Skocz do zawartości

Klenie 2025


Tomasz79

Rekomendowane odpowiedzi

Odwiedziłem dzisiaj dwie górskie rzeki nad którymi stawiałem pierwsze wędkarskie kroki. Smutno się patrzy na to co się z nimi stało. Większą rzekę spowiła roślinność, bardziej przypomina teraz leśne bagno niż górską wodę, krainę pstrąga i lipienia...

Ciurek, nad którym spędziłem setki godzin za małolata umarł. Zostało trochę strzebli i kleniowych palczaków. Jeszcze kilka lat temu kleni było tam zatrzęsienie, każdy dołek był obstawiony przez masę ryb +/-35cm. Jak rzuciło się wiśnie to rzadko kiedy zdążyła opaść na dno, o łowieniu na chleb nawet nie wspomnę.

Ciekaw jestem co stało się z tymi rybami. O żadnym zatruciu nie słyszałem, wędkarze raczej nie wyczyścili rzeki do zera, zwłaszcza, że poza mną nikt tam nigdy nie łowił.

Kiedyś piękna i ryba rzeka, dziś tylko piękna...:(

 

post-56524-0-11364100-1750265080_thumb.jpg

Edytowane przez Pride
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa ostanie kleniowe moje wypady i coś tam się działo:wieczorne 44cm,50 cm z kamienistej opaski pod drugim brzegiem co skutkowało super holem i moje nowe PB 53 cm ze spokojnej może metrowej wody przy mega szybkiej wlewce.Teraz już jedynie pozostało szukać klenika w granicach 60 cm bo wiem że napewno takie tam pływają. ????????????

post-53461-0-41165600-1750274234_thumb.jpeg

post-53461-0-68821900-1750274246_thumb.jpeg

post-53461-0-46271600-1750274262_thumb.jpeg

post-53461-0-15145700-1750274281_thumb.jpeg

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po rybach Kuby ciężko coś wrzucać, ale kontynuując opowieść tego sezonu wiosennego...

 

Rzeka w maju jak zawsze była hojna, piękna i zachwycająca. Długi weekend to nadal niski stan wody całkiem ładnie już sklarowanej i pozwalającej na obserwację tego, co pod jej powierzchnią pływa wprawiając często i gęsto w osłupienie. Pomijając potężne klenie pojawiające się tu i ówdzie już po raz drugi w tym sezonie obserwuję niemal pod nogami wielkiego karpia. Pierwszym razem w ostrej nurtowej rynnie płynął sobie jakby nigdy nic ogromny, blisko metrowy sazan a po raz drugi wzbijając tumany piachu na płyciźnie buszował sobie gruby jak beczka lustrzeń o masie ciężkiej dla mnie nawet do oszacowania. To pewnie goście z pobliskiej większej rzeki, która po zeszłorocznej powodzi została mocno przemeblowana. Do tego również dwa razy całkiem spore sumki spokojnie penetrujące rewiry dały się obserwować przez dobre parę minut. A mówię tu o rzece zdecydowanie kleniowo-brzanowej z nurtem, który zwala czasem z nóg. 

Klenie biorą namiętnie i bez oporów na bzyki w naturalnych i nieco żywszych barwach ( jeden nowy dla mnie kolor sprawdzony nad wyraz skutecznie), prowadzone klasycznie wachlarzem po prostopadłym zazwyczaj rzucie daleko pod drugi brzeg. Cyknięcie i zaburzenie pracy przy przeszkodzie lub w prądowym cieniu za nią zawsze wskazane i skuteczne. Brania nadal stosunkowo subtelne i delikatne, bez atomowych strzałów, wymagające zacięcia w tempo i wyczucia momentu reakcji jeśli ryba idzie i wącha wabik bawiąc się i podskubując. Czułość nowego wędziska nie do przecenienia tym bardziej, że łowię na monofil. Rybki w rozmiarach co najwyżej średnich, nieco tylko większych i mniejszych, ale już zdjęciowe i nieodmiennie pieruńsko silne. 

 

post-51227-0-84480400-1750331230_thumb.jpgpost-51227-0-15658700-1750331278_thumb.jpgpost-51227-0-43294200-1750331329_thumb.jpgpost-51227-0-14155100-1750331356_thumb.jpgpost-51227-0-57816600-1750331388_thumb.jpgpost-51227-0-94089900-1750331433_thumb.jpg

 

Stopniowo ryby coraz chętniej wychodzą do wierzchu i to jest moment, który uwielbiam. Początkowo wchodzą na smużaki nieco mniejszych rozmiarów i takie bardziej subtelne, jak nie największa bromba czy psychoBugg, które są atakowane chętnie i pewnie choć nie tak mocno jak mrówy wszelkiej maści ( te zaczęły działać nieco później). O dziwo mało mam zbiórek z wierzchu na swobodnie spływającą przynętę. Ataki powierzchniowe to dla mnie kwintesencja kleniowych łowów, choć w tej mojej "dużej" rzece reakcja na zacięcie jest często znacznie spokojniejsza niż w moich ukochanych małych ciurkach, gdzie kontakt z przynętą oznaczał erupcję siły, paniki i gwizd hamulca ryby odjeżdżającej z prędkością ekspresu w dół rzeczki. Niestety moje małe cieki albo zniknęły, albo stały się zupełnie puste...

 

post-51227-0-40614700-1750332124_thumb.jpgpost-51227-0-57676500-1750332154_thumb.jpgpost-51227-0-85242500-1750332394_thumb.jpgpost-51227-0-92387400-1750332455_thumb.jpg

post-51227-0-88461500-1750332517_thumb.jpgpost-51227-0-39092100-1750332538_thumb.jpg

post-51227-0-35103500-1750332955_thumb.jpgpost-51227-0-62924800-1750333010_thumb.jpg

post-51227-0-81341100-1750334707_thumb.jpgpost-51227-0-85518300-1750335696_thumb.jpg

 

Ogólnie każdy z wyjazdów jest cudowną przygodą. Ryb jest dużo i są aktywne. Niekiedy ilość brań jest obłędna jak na moje doświadczenia z tą rzeką. Skuteczność zacięć to osobny temat ale bywa, że bilans brań do holi jest dla mnie miażdżąco niekorzystny  :). Przyjmuję to z pokorą i raduję się każdą chwilą spędzoną w tym magicznym świecie tym bardziej, że okoliczności przyrody są oszałamiające...

 

post-51227-0-57632000-1750333380_thumb.jpgpost-51227-0-16066600-1750333401_thumb.jpgpost-51227-0-82270900-1750333420_thumb.jpgpost-51227-0-61142400-1750333442_thumb.jpgpost-51227-0-84643200-1750333472_thumb.jpg

 

W połowie miesiąca zaczyna iść duża woda. To efekt upustu technicznego z zaporówki położonej powyżej. Nie wiem tak naprawdę jaki to będzie miało skutek dla rzeki, ale nie wygląda to dobrze w kontekście wiosennego tarła i narybku, który sponiewierany przez ogromną wodę może mieć problemy z przeżyciem. Po ustabilizowaniu się poziomu wody na jako takim wysokim, ale stały poziomie, pierwsze próby wypadały dosyć blado. Brania tak i owszem, ryby są, ale nie za duże niestety. Do tego w trzeciej dekadzie miesiąca zaczynają się burze i deszcze tak spektakularne, że aż piękne mimo grozy, która od nich bije...

 

post-51227-0-53405000-1750334027_thumb.jpgpost-51227-0-22362900-1750334043_thumb.jpgpost-51227-0-48656100-1750334066_thumb.jpgpost-51227-0-82307000-1750334094_thumb.jpgpost-51227-0-18907500-1750334122_thumb.jpg

 

Lubię taką pogodę nad rzeką na moich wodach ogólnie i zawsze. Mam pewność, że będę nad wodą sam, że nikt przede mną nie deptał rewirów a i ryby ( te większe i całkiem duże ) wydają się śmielsze i pobudzone nieco do działania spadającym ciśnieniem lub pokarmem masowo pojawiającym się w rzece. Tak było i tym razem. Po przejściu nawałnicy w miejscu wybitnie obfitującym w duże ryby choć dotychczas mi niełaskawym po kilku skubnięciach za zalanym pniakiem wreszcie w bzyka wjeżdża z silą parowozu fajna ryba wyjąc hamulcem w kilkumetrowym rajdzie... Zrobiła tym braniem i pojawieniem się na brzegu dzień  :).

 

post-51227-0-32469800-1750334804_thumb.jpgpost-51227-0-10278000-1750334844_thumb.jpg

 

Na koniec dnia pojawia się jeszcze znacznie mniejsza rybka, która mrówę od Zybiego pochłania w całości...

 

post-51227-0-56815500-1750335024_thumb.jpgpost-51227-0-56750100-1750335051_thumb.jpg

 

Sezon póki co trwa i pomimo łódkowego, sandaczowego szaleństwa nadal staram się odwiedzać rzekę i czerpać z jej piękna garściami. Obym mógł podzielić się tym z Wami  :D.

Sprzętowo Mebius 88L, Vanquish C3000FB, Dragon hm80 0,16 mm i bzyki, bromby, mrówy , killereggi, itp. itd. ;)

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                                               :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 47
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem.

 

Pewnie niektórym nie będzie łatwo uwierzyć, ale w niedzielę byłem pierwszy raz na rybach w tym roku ????.

Pogoda "wymarzona "jak na rozpoczęcie sezonu przystało. Cały dzień, do godziny 20 bardzo silny wiatr i temperatura około 20°C. Trudno było precyzyjnie podać i poprowadzić lekki wabik w wybranym miejscu. Obserwować go ,jednocześnie walcząc z balonem żyłki, gonionej wiatrem .Mimo wszystko udało się sprowokować do ataku kilka ryb, a pierwszą i chyba największą upamiętnić na zdjęciach .

Pozowane fotki były nieostre ze względu na wiatr, więc standard na miarce i kilka w wodzie po wypuszczeniu.

Sprzęt niezmiennie od wielu lat : wędka 3,90 / żyłka 0,20 / wobler Mrówka 35mm własnego wyrobu.

Sezon otwarty ????.

 

https://photos.app.goo.gl/hxFkL5YzWHmaddY56

 

Pozdrawiam Tomi ????.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony ilością brań na smużaka, wybrałem się wczoraj i dziś nad wodę uzbrojony w trzmiele i szerszenie. Wczoraj na odcinku 200m klenie były w gazie. Mnóstwo wyjść do smużaków, 5 ryb wyjętych, 2 spięte. Dziś tylko kilka wyjść do smużaka i jedno konkretne branie, które dało rybę 52 cm. Może dziś silny wiatr przeszkadzał (na pewno mi robił balon z plecionki), a może to mądre ryby i już wiedzą co to pływa po wierzchu  ;)

 

post-46517-0-58081700-1750879187_thumb.jpg

post-46517-0-47369100-1750879195_thumb.jpg

post-46517-0-61401100-1750879203_thumb.jpg

post-46517-0-14382100-1750879212_thumb.jpg

post-46517-0-22346600-1750879219_thumb.jpg

post-46517-0-77490200-1750879227_thumb.jpg

  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend dobiega końca, bolenie polują w toni lub głodują w oczekiwaniu na tracę się teraz ukleje. Adrenaliny dostarczają zatem, niezmiennie wspaniałe ryby, które biorą z powierzchni równie efektownie jak ich srebrni kuzyni. Interakcja wizualna między łowcą a ofiarą jest w przypadku squaliusów na najwyższym poziomie...

 

1000040145.jpg
1000040141.jpg
1000040081.jpg
1000040038.jpg
1000040042.jpg
1000040058.jpg
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli odechciewa mi się latem biegać w upale po mojej "Mandżurii" za pstrągami, więc trzeba było sobie znaleźć alternatywę. Klenie to dobry pomysł, choć łatwe nie są. Ostatnie trzy wyjścia dały kilka niedużych rybek, jednego "forumowego" oraz kupę emocji przy holu 50-twka, który finalnie zaparkował w zielsko i się wypiął. Tym razem spinning, ale będzie też mucha ????

post-57898-0-88500900-1751874772_thumb.jpeg

Edytowane przez rav_id
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...