Skocz do zawartości

Parsęta


burzum666

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktos wie jaki nakład finansowy został zadeklarowany przez ZMiGDP na zarybianie Parsety?

 

"W dniu 15 czerwca 2016 roku w siedzibie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej miało miejsce otwarcie i odczytanie ofert na użytkowanie obwodu rybackiego rzeki Parsęty. Oferty złożyły następujące podmioty: PZW Szczecin, przeznaczając na zarybienia 302 880 zł, PZW Poznań, zapewniając 352 000 zł oraz Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty, który zaoferował najkorzystniejszą ofertę w wysokości 502 435 zł."

 

źródło;

 

http://parseta.org.pl/index.php?id=65&tx_ttnews[tt_news]=1905&cHash=c628a16a806a75b3b0f46d12f9bf8817

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grubo :) . 500000 : 1000 wedkarzy = 500 zl. ; 500000: 2000 wedkarzy = 250 zł .

Ale jeszcze koszty etatu ichtiologa plus paliwo na dowóz ryb na zarybienie , a i jeszcze koszt zakupu agregatów i paliwa do nich, bo trzeba jakos złowic tarlaki :)

Także tanio to już było .

Życzę wytrwałości miłośnikom Parsęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grubo :) . 500000 : 1000 wedkarzy = 500 zl. ; 500000: 2000 wedkarzy = 250 zł .

Ale jeszcze koszty etatu ichtiologa plus paliwo na dowóz ryb na zarybienie , a i jeszcze koszt zakupu agregatów i paliwa do nich, bo trzeba jakos złowic tarlaki :)

Także tanio to już było .

Życzę wytrwałości miłośnikom Parsęty.

 

Ma być tanio czy dobrze? Bo najczęściej to ciężko pogodzić. Ja osobiście wolę dobrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ma być dobrze to nie może być "tanio". Pytanie co znaczy tanio i kiedy jest już drogo, dzienna licencja na Morrum to 450 - 900 SEK, zależy od terminu i odcinka. Parsęta ma o wiele większy potencjał (wiem bo byłem na Morrum i to nie raz), trzeba go tylko wykorzystać. I tu pojawiają się moje "ciche" obawy, czy nowy zarządca będzie chciał i wiedział jak to zrobić, bo jeśli skończy się tylko na jakiś zarybieniach i kasowaniu opłat licencyjnych bez radykalnych działań związanych z ochroną wody i zabezpieczeniem naturalnego tarła, to kiepsko to widzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu pojawiają się moje "ciche" obawy, czy nowy zarządca będzie chciał i wiedział jak to zrobić, bo jeśli skończy się tylko na jakiś zarybieniach i kasowaniu opłat licencyjnych bez radykalnych działań związanych z ochroną wody i zabezpieczeniem naturalnego tarła, to kiepsko to widzę.

Dodajmy jeszcze kwestię sieci u ujścia Parsęty. 

 

Też jestem zdania, że jak ma być dobrze, to nie może być tanio. Tanio najczęściej oznacza łowienie w studni. 

Drogo z kolei nie musi oznaczać łowienia w rybnej wodzie, ale przynajmniej daje gospodarzowi możliwość stworzenia rybnego łowiska.

Zamieniłbym jednak "drogo" na zwykłe "drożej". Nie będzie nad Parsętą ani cen z Morrum ani z kosmosu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekaliście na PZW Koszalin. No to jest nowy dzierżawca. Szczegółów jeszcze brak a narzekania jak były tak są. Dajcie czas. Nawet jak rybostan miałby się poprawić to nie będzie to trwało sezon lub dwa. Zarybienia są ważne ale ważniejsze aby tych "elektryków" wyeliminować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję wrócić nad Parsetę po wielu latach abstynencji od Królowej. 

Bartek, nad Królową abstynencji nigdy nie było :lol:

daj Boże, żeby wreszcie twoja absencja dobiegła końca... czego życzę Tobie i nam wszystkim (ja to akurat ostatnio mam okazję być prawie zawsze kiedy mi się tylko zachce ;))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zapewne opłata okresowa za 30 dni pozostanie bez zmian, ale ile wyniesie opłata całoroczna dowiemy się przed końcem roku zapewne. Co do troci, faktycznie powinny być "widełki", myślę że od 80 cm. Nie podoba mi się tez zakaz połowu ze środków pływających, powinny być jakieś ograniczenia ale nie całkowity zakaz. Takie np. łowienie na muchę z łódki czy pontonu miałoby sens, szczególnie teraz, gdzie brzegi są mocno zarośnięte a brodzenie trudne lub niemożliwe. Wbrew pozorom uciąg wody jest znaczny a luźne dno powoduje, że najzwyczajniej grunt się spod nóg usuwa. Po niespełna minucie zagłębiamy się w dno powyżej kostek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Janusz, nie pomyślałem, że to przecież tylko kawałek roku zawarty w 105 zł.  :rolleyes:

Co do pływania, też dużo racji, brodzi się ciężko i bywa niebezpiecznie miejscami. Może warto przemyśleć zgodę na łowienie ze środków pływających o długości do 4 metrów z silnikami elektrycznymi, wyłącznie na sztuczne przynęty metodą muchową i spinningową?.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łowienia ze środków pływających też tak uważam, tym bardziej, ze kajaków na Parsęcie nie brakuje. Całkowity zakaz pływania powinien obowiązywać w "górze" rzeki, natomiast niżej, nie widzę powodu dla zakazu łowienia z pontonu czy łódki na silniku elektrycznym. Można by z tego czerpać dodatkowe korzyści z opłat, czy nawet z działalności "przewodników", nie ma co prawda lipienia takiego jak kiedyś, ale jest bardzo ładny jaź w dolnym odcinku. Lipienia też można szybko odbudować, w latach 70' sztuki dwukilowe nie były rzadkością  :) , mimo, ze rekord Polski w tym czasie wynosił niespełna 1 kg  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blisko 60 cm, to też zależy pewnie od wody, na niektórych łowiskach pewnie nigdy nie dorosną do takich rozmiarów. Ale na żyznych wodach, a taka jest Parsęta, czemu nie ? W swoich "zbiorach" mam starą fotkę z takim 47 cm, do 2 kg oczywiście sporo mu brakowało  ;)  W tamtych zamierzchłych czasach rzadko zabierałem ryby, a na zdjęcie mogły liczyć raczej tylko te zabrane. Nikt, no może prawie nikt, wtedy z aparatem nad woda nie latał, największy lipień jakiego złowiłem na Parsęcie miał 56 cm ile ważył, tego nie wiem, bo go wypuściłem, ale sporo  ;)  A widziałem kilka większych złowionych na Parsęcie, byli wtedy "specjaliści" którzy łowili na ikrę i największe sztuki trafiali jesienią, nawet w grudniu. Największy jakiego widziałem miał 62 cm na takiej śmiesznej sprężynowej wadze (marki Tokoz) pokazało ponad 2 kg. Wyskalowana była do 6kg z podziałką co pół  :P więc nie wiem czy to było 2350 czy ile, ale ponad dwa było na bank.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...