psd27 Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Owszem nauka się zmienia, coraz większy wpływ na nią ma biznes i granty. Niestety. Nie zabiłem ryby od kilkunastu lat jednak daleko mi do robienia sobie wyrzutów gdyby to nastąpiło. Nie można popadać w skrajności. Wypuścić w jak najlepszej kondycji ale mieć świadomość, że to wciąż tylko ryba, która nie odczuwa jak człowiek. Inaczej damy się zagonić ekooszołomom w ślepy zaułek. Coma, ale ja chodzę na ryby i je łowię i staram się zaszczepić wędkarstwo u mojego syna - póki co dając mu do zabawy przynęty ???? To, ze mam rozterki, to jest moja prywatna sprawa i wiem, że te rozterki ma bardzo dużo osób, które milczą w tym wątku, bo nie chce się im szarpać na forum. Co do mojego “płaczu”, to dzisiaj np znalazłem przelew, na którym w pierwszym rzucie zlowilem klenia 40+. Następny rzut i klenik +/-15cm. Kolejny rzut i następny maluch. No i stwierdziłem, że idę dalej, bo nie ma sensu kaleczyć tych małych kleników. Nic do tego nie mają eko oszołomy - to moje zdanie i moja decyzja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WedkarzIncognito Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Mnie też przeraża postawa niektórych ludzi o ograniczonych horyzontach myślowych, którzy uważają, że tylko ich prawda/punkt widzenia są słuszne.Czy przypadkiem nie masz na myśli Pani dr hab. Doroty i jej punktu widzenia odnośnie do wędkarstwa? Jeszcze przypomnę tylko (w odniesieniu do Twojego posta #176), że Pani dr hab. apeluje, żeby chronić dzieci przed uczestnictwem w tym procederze zwanym wędkarstwem i lepiej poczytać im książkę niż kupować wędkę, ponieważ nie potrzebują one aktywizacji pierwotnych instynktów, widoku okrucieństwa i śmierci. Pani Dorota bardzo odważnie stwierdza, że jeżeli będziemy wychowywali nasze dzieci bez uczestnictwa w tym niesamowicie okrutnym procederze, to wyrosną one na dobrych ludzi, a nie na nieczułych na cudze cierpienie egocentryków. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Czy przypadkiem nie masz na myśli Pani dr hab. Doroty i jej punktu widzenia odnośnie do wędkarstwa? Jeszcze przypomnę tylko (w odniesieniu do Twojego posta #176), że Pani dr hab. apeluje, żeby chronić dzieci przed uczestnictwem w tym procederze zwanym wędkarstwem i lepiej poczytać im książkę niż kupować wędkę, ponieważ nie potrzebują one aktywizacji pierwotnych instynktów, widoku okrucieństwa i śmierci. Pani Dorota bardzo odważnie stwierdza, że jeżeli będziemy wychowywali nasze dzieci bez uczestnictwa w tym niesamowicie okrutnym procederze, to wyrosną one na dobrych ludzi, a nie na nieczułych na cudze cierpienie egocentryków. Nie, nie mam na myśli tej pani, ale jeśli wiesz, że jest na tym forum, to podaj proszę jej nick. Ja nie rozumiem, co Wy chcecie osiągnąć pod moim adresem ???? Napisałem już dawno, że łowię ryby i zamierzam je łowić. Zgadzam się z tym, że budowa ich układu nerwowego sprawia, że zapewnie nie odczuwają bólu i nie sądzę, aby pojawiło się rewelacyjne opracowanie, które to wykaże inaczej. Poza tym, w świecie ryb brak odczuwania bólu ma duży sens, zatem wierzę, że ewolucja poszła w te stronę. O artykule i o tej pani pewnie bym nigdy nie usłyszał, gdyby nie ten wątek, bo daleko mi do eko oszołomów i nie wyszukuję z zapartym tchem „ekologicznych nowości”, mimo że sam uważam siebie za „eko” w mądrym tego słowa znaczeniu. No i jest tu grupa osób, które polemizują z tym, co ja myślę/czuję, nakazując mi, że mam myśleć inaczej, bo ryby nie czują bólu ???? A jeśli myślę inaczej, to oczywiście jestem wrogiem i obrońcą tego kretynskiego artykulu ???? W moim otoczeniu są ludzie, których Wy nazwalibyście „lewakami”, są też „prawacy” i wszyscy ci ludzie spotykają się u nas na imprezach, piją ze sobą, dyskutują i nikt nikogo nie obraża, bo są otwarci na poglądy i argumenty innych. Przykro mi, że w tym wątku nie można na to liczyć - może to kwestia anonimowości i słowa pisanego. Oby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 (edytowane) i staram się zaszczepić wędkarstwo u mojego syna - póki co dając mu do zabawy przynęty Paweł Mam nadzieje że " zaszczepić " , nie oznacza przynęt uzbrojonych w kotwice . Bo wtedy "bezrefleksyjny okrutnik" miało by sens. Edytowane 16 Czerwca 2024 przez Pisarz.......ewski Piotr 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Paweł, mi się wydaje, że mieszanie romantyzmu z wędkarstwem tworzy koktajl, którego nikt nie przełknie i stąd reakcje takie a nie inne. Musisz się z tym pogodzić na takiej samej zasadzie jak to, że nie pijesz wina z piwem i choć oba trunki są znakomite to jednak nie razem a oddzielnie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Paweł Mam nadzieje że " zaszczepić " , nie oznacza przynęt uzbrojonych w kotwice . Bo wtedy "bezrefleksyjny okrutnik" miało by sens. Hehehehe ???? Masz dobrą intuicję Piotrze, bo dzisiaj akurat, kiedy Julek wybierał sobie „rybkę” z pudełka, próbowałem mu wytłumaczyć, żeby tych z hakami nie ruszał, bo są ostre ???? Niestety póki co nauka poszła w las ???? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WedkarzIncognito Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 (edytowane) Nie, nie mam na myśli tej pani, ale jeśli wiesz, że jest na tym forum, to podaj proszę jej nick. Ja nie rozumiem, co Wy chcecie osiągnąć pod moim adresem Napisałem już dawno, że łowię ryby i zamierzam je łowić. Zgadzam się z tym, że budowa ich układu nerwowego sprawia, że zapewnie nie odczuwają bólu i nie sądzę, aby pojawiło się rewelacyjne opracowanie, które to wykaże inaczej. Poza tym, w świecie ryb brak odczuwania bólu ma duży sens, zatem wierzę, że ewolucja poszła w te stronę. O artykule i o tej pani pewnie bym nigdy nie usłyszał, gdyby nie ten wątek, bo daleko mi do eko oszołomów i nie wyszukuję z zapartym tchem „ekologicznych nowości”, mimo że sam uważam siebie za „eko” w mądrym tego słowa znaczeniu. No i jest tu grupa osób, które polemizują z tym, co ja myślę/czuję, nakazując mi, że mam myśleć inaczej, bo ryby nie czują bólu A jeśli myślę inaczej, to oczywiście jestem wrogiem i obrońcą tego kretynskiego artykulu W moim otoczeniu są ludzie, których Wy nazwalibyście „lewakami”, są też „prawacy” i wszyscy ci ludzie spotykają się u nas na imprezach, piją ze sobą, dyskutują i nikt nikogo nie obraża, bo są otwarci na poglądy i argumenty innych. Przykro mi, że w tym wątku nie można na to liczyć - może to kwestia anonimowości i słowa pisanego. Oby.Chyba się nie zrozumieliśmy. Zapytałem z ciekawości, ponieważ pomyślałem, że jest to przekaz podprogowy i chodzi o tę Panią dr hab. która według mnie ma bardzo ograniczone horyzonty myślowe oraz wyobrażeniowe, skoro wędkarstwo interpretuje wyłącznie jako okrutny proceder, w którym chodzi tylko o znęcanie się nad biednymi rybkami. Dla jasności mój komentarz nie jest zaczepką w Twoją stronę. Również łowię ryby i łowić będę. Uważam, że rybom znacznie bliżej do nieodczuwania bóli niż do jego odczuwania. Nie zamierzam przejmować się, a przede wszystkim traktować poważnie tego, co ma do powiedzenia na temat wędkarstwa osoba Pani Dorotki, która z wędkarstwem w praktyce nie ma nic wspólnego. PS według mnie to nie jest kretyński artykuł, jest on bardzo zabawny i potrafi rozśmieszyć. Pozdrawiam. Edytowane 16 Czerwca 2024 przez WedkarzIncognito 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Z drugiej strony, czy osoba, której blizna nie może się zagoić od wielu lat, powinna piastować stanowisko, które obejmuje? Moim zdaniem powinna to najpierw przepracować 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Paweł, mi się wydaje, że mieszanie romantyzmu z wędkarstwem tworzy koktajl, którego nikt nie przełknie i stąd reakcje takie a nie inne. Musisz się z tym pogodzić na takiej samej zasadzie jak to, że nie pijesz wina z piwem i choć oba trunki są znakomite to jednak nie razem a oddzielnie.Kuba, w młodości zdarzało mi się mieszać wódkę z piwem, ale zazwyczaj źle się to kończyło ???? Na szczęście od tamtej pory dużo wody upłynęło w rzece ????Te moje „rozterki” mnie nie prześladują na codzień i nie stoję nad brzegiem rzeki rozmyślając o poranionej rybie. Pewnie z raz na rok zdarza mi się ta słaba sytuacja, kiedy jest mi przykro, ale nie odwieszam z tego powodu wędki na kołek, tylko łowię dalej. Natomiast duży opór wewnętrzny/niechęć wywołuje we mnie wszelkie skrajne postawy i ludzie uporczywie nakazujący mi, jak mam żyć albo że mam się zmienić, bo to, co robię, jest niezgodne z ich światopoglądem. Plus czytając ten wątek można odnieść wrażenie, że wędkarze to wręcz elita, która wie wszystko najlepiej, a cała reszta żyje w ciemnościach i się nie zna. Nie dalej, jak wczoraj, oglądałem na YT film z wielkim sumem z Odry. Moja żona przechodziła i zobaczyła akurat fragment, gdy łowca miał robione zdjęcia z ryb no i małżonka powiedziała, że „ale on męczy te rybę”. Tyle w temacie. Dodajmy, że nie czytała artykułu tej pani, nie wie nic o tym wątku, a w galerii „rodzinnych zdjęć” w naszym salonie jest moje jedno z rybą ???? Ale idąc tropem z tego wątku, moja żona to „głupia lewaczka, która zaraz będzie popierać zakaz łowienia”… No nie - moja żona to wrażliwa Kobieta. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Chyba się nie zrozumieliśmy. Zapytałem z ciekawości, ponieważ pomyślałem, że jest to przekaz podprogowy i chodzi o tę Panią dr hab. która według mnie ma bardzo ograniczone horyzonty myślowe oraz wyobrażeniowe, skoro wędkarstwo interpretuje wyłącznie jako okrutny proceder, w którym chodzi tylko o znęcanie się nad biednymi rybkami. Dla jasności mój komentarz nie jest zaczepką w Twoją stronę. Również łowię ryby i łowić będę. Uważam, że rybom znacznie bliżej do nieodczuwania bóli niż do jego odczuwania. Nie zamierzam przejmować się, a przede wszystkim traktować poważnie tego, co ma do powiedzenia na temat wędkarstwa osoba Pani Dorotki, która z wędkarstwem w praktyce nie ma nic wspólnego. PS według mnie to nie jest kretyński artykuł, jest on bardzo zabawny i potrafi rozśmieszyć. Pozdrawiam.W takim razie nie załapałem Twojego przekazu ze słowa pisanego ???? Tamta pani to jakaś skrajność i naprawdę się tym nie przejmuje - żeby zakazać wędkarstwa, musiałoby się to komuś opłacać, a tu żadnego interesu nie widać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 16 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2024 Moja żona ma wrażliwość żarłacza białego... Chodzi o to aby nie dawać wody na młyn. Obawiam się, obym się mylił, że za niewinnym artykułem, może czaić się pułapka i chyba wszyscy boimy się aby nikt w nią nie wpadł. Dla części z nas, wędkarstwo jest ważną częścią życia, czymś co pozwala cieszyć się kolejnym dniem albo choć na chwilę o nim zapomnieć... stąd emocje. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 18 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2024 zapowiadało się nieźle ale skończyło jak zwykle - polityką i offtopem, myślę że wystarczy 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi