Skocz do zawartości

Brzany 2024


osiemnastak

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem z Konopnicy.

Brzana to ryba "herbowa" tego odcinka.

Było jej od groma, do pewnej wiosny (jesieni) w przed 97r gdzie została doszczętnie wytruta (razem z innymi rybami dennymi). Stojąc na moście w Konopnicy widok był katastrofalny.

Przez te progi ryby przechodzą bez problemu. Wiosną widac to doskonal i przy dobrych warunkach fajnie sobie to można poobserwować.

Natomiast potwierdzę dwie rzeczy. Tak na tej Warcie da się populację dosyć dokładnie oszacować i rzeczywiście zahaczeń miałe 50/50

Niby dziwne jest to, co piszecie o podhaczeniach. Bo ja w życiu żadnej brzany nie podpiąłem, gdy łowiłem je docelowo. Raz w życiu trafiłem, ale to na zestaw sandaczowy. Rzadko robię zdjęcia, czasem krótki filmik, więc nie mam powodów by opowiadać o braku podhaczeń. Nie zależy mi na poklasku i nie mam motywacji do oszukiwania.

Tyle, że łowię z łodzi. To duża różnica i może w tym jest brak tych kłopotów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa dni temu poziom wody na Warcie zaczaił iść powoli w dół. Więc nie za wiele myśląc udałem się nad rzekę :). A po ponad trzytygodniowej, brzanowej absencji po prostu aż mnie telepało, żeby znowu chwycić za wędkę i ruszyć w miejsca gdzie w tamtym roku trafiły się na prawdę pokaźnych rozmiarów brzany.

Ale niestety nawet mimo spadającej wody, poziom w rzece jest i tak na tyle wysoki, że nie dało rady łowić w jakichś, że tak powiem ludzkich warunkach. W porównaniu z rokiem ubiegłym to krótko pisząc - dzień do nocy :(. Nie dość, że nurt jest potężny i przynęty w mgnieniu oka spływają pod brzeg na którym stoją, to w dodatku z racji pozalewanych burt, traw nie można stanąć w jakimś choć trochę bardziej komfortowym miejscu, które umożliwiałoby chociaż na chwile przytrzymać przynętę, żeby ta sobie popukała o dno, w jednym konkretnym miejscu...

Trochę się namęczyłem, żeby znaleźć rozsądną miejscówkę, w której byłbym w stanie obłowić dno, tak jakbym chciał. No, ale w końcu się udało i mimo tego, że bujało woblerem w tym niemiłosiernie szybkim nurcie woblerem na lewo i prawo, to ku memu zdziwieniu, po kilku rzutach zaliczyłem na Invadera 5 lekkie puknięcie i po zacięciu okazało się, że będzie to brzana. I to na dodatek już fajna :). Sam opór i waleczność zaciętej ryby wskazywało, że będzie to być może coś z ósemka z przodu, ale z uwagi na to z jak silnym nurtem podczas holowania brzany przyszło mi się również zmierzyć, to rozmiar wiszącej na końcu  zestawu ryby był nieco mylący.... Koniec końców, kiedy brzana wylądowała już pod moimi nogami mocno rozczarowany nie byłem, gdyż brzana mierzyła 77cm i była już odpowiednio odpasiona ;).  A biorąc pod uwagę, to, że łowiłem w strasznie trudnych warunkach. No i zważywszy na fakt, że nie było mnie z moim brzanowym zestawem nad Wartą trzy tygodnie, zadowolenia było na prawdę spore  :).

 

post-58461-0-33395700-1729189413_thumb.jpg

 

Po wypuszczeniu rzecz jasna miałem chęć na kolejne spotkanie z jakąś brzana i na więcej wrażeń. Ale wraz z upływającym czasem było ich co raz mniej. Im później się ,tym na wodzie działo się coraz mniej. Woda podczas szarówki zamierała. Brania do samego końca mojej wizyty nad rzeką nie odnotowałem już ani jednego....

Mimo to, wracałem do domu spełniony i zadowolony. W końcu trafiła mi się ładna ryba, po bardzo długiej (jak dla mnie) przerwie i to w bardzo słabych warunkach.

 

Niestety, ale na drugi dzień woda znowu podskoczyła kilka centymetrów do góry, co raczej rozwiało pomysł szybkiego, ponownego zawitania w "moje", brzanowe łowiska :(.

Strasznie to dla mnie przygnębiające, ponieważ nie ukrywam, że to właśnie głównie na jesień tego roku się przede wszystkim nastawiałem pod kątem brzan. Jeszcze latem, kiedy wybiegałem na przód myślami, byłem na prawdę mocno podekscytowany wizją tegorocznej jesieni. No bo, zarówno w roku ubiegłym jak i w roku 2022 udawało mi się wyciągać brzanowe okazy, z górnej półki. Grube ryby, mierzące prawie albo ponad osiemdziesiąt centymetrów. W tym w dodatku każdej z dwóch poprzednich jesieni, po jednej brzanie 90+.

Dlatego mój zawód z racji braku możliwości wędkowania, w tamtych miejscach jest nie do opisania :(. Pisząc pół żartem pół serio - jeszcze trochę i nabawię się wędkarskiej depresji ;).

Edytowane przez Lukasieka
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje????????

Jeżeli możesz, napisz, czy lowisz w listopadzie i w grudniu. Jeżeli tak, gdzie wtedy szukasz brzany? Czy w tych samych miejscach co w lipcu, sierpniu, wrześniu i październiku?

Do tego oczywiście dochodzi pogoda, poziom wody itd.

Ale załóżmy idealne warunki, godzine 12.00, piękne słońce i dodatnie temperatury. I oczywiście idealny poziom wody????,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje

Jeżeli możesz, napisz, czy lowisz w listopadzie i w grudniu. Jeżeli tak, gdzie wtedy szukasz brzany? Czy w tych samych miejscach co w lipcu, sierpniu, wrześniu i październiku?

Do tego oczywiście dochodzi pogoda, poziom wody itd.

Ale załóżmy idealne warunki, godzine 12.00, piękne słońce i dodatnie temperatury. I oczywiście idealny poziom wody,

Do tej pory, łowiłem z powodzeniem brzany w listopadzie. Ale jeżeli chodzi o grudzień, to już było o wiele mniej kolorowo. W listopadzie jeszcze byłem w stanie podejść brzany w tych samych miejscach co latem. Ale w grudniu ryby przenoszą się na trochę spokojniejszą wodę. Jednak współpracować ze mną  nigdy jakoś nie chciały. W odstawkę idą oczywiście niemal wszystkie woblery i obławiam takie miejsca głównie gumkami wszelakiej maści. Ale jak dotąd bezskutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez łowiłem w listopadzie, ale tylko w ciepłe dni, przy słońcu w samo południe.

Brały w trochę głębszych miejscach, takich 2-2.5 m.

Nie złowiłem o tej porze nigdy na końcu plani, gdzie lowie latem. Tam jest głębokość od 80 cm do 150 cm.

Największe łowiłem właśnie w październiku, przy niskich stanach wody, w piękna, słoneczna pogodę.

Często w 2 dzień pełni brały najlepiej.????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mam pytanie odnośnie woblerow dorado na brzany które się lepiej sprawdza tonące czy pływające?

U mnie np. zdecydowanie tonące. Chociaż jak się założy śrucinę na przednie kółko, na "brzuchu" woblera, to z pływającego i tak się robi tonący.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega wyżej napisał, zdejmujesz brzuszną kotwicę, dajesz śrucinę lub drut ołowiany w takiej ilości aby wobler był lekko tonący i masz kyllera który nie podczepia już tak brzan. Ale woblery zostaw już na lipiec przyszłego roku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem dzięki za odpowiedzi. Dopiero się uczę spiningu wędkuje na warcie i moje marzenie to brzana????

Poczytaj sobie Tomku dokładnie informacje w wątku brzanowym z tego roku jak i poprzednich lat.

Jest tam zapewne wiele odpowiedzi na nurtujące Cię pytania i nie tylko.

Do tego wiele cennych porad, z których niejeden już skorzystał ????

 

Pozdrawiam

Adam W. (Wacha)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jakoś tydzień temu, poziom wody w Warcie zaczął drastycznie spadać. Dla mnie było to strasznie wyczekiwanym światełkiem w tunelu. Jedyne co, to zastanawiałem się czy spadek ten nie jest zbyt duży, ponieważ poziom wody w dwie doby spadł o prawie 40cm... Co jak na Warunki panujące od lat na Warcie jest dużo....

Tak czy owak czekałem na ten moment bardzo długo. I kiedy nadarzyła się okazja wybrałem się nad rzekę, żeby sprawdzić czy brzany mimo szybko przybierającej wody we wrześniu i długo trwającej wyżówki, nadal gdzieś kręcą się w rejonach swoich jesiennych stanowisk.

Niestety, ale po trzech godzinach spędzonych nad Wartą nie zadziało się nic o czym byłoby warto wspomnieć....

 

Następnego dnia nad rzeka zameldowałem się z samego rana, a poziom wody się ustabilizował.

Przemierzając potencjalne, jesienne miejscówki w poszukiwaniu brzan zaliczam zdecydowane branie. Jednak było to niestety coś czego akurat pragnąłem najmniej. Mocny strzał i po zacięciu natychmiastowy luz :(. Także dzięki szczupakowi byłem w przysłowiowe "plecy" z woblerem...

Przynęty zmieniałem  regularnie, nie tylko do wody lądowały woblery, ale także i gumy wszelakiej maści.

Jednak i to nie przynosiło pożądanego rezultatu....

W pewnym momencie zacząłem wracać w stronę miejsca od którego tego dnia zacząłem, idą w górę rzeki. Ponownie postanowiłem obłowić jedną z moich ulubionych miejscówek, z której każdej poprzedniej jesieni, wyciągałem piękne, grube brzany.... Zacząłem obławiać potencjalne miejsce Invaderem 5cm. Jeden rzut, drugi, trzeci i nagle jest! Dość mocne, zdecydowane branie, po którym można się było domyślić, że na końcu zestawu wisi właśnie TA, upragniona ryba :).

Trochę odwyknąłem od holowania brzan. Ale mimo to, można było z całą pewnością odczuć, że nie będzie to nic małego. Ryba zgodnie z obowiązującą tu regułą najpierw poprzedziła w górę rzeki, żeby po około minucie powoli, ale strasznie zdecydowanie zacząć schodzić w dół rzeki. I to rzecz jasna właśnie wtedy holowana zdobycz pokazała swoje prawdziwe, waleczne oblicze. Były momenty, kiedy brzana odchodziła na 20-30 metrów. Sprawiając wrażenie tak potężnej ryby, której za nic w Świecie nie na się okiełznać. Ale na moje szczęście, po tych kilka długich odjazdach dawała się pomału poskromić. I po dłuższej chwili wylądowała w podbieraku... Rzecz jasna po mojej, tak długiej "brzanowej" absencji ryba sprawiała wrażenie ogromnej :). Ciut odzwyczaiłem się od widoku tak sporych brzan. Miarka pokazała 82cm i ryba wraca do wody. Gdzie zadziwiająco szybko, za sprawą energicznego ruchu ogona wyrywa się i odpływa.

 

post-58461-0-14602300-1732228214_thumb.jpg

 

Naładowany do szpiku kości niesłychanym entuzjazmem próbowałem swoich sił dalej. Obławiając raz po raz kilka, tych samych miejsc na zmianę. Jednak jak się miało okazać za jakiś czas był to jedyny kontakt z brzaną na tej wyprawie.

 

Kolejnego dnia, mój apetyt na następną, listopadową brzanę nie zmienia się. Lecz jeszcze w domu widziałem, że woda na rzece zaczęła lekko przybierać.... Odwiedziłem te same miejsca, które obławiałem dwa dni z rzędu. Nie poskutkowało to jakimkolwiek kontaktem z dowolną rybą... A stan wody w miarę upływu czasu, ciągle zwiększał się.... Próbowałem do samego końca, ale kiedy już zaszło słonce wiedziałem, że nic z tego na tym wypadzie już nie będzie.

Następny dzień przyniósł spory przybór wody i wiedziałem, że obławianie "mojego" brzanowego rewiru, będzie na tyle utrudnione, że nawet nie ma co ruszać się nad wodę....

Chcąc nie chcąc, dobrych parę dni spędzałem w domu spoglądając regularnie na to co dzieje się ze stanem wody w rzece. I dopiero wczoraj zaobserwowałem następny, gwałtowny spadek wody. Dziś sytuacja idzie w tym samym, dobrym dla mnie kierunku. Także już ostrze sobie zęby na następne odwiedziny brzanowych miejscówek ;).

Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze coś wycisnąć z Warty do końca roku. Ponieważ, nie ukrywam, że niedosyt z racji braku obcowania z tak długo wyczekiwanymi, jesiennymi brzanami mam spory.

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                                               :good:

Edytowane przez mario
  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wielkie gratulacje! Czy złowiona w takim miejscu, jak latem, czy innym?

Proszę o krótką charakterystykę i opis miejscówki.

:)

Dziękuję na wstępie!

 

A miejscówka choć do szybkich nie należy, to również zdarza się tam złapać brzanę i latem.

Jest to jedno z bardziej charakterystycznych, że tak powiem "stanowisk", ponieważ na skraju kończącej się rynny, która ciągnie się w stronę środka rzeki, znajduje się śródrzeczna rafa. Latem często brzany się w tym miejscu spławiają. Ale nie jest to zbyt "łowna" miejscówka.... Wydaje mi się, że ryby startują z tego miejsca i zaczynaja tam żerowanie, idąc w górę rzeki....

Najwięcej mam tam szczupakowych obcinek i sumowych przyłowów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

????

Po tej Twojej ostatniej brzane, będąc nad Dunajcem, poczłapałem na brzany????

Moje stałe miejsce, koniec rynny, rafa w środku i duże głazy. Głębokość tak od 50-100 cm.

Cisza absolutna, 3 godziny bez efektu, ani jednego spławu ryby.

Teraz już łażę z ciężkim sprzetem, za inna ryba.

Pozdrawiam Wszystkich

post-77777-0-87393400-1733810114_thumb.jpeg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Niestety, ale w grudniu nie było szans na to, żeby jeszcze można było u mnie pouganiać się za brzanami.

Stan wody był już tak wysoki, że nigdzie nie szło dojść. I co ważne nurt był tak mocny, że i tak by nic z tego nie było :(.

Podsumowując mój brzanowy sezon strasznie przede wszystkim ubolewam nad tym, że musiał zakończyć się w momencie kiedy nadchodził czas na te największe ryby. No, ale trudno...

I tak było mi dane wyholować dwie ryby mające ponad 90 centymetrów, które miały kolejno 94 i 98cm.

W tym samym ustanawiając swój osobisty, brzanowy rekord, czyli 98cm właśnie.

Łącznie w sezonie 2024 udało mi się poskromić 32 brzany. A najmniejsza mierzyła 62cm.

Ogólny bilans:

 

2x 90+

7x 80+

19x 70+

4x 60+

 

I teraz przychodzi ten najgorszy moment ;), w którym człowiek zdaje sobie sprawę, że na kolejne wyprawy na brzany przyjdzie czekać ponad pół roku... W gruncie rzeczy straszne to, ale i tak już żyje chwilą, kiedy będę mógł zameldować się na "swoich" miejscówkach i będę mógł oglądać te niesamowite ryby podczas ich spektakularnych spławów. A potem mam nadzieje w trakcie akcji podczas holu :).

Edytowane przez Lukasieka
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...