Jezioro Gigantów - Ullíbarri-Gamboa

[Warciany]

Witam, ktoś próbował ogarniać samemu temat wyprawy na to jezioro za okoniem?
Firmy, które robią na tym kasę skrzętnie ukrywają przed publiką nazwę wody, wiadomo co co chodzi;)

Ktoś orientuje się jak zdobyć tam licencję i na jakich warunkach tam się łowi bez pośredników?

[Pietruk]

https://perchzilla.com/

[Warciany]

https://perchzilla.com/

 

No właśnie o to chodzi aby takie firmy ominąć.

[Pickerel]

Gdzieś czytałem że podobno jest ograniczona liczba pływadełek na ten zbiornik i może tak być że bez pośrednika się nie da.  Chyba że z brzegu zakładając że jest taka możliwość.

[papierzakilures]

Gdzieś czytałem że podobno jest ograniczona liczba pływadełek na ten zbiornik i może tak być że bez pośrednika się nie da.  Chyba że z brzegu zakładając że jest taka możliwość.

Też tak słyszałem na którymś z gwiazdorskich YT. Więc albo to prawda i firmy sobie zrobiły fajny biznes albo gadają tak żeby zwykły plebs się nie ważył tam pojawić. Wg mnie ''nie ma co trenować trzeba dzwonić" i to z dobrym espaniol może nawet poprosić oryginala żeby akcent nie zdradził... 

[Warciany]

Gdzieś czytałem że podobno jest ograniczona liczba pływadełek na ten zbiornik i może tak być że bez pośrednika się nie da.  Chyba że z brzegu zakładając że jest taka możliwość.

 

To raczej  sciema. Zauważ też, że nikt nigdzie nie podaje nawet nazwy tego zbiornika, żeby nie popsuć biznesu. Z brzegu jak najbardziej można łowić. Znalazłem już trochę info na stronach hiszpańskich.

[korol]

Nie chce mi się teraz szukać, ale kiedyś znalazłem. Nawet rozkminiałem, co po drodze zwiedzać jadąc samochodem z Madrytu.
Moim zdaniem spokojnie do ogarnięcia.

[AdrianNaklo]

I ten niby zakaz środków pływających a na ujęciach w tle widać piękne mariny...

[Warciany]

I ten niby zakaz środków pływających a na ujęciach w tle widać piękne mariny...

 

Jest zakaz łowienia z łodzi nawet z napedem elektrycznym. Można łowić tylko z kajaka i chyba łodzi wiosłowej ale teraz nie pamiętam, no ale kajak szybszy.

[Krzysiu]

Gdzieś czytałem lub słyszałem już nie pamiętam temat do zweryfikowania iż z uwagi na biologię zbiornika nie można używać pływadel pływających na innych zbiornikach łowić można tylko z kajaków zarejestrowanych tylko i wyłącznie w tym rejonie z zakazem przenoszenia ich na inną wodę .

[papierzakilures]

Gdzieś czytałem lub słyszałem już nie pamiętam temat do zweryfikowania iż z uwagi na biologię zbiornika nie można używać pływadel pływających na innych zbiornikach łowić można tylko z kajaków zarejestrowanych tylko i wyłącznie w tym rejonie z zakazem przenoszenia ich na inną wodę .

Ja to juz nie kumam o co chodzi w tej Hiszpani, bo okon i sandacz to dla nich gatunki obce i niepożądane . Jako takie powinny byc eliminowane (moglem cos pokrecic). A tu dziwaczne obostrzenia chyba ktos tam dobrze pochodzil i zalobbowal...Kuriozum jak u nas ochrona.... mietusa....

[Pietruk]

No właśnie o to chodzi aby takie firmy ominąć.

Ominąć to możesz polskiego pośrednika lub innego podobnego.

Wszyscy i tak trafiają do https://perchzilla.com/. 

Łowienie tylko i wyłącznie z wypożyczonych kajaków. 

Oczywiście możesz robić "partyzantkę" z brzegu, tylko chyba mija się to z celem...

 

Wyraźnie jest napisane, że woda jest chroniona przed niekontrolowanym najazdem wędkarzy. AMEN. 

[Warciany]

Ominąć to możesz polskiego pośrednika lub innego podobnego.

Wszyscy i tak trafiają do https://perchzilla.com/. 

Łowienie tylko i wyłącznie z wypożyczonych kajaków. 

Oczywiście możesz robić "partyzantkę" z brzegu, tylko chyba mija się to z celem...

 

Wyraźnie jest napisane, że woda jest chroniona przed niekontrolowanym najazdem wędkarzy. AMEN. 

 

Gdzie wszyscy trafiają to mnie mało obchodzi. Tak jak napisałem wyzej, zanlazłem juz sporo informacji na hiszpańskich stronach. 

Dlaczego łowienie z brzegu nazywasz partyzantką?. Kupujesz licencję i łowisz legalnie. Gdzie jest napisane, że woda jest chroniona przed najazdem wędkarzy oprócz stron przewodników? Poproszę o link do takich regulacji.

Edytowane 7 Stycznia przez Warciany

[Pietruk]

Za "cienki" jestem aby z Tobą dyskutować.

 

EOT

[Artek]

Gdzie wszyscy trafiają to mnie mało obchodzi. Tak jak napisałem wyzej, zanlazłem juz sporo informacji na hiszpańskich stronach. 

Dlaczego łowienie z brzegu nazywasz partynaznką?. Kupujesz licencję i łowisz legalnie. Gdzie jest napisane, że woda jest chroniona przed najazdem wędkarzy oprócz stron przewodników? Poproszę o link do takich regulacji.

Jak znalazłeś sporo informacji, a wiadomości od kolegów z forum mało cię obchodzą, to hooy dupę zwracasz.

[papierzakilures]

Spokojnie nie ma co się kłócić, bo temat fajny. Widziałem sporo filmów z tego akwenu, bo któż nie chciałby złowić okonia 50+. Tylko widzę jeden problem, ze tam trzeba się sprawnie i szybko poruszać miedzy miejscówkami i kajak jest optymalny. Przy łowieniu z brzegu raczej młócenie miescowki, może dropshot. Oglądnijcie ,,Typa od ryb" lekko nie miał...

[Warciany]

Spokojnie nie ma co się kłócić, bo temat fajny. Widziałem sporo filmów z tego akwenu, bo któż nie chciałby złowić okonia 50+. Tylko widzę jeden problem, ze tam trzeba się sprawnie i szybko poruszać miedzy miejscówkami i kajak jest optymalny. Przy łowieniu z brzegu raczej młócenie miescowki, może dropshot. Oglądnijcie ,,Typa od ryb" lekko nie miał...

 

 

Ale nikt nie każe łowić z brzegu, przecież możesz kajak zabrać ze sobą albo wypozyczyć na miejscu. Lament się zaczyna tutaj podnosić bo chyba ktoś poczuł, że biznes się może niedługo skończyć.

Jak załozyłem watek to nic nie wiedziałem, tylko co wykminiłem jak nazywa się ten zbiornik. 

To, że jest tam jakiś limitowany dostęp to jest po prostu kłamstwo. Wystarczy wykupić licencję na połów w kraju Basków i to wszystko, możemy łowić.

[korol]

Dla tych co jeszcze nigdy nie ogarniali licencji w Hiszpanii.
To trochę trwa i dobrze zacząć odpowiednio wcześniej.
 

[Warciany]

Dla tych co jeszcze nigdy nie ogarniali licencji w Hiszpanii.

To trochę trwa i dobrze zacząć odpowiednio wcześniej.

 

 

 

Dziwne, właśnie rozmawiałem z kolegą co mieszkał 20 lat w Hiszpanii i licencję kupuje sie od ręki w każdym większym mieście. Coś się zmieniło w ciągu ostatnich kilku lat?

[korol]

Pewnie zależy od miejsca zamieszkania.

Na lotnisku trzeba być z godzinę wcześniej. Trzy godziny lot, potem odbiór bagaży (linki w rejestrowanym), formalności by odebrać samochód, nastepnie jazda, po drodze przystanek na obiad. Ostatnie dwa wypady jechałem z 4h z lotniska. Na miejscu jesteś na wieczór. Nawet, jakby była opcja załatwić licencje od reki w sklepie, to już nie zdążysz. A prawdopodobnie będziesz musiał jechać do wiekszego miasta następnego dnia i czekać, aż Hiszpan wstanie. A to nie sa ranne ptaszki. Ja zawsze bladym świtem po przyjeździe zaczynam łowienie, a pozwolenia załatwiam przez ludzi od których wypożyczam wędki. Dane wysyłam z miesięcznym wyprzedzeniem.

[Pietruk]

https://tublogdepesca.com/ullibarri-gamboa-un-paraiso-para-la-pesca-de-depredadores/

[miramar69]

... czyli całe 10 ojro ....   

[miramar69]

 ... na rok ...

[tomi78]

Po mojemu to jest trochę połączenie dobrego biznesu z ochroną przed nadmierną presją .Jeżeli każdy mógłby się tam wmontować ze swoim kajaczkiem to patrząc na to jak bardzo jest to znane miejsce i ilu było by chętnych to czarno to widzę .Ale policzmy to tak na miękko tylko 8  Hiszpanów bo maja na miejscu ,7 francuzów bo trochę mają dalej do tego 6 Holendrów 5 Niemców 4 Polaków  i już mamy 32 kajaki na dzień .A to tylko wersja mini .Obawiam się że jeziorem gigantów było by to miejsce tylko dwa trzy lata .Nie ma wody której nie da się przełowić a już na pewno jeziora które ma swój ograniczony zasób .Widziałem już parę miejsc na świecie które miały być nie do przełowienia a jednak się udało .

[Artek]

Pewnie zależy od miejsca zamieszkania.

Na lotnisku trzeba być z godzinę wcześniej. Trzy godziny lot, potem odbiór bagaży (linki w rejestrowanym), formalności by odebrać samochód, nastepnie jazda, po drodze przystanek na obiad. Ostatnie dwa wypady jechałem z 4h z lotniska. Na miejscu jesteś na wieczór. Nawet, jakby była opcja załatwić licencje od reki w sklepie, to już nie zdążysz. A prawdopodobnie będziesz musiał jechać do wiekszego miasta następnego dnia i czekać, aż Hiszpan wstanie. A to nie sa ranne ptaszki. Ja zawsze bladym świtem po przyjeździe zaczynam łowienie, a pozwolenia załatwiam przez ludzi od których wypożyczam wędki. Dane wysyłam z miesięcznym wyprzedzeniem.

O, a jeszcze po obiedzie trzeba z pół godziny na kiblu posiedzieć.