Skocz do zawartości

Lipienie 2024


rav_id

Rekomendowane odpowiedzi

Wygląda na to, że otworzę wątek ???? Wczorajszy kardynał sprawił mi wiele radości i mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy ???? Rzeka co roku się zmienia i trzeba na nowo uczyć się jesiennych miejscówek ????

post-57898-0-06115600-1728304263_thumb.jpeg

post-57898-0-98316100-1728304271_thumb.jpeg

Edytowane przez rav_id
  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wybrałem się sprawdzić czy coś jeszcze z tego gatunku pływa w rzece, nad którą się wychowałem. No i trafiły się dwa gagatki. Liczyłem na coś więcej..

Żałuję, że zamiast za dzieciaka łowić lipienie, których było dużo, to łowiło się okonie i szczupaki w jeziorze. dbcee6863ea306b1b9358da092a85e9c.jpgb4711e38e75cf4a4b6319193a32b410e.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z lipieniem w tym roku jest bardzo dziwna sprawa. Znika niemal wszedzie. U siebie mialem w zeszslym roku spora ilosc lipienia. Rozmiary od 15 do 40 paru cm. Zima odwiedzily nas kormorany, ale nie na calej dlugosci i nie wszedzie. Tam gdzie bylo ich najwiecej, lipieni faktycznie nie ma. Zostalo doslownie kilka sztuk ryb 30+. Cala reszta, wszystkie rozmiary wymiotlo. Problem w tym, ze z calej rzeki wymiotlo. Co wiosne rzeka dostaje "swiezej" krwi. I te male lipionki wiosenne biora juz w czerwcu tak, ze ciezko bylo sie opedzic. W tym roku na wiosne, juz po kormoranach, tez trafila nowa krew. I poza kilkoma punktowymi miejscami sladu po niej nie ma :(. co sie stalo pojecia nie mam. Co prawda trafilem w tym roku ze 20-30 miarowych ryb plus troche drobiazgu, ale to tylko dlatego, ze mam je policzone i wiem gdzie sie ostaly. Niektore lowione po kilka razy te same niestety. W porownaniu z rokiem ubieglym to dramat. Czy na Waszych rzekach zauwazyliscie cos podobnego, czy tylko u mnie takie dziwo ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

U mnie (mowa o Kotlinie Kłodzkiej) parę lat do tyłu też wymiotło lipienie. Raz że są bardzo wrażliwe na zmiany składu chem wody a ścieki leją się do rzeki hektolitrami, dwa, że niestety spece od melioracji nie nudzą się, trzy to fakt że od kilku lat o zarybieniu lipieniem nie słyszałem. No i lipaska łatwiej podejść, jest mniej plochliwy niż pstrag, co nie pomaga.

No i u mnie z lipieniem bylo tak, że zaczął zanikać od góry rzeki i tak stopniowo szło to w dół.

Tam gdzie lipasek byl przylowem przy okazji pstrąga na muchę teraz go nie ma, pojedyncze niedobitki zostały w dole rzeki, przynajmniej 10km niżej niż łowiłem je parę lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...