Skocz do zawartości

Shimano Sustain C3000 FJ - luz na rotorze


Lucky_69

Rekomendowane odpowiedzi

Rynce opadają. Mistrzowie słucham jaki luz w gnieździe jest ok a jaki nie ok? Konkretnie poproszę wymiary skoro tak śmiało piszecie że jest nieakceptowalny.

Złap za rotor , dociśnij korbkę a gwarantuję ci że nadal ten luż będzie. To jest luz między zębami tak jak to ktoś wyżej napisał.

Jak chcesz to nagram ci 100 filmików , 100 młynków i w każdym poruszę tym łożyskiem.

A nawet jestem w stanie się załozyć że nad wodą jest ok a wszystkie te niby defekty wychodzą podczas zabaw w fotelu.

Młynki różnią się ceną a co za tym idzie jakością wykonania.

Idąc twoim tokiem rozumowania to stella powinna być petpetum mobile. NIE JEST. Bo w każdej odpowiednio nią szarpiąc jestem w stanie wywołać różne anomalie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynce opadają. Mistrzowie słucham jaki luz w gnieździe jest ok a jaki nie ok? Konkretnie poproszę wymiary skoro tak śmiało piszecie że jest nieakceptowalny.

Złap za rotor , dociśnij korbkę a gwarantuję ci że nadal ten luż będzie. To jest luz między zębami tak jak to ktoś wyżej napisał.

Jak chcesz to nagram ci 100 filmików , 100 młynków i w każdym poruszę tym łożyskiem.

A nawet jestem w stanie się załozyć że nad wodą jest ok a wszystkie te niby defekty wychodzą podczas zabaw w fotelu.

Młynki różnią się ceną a co za tym idzie jakością wykonania.

Idąc twoim tokiem rozumowania to stella powinna być petpetum mobile. NIE JEST. Bo w każdej odpowiednio nią szarpiąc jestem w stanie wywołać różne anomalie.

Ale ja to sprawdziłem bo ten stuk się pojawił podczas pobytu nad wodą. Mało tego, ten stuk pojawia się tylko w dwóch pozycjach korby - zawsze tych samych, więc zakładam, że to się dzieje kiedy następuje nawrót na wormshafcie. A ruszajace się łożysko w gnieździe to nie jest coś normalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucky_69 wyślij na gwarancji i zobaczysz co się stanie może wybiorą ten luz dodatkową podkładeczką, przesmarują i będzie git. Podpowiem tylko że według mnie tak mocno rozkręcony korbą kołowrotek będzie szumiał praktycznie każdy - no bo koło przekładni bardzo mocno atakuje zęby na pinionie (jeszcze wiele elementów) i zaczyna przenosić siły nie do końca występujące przy normalnym używaniu. Jezeli kręci miękko bez szumu przy normalnym użytkowaniu a co najważniejsze pod obciążeniem przynęty podczas łowienia to chyba tak to ma działać. Chodzi mi o to żeby się niepotrzebnie nie nakręcać i pozostać pragmatycznym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że pewne luzy są zamierzone i konstrukcyjnie przewidziane. Natomiast studiowałem mechanikę i od 15 lat pracuje jako inżynier, dodatkowo jako hobby zajmuje się naprawa silników motocyklowych, notabene sam jeżdżę. I doskonale wiem, tak jak wspomniałem, że pewne luzy na mechanizmach czy to zębatych czy łańcuchowych są przewidziane, jednak kiedy wykraczają poza normę, prowadzą do szybszego zużycia podzespołów. Moim zdaniem ten luz jest za duży, tym bardziej że mam porównanie z innymi kołowrotkami. A opowieści że łożysko powinno być luźne w gnieździe, nie będę komentował.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci nigdzie nie napisałem że ma być luźne. Natomiast jeśli jesteś inżynierem to chyba wiesz jakie są rodzaje pasowań.

W kołowrotku pasowań cisanych nie ma.

Ps. Co do dokładania podkladki to bym mocno uważał bo w tych nowych młykach czasem się nie da. Bo nawet te super hiper ciniutke serbrne są za grube i spowoduje to zabicie przekładni.

Edytowane przez przemo_w
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim czasie kupiłem dużo kołowrotków, zdecydowanie zbyt dużo  :D  Ale doświadczenia z Shimano i Daiwą jakie mam to że oszczędzają na środkach smarnych. Stradic FM4000, BG4000, BG MQ 4000, Certate LT5000 wszystkie te młynki były suche w środku. Mistrzem był Stradic na wormie, rozkręciłem go bo ewidentnie stukał po kilku godzinach łowienia w skrajnych położeniach szpuli.

Nie wiem jakie jest Wasze zdanie ale według mnie jest to z jednej strony oszczędność a z drugiej jest to obliczone na pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudełka. No bo nie ma się co oszukiwać większa ilość smaru będzie powodowała dodatkowy opór - nawet tego właściwego w danym miejscu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to może być też po części przyczyna u mnie. Bo po prostu nie wierzę żeby po kilkunastu godzinach kręcenia się cokolwiek wyrobiło. Tak czy inaczej, dzisiaj kontaktował się pan ze sklepu, tutaj muszę przyznać że podoba mi się szybka reakcja. W poniedziałek podeślą kuriera i zobaczymy co z tego wyniknie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucky_69, Twoje obiekcje są w pełni uzasadnione. Współczesne Shimano to techniczne badziewie, obliczone na maksymalizację zysków poprzez minimalizację kosztów produkcji i jakości materiałów. Szkoda czasu na dyskusje z fanatykami zaklinającymi rzeczywistość, jakość w Shimano skończyła się dekadę temu. Teraz to wydmuszki na blachowkrętach, plastikowych częściach i tanich chińskich łożyskach. I mówię o topowych modelach. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano to techniczne badziewie, obliczone na maksymalizację zysków poprzez minimalizację kosztów produkcji i jakości materiałów. Szkoda czasu na dyskusje z fanatykami zaklinającymi rzeczywistość, jakość w Shimano skończyła się dekadę temu. Teraz to wydmuszki na blachowkrętach, plastikowych częściach i tanich chińskich łożyskach. I mówię o topowych modelach.

Więcej prawdy w tych kilku zdaniach ująć się nie dalo ????

Edytowane przez saitt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucky_69, Twoje obiekcje są w pełni uzasadnione. Współczesne Shimano to techniczne badziewie, obliczone na maksymalizację zysków poprzez minimalizację kosztów produkcji i jakości materiałów. Szkoda czasu na dyskusje z fanatykami zaklinającymi rzeczywistość, jakość w Shimano skończyła się dekadę temu. Teraz to wydmuszki na blachowkrętach, plastikowych częściach i tanich chińskich łożyskach. I mówię o topowych modelach.

 

Jeśli stradic jest dla Ciebie topowym modelem to tak.

Może uświadom mnie i innych które kupować żeby nie były wydmuszkami na blachowkrętach i z plastikowymi częściami?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę powodów dla których, ktoś kto lubi stare kołowrotki, nie miałby ich używać współcześnie?

 

Ja również mógłbym używać starych kołowrotków ale wolę używać najnowszych, nie dlatego, że mi żal starych tylko dlatego, że nowe są zwyczajnie lepsze i lepiej mi się nimi łowi.

 

Jeśli ktoś używa nowych kołowrotków i jest niezadowolony to dlaczego je kupuje? Z drugiej strony jeśli ktoś używa starych i jest zadowolony to dlaczego psioczy na nowe?

 

Obecnie cały świat stoi otworem, można kupować kołowrotki stare, nowe, plastikowe, metalowe, japońskie, amerykańskie a nawet chińskie... A ludzie ciągle kupują Shimano i płaczą jakie to kiedyś one były dobre a teraz są złe :)

 

Przy okazji w kwestii "suchości"... Nigdy nie miałem potrzeby smarowania kołowrotków. Nie wiem i nie rozumiem, jakim cudem od tylu lat, nigdy nie kupiłem kołowrotka, który wymagałby smarowania?

 

W końcu, pomyślałem sobie, może coś ze mną nie tak?, może to ja nie czuję, się smar znika i kołowrotek wymaga serwisu? Przecież tyle osób wokół, twierdzi inaczej więc to może ja jestem tym, który jako jedyny zorientował się, że wszystkie auta na autostradzie jadą pod prąd?

 

Zatem postanowiłem aby profesjonalista otworzył jedną z moich Stelli FJ 3000 MHG czyli kołowrotek z 2018 roku, po 6ciu sezonach łowienia. Kołowrotek, którym łowiłem różne gatunki ryb w Polsce i za granicą. Naszym oczom ukazał się widok, który został zatrzymany na poniższych zdjęciach...

 

Nie byłem zdziwiony i jednocześnie, upewniłem się w tym, że grzebanie w topowych kołowrotkach, które kupujemy nowe, i używamy zgodnie z przeznaczeniem, nie ma żadnego uzasadnienia i dalej nie będę tego robił bez względu na ich wiek i przebieg.

 

post-50477-0-52809500-1726347772_thumb.jpeg

post-50477-0-17638000-1726347788_thumb.jpeg

post-50477-0-75980700-1726347802_thumb.jpeg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego jak ktoś chce nie może sobie pogrzebać. Obecnie cały świat stoi otworem i można grzebać albo nie. 

 

Zwykle wynikiem grzebania jest narzekanie, dlatego nie polecam i nie widzę potrzeby. Stare kołowrotki lepiej znosiły grzebanie i być może stąd właśnie, mają tak wielu miłośników w gronie grzebaczy? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jedna z przyczyn kiedy człowiek ma wątpliwości przy kupnie używanego sprzętu. Nigdy nie wiadomo jak z kołowrotkiem  postępował poprzedni właściciel. Niby wszystko pięknie, tylko pytanie czy na pewno? :) Ponoć niektóre smary mają niemal nieograniczoną żywotność, ale raczej w stanie nieużywanym, zamknięte w opakowaniu.

Edytowane przez Pluszszcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jedna z przyczyn kiedy człowiek ma wątpliwości przy kupnie używanego sprzętu. Nigdy nie wiadomo jak z kołowrotkiem  postępował poprzedni właściciel. Niby wszystko pięknie, tylko pytanie czy na pewno? :) Ponoć niektóre smary mają niemal nieograniczoną żywotność, ale raczej w stanie nieużywanym, zamknięte w opakowaniu.

 

A jakie postępowanie z kołowrotkiem uznajesz, że należy wymienić smar i dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pobieżnie i ogólnie rzecz biorąc to w niewiele używanych sprzętach smar się zwyczajnie starzeje, a część tych smarów zmienia konsystencję, znaczy się twardnieje i głównie z tego powodu co jakiś tam czas pasowałoby go wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W opisach niektórych smarów robionych na olejach PFPE można znaleźć informację, że czas przechowywania takiego smaru w oryginalnych opakowaniach jest praktycznie nieograniczony. Ale żeby w przekładni zębatej dało się wszystkie procesy zużyciowe wyeliminować, to moim zdaniem trochę wątpliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według niektórych producentów samochodów można było stosować tzw. long life i dotyczyło to płynnego oleju, a nie cieniutkiej warstwy środka smarnego. Jak to się kończy ogólnie wiadomo, a Ci co smarowali co 10/12 tys. ... też ogólnie wiadomo. To tak dla sportu przypomniałem bo według mnie to jak dbasz tak masz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można porównywać kołowrotka do auta bo podczas pracy przez kilka sekund w aucie, części wirujące, ulegają obciążeniom jakim do końca życia, nie będą poddane części kołowrotka. Przecież to idiotyzm w czystej postaci...

 

Głowica kosy spalinowej, tam dopiero jest zamieszanie i co??? wiele osób nic tam nie grzebie a Ci co grzebią to tylko wciskają kolejne porcje smaru do tego, który tam jest :) zawrotne obroty nie są w stanie, przez lata ciężkiej pracy, zniszczyć przekładni... a w takim kołowrotku??? Śmieszne obroty i obciążenia a smarować chcecie co sezon??? Właśnie przez to smarowanie i rozkręcanie, niszczone są w Polsce duże ilości kołowrotków i później są powody do narzekania. Oczywiście, serwis będzie chętnie wykonywał usługi aby częściej była okazją do kupna kolejnych egzemplarzy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...