojarzyłem, że pierwszy sandacz wziął od razu na spadającą przynętę, bezposrednio po rzucie na dużą odległość - na pewno ponad 30 metrów. No to zacząłem machać ile pary w łapach i kiju - niektóre rzuty "na oko" ok.40 m. W ciągu 15 minut, przed 15- tą złapałem kolejne dwa piękne, silne sandacze (60 i 66 cm) dokładnie w ten sam sposób - rzut, oczekiwanie na schodzenie przynęty do dna albo prawie do dna, obserwacja jak szyko żyłka tonie, szybkie poderwania i od razu "łup". Coś pięknego. Zaraz potem wpuściłem syna na swoją miejscówkę bo chodził zły i sfrustrowany (przez cały dzien ani jednego brania), pokazałem metodę ale niestety sandacze już wiecej nabrać się nie dały. Tak więc w moim przypadku tyko guma. RB. Robert opisujesz klasyczne łowienie sandałów z opadu trafiłeś na moment dobrych brań i połowiłeś ładnych rybek graty. Wracaj w to miejsce o tej samej porze tylko spróbuj z cienką plecionką napewno zaliczysz tam jeszcze nie jednego smoka czego Ci życzę hej ! Edytowane 26 Listopada 2012 przez spinnerman Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 26 Listopada 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Wybór przynęty zależy od dwóch rzeczy. Na co lubię łowić najbardziej i od konkretnego łowiska. Co z tego że lubię woblery, skoro moje miejsce połowu znajduje się 30m od brzegu. W połowie drogi jest podwodna główka, ze sporą ilością zaczepów, a samo łowisko to 7m dół? Jasne ale chyba całą jesień nie stoisz w jednej miejscówce ? Są miejsca gdzie można pojechać wobem lub gumą i tu pytanie czym lepiej albo skuteczniej albo co wolą sandały ? Temat rzeka ale chodzi mi o wasze spostrzeżenia z praktyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
francisco scaramanga Opublikowano 26 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Sandacze wolą to co najlepiej w danej porze roku przypomina im naturalny pokarm. Recepta jest tak prosta, że aż śmieszna............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 26 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 A jaki pokarm sandacza imituje walący o dno "kogut"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 26 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Lowienie z reki na wodzie stojacej-guma, rzeka w dzien guma ale od ściemnienia przewaznie tylko wobler. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz K Opublikowano 26 Listopada 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2012 Aktywny, żerujący sandacz zaatakuje większość przynęt które dostanie pod pysk.., błystki obrotowe i wahadła, gumy, cykady, woblery, a nawet twistera bez ogona, czy koguta całkowicie piór pozbawionego.Guma wiedzie prym - dlaczego? To szybka technika łowienia, bardzo szybko obławiamy dużą ilość miejscówek.., no i łowimy na nią przez 90% naszego sandaczowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.