Skocz do zawartości
  • 0

WŚ was nie lubi?


dawid_

Pytanie

Miałem ostatnio okazję czytać 2 numery Wędkarskiego Świata. Szczególną uwagę zwróciłem na sposób w jakim redaktorzy niniejszego czasopisma wyrażają się o castingu. Jeżeli już znajdziemy jakąś wzmiankę o tej metodzie, to zwykle jest to bardzo nieprzychylna opinia. Specjaliści z ww. pisma niemal na każdym kroku starają się przekonać czytelnika, że ta metoda to niepraktyczny wymysł wąskiej grupy wędkarzy, przydatna co najwyżej do ciężkiej orki dużymi przynętami. Jeden z redaktorów wyraził opinię że dla mnie multiplikator pozostanie zawsze tylko magazynkiem na linkę, po czym dwie strony dalej widzimy go na zdjęciu z castingiem. Nie wiem co o tym myśleć. Dziwi mnie podejście i brak otwartości ludzi którzy aspirują do wędkarskiej czołówki Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

To tylko przyzwyczajenie, druga francowata natura człowieka. Wiem coś o tym bo mój multiplikator też służy mi jako magazynek na linkę :D Po co o tym piszą? Coś pisać trzeba a że redakcje oszczędzają na obcych autorach to piszą ciągle sami swoi. Czasem najzwyczajniej nie ma konceptu i wówczas biorą się takie teksty. Ja nie narzekam, od kilkunastu lat nie kupuje gazet i mam spokój B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Racja, ci sami. Prawie wszystkie teksty w tym czasopiśmie są autorstwa tej samej trójki.

 

Wkurza mnie tylko forsowanie poglądu, że to wymysł wąskiej grupy ludzi, a przecież niemal całe USA i Azja tak łowi..

 

 

ale co tam USA.... Co tam Azja... Przecirez wiadomo ze to polacy sa we wszystkim naj naj ...

 

 

no coment...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

O castingu w WŚ piszę już od prawie roku :D Nie zauważyłeś tego :lol:

Moim zdaniem każdy ma prawo do swojego zdania. Akurat w WŚ o castingu można wielokrotnie dobrze przeczytać - patrz na art Marka Szymańskiego o zlocie nad Odrą co pisze o castingu. Oczywiście musiała być tam też jakaś kontra ale ... co tam :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zauważyłem, zauważyłem.. B)

 

Dziwi mnie tylko że nasza (niezmiennie ta sama) czołówka redaktorsko/spinningowo/kadrowa ma takie podejście do nowości (w Polsce).

casting to żadna nowość, multiplikator wynaleziono jeszcze przed kabłągowcem. Nie jest prawda, że w Azji czy US castingiem łowi większość. Prawdą jest jednak, że na kilkanascie milionów wędkarzy w tamtej częsci śwaita castingowców jest wystarczająco dużo,żeby nam tu wydawało się, ze jest ich bardzo wielu. Czemu nie lubią tego portalu magazyny wędkarskie, sklepy, inne portale??

Odpowiedż jest prosta!

To zdecydowanie najlepszy castingowo/spinningowy portal w Polsce i gdyby był tlumaczony to kto wie czy i nie byłby w światowej czołówce. Wiec jak go lubic?? :unsure: :huh:

 

pozd JW :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Papierowe gazety będą powoli tracić swoje pozycje. Są cienkie finansowo i fatalnie prowadzone. Już to towarzystwo wzajemnej adoracji dławi się swoimi mądrościami i nadmiarem reklam nad treścią, co przyspiesza ich agonię. Nie ukrywam, że wolę pisać do ruskich, ukraińskich czy czeskich gazet niż do naszych. Lepiej płacą, są otwarci na nowości i szanują współpracowników. Nie ciągnę tematu bo powiem więcej niż bym chciał :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo modne jest postrzeganie wedkarstwa niemal wylacznie poprzez sprzet wedkarski.

Ryb malo to sie taka nisza utworzyla...pewnie gdyby nie ona, pism wedkarskich juz by nie bylo...

 

Juz dawno nie kupuje..dla jednego ciekawego artykolu a calej reszty reklam?

Toz mam to w sklepie i na stronach producentow...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przede wszystkim gazeta jest sponsorowana przez sprzedawców hutowych kołowrotków klasycznych. T.z. stali redaktorzy nie są zainteresowani imprezami castingowymi (mimo zaproszeń). Zamieszczają co prawda sporadycznie jakieś teksty o castingu pisane przez osoby trzecie ale to na zasadzie, żeby zapchać numer, a nie że to jest ważne i potrzebne.

Wiele lat kupowałem gazety wędkarskie. Jednak od blisko 10 lat zaprzestałem. Jak powiedział mi kiedyś jeden z moich byłych współtowarzyszy wypraw wędkarskich -lepiej kupić sobie jeden wobler Glooga. I miał rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...