adiz1 Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Sprawiłem sobie niedawno pierwszą "okoniówkę" - kijek 186 cm i cw 1-8g. Wędeczka wszechstronna, dobrze ogarnia drobne "żelastwo" i gumki. Chcę dobrać do tego właściwy kołowrotek. W wersji 2000, która mi odpowiada gabarytowo, mam do wyboru przełożenie 5,2:1 (nawój 68 cm) lub 6,2:1 (81 cm nawoju). Która wersja będzie właściwa/bardziej optymalna do takiego sprzętu i stylu łowienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsztynteam Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Praktycznie przy każdej z technik łowienia okoni wystarczy wolniejsze i będzie mniejszy opór przy zwijaniu przynęt , wystarczy niższe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Polecam kołowrotek wielkości 2500, moim zdaniem, mniejsze kołowrotki nie dają komfortu podczas łowienia niektórymi technikami jak np. twich. Jak wyżej, nie polecam wersji z większym przełożeniem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gringo Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Bierz z niższym przełożeniem, ale to tego kija to radziłbym jak kolega wyżej coś w rozmiarze 2500. Rozmiary 1000-2000 mam przy kijach poniżej 5lb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adaś Niezgódka Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Na wodzie stojącej zwykłe przełożenie będzie OK.Natomiast sama myśl o łowieniu w rzece młynkiem ze zwykłym przełożeniem wywołuje u mnie stany lękowe i ból nadgarstka.Zero kontaktu z przynętą i siniaki na brzuchu.Stanę w opozycji i powiem że szybki młynek będzie bardziej uniwersalny, a jak nad wodą zacznie wiać to szybko docenisz wysokie przełożenie. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GroPerch Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Złota zasada dla niezdecydowanych jest taka, że łatwiej zakręcić szybkim wolniej niż wolnym szybciej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 (edytowane) Moim zdaniem, najgorsze co można zrobić kupując kołowrotek, to kupić rozmiar poniżej 4k z wyższym przełożeniem. Łowiąc kołowrotkiem z przekładnią 2500 i mniejszą gdzie jest wyższe, od standardowego, przełożenie czuję taki komfort jak podczas biegu z dwoma lewymi butami. Nie wyobrażam sobie precyzyjnego łowienia w młynkiem hi-speed to jak łowienie w rękawicach spawalniczych Edytowane 9 Września 2024 przez guciolucky 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek_W Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Nigdy nie biegałem w dwóch lewych butach ale do delikatnego łowienia wybieram raczej kołowrotek z wolniejszym przełożeniem więc zgodzę się z Guciolucky. Mniej siłowania z korbą, mniej oporu przy kręceniu, więcej czuję. Ale jak muszę na szybko zwinąć no to zapierdzielam korbą jak głupi - nie da się ukryć. Więc poświęcam jeden aspekt dla uzyskania lepszego innego efektu. Pytanie co dla kogo jest ważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jR303 Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Ja z kolei widocznie lubię biegać w dwóch lewych butach. Przynęty animuję głównie kijem, także wygodniej kasuje mi się luz krótkim obrotem korbki. Do okoniowych jerkbaitów jeśli już używam korby zamiast multika także wygodniejsze jest dla mnie trochę szybsze przełożenie. Młynków używam budżetowych i poszanowane jakoś mi slużą już dłuższy czas. Napiszę odkrywczo, że jak widać wszystko jest wypadkową stylu łowienia i osobistych preferencji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adiz1 Opublikowano 9 Września 2024 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 Zapomniałem wspomnieć, że docelowo kołowrotek będzie użytkowany w 99% na wodzie stojącej , głównie łowiska 4-3m głębokości. Z przynęt stawiających opór to wirówki #1, kilkugramowe cykady i wirujące ogonki Spinmada. Dopiero uczę się celowo i selektywnie łowić okonie (do tej pory były tylko wdzięcznym przylowem, tak przy pstragowych jak i szczupakowych wypadach). Głównie chodziło mi o to czy w technikach okoniowych ,przy użyciu gumowych przynęt ( w większości techniki związane z podbijaniem i opadaniem wabika), jest wskazane mieć „ szybki” kołowrotek, czy jednak standardowy nawój będzie bardziej wszechstronny? Wszak w wielu przypadkach szura się przynętą, lub wlecze po dnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GroPerch Opublikowano 9 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2024 (edytowane) Moim zdaniem, najgorsze co można zrobić kupując kołowrotek, to kupić rozmiar poniżej 4k z wyższym przełożeniem. Łowiąc kołowrotkiem z przekładnią 2500 i mniejszą gdzie jest wyższe, od standardowego, przełożenie czuję taki komfort jak podczas biegu z dwoma lewymi butami. Nie wyobrażam sobie precyzyjnego łowienia w młynkiem hi-speed to jak łowienie w rękawicach spawalniczych Moim zdaniem mocno naciągane. W rozmiarach 1000/2500 różnica nawoju między szybką a zwykłą wersją to zwykle jakieś 15%, a zjawisko przedstawiłeś tak problematycznie jakbyś niemal wędkę trzymał odwrotną stroną (bez urazy) Tak jak Adaś pisał wyżej, na rzece gdzie trzeba być szybszym od nurtu, na metrowej wodzie gdzie trzeba poprowadzić obrotówkę nad kamieniami, nad porośniętą górką w sierpniu gdzie okonie walą atomowo i preferują atomowe tempo, wszędzie tam widzę przewagi szybkiego przełożenia.Nie bardzo wiem co ma do tego precyzja…Celność rzutu jest identyczna, a precyzję przy animacji uzyskasz także identyczną prowadząc przynętę tj. wspomniałem wyżej, 15% wolniej… Ja wolne przełożenie wybierałbym w dwóch sytuacjach:Łowienie białorybu na główki <0.5g gdzie świerzbi żeby zakręcić normalnym tempem, a przynęta opada jednak baaaardzo wolno, i ruchy przynęty muszą być minimalne bo i rozmiar przynęty jak i samej ryby jest zazwyczaj niewielki. Drugi przypadek to jesienna, głęboka dłubanina niemrawych okoni, gdzie przynętę ledwo odrywa się od dna. W każdej innej sytuacji jeśli zmieniałem kołowrotek to jednak na szybszy Edytowane 9 Września 2024 przez GroPerch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 10 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2024 Przy szybkim przełożeniu, kontrola i czucie lekkiej przynęty jest zdecydowanie gorsze, mniej precyzyjne. Mały kołowrotek z szybkim przełożeniem to zwyczajnie strata pieniędzy. Oczywiście będą tacy, którym w łowieniu, kołowrotek nie przeszkadza ale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homax Opublikowano 10 Września 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2024 Jednakowoż są sytuacje w których wysokie przełożenie się przydaje. Łowiąc XUL przy bocznym wietrze po rzucie np. 0,5g robi się balon. Trzeba odczekać sekundę aby przynęta opadła na 0,5m (zakotwiczyła się trochę) a następnie ekspresowo zwinąć rzeczony balon. Szybkim kołowrotkiem robi się to skuteczniej!Ja tam lubię "szybkie"... I coś tam czasem złowię 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.