Skocz do zawartości

SZWECJA 2013


jacekp29

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy jedziesz? Jak w czerwcu, to po brzegach będą siedziały same szczury, nie warto się meczyć. Duże ryby wychodzą na płytkie na granicy dnia i nocy: na płytkie górki, blaty, wypłycenie pomiędzy dwoma plosami, etc. Ja używam wtedy z rzutu agresywnie pracujących woblerów typu Karaś 11. Może skuteczne byłoby też jerkowanie Sliderem, czy gumą. Lokalizuj ryby w trolu, potem stawaj i rzucaj - nie we wszystkich tego typu miejscach gromadzą się szczupaki, ale jak już się gromadzą punktowo, to jest ich tam naprawdę dużo. Organizator zapewnia Wam pontony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na typową rynnówkę, oligotrofa. Nie wiem, dlaczego miałoby być lepszym łowiskiem pstrąga od innych. Dużo wody, szczupaków możecie się spodziewać każdej wielkości. Leży dość daleko na północ, jest szansa, że ryb jest sporo, choć pewnie dość wolno rosną. Chociaż już sam fakt, że jest w ofercie EF oznacza, że jest tam baza wędkarska, a więc i presja. Ale nie marudzę, bo ja w jeziorze z umiarkowaną presją połowiłem jak nigdy w życiu.

 

BTW, słabo się panowie przyłożyli do eksploracji łowiska: ani jednego dobrego pike'a, ani jednego dobrego potoka, za to pełno ryb z tjarnów...

 

Nie musza rosnac wolno jak przechodza na diete rybna ( 70 cm mialo 3+). Pisalem o tym kilka razy. I nie tylko na trola idzie je zlowic, trzeba poszukac plytkich kamienistych blatow gdzie wieczorem wychodza siejki i zabieraja owady. Tam w pewnym momencie pojawia sie duze ryby. Jak namierzysz na sondzie stado kilku duzych ryb nie reagujacych na przynety to najpewniej beda orringi. Wtedy jak wyzej- znalesc najblizsze miejsce i czekac. Ich zerowania trodno nie odroznic od innych ryb. Aktywnosc wydaje sie najwieksza podczas pochmurnych wieczorow, najlepiej gdy siapi deszczyk. W takich warunkach sprawdzaja sie przynety fluo jak np. jankes relaxa. I zylka, zadne plecionki :) 

 

 

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Koledzy za info.

Będę tam w terminie 09-17.06./08.06 prom/

Tak to sobie wstępnie wyobrażałem tak jak napisaliście :)

Ale z tą żyłką to chyba o pstrągi chodziło?

Zresztą śpiochy zabieram bo tam jest/podobno/kilka jezior to może z brzegu dziewiczą wodę zdeflorujemy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bujo, ale ja pisałem o pike'ach. Rosną raczej wolno, skoro przez większą część roku woda ma temperaturę poniżej optimum.

Co do prognozy - korzystam z www.foreca.se

 

Ok, nie zrozumialem w takim razie. Musze w tym roku zabrac jakas luske wyrosnietemu szczupakowi by sprawdzic wiek, z ciekawosci oczywiscie :) 

 

My w Szwedowni jestesmy od 7 lipca, mozemy sie gdzies spotkac jakby co.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My - teoretycznie - wyjeżdzamy 3.07. Ale będziemy dooobre kilkaset kilometrów dalej na północ. Chyba żeby nastąpiła wcześniej zmiana planów - wtedy się odezwę. O łuskę mogę się postarać, ale nie obiecuję, bo nie nastawiamy się na pajki.

 

Co do pstrągów: zeszłoroczne łowiliśmy w trzech rozmiarach, raczej były to roczniki: 30+ (tych niewiele), 40+, 50+ (najwięcej, używaliśmy selektywnych wabiów). Wygląda na to, że w tej naszej (chyba relatywnie jałowej wodzie) rosły wolniej, niż te wasze. Te największe pewnie miały z 5-6 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spać już przez ten wyjazd nie mogę, a wy jeszcze tą gadką ciśnienie podnosicie. My mamy plan jechać 15 czerwca. Najpierw pajki jazie i okonie, a później poszukać czegoś z płetwami tłuszczowymi. Zawziąłem się, że trouty będę na muchę łowił i postanowienia dotrzymam. Chyba, że znowu Tomek będzie targał jednego za drugim a ja nic. Wtedy pogodzę się ze spinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na U. masz szansę. W kamieniskach zbierały suszki, tylko Krzysiek refleksu nie miał :)

 

 

Poza tym na LS. i na SS. są trocie. Myślę, że warto popływać tam ze smukłymi wobami i wahadłami. Choć znając życie, prędzej przyłowi się tam w ten sposób metrowego pajka. Ale gdyby tak czesać nocami, kiedy pajki ewidentnie nie są aktywne i w ciągu dnia na głębszym… na głębokie łowienie typowałbym SS. Bo na LS. Jest tyle pajka, że jakoś nie wierzę tam w salmonidy… choć grube jaziory i okonie też są. Sam nie wiem. Na nocne łowienie w kamieniskach typowałbym połączenie LS. i SS. od strony SS. Oraz te kamieniska na LS, w okolicach których trafiliście dziewięćdziesiątkę i jazia.

 

 

Kurczaki pieczone, jak sobie przypomnę U. to aż mnie ręce świerzbią i w sercu kłuje…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spać już przez ten wyjazd nie mogę, a wy jeszcze tą gadką ciśnienie podnosicie. My mamy plan jechać 15 czerwca. Najpierw pajki jazie i okonie, a później poszukać czegoś z płetwami tłuszczowymi. Zawziąłem się, że trouty będę na muchę łowił i postanowienia dotrzymam. Chyba, że znowu Tomek będzie targał jednego za drugim a ja nic. Wtedy pogodzę się ze spinem.

Widze ze plany podobne.

Mi tez pewien przelew, niczym przez Wisłę, spać nie daje.

Wiele sobie obiecuję na ten wyjazd, zamierzam je switchem podrażnić w tym roku, ciekawe czy coś z tego wyjdzie.

Spiny jadą, żeby Bujo na końcu nie mówił "a nie mówiłem" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze plany podobne.

Mi tez pewien przelew, niczym przez Wisłę, spać nie daje.

Wiele sobie obiecuję na ten wyjazd, zamierzam je switchem podrażnić w tym roku, ciekawe czy coś z tego wyjdzie.

Spiny jadą, żeby Bujo na końcu nie mówił "a nie mówiłem" :D

 

Chyba wiem ktory ale ten po drugiej stronie wyspy, co go jeszcze nie widziales bedzie lepszy czyli 80 zamiast 70 :) Ja dalej upieram sie, ze ten kaban co mi tak Batsona strasznie wygial skonczyl pozniej u Bjerna na wedce :) W tym roku bedzie wiekszy wiec panie zyleczka 0.30 minimum :) Najwazniejsze,ze masz Batsona, tam tylko na te wedki biera :) :) :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ty

Myślałem feniksa w tytanach, spirali i do tego jeszcze koniecznie skagit :D :P

 

No tak, bylby wspanialy wielosklad bardzo szybko :) Nie zabieraj mi tych cholernych skagitow bo beda dwie opcje proponowane koledze dwa lata temu:

- nasmarowany miodem i przywiazany do drzewa jako przyneta na niedzwiedze

- czarna pasta do butow

I wszystko jasne :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas to panie te szlabany sami by wyszli, co? A tam swołocze stoją. A tak na poważnie, od cholery ziemi dookoła jezior ma prywatnych właścicieli, a Ci mają prywatne drogi dojazdowe i grodzą. Trzeba takie ryzyko brać pod uwagę, nie tylko wiatrołomy mogą skutecznie zagrodzić drogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej na polnoc Szwecji sa potezne prywatne posiadlosci, to jakies stare klany/plemiona. Jak jest zagrodzone to wcale nie znaczy, ze niedostepne. Trzeba sie dowiedziec do kogo nalezy i najczesciej zaplacic za ta przyjemnosc.

 

Mozna za to trafic na takie perelki: 

 

post-45870-0-88982400-1369343355_thumb.jpg

 

To jedno z jeziorek po 17 km szutrem na prywatnej posiadlosci. Ma tez opcje helikopterem sporo dalej. Jedno natomiast jest pewne. Pstragi tam lowione nie byly tkniete ludzkimi lapskami :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisu będzie śmigał na stojącej - trudna sprawa. Ale widzieliśmy Szwedów, którzy właśnie tak łowili z łódek. A zatem: pewnie się da :)

Na stojącej i raczej nie na susz. Chcę łowić na spadach z raf przybrzeżnych do plosa-tak samo jak na spina. Linkę mam w 3 klasie tonięcia a muchy najwyżej jakoś jeszcze dopalę. Jak one tam brały na slidery 7 i10 to średnie szczupakowe muszyska powinny nosem wciągać. Do sucharka wędka też będzie w razie w jakby w zatoczkach wieczorem oczkowały.

A wszystko może się okazać dupa blada jeśli woda w U się nagrzać nie zdąży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze plany podobne.

Mi tez pewien przelew, niczym przez Wisłę, spać nie daje.

Wiele sobie obiecuję na ten wyjazd, zamierzam je switchem podrażnić w tym roku, ciekawe czy coś z tego wyjdzie.

Spiny jadą, żeby Bujo na końcu nie mówił "a nie mówiłem" :D

Ja teraz za każdym razem jak na jezioro wyjeżdżam to staram się mieć muchówkę ze sobą i porzucać chociaż 10-15min dla praktyki. Co innego jest to robić na skoszonej łączce a co innego na łajbie gdzie się linka o wszystko plącze. Próbowałem double h i dobre to jest tylko jeszcze do końca rąk nie mam zgranych. Ale na wyjazd będzie git malina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stojącej i raczej nie na susz. Chcę łowić na spadach z raf przybrzeżnych do plosa-tak samo jak na spina. Linkę mam w 3 klasie tonięcia a muchy najwyżej jakoś jeszcze dopalę. Jak one tam brały na slidery 7 i10 to średnie szczupakowe muszyska powinny nosem wciągać. Do sucharka wędka też będzie w razie w jakby w zatoczkach wieczorem oczkowały.

A wszystko może się okazać dupa blada jeśli woda w U się nagrzać nie zdąży.

 

Brały również na Longa 2 - a to niemała blacha, Skinnera 12, Long Castinga 13 - to już kawał kabanosa. Streamery na rafach też powinny wciągać. Nie do złowienia były tylko ryby zbierające wieczorami na otwartej wodzie. Znikały i pojawiały się na przemian. Może muchówką można by się do nich dobrać, ale przy flaucie były bardzo czujne. Kiedy przepływaliśmy w pobliżu oczkowanie ustawało – musiały schodzić głębiej – podczas gdy w zatoczkach trwało w najlepsze.

 

 

O ile z rzutu dało się łowić, trol po rafach i kamerdolach (flat line) był w sumie dość prosty, choć ryzykowny, to deep trolling jest dla mnie nadal niewiadomą. Nie od dziś wiadomo, że tak się łowi największe oringi, feroxy, palie, trocie jeziorowe etc. Trochę ostatnio ćwiczyliśmy na Słowacji. Brania były albo liczne, albo nie gryzło nic. To nie przypomina łowienia szczupaków w toni, gdzie znalezienie jakiejś półki, blatu, głębokiej górki pozwala zdjąć kilka kilkanaście ryb na wieczór. To raczej jak polowanie na duchy – pływasz po otwartej wodzie i ryby ni stąd, ni zowąd zaczynają brać, chociaż miejsce nie wyróżnia się niczym szczególnym, za wyjątkiem tego że jest tam np. akurat 18m głębokości, a dookoła trochę głębiej albo trochę płycej. Chwilę później – świeci pustkami. Wygląda to tak, jakby ryby pływały stadnie i non stop przemieszczały się w toni. Frustrujące jest takie łowienie. Plus jest taki, że w Skandynawii zdarzają się przy takim łowieniu przyłowy w postaci ogromnych, toniowych szczupaków. A zatem długa, cieniutka stalka jest obowiązkowa. Jazda z taką rybą nawet na mocnym pstrągowym sprzęcie musi być niesamowita. Choć bez dwóch zdań wolałbym oringa, czy palię 70-80cm niż szczupaka 110.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz za każdym razem jak na jezioro wyjeżdżam to staram się mieć muchówkę ze sobą i porzucać chociaż 10-15min dla praktyki. Co innego jest to robić na skoszonej łączce a co innego na łajbie gdzie się linka o wszystko plącze. Próbowałem double h i dobre to jest tylko jeszcze do końca rąk nie mam zgranych. Ale na wyjazd będzie git malina.

Wiadro pod nogi, takie najzwyklejsze, 15l z castoramy.

Problem plątania ogarnięty na zawsze :D

A co do 3 klasy ew dociążania much - nie wiem, czy jeśli łowisz intermediate to jest zawsze konieczne. Jeśli tylko bedzie na żarciu a woda będzie nie ciekło-azotowa, to powinien się podnieść. Chyba że masz tam 7 metrów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...