Skocz do zawartości

A jednak stało się ... CASTINGOWA KAFEJKA :)


RafałWrocław

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopaki, rozebrałem 5501s żeby włożyć łożysko oporowe.

włożyłem.

ale po złożeniu całości multik ciężko chodzi.

rozbieralem i składałem wiele razy. kombinowalem.

dupa.

czy któryś z kolegów podejmie się naprawy?

szczegóły dot straconego czasu na naprawę cudzego sprzętu i związane z tym koszty do ustalenia.

ja się poddaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zadam inne pytanie czy komuś się dało zajechać jakikolwiek multik z "górnej pułki" ( pisownia oryginalna )I od razu odpowiadam nie ma takiej możliwości

 

Czy ktoś kiedyś "zajechał" szybszy multik z górnej pułki powiedzmy od 7:0 do 8:9 przełożenie przy przynętach dających opór typu woblery,obrotówki i inne podobne. Ja nie gdy używałem szybsze multiki do tego typu przynęt, nic się nie zepsuło nigdy:). Jak u was? Bo jedynie się nie poleca a praktyka jak zwykle swoje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zadam inne pytanie czy komuś się dało zajechać jakikolwiek multik z "górnej pułki" ( pisownia oryginalna )I od razu odpowiadam nie ma takiej możliwości

 

 

Stres który ząbkuje wchodzi w zakres zajechania ? Jak tak to widziałem taki i koledzy namspotkaniu castingowym w wawie tez mieli możliwość :) - zajechać mozna wszystko, no prawie wszystko :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniuś to nie ty zajechałeś tylko poprzedni właściciel który nie dbał i nie serwisował multika .Jak ze wszystkim jak się dba to się długo ma :)

Ja nawet wiem kto m posiada takiego Steeza

ps.nowe serce już leci

Edytowane przez rothen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to może chociaż na pw poproszę info do kogo wysłać multik /kto się tym zajmuje nie tylko hobbystycznie/.

Od stałoszpulowców  są takie osoby, nawet na forum - jak z multikami?

To i ja Ci wyślę na priv. 

Jak info się nie pokryją to będziesz miał zagwozdkę :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwester za oknem, żona przysypia razem z 3 letnim synem, a ja popijając winko, przeglądam sobie forum, Allegro i OLX... Żałosne... Mam 36 lat, a zachowuje sie jak mój dziadek w wieku 83, bo przy 70 potrafił wypić połówkę i balować razem z sąsiadami do 4:00 rano w sylwestra...

Nie wiem, ten rok jakoś nie przysporzył powodów do radości i świętowania... Rok był udany pod względem pracy, plany sprzedażowe wyrobione z naddatkiem, szefostwo jakoś zadowolone (bo kurwa, nawet 300% by ich w pełni nie zadowoliło...) ale jakaś kasa na koncie jest.

Rodzina? Tu średnio... Syn rośnie i coraz bardziej "dowodzi". Wiek 3+ do czegoś zobowiązuje. Tak wiec mamy okres buntu, "niedobrej taty" i trzaskanie drzwiami od pokoju... Żona coraz bardziej oddala sie ode mnie na rzecz swojej nowej pasji - tortów dekoracyjnych. Nic niestety nie jest juz tak jak kiedyś... Dzień zaczyna sie kłótnia, kto ma wyprowadzić psa, kończy kłótnia... kto ma wyprowadzić psa. A ten biedny labrador stoi i patrzy sie na nas jak na durniów i myśli zapewne "mam w dupie, kto mnie wyprowadzi, mi sie tylko chce srac"...

Ryby w tym sezonie nie dopisały... Jakies tam wyniki były, raz lepiej raz gorzej. Wyjazdów mało, bo ciagle "cos". Nadrobilo jedynie pobliskie łowisko specjalne ale to nie to... Tu wiadomo, ze cos sie złowi (choć nawet raz zdarzyło sie zero, jak przysłowie mówi: jak człowiek ma pecha w życiu, to nawet palec w dupie złamie)... A człowiek potem spędza za dużo czasu na forum i zachowuje sie czasem jak gowniarski troll, nie wiedząc czego chce... A chce w sumie tylko lowic...

A prywatnie? Myśle, ze jest... stabilnie. Cholernie nudno, bez zmian, standardowo, cieżko, monotonnie... Prostym słowem mówiąc, chujowo ale stabilnie...

 

Życzę Wam wszystkim stabilności. Jako nowy rekrut w dziedzinie castingu życzę w tym temacie każdemu z osobno zajoba takiego jak każdy z nas. Aby nadchodzący rok przysporzył nam powodów do szybszego bicia serca, kilku wypowiedzianych "kurwa ale był duży!", i samych radości z każdej chwili spędzonej w rodzina i przyjaciółmi w domu i w osobności na rybach (lub na odwrót).

Edytowane przez Żbiku
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwester za oknem, żona przysypia razem z 3 letnim synem, a ja popijając winko, przeglądam sobie forum, Allegro i OLX... Żałosne... Mam 36 lat, a zachowuje sie jak mój dziadek w wieku 83, bo przy 70 potrafił wypić połówkę i balować razem z sąsiadami do 4:00 rano w sylwestra...

Nie wiem, ten rok jakoś nie przysporzył powodów do radości i świętowania... Rok był udany pod względem pracy, plany sprzedażowe wyrobione z naddatkiem, szefostwo jakoś zadowolone (bo kurwa, nawet 300% by ich w pełni nie zadowoliło...) ale jakaś kasa na koncie jest.

Rodzina? Tu średnio... Syn rośnie i coraz bardziej "dowodzi". Wiek 3+ do czegoś zobowiązuje. Tak wiec mamy okres buntu, "niedobrej taty" i trzaskanie drzwiami od pokoju... Żona coraz bardziej oddala sie ode mnie na rzecz swojej nowej pasji - tortów dekoracyjnych. Nic niestety nie jest juz tak jak kiedyś... Dzień zaczyna sie kłótnia, kto ma wyprowadzić psa, kończy kłótnia... kto ma wyprowadzić psa. A ten biedny labrador stoi i patrzy sie na nas jak na durniów i myśli zapewne "mam w dupie, kto mnie wyprowadzi, mi sie tylko chce srac"...

Ryby w tym sezonie nie dopisały... Jakies tam wyniki były, raz lepiej raz gorzej. Wyjazdów mało, bo ciagle "cos". Nadrobilo jedynie pobliskie łowisko specjalne ale to nie to... Tu wiadomo, ze cos sie złowi (choć nawet raz zdarzyło sie zero, jak przysłowie mówi: jak człowiek ma pecha w życiu, to nawet palec w dupie złamie)...

A prywatnie? Myśle, ze jest... stabilnie. Cholernie nudno, bez zmian, standardowo, cieżko, monotonnie... Prostym słowem mówiąc, chujowo ale stabilnie...

 

Życzę Wam wszystkim stabilności. Jako nowy rekrut w dziedzinie castingu życzę w tym temacie każdemu z osobno zajoba takiego jak każdy z nas. Aby nadchodzący rok przysporzył nam powodów do szybszego bicia serca, kilu wypowiedzianych "kurwa ale był duży!", i samych radości z każdej chwili spędzonej w rodzina i przyjaciółmi w domu i w osobności na rybach (lub na odwrót).

Wcale nie jest to żałosne, przestań się mazać;) rodzina wiadomo - wzloty i upadki, natomiast z mojego doświadczenia powiem Ci jako ojciec dwóch cór - które właśnie na siłę uśpiłem, żeby jeszcze coś użyć z tej nocy - rodzina nie bajka, ale bez niej już wszystko jest kiepskie. Trzeba nad tym popracować po prostu. I nad psem też, biedaczysko;) Ryby czy są czy nie - i tak trzeba czerpać przyjemność i energię z samej czynności wędkowania - mój sezon zakończył się właściwie na wyznaczonych celach, po lekarsku się wyrażę.

 

Także nie dawaj się, działaj a wszystko jakoś się ułoży;)

 

I wyjdź z psem!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjsć z psem? Dziś? W nocy? 40kg prosiak leży w sypialni na legowisku, pozakrywany kocami i koldrami, bo panicznie boi sie wybuchów. Tak wiec byl na spacerze o 21:00, a teraz gotowy jestem do reanimacji, jakby mu miało serce dupa wyjsć...

Ja właśnie byłem,tzn. pies mnie prowadził ;)

A wybuchów się nie boi,wręcz odwrotnie jeży się i szczeka jak petardy strzelają.

Ma tak od testu jak faceta z bronią pogonił/cane corso/ :P

Najlepszego kręcenia multików i żeby szpula nie miała końca w 2016roku :)

post-47857-0-60937400-1451612150_thumb.jpg

 

Edytowane przez gaweł
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...