Skocz do zawartości

Jezioro Gigantów - Ullíbarri-Gamboa


Warciany

Rekomendowane odpowiedzi

No to ile kosztuje taki wyjazd przez polskie biuro na ten moment?

Nikt tutaj nie jest przeciwko temu, żeby ktoś zarobił ale nikt też nie ma obowiązku jechać na wyprawę przez dane biuro. Napiszę to jeszcze raz - wątek jest dla tych, którzy chca pojechac na własną rękę, czy się komuś to podoba czy nie.

Wiadomo, że jak ktoś nie zna języka i jest mało obrotny to nie ma innego wyjścia jak jechać przez polskie biuro ale takie osoby nie muszą tracić swojego czasu i tutaj zaglądać.

Nie wiem jaka cena. Nie łowię na spinning tylko na muchę. Napisałem ogolnie. Firmy organizujące wyprawy to nie są złodzieje i wydrwigrosze. W większości. A w każdym razie wszystkie z których korzystałem. I zawsze było taniej niż gdybym sobie zorganizowal sam. Jak kogoś interesuje niech sobie sprawdzi.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpracowaliscie temat - słowa uznania

Macie sposób by jechać taniej i lowic.

To jedźcie i łowcie :)

 

Czy potrzebujecie jeszcze jakiegoś wsparcia z Forum, poza uznaniem, że rozpracowaliscie system ?

 

Udanych łowów i mam nadzieję na piękny epilog tego wątku w postaci zdjęć z Gigantami z Kraju Baskow !

 

Powodzenia !

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Poczytałem to wtrącę i ja swoje 2 grosze. Byłem dwa razy - w ub. roku i dwa lata temu. Czy pojechałbym trzeci raz.....nie. I nie dla tego że nie złowiłem sławnej 50tki plus. Pierwszy wyjazd organizowany indywidualnie przez mojego przyjaciela z którym włóczę się po Europie za rybami a drugi raz przez znane Wam biuro. Różnica taka, że były różne miejsca zakwaterowania(jedno w mieście a drugie w agroturystyce), usytuowanie baz oraz inna była kwestia dojazdu na łowisko. Za pierwszym razem woził nas właściciel lub jego pracownik i trzeba było się dokładnie określić na którą godzinę mają być, za drugim razem auto z wypożyczalni i pełna swoboda. Co do ceny to dużej różnicy wtedy nie było. Sprzęt pływający podobny, echosondy podobnie. Jak trafiłeś to nie było problemu a jak nie to się wk....łeś. Miejscówki z pierwszego wyjazdu nijak się miały do drugiego. W ramach odpoczynku dla tyłka łowiłem też i z brzegu bo można. Duże przeloty w poszukiwaniu ryb nie zawsze były łatwe i przyjemne przez zmienne kierunki wiatru i wysokość fal. Dla kajaka i kajakarza to niestety jest problem czasami. Za pierwszym razem zagubiony bagaż (walizka i tuba z wędkami) - nie muszę pisać co to za ból, tym bardziej że w tubie sprzęt czterech osób. Dla chcących tam jechać  - musicie się liczyć z kontrolami na wodzie (pozwolenie i czy jednostka jest zarejestrowana na tym akwenie). Nie pojechałbym tam tylko z jednego powodu - 60tka na karku i zdrowie nie to. Gdybym mógł połowić z łódki to i owszem. Wtedy wiatr i fala niestraszne ;). Dla młodszych kolegów którzy nie wędkowali w ten sposób polecam. Zawsze to coś innego i nowe wyzwanie.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a teraz ja zadam takie pytanie ... czy faktycznie można tam łowić tylko z kajaka ???

Przecież nigdzie nie pisze ( A POCZYTAŁEM JUŻ DUZO I PODPYTYWAŁEM ) ,że nie wolno łowić z łódki , pontonu ...

Opłata jest jedna ... ,a właściwie dwie :

- z brzegu  

lub

- ze środka pływającego ( łodzi) 

no i dla dodania by była całość ...

- wędkowanie morskie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby w szkole zamiast religii były by podstawy ekonomi to nie było by takich śmiesznych wątków jak ten a tak to zdziwienie że firma robi to dla pieniędzy normalnie szok i nie dowierzanie. 

Byłyby i nie są wcale śmieszne, a przede wszystkim swoje poglądy to proszę trzymać dla siebie lub wyrażać je w innym miejscu, tu jest portal wędkarski, a nie światopoglądowy, czy anty coś tam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem trzy razy ,złowiłem upragniona 50 tke ,zawsze organizowalismy wszystko sami ,loty,zakwaterowanie,wynajem samochodu,kajaki(azorkayaks)generalnie porownujac do Szwecji wyjazd drogi i mocno ryzykowny ,moze sie okazac ze ze wzgledu na wiatr kilka dni nie da sie wypłynac,łowienie na kajaku mało komfortowe,fajna przygoda ale tez wiecej tam nie pojade .

No chyba ze na baskijskie txakoli i pinchos - a to jedzenie nr 1 w Europie:)

Edytowane przez radoo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a teraz ja zadam takie pytanie ... czy faktycznie można tam łowić tylko z kajaka ???

Przecież nigdzie nie pisze ( A POCZYTAŁEM JUŻ DUZO I PODPYTYWAŁEM ) ,że nie wolno łowić z łódki , pontonu ...

Opłata jest jedna ... ,a właściwie dwie :

- z brzegu  

lub

- ze środka pływającego ( łodzi) 

no i dla dodania by była całość ...

- wędkowanie morskie 

 

Ale poczytałeś gdzie dokładnie? Tu nie chodzi o kajak jako tako a o zakaz uzywania silników w tym elektrycznych więc możesz sobie żaglówką popływac jak masz ochotę.

Edytowane przez brzoza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja im dłużej czytam ten wątek, tym bardziej dochodzące do wniosku, że w internecie jest moda na pokazywanie, jak się ma rację i jak inni jej nie mają, zatem zamiast merytorycznej i pomocnej dyskusji jest mnóstwo śmieciowych wpisów.

Najlepiej byłoby usunąć “bicie piany” i pozostawić tylko merytoryka, zwłaszcza od osób, które były, a nie którym “się wydaje”.

 

Oczywiście mój wpis też do kosza.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko wtrącę jedno bo pobieżnie poczytałem i tak naprawdę mnie to jezioro za bardzo nie interesuje. Firmy organizujące wyjazdy zagraniczne na ryby są po to że często ludzie nie mają zwyczajnie czasu żeby sobie to samemu organizować albo zwyczajnie nie potrafią lub mogą nie znać za bardzo języka i chcą jechać nawet z kimś kto to ogarnie. Często za to mają pieniądze które wydają jak chcą i nic komuś do tego. W czasie kiedy by siedział za kompem i rozpracowywał temat może zarobi na ten wyjazd. Jedyne co mnie drażni to tzw wyłączność czyli blokowanie możliwości osobom które chcą zorganizować to sobie same. Ja akurat nie korzystam z firm i spotkałem się z sytuacja że jak operator usłyszał skąd jestem odesłał mnie do kontaktu z polska firma, zakończyłem temat, operatorów jest wielu.

Edytowane przez wujek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

ceny z dzisiaj z perchzilla, (będę na kilka dni służbowo w Bilbao za tydzień i zrobiłem rozeznanie), niestety będę miał tylko pół dnia. 

 

40E za pół dnia wędkowania z wypożyczeniem kajaka (podbierak, echosonda, kamizelka, wiosło pomocnicze)

20E licencja

20E wypożyczenie wędki, kołowrotka i przynęt 

20E transport z lotniska (Bilbao) i potem do hotelu (Vitoria) 

 

lecę służbowo, bez bagażu rejestrowanego, więc nawet travela nie mogę zabrać, ale następnym razem przygotuje się sprzętowo lepiej...

 

będę pierwszy raz na jeziorze Gigantów, po powrocie podzielę się opinia :) dla zainteresowanych odkopię temat "Hiszpania i Portugalia", ponieważ będę regularnie w Bilbao kilka razy w roku służbowo i będę na pewno katował okoliczne rzeczki i zbiorniki

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja im dłużej czytam ten wątek, tym bardziej dochodzące do wniosku, że w internecie jest moda na pokazywanie, jak się ma rację i jak inni jej nie mają, zatem zamiast merytorycznej i pomocnej dyskusji jest mnóstwo śmieciowych wpisów.

Najlepiej byłoby usunąć “bicie piany” i pozostawić tylko merytoryka, zwłaszcza od osób, które były, a nie którym “się wydaje”.

 

Oczywiście mój wpis też do kosza.

Paweł - pełna zgoda - dawno nie zaglądałem do wędkarskich internetow, już mi ten wątek przypomniał dlaczego…

W temacie - jesli kogoś on jeszcze interesuje.

Byłem rok temu z jedną ze „strasznych firm”, zapłaciłem drożej niż byłbym w stanie, gdybym spiął to samodzielnie (pewnie ok kilkaset zł), ale zaoszczędziłem czas (organizacja kajaków, noclegów, auta, licencji, wyżywienia itp). Jedynie bilety klepnąłem sam, bo przez skyscanner zajęło to 5 minut a znalazłem znacznie tańsze połączenie.

Co do samego łowiska - okoniowo potencjal nieporównywalny do jakiejkolwiek innej wody na jakiej byłem - widoczny zarówno na echo (bo jednak część ryb nieaktywna), jak i w samych wynikach - bo w tydzień 5 ryb powyżej pół metra miałem okazję wyjąć, takich 40-45 nie zliczę…

Pogoda odgrywa dużą rolę, ale w razie wiatru jest gdzie się schować, dla mnie największym problemem był brak możliwości kotwiczenia, bo przy średnim wietrze utrzymanie na miejscówce to walka z wiatrakami)

Woda z ogromnym potencjałem także szczupakowo (i tu się specjalizują miejscowi).

 

W tym roku jesienią wracam :)

 

P.S ktoś pisał o wiosłowaniu na kajaku - oczywiście kajaki na miejscu są typowo wędkarskie, więc pedałujemy a nie wiosłujemy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...