Skocz do zawartości
  • 0

Słoneczna alternatywa - nowy artykuł


admin

Pytanie

Cześć,

... Ile to razy byliśmy uprawiać nasze hobby w czasie gorączek, a czasami wręcz upałów z nastawieniem na połowów szczupaka czy okonia. W wielu przypadkach z wyjazdów tych wracaliśmy o tzw. kiju. Czasami to z winy słonecznej pogody szczupaki stawały się chimeryczne i zupełnie nie żerowały. Co macie robić? Już mówię – próbować złowić wzdręgę...

 

Zapraszam serdecznie do lektury artykułu słoneczna alternatywa oraz do dyskusji. Dziękuję Trout za świetny artykuł. Myślę, że publikacja właśnie teraz jest do tego najlepszym momentem. Właśnie wtedy, kiedy ... wybieramy się na wakacje w poszukiwaniu być może właśnie słonecznej alternatywy.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@Trout

 

znakomity artykuł i bardzo na czasie! Bardzo ładne zdjęcia, udało Ci się oddać urodę i wdzięk krasnopiórki :D

Ten artykuł przypomniał mi odległe wakacje, kiedy na małych oczkach zasilanych okresowo przez Bug były wzdręgi jak :huh: teraz moje oczka już zarosły, ale wzdręgi nadal jest gdzie poszukać :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fajny artykuł. Jednak ja z braku czasu na wyjazdy wędkarskie muszę sobie zgotawać taką alternatywę na upały:

pobudka o 2.30 i nadzieja ze szczupły żeruje :D

Zresztą stwierdzenie autora, że przy obecnej presji ryby są najogólniej w krzakach przyswieca mi nie tylko odnośnie wzdręg :D

Ale to już temat na inny wątek.

P.S.

Lubię takie rzadkie trzcinki , bo tam za wzdręgą pływa...

 

Trout a nie zaliczyłes obcinki przy połowie wzdręg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo przyjemny artykuł.

 

Już dawno nie łowiłem krasnopiórek. A to takie piękne rybki. Urodą nie ustępują rybom tropikalnym. Do tego są bardzo waleczne.

Może trzeba będzie w wakacje się z nimi pobawić.

 

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że z przynęt, mi najlepiej sprawdzały się jednak obrotówki, zwłaszcza te z chwościkami na kotwiczkach. Najlepsze były kolory czerwony oraz czarny z żółtymi kropkami. Na gumki też łowiłem ale zdecydowanie lepsze efekty miałem na małe obrotóweczki.

 

Jako, że nie lubię wiązać za każdym razem przynęty dobre były takie malutkie agrafki które wiąże się jak haczyk (zamiast oczka miały łopatkę czy jak to się nazywa). Do malutkich przynęt były znakomite.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciekawy tekst. Lubię łowić wzdręgi najbardziej ze względu na ich piękny wygląd.

 

Fajny artykuł. Jednak ja z braku czasu na wyjazdy wędkarskie muszę sobie zgotawać taką alternatywę na upały:

pobudka o 2.30 i nadzieja ze szczupły żeruje :D

Zresztą stwierdzenie autora, że przy obecnej presji ryby są najogólniej w krzakach przyswieca mi nie tylko odnośnie wzdręg :D

Ale to już temat na inny wątek.

P.S.

Lubię takie rzadkie trzcinki , bo tam za wzdręgą pływa...

 

Trout a nie zaliczyłes obcinki przy połowie wzdręg?

 

Ja odpowiem! :mellow: Mi się zdarzyło.

Ze względu na brak nadziei na bardziej drapieżne ryby założyłem boczny trok. Brały nieduże krąpie i właśnie wzdręgi. W pewnej chwili mocne branko i luz... Co ciekawe, kiedy traktowałem gumkę okoniowym atraktorem, brań było znacznie więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo przyjemny artykulik.

Przypomniałem sobie czasy kiedy łowiłem wzdręgi na spinnig i na muchę. Wtedy były jeszcze i okonie i szczupaki w mazurskich jeziorach. Ale kilogramowe wzdręgi na Limajnie nie były czymś nadzwyczajnym i nieźle walczyły. Piękności!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wzdręga na muchę. Kiedyś czytałem o łowieniu wzdręg na muchę ale wiele nie pamiętam a i moje doświadczenie w wodzie stojącej jest mniej niż malutkie. Przypomniałem sobie jednak, że znam rzeczkę, gdzie w ciepłe dni dawało się zauważyć wzdręgi blisko powierzchni wody. Jeżeli nadal tak pływają to byłaby niezła zabawa na suchara :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

super astykuł :D

a co do wzdęg na muchę to temat jak najbardziej przyjemny ,zazwyczaj łowi się je na złotogłowki na mokro haczykach nr,22 lub na tzw sucha sieczke czuli na najmniejsze z najmniejszych myszek,coś ala owocówkiczyli baaaaardzo małe

przypon 0,06 i jazdawidomo wieksza wzdrega walnie i w sporego redTagai sporą nimfę

generalnie na jeziorowych blatach jesli tylko są wzdregi to śmiało można jełowić na muszkę,kolega z BS nawet znontował sobie muchówke do linki #2 na wzdegi i płotki ,acha łowi sie tez 25cm uklejki okonki ,krómpiki leszki,na nimfy liny i kiełbie,tak wiec wszystko jest mozliwe zalezy tylko od prznęty,

 

widziałem na mazurach jak koleś łowił właśnie wzdręgi na muche imiyująca kawałek chleba necił chlebkiem i rzycał w to miejsce,

no i wyjeżdzały takie nieraz po 30cm :D

 

napewno fajowa zabawa ,jak PikePredator nie bierze

pozdro hasior

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miło wspominam wzdręgi :D

Kiedyś jeździłem z rodzicami nad Bałtyk do Lubiatowa.

Oczywiście zamiast leżeć na plaży maszerowłem co rano nad pobliskie leśne jeziorko :mellow: Tam na najmniejszego Dorado Lake (tego jeszcze starego wzoru,cieniutkiego)i obrotówkę Black Fury łowiłem piękne wzdręgi pod czcinkami B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś też w akcie desperacji spróbowałem łowić wzdręgi na Mazurach gdy nic nie brało, a oglądane pod pomostem w letargu okonie znięchęciły mnie w pewnym momencie do jakichkolwiek wysiłków. Najlepiej brały mi z opadu na malutkie czarne twisterki. Kilka sztuk złowiłem też na efzetkę coca colę. Wzdręga piękna rybka, szkoda tylko że dorasta do tak małych rozmiarów :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...miała jednocześnie na tyle mocny dolnik by mogła zatrzymać uciekającą z impetem wzdręge w las trzcin lub inną roślinność...

:lol:

Naprawde fajnie napisany tekst, a i fotografie zrobione przyzwoicie.

Przypomniała mi się też sytuacja kiedy raz w życiu łowiłem wzdręgi na spinning. Było to w podobnej sytuacji w jakiej znalazł się @wujek. Kilka ładnych lat temu spędzałem urlop nad J. Łaśmiady. Lipcowy żar lał sie z nieba, na wodzie kompletna flauta przez kilka dni. Nawet najmniejsze okonki wygladały tak jakby miały zaraz sie udusić. Jedynie krasnopióry szalały przy trzcinach zapewne korzystając z faktu, że inne drapiezniki były nie aktywne. Łowiłem kijem abu conolon 240 2-12g o akcji parabolicznej. Na najmniesze gumisie brały jak oszalale. Najlepszą przyneta był żółty twisterek. Co ciekawe grubośc linki nie miała znbaczenia przy intensywności brań. lowiliśmy z kolega na zylke 0,20mm. nigdy później nie bylo okazji polowić krasnopiórek.

pozd JW :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piękny artykuł. Z własnych doświadczeń dorzucę, że pięknie i równie sportowo co na spinning, można łowić w rzekach wzdręgi z powierzchni np. na skórkę od chleba. Wujek nie narzekaj na mały rozmiat wzdręg. Na żyłce 0,16 ponadkilowa wzdręga wyczynia niesamowite harce. A sa jeszcze miejsca i rzeki, w których żyją krasnopióry atakujące nawet Celtę 3. Moja największa miała pewnie koło 1,5 kilo. Widziałem większe. Ogólnie wolę łowić krasopióry na obrotówki. Na paprocha zawsze mi się okonki czepiają:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trout a nie zaliczyłes obcinki przy połowie wzdręg?

 

I to niejedna :(

Przy takim dlubaniu dośc często zdarzają się brania szczupaczków bo lubią stać w takich samych miejscach co wzdręgi,a obcinki ze względu na cienkie żylki i brak przyponów na szczupaka są częste.

Pamiętam jak parę lat temu przy polowie wzdręg mialem taką sytuacje że zaciąlem szczupaka takiego z 1,5kg na kongera mikrosa z żylką 0,10,hol na tak delikatnym sprzęcie przypominal walke z metrówka na mocnym.Naprawdę emocje nieziemskie :mellow: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Juz prawie zapomnialem jak ta ryba wyglada... :(

Mnie udalo sie zlowic kilka na dosc solidny sprzet okoniowy...namierzylem kiedys na Rajgrodzkim taka plytka gorke, gdzie zerowaly okonie (na powierzchni)...co jakis czas cmokal okon gigant (tak nam sie wydawalo).

Po skoncentrowaniu rzutow na tych cmokaczach na haku zaczely zawisac wzdregi (0,5 i wiecej)..byly duzo wieksze od okoni...

Piekne czasy...dzis tam cichutko, pusciutko... :angry:

 

Fajny artykol, choc mnie wpedzil w zadume nad losem naszych wod...

 

Gumo

p.s. No i ciezko mi sie czytalo niektore wzmianki o sprzecie (wklejanka, boczny trok) <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
...miała jednocześnie na tyle mocny dolnik by mogła zatrzymać uciekającą z impetem wzdręge w las trzcin lub inną roślinność...

:lol:

 

Naprawdę niekiedy wzdrega po braniu tak gwaltownie ucieka że ciężko ja utrzymac by niezaszyla się w trzcinach.Wielokrotnie używjąc delikatnego sprzętu poprostu większa wzdręga robila co chciala a ja niemialem nadnią kontroli :D

 

@Jerzy

Ten mocny dolnik to taki skrót myślowy bo wiadomo że w wedziskach UL i w wklejankach bedzie wystarczająca moc by polawiać takie ryby jak wzdręgi.Bardziej by chyba pasowalo sztywny niepoddający sie dolnik :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...